Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Właśnie stałem się szczęśliwym posiadaczem ZSB, uprzednio sprzedając AH. AH przez ostatnie lata grany był kilka razy, wszystkie rozgrywki były satysfakcjonujące, z budowaniem klimatu, i funkcją narratora..o PS nikt wtedy nie marzył. ! Niestety mechanika pozostawiała wiele do życzenia ( małżonka i ekipa grająca mniej niż ja ceni klimat w grze ) a wielogodzinne sesje były dość wyczerpujące. Niedawno z gier z "większego kalibru" zakupiliśmy Desenta, który zupełnie wyparł AH z rozgrywek. Mimo swoich wad rozgrywka w Desenta jest emocjonująca a pojedynczy scenariusz kampanii można w miarę szybko rozegrać (2h). Ostatnimi czasy wypożyczyłem ZSB i mimo różnych opinii gra bardzo nam się spodobała, w sumie fabuła podobna jak w AH jednak mimo wad samej podstawki (dodatek planuje zakupić) i łatwości rozgrywki przynosi ona o wiele ciekawsze doznania niż w przypadku jego "wielkiego brata". Oczywiście gra jest o wiele lżejsza ale jak dla mnie ma to coś. Zastanawiam się też nad "wtłoczeniem" odrobiny fabuły poprzez narracje związaną z kartami przygód itp. Może sami macie jakieś ciekawe patenty na "podrasowanie" rozgrywki. ?
Ja osobiście polecam zaopatrzenie się w "Nieznane siły". Dzięki nim gra staje się o wiele bardziej emocjonująca - trudniejsza, ale przez to lepsza, bo w przypadku podstawki trzeba mieć naprawdę sporego pecha, aby przegrać.
Jeśli mnie pamięć nie myli, to źle grasz, a dokładnie chodzi o pierwszą próbę zrealizowania drugiego zadania z pierwszej karty. Rzucasz kośćmi i zadanie nie zostało zrealizowane, to masz obowiązek pomniejszyć pulę kości o 1 kość do następnej próby wykonania zadania, a Ty tego nie robisz. Odłożyłeś wyłącznie kostkę w ramach "skupienia", co nie jest tym samym. Pula do kolejnego rzutu musi być pomniejszona, gdyby ponownie się nie udało, to przed kolejną próbą zrealizowania zadania ponownie musiałbyś pomniejszyć pulę dostępnych kości.
Jeśli mnie pamięć nie myli, to źle grasz, a dokładnie chodzi o pierwszą próbę zrealizowania drugiego zadania z pierwszej karty. Rzucasz kośćmi i zadanie nie zostało zrealizowane, to masz obowiązek pomniejszyć pulę kości o 1 kość do następnej próby wykonania zadania, a Ty tego nie robisz. Odłożyłeś wyłącznie kostkę w ramach "skupienia", co nie jest tym samym. Pula do kolejnego rzutu musi być pomniejszona, gdyby ponownie się nie udało, to przed kolejną próbą zrealizowania zadania ponownie musiałbyś pomniejszyć pulę dostępnych kości.
Masz całkowitą rację. Zawsze ma się dwa wybory: odrzucenie kości lub focus jednej i odrzucenie drugiej.
Dodam adnotacje.
Stojąc na straży kultu obślizłego Cthulhu sprawdziłem i słowa dotrzymałeś Opis dodany. Swoją drogą całkiem przyjemnie słucha się Twojego głosu. Nie ma chaosu w tym, co mówisz, a i kamera trzyma ostrość. Co do samej recenzji, to ja w przeciwieństwie do Ciebie uważam, że najsłabszą stroną gry jest klimat. Wykonanie owszem bardzo klimatyczne ale rozgrywka nie trzyma kroku. Masz dodatek?
Zgadzam się, Jest to taki arkham/eldritch z ograbionym klimatem i skrócona rozgrywka. Jednak myślę że to były przemyslane zabiegi . (od AH ludzi odrzu.ca czas rozgrywki)
Dodatku nie mam i na razie nie planuję. Za bardzo spuchnieta wishlista, żeby kupować dodatki. Z trudem odmawiam lepszej polowce dodatku do robinsona
Ja mam juz dodatek i rzeczywiscie balans rozgrywki o niebo lepszy i trudniejsze stwory Ah i Eh klimat tez raczej maja na obrazkach ni w mechanice. To nie Ps.
Myślicie, że można liczyć na dodatek? Już trochę minęło od Nieznanych Sił, a kolejnej zapowiedzi nie widać. Podczas gdy do Eldritcha wypuścili już jeden dodatek i zapowiedzieli kolejny.
Boję się, że nie - gdyby miał powstać, to już by coś na ten temat się mówiło. Acz szkoda, bo cenię sobie tę grę - w odróżnieniu od "większych braci", ją można szybko rozłożyć i w miarę szybko rozegrać, bez konieczności wielkiej powierzchni do rozgrywki. A co do klimatu - chyba właśnie w Starszym Znaku jest go więcej niż w dwóch "większych". Ale to rzecz gustu.
Nie wiem przypadkiem czy Elders Sign nie był ogłoszony przez FFG jako produkt "stand alone", zaś ten jeden dodatek to taka poprawka gry, zbalansowanie rozgrywki. Z nim mamy kompletny produkt, nie liczyłbym więc na więcej dodatków.
Chyba to się inaczej nazywa się niż "stand alone" ale myślę, że tak samo, jak w przypadku karcianki Rune Age nie mamy co się nastawiać na kolejne dodatki. Osobiście z radością przyjąłbym nawet dodatek, który nie wnosiłby nic nowego do mechaniki, a dodawałby nowych badaczy, potwory, przedmioty itp. Wyjątkowo jest to gra do której chętnie dokupowałbym dodatki, czego nie robię w przypadku innych pudeł. No z wyjątkiem WP LCG i EH
Takie gry FFG nazywalo silver line (innym tytulem z tej serii jest Infiltration), jednak odeszli od tego. Opowiadali o tym na jednym z gencon'ow... Rok czy dwa lata temu.
Masz rację, to było "silver line". W przypadku samej podstawki , to pamiętam, że nabyłem ją tuż po premierze i przeżyłem okropne rozczarowanie. Upłynęło sporo czasu, a pudło częściej ląduje na mym stole i sprawia mi znacznie więcej przyjemności. Czas leczy rany, bądź umysł się starzeje
Nie, to chyba dość powszechne. Pamiętam, że po kupieniu zagrałem tak ze dwa-trzy razy, po czym doszedłem do wniosku, że szału nie ma, poszło na półkę i... nawet nie zauważyłem, kiedy zacząłem do tego regularnie wracać. Ale dopiero dodatek uczynił Znak... grą faktycznie udaną.
Ja akurat dzisiaj zagrałem solo po raz pierwszy bez dodatku i przyznam, że rozgrywka, oprócz kilku pierwszych tur, była wyzuta z emocji i napięcia, jakie towarzyszą w innych tego typu grach (kooperacyjne z trybem solo). A i te pierwsze emocje były związane tylko z tym, że nie znałem gry i nie wiedziałem czego można się spodziewać dalej. Potem było tylko łatwiej.
Ale czuć w tym potencjał, jutro spróbuję z dodatkiem
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2014, 21:28 przez Ezekiel, łącznie zmieniany 1 raz.
Ale czuć w tym potencjał, jutro spróbuję z dodatkiem
Tylko nie wrzucaj do pierwszej "dodatkowej" rozgrywki kart upiornych, bo wtedy możesz się zrazić w drugą stronę One są fajne, ale dopiero po kilku partiach, kiedy się ogarnie całościowo grę.
Myślę, że jednak spróbuję z pełną opcją dodatkową Akurat należę do osób, których wysoki poziom trudności nie zniechęca, a tylko mobilizuje. Tym bardziej, że wiem, że gra nie jest popsuta i niemożliwa do wygrania, tylko trudna Jak Ghost Stories swego czasu na wysokich poziomach trudności, to była dopiero radocha (chyba muszę odkurzyć ten tytuł)
sewhoe pisze:Nie wiem przypadkiem czy Elders Sign nie był ogłoszony przez FFG jako produkt "stand alone", zaś ten jeden dodatek to taka poprawka gry, zbalansowanie rozgrywki. Z nim mamy kompletny produkt, nie liczyłbym więc na więcej dodatków.