Pan Lodowego Ogrodu (Krzysztof Wolicki)

[zakwas]

Udało się dostać paczkę dzisiaj. Pierwsze uwagi: lodowy ogród nie jest dobrze spasiwany niestety, spira szczelina zostaje po złożeniu.

Za to moja kobieta zauważyła, że figurka Ciernia jest stanowczo za mała w stosunku do reszty i w sumie ma rację, bo Czerwone Wieże nawet są większe. Ale to akurat szczegół.

Zobaczymy jak z tą instrukcją teraz...

[magnus]

A ja dalej nic nie mam

[Indar]

Rozpakowałem Ale pachnie! (lubię ten zapach farby drukarskiej )
Ale mam pytanko, pomijając kwestię podziękowań i tapety - nie dostałem artbooka! Sprawdziłem dokładnie, mapy zostały dołożone na wierzch w teczce, ale artbooka nigdzie nie ma. Z pewnością brałem opcję zawierająca tenże - jeszcze przed chwilą się upewniłem.
Może mi coś umknęło, jakiś czas nie zaglądałem do tematu i być może była jakaś informacja o późniejszym dosłaniu? Proszę o informację.
Lecę wąchać, znaczy czytać instrukcję

[Malash]

informacja o późniejszej dosyłce artbooków była tylko na ->Facebooku RedImpa<-

TREŚĆ:
"Wysyłka artbooków do gry planszowej Pan Lodowego Ogrodu będzie opóźniona.
Ze względu na powstały błąd w procesie introligatorskim nie mogliśmy przyjąć od drukarni artbooka, który nie spełnia naszych wymagań. Z tego względu podjęliśmy decyzję o kontynuowaniu wysyłek gier wraz z resztą dodatków. Artbook będzie ponownie drukowany i przesłany do Was oddzielna przesyłką bezpośrednio z drukarni.
Za utrudnienia przepraszamy"

[Indar]

Nie posiadam tego narzędzia zła Mógłby ktoś przekopiować?
Dzięki!
K.

Nie ma pytania - widać bez rejestracji.

[okon]

wkoncu dostałem swoj egzemplarz

odnośnie wykonania to musze powiedziec ze mi przypadło do gustu .
Wszystkie rysunki na planszy maja swoj mroczny klimat i mapa tez jest bardzo ładna ( zdecydowanie bardziej podoba mi sie strona ze stonowanymi kolorami )

Figurki to juz klasa sama w sobie piekne z idealnie odwzorowanymi najmniejszymi detalami .

Jedynie dwa słabsze moim zdaniem elementy to : figurka 3 poziomowego stworka pasionary
kafle Vuko

[FortArt]

Nie posiadam tego narzędzia zła Mógłby ktoś przekopiować?

RedImp
1 września o 11:40 ·

Wysyłka artbooków do gry planszowej Pan Lodowego Ogrodu będzie opóźniona.
Ze względu na powstały błąd w procesie introligatorskim nie mogliśmy przyjąć od drukarni artbooka, który nie spełnia naszych wymagań. Z tego względu podjęliśmy decyzję o kontynuowaniu wysyłek gier wraz z resztą dodatków. Artbook będzie ponownie drukowany i przesłany do Was oddzielna przesyłką bezpośrednio z drukarni.
Za utrudnienia przepraszamy

[grabol]

Dobra, a zagrał już ktoś? Jak wrażenia?

[farmer]

Ja jestem po pierwszej wprowadzającej partii, 3-osobowej.

Bardzo krótko mówiąc, Chaos na sterydach.
W bardzo pozytywnym sensie.

Wizualnie prezentuje się świetnie, wszystko czytelne, plansza duża, wygodna, figurki bardzo cieszą oko.

Vuko... myślałem, że w sumie niewiele znaczy, ale jednak BARDZO go trzeba pilnować. Drań, robi wielką różnicę .

Dużo kombinowania, ciągłe zmagania o dominację regionów.

Walka się opłaca. Van Dyken natrzaskał (dzięki Krabom) sporo punktów na zabijaniu wrogów. Dodatkowy bonus - łatwość w dominowaniu.

Nikt nie wykonał specjalnego celu - trzeba się do jego wykonania zabrać od początku, a nie czekać do drugiej części gry.

Generalnie, nie mogę się doczekać powtórki!

pozdr,
farm

[WRS]

Włącznie z dniem dzisiejszym wysłaliśmy 237 paczek a pozostało do wysłania 105.
Kolejne wysyłki ruszają od poniedziałku.

Dajcie znać, jak wyślecie wszystko, bo ja wciąż czekam...

Pewnie wg analfabetu słane ;(

[trabiniu]

właśnie skończyliśmy pierwszą partię 4 osobową. Z uwag na gorąco:

a) gra jest asymetryczna przez co wymaga wcześniejszego przygotowania każdego z graczy. Nie da się tego w 15 minut wytłumaczyć.
b) partia przypomina podrasowany chaos w starym świecie.
c) rozgrywka zajmuje znacznie więcej czasu niż przewiduje to instrukcja (możliwe że z czasem, po nabraniu wprawy będzie płynniej)
d) bez dwóch zdań wymaga główkowania i jest nieprzewidywalna co jest mega fajne.
e) instrukcja - nadaje się jedynie do kosza. I nie jest to jedynie moja opinia. Szukanie zasad, badanie niedomówień i błędów maksymalnie psuje zabawę.
f) słabe punkty mechaniki: ustalanie inicjatywy oraz znacznik śniegu - tym to można szybciutko popsuć grę.

Za kilka dni repeta, póki co mam bardzo mieszane odczucia. Tytuł z całą pewnością wymaga kilku solidnych podejść.

[krecilapka]

Opis działania czerwonej jednostki 3-ciego poziomu musiałem przeczytać z 8 razy, zanim zrozumiałem o co chodziło autorowi (kilka dodatkowych przecinków bardzo ułatwiłoby zrozumienie).

A jest gdzieś wydzielony opis działania jednostek? Czyżby mi coś umknęło...

Przyznaje, że instrukcja to faktycznie średnio przystępnie napisana.

[zakwas]

Instrukcja jest po "chvjv" fest. Rozmieszczenie przecinków przypomina ubogą grę w pchełki. Brnąłem przez całość jak inwalida na wózku przez bagna Luizjany.


Po rozgrywce odczucia w odniesieniu, bo mi tak łatwiej:

właśnie skończyliśmy pierwszą partię 4 osobową. Z uwag na gorąco:

a) gra jest asymetryczna przez co wymaga wcześniejszego przygotowania każdego z graczy. Nie da się tego w 15 minut wytłumaczyć.

Tłumaczenie to mordęga, jeżeli przed chwilą dopiero zakończyłeś lekturę instrukcji, przygotuj się na myśli samobójcze. Nie mierzyłem czasu, ale wytłumaczenie mechaniki i celów zajęło mi minimum pół godziny.

c) rozgrywka zajmuje znacznie więcej czasu niż przewiduje to instrukcja (możliwe że z czasem, po nabraniu wprawy będzie płynniej)

Pierwsze partie będą dłuuuugie...

d) bez dwóch zdań wymaga główkowania i jest nieprzewidywalna co jest mega fajne.

Przewidywalna trochę jest, ale wterdy trzeba główkować na dużo w przód, bo jest multum czynników (ale dość przewidywalnych)

e) instrukcja - nadaje się jedynie do kosza. I nie jest to jedynie moja opinia. Szukanie zasad, badanie niedomówień i błędów maksymalnie psuje zabawę.

Każda okazja jest dobra, by wylać wiadro pomyj na tę instrukcję, więc zaznaczam, że po tym jak minął mi atak padaczki wywołany zestawieniem kolorystycznym w niej zawartym, zadzwoniłem do profesora Miodka, czy nie ma zorganizowanych bojówek w okolicach Bielska-Białej...

f) słabe punkty mechaniki: ustalanie inicjatywy oraz znacznik śniegu - tym to można szybciutko popsuć grę.

Też mnie te fragmenty nie przekonują do końca, ale daję im szansę na parę rozgrywek.

Za kilka dni repeta, póki co mam bardzo mieszane odczucia. Tytuł z całą pewnością wymaga kilku solidnych podejść.

Ja jutro zamierzam przysiąść na dwie partie, nie wiem czy mi ukochana nie wymięknie, dziś była lekko zakręcona ilością informacji, które jej przekazałem.

P.S.: znaczniki uroczysk ze względu na swoją budowę (obracanie ich przy przenoszeniu) są totalnie niepraktyczne w porównaniu do żetonów...

[Cin]

Instrukcja to jest jakaś kpina. Naprawdę nie było w okolicy nikogo, kto potrafiłby poprawnie sklecić klika zdań po polsku? Po 2 stronach przerzuciłem się na angielską. Polecam, tłumacz w wielu miejscach ogarnął i poprawił ten bełkot z wersji "polskiej".

[espresso]

f) słabe punkty mechaniki: ustalanie inicjatywy oraz znacznik śniegu - tym to można szybciutko popsuć grę.

Też mnie te fragmenty nie przekonują do końca, ale daję im szansę na parę rozgrywek.

Tor martwego śniegu to dla mnie bardzo mocny element. Zgodnie z fabułą książki, na Midgaardzie trzeba bardzo ostrożnie używać magii, ponieważ w momencie, gdy na planecie zajdą zbyt duże zmiany, następuje "reset" - spada martwy śnieg, wszyscy mieszkańcy tracą pamięć o dotychczasowym życiu i historia zaczyna się od początku. Gdyby nie tor martwego śniegu, to jedyną strategią w grze byłoby jak najszybsze przywoływanie jednostek specjalnych. W tej chwili trzeba się jednak pilnować i rozsądnie wykorzystywać akcje czynienia, aby z jednej strony jak najbardziej je wykorzystać, ale z drugiej - nie skończyć gry przedwcześnie.
Tor inicjatywy świetne działał w mojej pierwszej rozgrywce 4-osobowej, jeszcze w prototyp. Wtedy rzeczywiście kolejność graczy miała ogromne znaczenie i było o co walczyć. Wczoraj grałam na 2 osoby i robiliśmy zawsze takie same skoki znacznikami inicjatywy.

Partia 2-osobowa, van Dyken vs. Freihoff, zajęła nam ok 1,5h (graliśmy 7 rund). Zwycięstwo van Dykena na punkty (ale był o krok od wchłonięcia ostatniego uroczyska, zabrakło dominacji w regionie z Cierniem). Freihoff punktowa była tuż tuż, ale czerwone wieże postawiła tylko 3. Na dwie osoby gra bardzo "szachowa" - dużo rzeczy można zaplanować i przewidzieć, ale nawet jeden nieoczekiwany ruch przeciwnika potrafi zepsuć cały plan. Póki co, nie mogę się doczekać kolejnych rozgrywek.

[hadrian]

Instrukcja jest jaka jest. Myślę, że jak co któraś osoba pisze, że jest źle to na pewno to wzięli do siebie. W tym momencie warto zachęcić autora do nakręcenia filmiku (a niech trwa choćby godzinę!) rzeczowo objaśniającego zasady, a nie wylewać wiadro pomyj. FFG swego czasu też robiło koszmarne instrukcje (porównaj Arkham Horror do Eldritch Horror) i jakoś nie czytałem by ludzie masowo wyrzucali je do kosza lub palili nimi w piecu. Zresztą FFG ma w nosie wszelkie utyskiwania dochodzące z którejkolwiek części Europy. Oczywiście nie to co nasze rodzime wydawnictwo z aspiracjami, gdzie ludzie na pewno się przejmują odbiorem wśród graczy więc czemu ich nie dojechać? Pokażmy, że polski gracz to wysoko ustawiona poprzeczka. Nawet na blogu Trzewiczka była notka, że po wielkim sukcesie Imperial Settlers na GenConie czas na kubeł zimnej wody po premierze Osadników w Polsce. Wymagajmy, jak najbardziej, ale nie wyzewnętrzniajmy się niczym kiepski "team leader" na szeregowym pracowniku korporacji.

Gra mi się wizualnie bardzo podoba, z instrukcją się przemęczę sam i postaram się by przynajmniej 5-6 osób którym będę tłumaczył zasady nie odczuło tego przesadnie, aczkolwiek przydałby się filmik na gotowym egzemplarzu

Zasmuciły mnie figurki uroczyska po tym jak zobaczyłem, że rewers odpowiadających im żetonów jest funkcyjny. Jak nie będzie się wygodnie nimi grać, to będą leżeć na biurku jako ozdoba.

Żałuję że nie będę mógł zagrać w ten weekend, odkładam premierę u siebie na za tydzień

[Koshiash]

Pokażmy, że polski gracz to wysoko ustawiona poprzeczka. Nawet na blogu Trzewiczka była notka, że po wielkim sukcesie Imperial Settlers na GenConie czas na kubeł zimnej wody po premierze Osadników w Polsce. Wymagajmy, jak najbardziej, ale nie wyzewnętrzniajmy się niczym kiepski "team leader" na szeregowym pracowniku korporacji.

Nie sądzisz, że różnica wynika z liczby tytułów wydawanych w Polsce i np. w USA? W każdym kraju trafisz na lepsze i gorsze produkcje (gorszych jest zazwyczaj więcej). Jedne się chwali, a drugie krytykuje za niedoróbki lub odsuwa w niepamięć. Nie przypominam sobie większych narzekań na 1944: Wyścig do Renu, więc zarzut wobec polskich "zbyt wymagających" graczy jest nadmiernym uogólnieniem. RedImp postawił sobie wysoką poprzeczkę próbując przenieść na planszę treść popularnej książki. PLO to dla nich korzyść (bo zwiększa liczbę zainteresowanych grą), ale też wyzwanie (bo nie wystarczy tego odbębnić byle jakim wydaniem, by zadowolić czytelników).

[trabiniu]

Przespałem się z tematem i mogę na spokojnie podsumować:

a) czy mi się podobało ? tak, choć były chwile męczące.
b) czy gra wymaga zaangażowania ? tak, nie da się grać na autopilocie i to mi się bardzo podoba.
c) grafiki, klimat - spoko, mi pasuje i nie ma się co tu czepiać.
d) trzeba się do partii przygotować, każdy z graczy powinien wcześniej przeczytać zasady, by nie tracić czasu na dalsze tłumaczenia.
e) jedynym poważnym zgrzytem jest forma przedstawienia zasad. Da się to obejść robiąc erratę lub jakieś samouczki na youtube etc. Być może po lepszym opanowaniu niuansów i zawiłości będzie szło sprawniej. Jednak jest to element który moim zdaniem może utrudnić sukces gry na świecie. A szkoda by było, bo widać że się napracowali i gra ma spory potencjał.

Obawy co do toru śniegu i inicjatywy mam nadal ale zobaczymy jak będzie śmigać przy kolejnych partiach

Mimo mieszanych uczuć, mam ochotę na kolejne rozgrywki a to dobrze.

[espresso]

Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa: czy gra przypadła do gustu komuś, kto nie zna książki? Mnie trudno jest to ocenić, ale mam wrażenie, że wstęp fabularny w instrukcji prawie nic nie wyjaśnia. Wiele elementów mechaniki jest ściśle powiązanych z powieścią, np. taka żarłoczna góra czy cele poszczególnych postaci. Da się zagrać pomijając odniesienia fabularne?

[mig]

Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa: czy gra przypadła do gustu komuś, kto nie zna książki? Mnie trudno jest to ocenić, ale mam wrażenie, że wstęp fabularny w instrukcji prawie nic nie wyjaśnia. Wiele elementów mechaniki jest ściśle powiązanych z powieścią, np. taka żarłoczna góra czy cele poszczególnych postaci. Da się zagrać pomijając odniesienia fabularne?

Nie wiem czy da się zagrać, ale na pewno może się podobać i odpowiednio zaciekawić grą, książką czy światem PLO. Ja książkę czytałem na tyle dawno, że niewiele już pamiętam. Jakieś tam przebłyski mam, ale że specjalnie mnie na kolana nie rzuciła, to też szybko z głowy wyparowały nie tylko detale ale i wiele istotnych wątków. I według mnie ten wstęp fabularny jest bardzo zachęcający. Uważam go za bardzo dobry, a jeśli chodzi o objaśnienia kontekstu fabularnego i tła to jest to jeden z najlepszych jakie w planszówkach spotkałem (no, może poza historycznymi). Podobne wrażenia miały osoby, które książki nie czytały a które czytały instrukcję. Ostatecznie nie udało nam się zagrać, ale entuzjazm - związany właśnie ze zaciekawieniam światem PLO na podstawie tego wstępu był (i jest) w mojej grupie ogromny. Jedna z osób, która to przeczytała (czytała też pierwsze dwa tomy, oczarowana nie była;), że super, bo w końcu ktoś jej wyłożył precyzyjnie o co w tej książce chodziło

Tak, że (z moich doświadczeń) to wprowadzenie calkowicie spełnia swoją funkcję i bardzo zachęca. Czy wpłynie również na samą przyjemność z gry to się okaże

[trabiniu]

Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa: czy gra przypadła do gustu komuś, kto nie zna książki? Mnie trudno jest to ocenić, ale mam wrażenie, że wstęp fabularny w instrukcji prawie nic nie wyjaśnia. Wiele elementów mechaniki jest ściśle powiązanych z powieścią, np. taka żarłoczna góra czy cele poszczególnych postaci. Da się zagrać pomijając odniesienia fabularne?

u nas przy wczorajszej partii były dwie osoby (doświadczeni wyjadacze), którzy nie znali fabuły knigi. Jak pytałem - mieli odczucia bardzo podobne do moich.

[zakwas]

Nawet bez tła fabularnego u mnie gra zaskoczyła.

A co do instrukcji jeszcze - RedImp wziął na klatę jej "kiepskość" i chwała mu za to! Poczytam teraz angielską, bo ponoć lepsza...

[janekbossko]

tak na szybko...jeszcze nie zdarzylem położyć bezbarwnego lakieru

[metyu]

+1 dla filmu tłumaczącego zasady.
Po pierwszej lekturze instrukcja nie wydaje się być arcydziełem, ale najgorsza też nie jest.

[Ryu]

My w piątek w ramach GLP zagraliśmy w Pana Lodowego Ogrodu. Skrócony opis wraz z kilkoma fotkami w poniższym linku jakby kogoś interesowało

http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 49&t=31123