Gra w 3 osoby każdy na każdego jest mocno średnia. Grać należy wtedy na punkty, tj. dostaje się je za zadawanie obrażeń sztabom przeciwników. Wydaje mi się, że wariant 2v1 może być niezły, ale nie grałem tak nigdy (zapomniałem wypróbować, jutro może spróbuję!)Sardo pisze:Grałem w NH 2 razy na 2 osoby. Gra mi się spodobała i zastanawiam się nad wspomnianymi wariantami wieloosobowymi (3+). Zdaję sobie sprawę, że gra jest przewidziana na rozgrywki 1vs1. Ale chcę podejść do tego typu rozgrywki jako luźniejszego pogrania, a niekoniecznie mózgożernego pojedynku. Ktoś próbował? Czy gra w więcej osób ma w ogóle sens?
Oczywiście balans nie jest wtedy tak idealny (należy koniecznie pamiętać o "friendly fire" Molocha!), ale gra się świetnie! Mając wszystkie 9 armii (w wersji 3.0) mamy ogrom kombinacji, w których możemy grać. Część armii z sobą współgra lepiej, część gorzej, ale konieczność współpracy, łączenia zalet dwóch różnych stron konfliktu i panowania nad dwa razy większą planszą ocieka miodem z orzeszkami. Stąd też moje przypuszczenia, że wariant 2v1 powinien być grywalny.
Matematyka powiedziała mi że nie możesz zostać sam na planszy mając mniej niż 20 punktów życia, w wariancie na 3 osoby.kwiatosz pisze:Na trzech graczy najlepszy jest tryb "wampir", czy jak go tam zwał. Nie wiem czy to ten jest nowy w trzeciej edycji, jeśli nie to zasady są takie: każdy zaczyna mając 10hp sztabu, zabierając hp przeciwnikowi dodajemy je sobie. Wygrywa się jeśli ktoś dojedzie do 20hp albo zostanie sam na planszy.
Ano właśnie - jak widać znam go raczej ze słyszenia, ale kto nie zagrał ten chwaliłSaszaPL pisze:Matematyka powiedziała mi że nie możesz zostać sam na planszy mając mniej niż 20 punktów życia, w wariancie na 3 osoby.kwiatosz pisze:Na trzech graczy najlepszy jest tryb "wampir", czy jak go tam zwał. Nie wiem czy to ten jest nowy w trzeciej edycji, jeśli nie to zasady są takie: każdy zaczyna mając 10hp sztabu, zabierając hp przeciwnikowi dodajemy je sobie. Wygrywa się jeśli ktoś dojedzie do 20hp albo zostanie sam na planszy.
Ja w swoim pudełku w instrukcji tego wariantu nie miałem, więc go nie testowałem (bo raczej jestem ortodoksem zasadowym )
Ale jak byś raz na 2 miesiące sobie dokupił armypacka po 25pln to twój portfel tego nie odczuje, a armia zostanie niebawem skompletowana.SaszaPL pisze:Smuci brak pozostałych z przyczyn kolekcjonerskich, ale liczba gier na "liście zakupowej" jest już dość długa...
A mi sie 3.0 znacznie bardziej podobaAyaram pisze: -Trzeba w ogóle będzie się rozejrzec za wersją 2,5. Te nowe żetoniki jakoś IMO tracą troszkę na klimacie ; )
-Jak myślicie jaka jest optymalna liczba armii żeby z jednej strony nie wydac nie wiadomo ile, a żeby jednak się nie znudziło? ; )
Co do armii - zawsze jak ci sie ograja mozesz dokupic kolejna za 25 zl Ja mam 4 armie z podstawki + Nowy Jork i Neodzungle (ktora jednak nie lubie grac) i na razie mi wystarcza w zupelnosci. Z podstawki chyba namniej lubie grac Hegemonia.
Myślę, że warto brać armie mniej-więcej w kolejności w jakiej się ukazywały. Ja bym kupował najpierw Neo i NY.-Jak myślicie jaka jest optymalna liczba armii żeby z jednej strony nie wydac nie wiadomo ile, a żeby jednak się nie znudziło? ; )
No znaczy, ja doskonale zdaje sobie sprawę, że mówię z perspektywy gracza który od wczoraj pare razy zagrał z botami i to się całkowicie różni od waszego spojrzenia na gręSaszaPL pisze:Borgo nie jest OP, moim zdaniem. Jest najłatwiejszą armia do grania - TAK. Przy innych, np. Moloch, Stalowa Policja, Nowy Jork, Neodżungla, etc. - znajomość tego co jeszcze możesz wyjąć Ty spośród swoich żetonów oraz to co mogą wyciągnąć przeciwnicy jest kluczowa.
A Borgo... Borgo mają mocnych sieciarzy, dwóch, warto żeby wpadli w dobrym momencie. Do tego trzeba pamiętać o dwóch strzelcach i w sumie koniec..
Od parę komentarzy z punktu widzenia zupełnie początkującego. No i tak w przypadku posterunku trudno mi było wykorzystac tą mobilnośc do uzyskania przewagi i czesto pozniej widziałem swoje błędy i że mogłem coś zrobic inaczej, tak w przypadku Borgo wszystko było od razu oczywiste: wykorzystac przewagę w inicjatywie by jednocześnie atakowac i usuwac zagrożenia, potem jak Bozia da rzucic sieciarza na bazę, chronic sieciarza czym się da i tyle ; ) Chociaż dzisiaj trochę pograłem i zaczynam dostrzegac ich kilka minusów i coraz lepiej to wygląda. Tak apropo jeszcze komentarzy początkującego to ta bomba molochów wydaje się trochę przegięta i dużo zależy od tego kiedy nam dojdzie. W sensie pozostałymi armiami się poprostu grało tym czym mam i nie było problemu, tak grając czerwonymi często mi chodziło po głowie "gdybym tylko teraz miał tą bombę to by było zupełnie inaczej". No tak, pewnie, tylko pytanie czy tyle armii jest mi do szczęścia potrzebnetekknoboy pisze:Ale jak byś raz na 2 miesiące sobie dokupił armypacka po 25pln to twój portfel tego nie odczuje, a armia zostanie niebawem skompletowana.
Ja bym obstawiał w ciemno, że tak z osiem zupełnie do szczęścia wystarczy. To może przy okazji pomożecie mi z wyborem armii pod siebie? ; ) W grach tego typu zawsze preferowałem obronę, głównie polegającej na oczyszczaniu stołu i zdobywaniu przewagi na planszy, zamiast bezpośredniego ataku na "króla" przeciwnika. I tak z podstawki najbardziej do gustu mi przypadł Moloch, z opisu chyba najciekawsza by była neodżungla? ; )
Spokojnie,ograj się najpierw z podstawką to piwinno Ci zająć jakiś czas.Jak już trochę pograsz to poszukaj na necie opinie innych graczy,recenzji co na pewno pomoże Ci w wyborze następnych armiiAyaram pisze:
No tak, pewnie, tylko pytanie czy tyle armii jest mi do szczęścia potrzebne
Nowy Jork zdecydowanieAyaram pisze:To może przy okazji pomożecie mi z wyborem armii pod siebie? ; ) W grach tego typu zawsze preferowałem obronę, głównie polegającej na oczyszczaniu stołu i zdobywaniu przewagi na planszy, zamiast bezpośredniego ataku na "króla" przeciwnika. I tak z podstawki najbardziej do gustu mi przypadł Moloch, z opisu chyba najciekawsza by była neodżungla? ; )
Osobiscie tez mi sie wydaje, ze balans jest ok. Borgo jest po prostu latwiejsza dla poczatkujacych niz inne.kucyk pisze: A co do zbytniej potęgi Borgo to tyle zostało już na ten temat napisane, że dodam tylko, że daję tę armię nowym i grając przeciwko nim nie ustawiam strategii "Przeciw Borgo" tylko gram normalnie intuicyjnie swoją armią. Efekt zawsze ten sam - nowy wygrywa i zostaje wciągnięty w NH jak w trzy karty. W kolejnych grach stawiam zasieki i Borgo dostają w d.. aż się kurzy. Drugi etap następuje dopiero jak ktoś zaczyna grać Borgo świadomie. Wtedy szanse się znowu wyrównują i okazuje sią, jak zwykle, że armie w NH są fajnie zbalansowane.
Moim zdadniem niektore frakcje maja zdecydowanie ciezej w straciu z niektorymi przeciwnikami. Balans podstawki jest imho bardzo dobry, ale z dodatkami to juz roznie bywa. Tak czy siak nigdy nie jestes bez szans.Ayaram pisze: A tak w ogóle to każdy gada o balansie podstawowych armii a mało słysze jak to wygląda w przypadku balansu dodatków? Każda ma szansę z każdą w przypadku pojedynku 2ch różnych graczy?
