mortek86 pisze:Hej,
Wydrukowalem decki print & play (
http://www.alderac.com/doomtown/strategy-tips/) i sie bardzo zawiodlem. Gram duzo w netrunnera, kiedys w CoC i inwazje, ake tutaj jest bardzo duzo rzeczy do sledzenia tokenami. Np. Zagrywasz event ktory na stale zwieksza naboje twojego kowboju, ale musisz pamietac ze nagroda za niego przy ubiciu 4 kasy a sam event idzie juz do discarda,a poza tym masz normalne bounty ktore tez trzeba sledzic.
Nie mowie ze gra jest slaba, nie jest to recenzja. Jak na moj gust za bardzo pogmatwana mechanika i losowosc rozwiazywania konfliktow.
Ja w konflikcie warhammer conquest vs doomtown, sprobuje warhammera 40k i zobacze.
Jeżeli grasz dużo w gry z FFG to siłą rzeczy produkty AEG będą dla Ciebie dziwne, inne, niezrozumiałe, etc. Sam gram w L5R, Netrunnera, zaliczyłem przygodę w WHI i po lekturze Doomtowna mogę stwierdzić że FFG i AEG mają wypracowane swoje mechaniki które stosują w swoich grach (wykluczam tutaj tylko Netrunnera który mechanikę ma oryginalną z CCG które nie było wydawane przez FFG).
Tak, dla kogoś nowego w temacie mechaniki AEG wydają się dziwne i pogmatwane - spróbuj przebrnąć przez instrukcję do L5R
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Doomtown przy tym to pryszcz. Ale po praktycznym przerobieniu kilku gier wszystko jest spójne, zgrabne i wcale nie takie trudne. Po prostu inne
Jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki - powodzenia w Conqueście
Osobiście mogę stwierdzić że po przerobieniu kilku gier z AEG (po względem ich inności i większej złożoności mechanicznej) takie coś jak Conquest mnie zupełnie nie wciąga. Po prostu wymagam teraz trochę więcej od mechaniki gier
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Takie moje subiektywne odczucie
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)