Doomtown: Reloaded (Dave Williams, Mark Wootton)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Za chwile nie będziesz miał dylematu, bo nie będzie podstawek do listopada.
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Ale u Was grają, więc wbijaj na zorganizwane strzelanie i zobacz to na własne oczy.xel4 pisze:Ja ciągle nie wiem czy kupować czy nie:P Mam Netrunnera dwa LCG to zbyt dużo. I nie jestem dalej przekonany do rozwiązywania konfliktów za pomocą poker hand. Btw. jak te rozwiązanie ma się do Deadlandsów? Bo są mi równie obce;)
Mechanika jest rewelacyjna. A ECG powinno wychodzić taniej niż LCG - sam fakt że dodatki 2 na kwartał.
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
w planszostrefie też jest
w planszomanii chyba też
chyba kupię z ciekawości
problem, że w kraju będę dopiero 1.paź i nie wiem czy kupować teraz czy poczekać (żeby za późno tylko nie było)
w planszomanii chyba też
chyba kupię z ciekawości
problem, że w kraju będę dopiero 1.paź i nie wiem czy kupować teraz czy poczekać (żeby za późno tylko nie było)
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Ehh... Niech Was drzwi ścisną! Kupiłem w planszostrefie - przedostatni egzemplarz. Oby była tego warta
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Jak ktoś nie wie, czy dać szansę najlepszej karciance ever, to w Krakowie w Hexie:
https://www.facebook.com/HEXspot
- sobota, 20 września, od 11 do 17 gramy casualowo
- niedziela, 21 września, od 11 do 18 uczymy grania chętnych
Kartony są. Decki złożone. Wystarczy przyjść.
Pozdrawiam
https://www.facebook.com/HEXspot
- sobota, 20 września, od 11 do 17 gramy casualowo
- niedziela, 21 września, od 11 do 18 uczymy grania chętnych
Kartony są. Decki złożone. Wystarczy przyjść.
Pozdrawiam
"Jeśli Batman jest taki sprytny, to dlaczego nosi majtki na spodnie?"
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
A w Warszawie będę pokazywał grę w:repek pisze:Jak ktoś nie wie, czy dać szansę najlepszej karciance ever, to w Krakowie w Hexie:
- sobotę 20 od 16:00 w podwieczorkachporankach,
- poniedziałek 22 od jakiejś 17:00 jest spora szansa na grę w Chwila Klub.
Pracuję też nad innymi lokalami.
+ (BGG)
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Trzeba samemu scene rozkrecac. A jak nie wypali to bedziesz mial cztery swietnie wygladajace talie do grania w remika czy wojne w calkiem oryginalnym pudelku.Looke83 pisze:A Poznań gdzieś w to gra co by zobaczyć jak to chodzi ?
A na serio, gra jest wyczesana w kosmos, i jedyne co powstrzymuje ja przed zyskaniem popularnosci tysiecy to sceptycyzm wobec 'cowboyskich' klimatow. Wystarczy jednak zagrac raz czy dwa i sie lapie bakcyla.
Howdy pardners!
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Są gracze z Poznania na grupie FB, mam nadzieję że zaraz ogłoszą małe co nieco tutaj i się odnajdziecie:Looke83 pisze:A Poznań gdzieś w to gra co by zobaczyć jak to chodzi ?
http://www.doomtown.pl/forum/viewforum.php?f=4
- Gambit
- Posty: 5246
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 528 times
- Been thanked: 1852 times
- Kontakt:
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Jestem po pierwszych rozgrywkach. Fakt, były mocno kulawe, bo poznawaliśmy talie i zasady jako takie. Grałem Morgan Cattle Company. Czy mi się wydaje, czy w tej grze jest tak koszmarnie krótka kołderka, że aż strach? Większość gry tańczyliśmy dookoła siebie jak zestrachane baletnice. A po pierwszym shootoucie wiadomo było kto wygra całą grę (to trochę słabe, choć podejrzewam, że robiliśmy błędy przy strzelaninach).
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
O zasady patrz i pytaj tutaj:Gambit pisze:Jestem po pierwszych rozgrywkach. Fakt, były mocno kulawe, bo poznawaliśmy talie i zasady jako takie. Grałem Morgan Cattle Company. Czy mi się wydaje, czy w tej grze jest tak koszmarnie krótka kołderka, że aż strach? Większość gry tańczyliśmy dookoła siebie jak zestrachane baletnice. A po pierwszym shootoucie wiadomo było kto wygra całą grę (to trochę słabe, choć podejrzewam, że robiliśmy błędy przy strzelaninach).
http://www.doomtown.pl/forum/viewforum.php?f=5
Co do reszty to chyba każdy tak zaczyna Wystarczy że jeden z graczy zacznie bardziej kombinować i nagle pojawi się zupełnie inna gra
Warto poczytać:
http://www.alderac.com/doomtown/2014/08 ... t-article/
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Zaryzykuję i powiem inaczej. Najprawdopodobniej o tym kto wygra grę było już wiadomo PRZED właściwą strzelaniną, gdy ktoś z Was przystawił do Posse o jedną czy dwie postaci za dużo. Albo w momencie gdy zdecydował się w ogóle przyjmować Call Out.Gambit pisze:A po pierwszym shootoucie wiadomo było kto wygra całą grę (to trochę słabe, choć podejrzewam, że robiliśmy błędy przy strzelaninach).
To podstawowy błąd w DT:R. A cała sztuka polega na wybraniu kto i kiedy ma się mordować a kiedy najlepszy czas na ucieczkę czy odpuszczenie.
Do tego dochodzi ruch i arcyważne pozycjonowanie postaci na planszy.
I rozkład wartości (Values) w talii.
Jeszcze przystosowanie ekipy startowej do przeciwnika (traktujcie to jako wbudowany sideboard).
I jakże krzywdzące dla DT:R jest idące w eter stwierdzenie, że gra kończy się w drugiej turze. Ta druga tura to z reguły już ponad 20 akcji wykonanych przez obu graczy i 25 minut na zegarku.
PS. To moja prywatna opinia, ale talie startowe z instrukcji są słabe. Zrobione na siłę, żeby się zmieścić w limicie kart z jednego pudełka. Nie ma co się wstydzić, zmontujcie decki które coś ugrały, albo zostały zrobione przez weteranów a zobaczycie sporą różnicę.
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Talie startowe są słabe, choćby własnie z tego powodu że muszą wykorzystać karty z podstawki na 4 decki, ale pozwalają mimo wszystko zobaczyć jak dana frakcja działa. Wczoraj odbyłem kilka gier - trafiło się Sloanami. Przeciwnik grał mocno w stylu tego jak mówi Gambit - do tego grał Morganami. Właściwe użycie deku i nie było problemu z wygraną.
- Brylantino
- Posty: 1385
- Rejestracja: 19 lut 2013, 22:30
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 192 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Dam tylko dla przykładu: dzisiaj graliśmy w 3 osoby (gracze znający Deadlandsy) i gra trawała z dobre 3 godziny, gdzie przewinęło się kilkanaście strzelanin i dalej każdy miał szansę zdziałać wiele. Wystarczy dobrze oceniać swoje szanse i wiedzieć kiedy w ogóle jest sens się bawić w strzelanie. Przede wszystykim trzeba pamiętać, aby nigdy nie pakować całej nasze ekipy do strzelaniny, bo często głupi pech sprawi, że jedna osoba nam rozwali pół składu i wtedy nie ma co się dziwć, iż jest po grze.Gambit pisze:Jestem po pierwszych rozgrywkach. Fakt, były mocno kulawe, bo poznawaliśmy talie i zasady jako takie. Grałem Morgan Cattle Company. Czy mi się wydaje, czy w tej grze jest tak koszmarnie krótka kołderka, że aż strach? Większość gry tańczyliśmy dookoła siebie jak zestrachane baletnice. A po pierwszym shootoucie wiadomo było kto wygra całą grę (to trochę słabe, choć podejrzewam, że robiliśmy błędy przy strzelaninach).
Faktem jest też, że bazowe talie są beznadziejnie zrobione... Powtarzające się Deedy, postacie, które w ogóle nie pasują (gadżeciarz w talii, gdzie nie ma żadnych wynalazków), źle zrobione startowe postacie przez co często zaczynamy grę bez kasy i mało co w ogóle jesteśmy w stanie robić (widać to zwłaszcza w 4R). Niemniej po 1-2 grach taką talią, od razu widzimy co musimy wywalić i co wsadzić, aby grało się nam sensowniej.
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Gralem raz na 4 osoby...neverending story. Gra sie dluzyla i nienwidac bylo by ktos przez dwie godziny zdecydowanie wygrywal. Troszke sie nam to nie podobalo. GoT lepszy
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Szczerze to ja w ogóle tej gry nie widzę w multi, ale mogę się mylić.
- Brylantino
- Posty: 1385
- Rejestracja: 19 lut 2013, 22:30
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 192 times
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Nie wiem... ja mam odwrotnie Mi się dużo fajniej gra w kilka osób.kempy pisze:Szczerze to ja w ogóle tej gry nie widzę w multi, ale mogę się mylić.
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Jedna rzecz na pewno się zgadza, gra w 3 lub 4 osoby to baardzo długa rozgrywka, emocjonująca ale baaaardzo długa. Problem gry w dwie osoby to problem tego ze mamy tylko podstawkę. Najprościej mówiąc gramy dość mocno randomowymi kartami. Miałem możliwość zobaczyć karty z pierwszego doomtowna i to jest już zupełnie inna bajka. Tak jak w każdej karciance mamy powtarzający się schemat i nie ważne czy zagramy w netrunnera, Star Wars, Conquesta, Inwazje czy L5k granie na samej podstawce jest mocno losowe i kończy się dla nas często przegraną nie dlatego, ze źle zagraliśmy tylko dlatego, że nam badziewie na rękę przyszło. Z czasem kiedy składamy deki takie jak chcemy przeciwstawiamy sobie nasz pomysł na zwycięstwo kontra czyjś pomysł na zwycięstwo. Nie 50 losowych kart tylko konkretny dek z konkretnymi pomysłami i wtedy również możemy szybko skończyć grę w ten lub inny sposób ale nie dlatego, że mamy lipne karty tylko dlatego, że czyjś pomysł okazał się lepszy od naszego. Dla mnie doomtown to super karcianka dająca masę fanu i mająca tonę klimatu. Dodatkowo z czasem bedzie bardziej wymagajaca i możliwe, że hm...dłuższa, aczkolwiek długość partii nie świadczy o jakości gry jak również ilość strzelanin nie świadczy o westernie
SPRZEDAM: Sword&Sorcery z dodatkami, Drakula, Zatoka Kupców z dodatkami.
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Dobrze powiedziane.Migdał pisze:aczkolwiek długość partii nie świadczy o jakości gry jak również ilość strzelanin nie świadczy o westernie
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Moim zdaniem DtR swoją mechaniką mocno nawiązuje do przestrzenności gier planszowych, gdzie większość opiera się bardziej na pewnej dwuwymiarowej "filozofii" gry. Nie jest to gra planszowa w wersji karcianej, ani na odwrót, ale rewelacyjna hybryda tychże, dając wyjątkowy, dodatkowy wymiar grze. To stanowi o jej wyjątkowości i stanowi pewien problem dla wielu graczy.
Tak niezgrabnie bym to ujął.
Tak niezgrabnie bym to ujął.
Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
Podobnie jak szachy. Też można skończyć w czwartej turze, ale zwykle gra trwa dłużej.kempy pisze:I jakże krzywdzące dla DT:R jest idące w eter stwierdzenie, że gra kończy się w drugiej turze. Ta druga tura to z reguły już ponad 20 akcji wykonanych przez obu graczy i 25 minut na zegarku.
+ (BGG)