Koncepcja modyfikacji do Tajemnic Opactwa

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1802
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Koncepcja modyfikacji do Tajemnic Opactwa

Post autor: Legun »

Krąży mi po głowie taka idea, żeby pytania, zadawane przez graczy, mogły się odnosić tylko do tych zakonników, których karty pytany ma w ręce, nie zaś do tych, których ma odkreślonych. To znaczne utrudnienie, ale też i rozwiązuje istotny problem. Polega on na tym, ze w wielu wypadkach o niewinności któregoś z mnichów wnioskujemy na podstawie bardzo niepewnych informacji - np. pytań zadawanych przez innych graczy. Jeśli więc np. ktoś się mnie pyta: "Ilu franciszkanów masz odkreślonych?" to czasami nie wiem, co mu odpowiedzieć. Mogę mu też udzielić odpowiedzi mylącej. W końcu mogę sobie od razu zaznaczyć "na podstawie intuicji", że któryś jest niewinny, samemu uznając go za "ewentualnie podejrzanego, jeśli okaże się, że wszyscy inni są niewinni". Oczywiście, że gra wymaga zaufania, niemniej problem niuansów pozostaje. Jesli pytania dotyczą tylko tych, których akurat ma się na ręce, gra może być ciekawsza. Co o tym sądzicie?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

Ilu masz odznaczonych to znaczy ile wedle Twojej najlepszej wiedzy jest niewinnych, więc taki, co do którego masz wątpliwości się nie liczy. "Odkreślenie" to tylko termin symboliczny, chodzi o to ilu jest w/g Ciebie na pewno niewinnych, więc "ewentualnie niewinny" nie spełnia tego kryterium.

Natomiast pytanie tylko o karty to moim zdaniem nienajlepsze wyjście, ponieważ na ręce ma się kart 4-5, więc tak naprawdę zdobycie przydatnej informacji graniczyłoby z cudem, ewentualnie trzeba by pytać wszystkich po kolei czy mają skreślonego konkretnego brata, a dopiero pod koniec zaczęło0by się pytanie bardziej zawoalowanymi formami, wcześniej po prostu niezbyt byłby sens. Istnieje też prawdopodobieństwo, że gra trwałaby 10h, ponieważ trzeba by było trafiać nazwiskami w odpowiednich graczy, a jak ktoś ma niefart to nigdy może nie trafić.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1103
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 652 times
Been thanked: 528 times

Post autor: Harun »

Ponieważ gra robi furorę w mojej rodzinie, pozwolę sobie na kilka słów komentarza. Twój pomysł Legunie nie przemawia do mnie. Każdy ma obowiązek mówić prawdę, ale nie znaczy, że nie może się mylić. Tym samym faktycznie pytając "ilu benedyktynów wykluczyłeś" możesz uzyskać szczerą, choć fałszywą informację. Jednakże to od ciebie zależy czy takie pytanie zadasz i czy będąc świadomy ryzyka bedziesz opierał się na odpowiedzi. Jeżeli ryzyko to jest dla ciebie za duże możesz pytać inaczej - np. tak jak sugerujesz o karty na ręce - ilu masz w tej chwili benedyktynów na ręce. Względnie możesz zadać pytanie ilu benedyktynów widziałeś. Twój wybór.

Życzę miłych rozgrywek bo gra jest rewelacyjna.
EstEst
Posty: 282
Rejestracja: 02 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Kraków

Post autor: EstEst »

Pewnie, Harun ma rację.

Jest kilka typów tego samego pytania:

Ilu benedyktynów widziałeś? - bez komentarza, oni na pewno nie mogą być mordercami

Ilu benedyktynów już z całą pewnością wyeliminowałeś z podejrzeń? - wchodzą również Ci, których jesteś pewny, o ile nie mylili się inni (np, jesli ktoś odpowiedział, że wyeliminował z podejrzeń 3 nowicjuszy benedyktyńskich, to nawet jeśli ich nie widziałeś, prawdopodobnie ich skreśliłeś).

Co do ilu benedyktynów masz poważne przypuszczenia że są niewinni/ ilu benedyktynów z całą pewnością bys nie zgłosił, gdybys miał teraz odgadywać mordercę? - tu już wchodzimy w przypuszczenia. Pytania niebezpieczne, ale czasem dają dużo wiedzy, nie dając wskazówek rywalom.
Sługa Koła. Młot na humanistów. Miecz w ręku dyrekcji.

Gry EstEsta
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1802
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Post autor: Legun »

Dzięki za opinie. Trudno się z Wami nie zgodzić, choć może jeszcze kilka problemów:
- EstEst: rzecz w tym, że czasami pytanie nie jest całkowicie czytelne, zaś prośba o uszczegółowienie jest dostarczaniem wszystkim pozostałym graczom cennych informacji (hmm.. czyli jednego widział a jednego wydedukował..); można oczywiście w takiej sytuacji odpowiadać "po prawniczemu", czyli zgodnie z literą, nie zaś z duchem - lub w ogóle tak, jak jest najwygodniej :roll:
- Harun: też TO bardzo lubimy. To prawda, zawsze możesz zadać pytanie zawężone do tych, których pytany ma na ręce.
- Kwiatosz: całkowita zgoda, że w grze wieloosobowej to byłoby bez sensu - od 5 osób w górę gra jest najlepsza, zaś w siódemkę jest rewelacyjna. W cztery osoby jest OK, natomiast w trójkę jest trochę za prosta. Być może ta modyfikacja miałaby jakiś sens w tym ostatnim wypadku.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
EstEst
Posty: 282
Rejestracja: 02 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Kraków

Post autor: EstEst »

Po prostu trzeba przed grą ustalić, jak rozumie się tego typu pytania - tzn. jak rozróżnić te trzy typy informacji, które zaznaczyłem na górze. Warto też ustalić "standard" pytań - czyli jak pytamy o widzianych, pewnych i wydedukowanych.
Sługa Koła. Młot na humanistów. Miecz w ręku dyrekcji.

Gry EstEsta
ronczi
Posty: 333
Rejestracja: 16 mar 2007, 11:51
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Has thanked: 1 time

Post autor: ronczi »

Ja zawsze pytam o rękę, może być sytuacja, że nie każdy wszystko notuje i pomimo, że wg mnie powinien posiadać taką informację podaje błędną (nieświadomie) wtedy gra może się posypać, pozostaje bieganie po planszy i prowadzenie śledztwa przez karty specjalne.
ODPOWIEDZ