dlatego najlepiej połączyć z planszowaniem - uwielbiam pimpowanie gier - figurki, malunki, metalowe monety, customowe drewienka ....sqb1978 pisze: Dla porównania droższe:
modelarstwo
Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Jako miłośnik wszelkiej maści statystyk akurat zaczynam podliczać, ile tytułów kupuję miesięcznie, ile przeciętnie wydaję w takim okresie itp. Jestem zaskoczony, ale nie jest tragicznie. Jak to już zostało powiedziane - każde hobby kosztuje: instrument muzyczny, sport, narty, COKOLWIEK potraktowane poważnie to wydatek wielu, wielu tysięcy zł. Planszówki pod tym względem nie wypadają wcale źle.
Ze swojej listy życzeń zrealizowałem już ogromną większość, do niektórych tytułów wręcz przestało mnie ciągnąć (dodatki do gier, których podstawki nie podeszły). Martwi mnie tylko to, że upływający czas "pokaże" mi wiele bardzo fajnych tytułów i wytworzy nowe potrzeby zakupu. Ale przynajmniej nie lecę po tytuł w dniu jego premiery i w większości przypadków staram się najpierw zagrać, zanim pójdę do sklepu.
Absolutnie nie szkoda mi pieniędzy wydanych na trafione tytuły - to jest naprawdę wiele spędzonych bardzo przyjemnie godzin z najróżniejszymi towarzystwami, zwłaszcza, że ciągle jeszcze jest tyle osób, które w ogóle nie znają planszówek i można do nich wpaść z taki tytułem Chociaż trochę mi głupio z tym, że za te wydane pieniądze mógłbym mieć naprawdę rozpustne wakacje, na które normalnie bym sobie nie pozwolił nawet w ogóle nie wiedząc o istnieniu planszówek. Nie wspominam o tym, że pieniądze i tak poszłyby na coś innego (choćby lepsze jedzenie lub częstsze jeżdżenie samochodem).
W ogóle to chodziło mi ostatnio po głowie założenie tematu pt. "Ciemne strony planszówek" - o czasie traconym na granie, zgłębianie gier, siedzenie w sklepach internetowych itp.; a także np. fajnych podróżach, które mogłyby się odbyć... W życiu kołderka niestety bardzo krótka A może ktoś zawalił związek z kobietą przez to hobby?
Ze swojej listy życzeń zrealizowałem już ogromną większość, do niektórych tytułów wręcz przestało mnie ciągnąć (dodatki do gier, których podstawki nie podeszły). Martwi mnie tylko to, że upływający czas "pokaże" mi wiele bardzo fajnych tytułów i wytworzy nowe potrzeby zakupu. Ale przynajmniej nie lecę po tytuł w dniu jego premiery i w większości przypadków staram się najpierw zagrać, zanim pójdę do sklepu.
Absolutnie nie szkoda mi pieniędzy wydanych na trafione tytuły - to jest naprawdę wiele spędzonych bardzo przyjemnie godzin z najróżniejszymi towarzystwami, zwłaszcza, że ciągle jeszcze jest tyle osób, które w ogóle nie znają planszówek i można do nich wpaść z taki tytułem Chociaż trochę mi głupio z tym, że za te wydane pieniądze mógłbym mieć naprawdę rozpustne wakacje, na które normalnie bym sobie nie pozwolił nawet w ogóle nie wiedząc o istnieniu planszówek. Nie wspominam o tym, że pieniądze i tak poszłyby na coś innego (choćby lepsze jedzenie lub częstsze jeżdżenie samochodem).
W ogóle to chodziło mi ostatnio po głowie założenie tematu pt. "Ciemne strony planszówek" - o czasie traconym na granie, zgłębianie gier, siedzenie w sklepach internetowych itp.; a także np. fajnych podróżach, które mogłyby się odbyć... W życiu kołderka niestety bardzo krótka A może ktoś zawalił związek z kobietą przez to hobby?
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2014, 11:02 przez Paskudnik, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- Sir_Yaro
- Posty: 1650
- Rejestracja: 21 cze 2014, 18:00
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 366 times
- Kontakt:
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Rower tez nie jest aż taki tani jak się wydaje. Jak jeździsz 2mc w roku to rzeczywiście rower za 700zł starcza na 25 lat A jak jeździsz jak ja przez 10-11mc w roku to aż takie takie tanie to nie jest bo "rower z makrokeszu" nie wytrzyma tego w żaden sposóbsqb1978 pisze:Może nie tak [tanie] jak bieganie, rower,
Z reszta to chyba tak jest z wszystkim. Akwarystyka miała byc tania, majsterkowanie tanie, rpg tanie, rower tani... W sumie tylko taniego podróżowania nikt mi nie obiecywał
Po przekroczeniu pewnej skali (a zanim zacznie się na tym czymś zarabiać) chyba wszystko zaczyna kosztować w pip kasy...
- kdsz
- Posty: 1401
- Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 456 times
- Been thanked: 303 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Trochę zrobię off-topa, ale w klimacie. Zawsze jak komuś się zwierzę ze swojego planszówkowego hobby, to wcześniej czy później pada pytanie o cenę standardowego pudełka z grą. I wiecie co? Nikomu się nie podoba moja odpowiedź! Na pytanie ile planszówki powinny kosztować wymieniana jest kwota w przedziale 30-40 zł. Dziwi mnie to, bo przecież te wszystkie Monopole i Scrabble, obecne w supermarketach, kosztują przynajmniej 2x więcej.
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Wszystko to kwestia szczerze ustalonych pryncypiów.
Wchodzi do mojego domu wujek, patrzy na ścianę książek (gier nie widzi, to dobrze dla jego zdrowia) i mówi: "Nie szkoda wam kasy na to wszystko? Pojechalibyście gdzieś za te pieniądze." Nie pozostaje nic, jak tylko zapytać: "A nie szkoda wujowi tych pieniędzy na wyjazdy, nie lepiej jakąś książkę za to kupić?"
Wchodzi do mojego domu wujek, patrzy na ścianę książek (gier nie widzi, to dobrze dla jego zdrowia) i mówi: "Nie szkoda wam kasy na to wszystko? Pojechalibyście gdzieś za te pieniądze." Nie pozostaje nic, jak tylko zapytać: "A nie szkoda wujowi tych pieniędzy na wyjazdy, nie lepiej jakąś książkę za to kupić?"
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Tylko właśnie o to się rozchodzi i cały temat o tym, że niewiele osób uważa że wydawanie na gry jest dobrym pomysłem. prędzej tolerują inne "normalniejsze" hobby.TomB pisze:Wszystko to kwestia szczerze ustalonych pryncypiów.
Wchodzi do mojego domu wujek, patrzy na ścianę książek (gier nie widzi, to dobrze dla jego zdrowia) i mówi: "Nie szkoda wam kasy na to wszystko? Pojechalibyście gdzieś za te pieniądze." Nie pozostaje nic, jak tylko zapytać: "A nie szkoda wujowi tych pieniędzy na wyjazdy, nie lepiej jakąś książkę za to kupić?"
- Ayaram
- Posty: 1577
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 207 times
- Been thanked: 605 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Pytanie czy oni wiedzą jak wygląda dzisiejsza gra planszowa Jak mają przed oczami planszę, kostkę i 4 pionki to nic dziwnego że uważają te kwoty za kosmiczneTrochę zrobię off-topa, ale w klimacie. Zawsze jak komuś się zwierzę ze swojego planszówkowego hobby, to wcześniej czy później pada pytanie o cenę standardowego pudełka z grą. I wiecie co? Nikomu się nie podoba moja odpowiedź! Na pytanie ile planszówki powinny kosztować wymieniana jest kwota w przedziale 30-40 zł. Dziwi mnie to, bo przecież te wszystkie Monopole i Scrabble, obecne w supermarketach, kosztują przynajmniej 2x więcej.
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Niewiele osób uważa też, że można wydać pieniądze na gry, zamiast na remont. Nadal kwestia pryncypiów.Bea pisze:Tylko właśnie o to się rozchodzi i cały temat o tym, że niewiele osób uważa że wydawanie na gry jest dobrym pomysłem. prędzej tolerują inne "normalniejsze" hobby.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
to ja dorzucę do pieca - bo w naszej kulturze ( nie będą wskazywał wyznania każda zabawa to "zbytek", marnotrawstwo zasobów - trza w komorze jak mrówka zasoby gromadzić, bo wojna, bo ruskie, bo jutro cię z roboty wywalą ... a potem przychodzi starość i choroba i refleksja "a coś dla siebie, coś co sprawiło mi przyjemność w tym krótkim życiu zrobiłem?"Bea pisze:Tylko właśnie o to się rozchodzi i cały temat o tym, że niewiele osób uważa że wydawanie na gry jest dobrym pomysłem. prędzej tolerują inne "normalniejsze" hobby.TomB pisze:Wszystko to kwestia szczerze ustalonych pryncypiów.
Wchodzi do mojego domu wujek, patrzy na ścianę książek (gier nie widzi, to dobrze dla jego zdrowia) i mówi: "Nie szkoda wam kasy na to wszystko? Pojechalibyście gdzieś za te pieniądze." Nie pozostaje nic, jak tylko zapytać: "A nie szkoda wujowi tych pieniędzy na wyjazdy, nie lepiej jakąś książkę za to kupić?"
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
TomB pisze:Niewiele osób uważa też, że można wydać pieniądze na gry, zamiast na remont. Nadal kwestia pryncypiów.Bea pisze:Tylko właśnie o to się rozchodzi i cały temat o tym, że niewiele osób uważa że wydawanie na gry jest dobrym pomysłem. prędzej tolerują inne "normalniejsze" hobby.
zależy czy remont ma walory tylko estetyczne, czy np na głowę ci się leje woda ...
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Zgoda, choć może nie całkowita. Wszystko jest kwestią przywiązywania wartości to tradycyjnie "istotnych" rzeczy.rastula pisze:to ja dorzucę do pieca - bo w naszej kulturze ( nie będą wskazywał wyznania każda zabawa to "zbytek", marnotrawstwo zasobów
Ludzie potrafią robić raban w księgarni przy kasie o rabat, bo kupują dwie książki na raz albo bo książka kosztuje całe 40 zł. Ciekawe, czy w sklepie ciuchami też tak robią przy kurtce za kilka stów?
Podobnie - chcą zwrotu na grę lub książkę, bo znaleźli gdzieś sklep z ofertą 5 zł niższą, a czy jeśli kupią lodówkę 300 zł drożej od oferty w innym sklepie to czy jadą z wymianą? Wątpię.
Kwestia tradycją ustalonych wartości ludzi prymitywnych, znaczy życiowych, poważnych.
Gdy kupuję grę to wiem, ile kosztuje i wiem, czy ją chcę. Znam cyferki i jestem dorosły. I nigdy nie żałuję, ani sobie nie tłumaczę zakupu. Chyba że chodzi o to, że gier mam już za dużo i nie jestem wstanie ich obrobić. Wtedy próbuję przemówić sobie do rozumu...
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Też nie zgodzę się z przykładem rowerowym.
W zależności od tego ile się jeździ - ale powiedzmy, że co 2-5 lata wymiana:
- napędu (przynajmniej kilka stów)
- amortyzatora (przynajmniej kilka stów)
- opony (przynajmniej kilka dych/szt.)
Częstsze wymiany:
- klocki, chwyty, płyn w przewodach hamulcowych, do tego serwisy itd., itp
Oczywiście, jeśli traktujemy rower jako hobby - to znaczy, że na nim jeździmy. A nie pojeździmy 10 lat na rowerze za 250 zł. z marketu przez 10 lat wymieniając tylko dętkę.
Ale to tak na marginesie.
Co do gier zaś - myślę, że przeliczając wydatek na ilość godzin gry (plus ew. ilość osób grających), ciężko znaleźć bardziej ekonomiczne hobby.
Gra - powiedzmy - stówa. Czas gry - powiedzmy - godzina. I, dajmy na to, po (zaledwie) 20 grach (czyli po 20 godzinach) mamy: 100zł : 20h = 5 zł/h. To można jeszcze podzielić przez ilość osób grających.
Niedrogo więc. A grać przecież będziemy zapewne dalej.
I oczywiście należy pamiętać, że grę zawsze można odsprzedać za jakiś % jej wartości.
Zaznaczam jednak, że piszę to z perspektywy osoby, która zaczęła grać półtora roku temu i kupuje kilka tytułów rocznie.
Kupując, powiedzmy, kilkadziesiąt pozycji na rok, grając w dany tytuł 4 razy do roku, być może powyższe twierdzenie należałoby zweryfikować.
W zależności od tego ile się jeździ - ale powiedzmy, że co 2-5 lata wymiana:
- napędu (przynajmniej kilka stów)
- amortyzatora (przynajmniej kilka stów)
- opony (przynajmniej kilka dych/szt.)
Częstsze wymiany:
- klocki, chwyty, płyn w przewodach hamulcowych, do tego serwisy itd., itp
Oczywiście, jeśli traktujemy rower jako hobby - to znaczy, że na nim jeździmy. A nie pojeździmy 10 lat na rowerze za 250 zł. z marketu przez 10 lat wymieniając tylko dętkę.
Ale to tak na marginesie.
Co do gier zaś - myślę, że przeliczając wydatek na ilość godzin gry (plus ew. ilość osób grających), ciężko znaleźć bardziej ekonomiczne hobby.
Gra - powiedzmy - stówa. Czas gry - powiedzmy - godzina. I, dajmy na to, po (zaledwie) 20 grach (czyli po 20 godzinach) mamy: 100zł : 20h = 5 zł/h. To można jeszcze podzielić przez ilość osób grających.
Niedrogo więc. A grać przecież będziemy zapewne dalej.
I oczywiście należy pamiętać, że grę zawsze można odsprzedać za jakiś % jej wartości.
Zaznaczam jednak, że piszę to z perspektywy osoby, która zaczęła grać półtora roku temu i kupuje kilka tytułów rocznie.
Kupując, powiedzmy, kilkadziesiąt pozycji na rok, grając w dany tytuł 4 razy do roku, być może powyższe twierdzenie należałoby zweryfikować.
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
To już też co innego, że wiele osób uważa, że lepiej wydawać pieniądze na potrzeby życiowe, czyli dom jedzenie, dzieci niż na zbytki, czyli jakiekolwiek hobby. Ale jeśli już wydają na hobby to ma to być coś normalnego czyli kino, wakacje książki. Gry planszowe często jednak uważane są jako coś dziwnego a tym samym utożsamiane jako marnowanie pieniędzy.TomB pisze:Niewiele osób uważa też, że można wydać pieniądze na gry, zamiast na remont. Nadal kwestia pryncypiów.Bea pisze:Tylko właśnie o to się rozchodzi i cały temat o tym, że niewiele osób uważa że wydawanie na gry jest dobrym pomysłem. prędzej tolerują inne "normalniejsze" hobby.
- Ayaram
- Posty: 1577
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 207 times
- Been thanked: 605 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Się uczepiliście tych wyjazdów... Są zwyczajnie dwa rodzaje ludzi: jedni wolą raz na rok wyjechać, wspominac o tym 5 lat, wydać wszystko na moment który będzie dla nich wielkim przeżyciem. Planszówki to inny kaliber. Dostarczają mniej przeżyć, mniej emocji, ale grać można w nie ileś lat. Dlatego niezbyt porównywał bym to a raczej właśnie, do kina, sportu, książek, gier komputerowych.
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
E tam, wszystko i zawsze może być przez kogoś krytykowane przy jednoczesnym podkreślaniu wartości własnych wyborów. Tak się buduje własną tożsamość. Trzeba stale się przekonywać, że jest się normalnym - w przeciwieństwie do tych nienormalnych obok...Bea pisze:To już też co innego, że wiele osób uważa, że lepiej wydawać pieniądze na potrzeby życiowe, czyli dom jedzenie, dzieci niż na zbytki, czyli jakiekolwiek hobby. Ale jeśli już wydają na hobby to ma to być coś normalnego czyli kino, wakacje książki. Gry planszowe często jednak uważane są jako coś dziwnego a tym samym utożsamiane jako marnowanie pieniędzy.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Co do dzieci - to mam szczerą nadzieję że za parę lat ( bo w tej chwili to Gustaw ma 15 miesięcy) - spędzę przy tych grach wspaniały czas z moim dzieckiem - a czas spędzony z dzieckiem na czymś innym niż oglądanie TV nie ma ceny...
- Edmund Czarna Szyja
- Posty: 332
- Rejestracja: 20 sty 2010, 09:42
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
E tam, niektóre rzeczy fajnie się razem ogląda. Niestety dotyczy to tylko pierwszego razu.
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
+1, ja już nawet zaczynam się rozglądać za grami które pierwsze będę mógł dać synkowi (na razie była jenga, ale nie do końca załapał ideę), a wiek niewiele starszy niż Twój. Przy czym ja jużwiem że będę miał komplet do 4-osobowych rozgrywek (w drodze drugi syn).rastula pisze:Co do dzieci - to mam szczerą nadzieję że za parę lat ( bo w tej chwili to Gustaw ma 15 miesięcy) - spędzę przy tych grach wspaniały czas z moim dzieckiem - a czas spędzony z dzieckiem na czymś innym niż oglądanie TV nie ma ceny...
Moje gry: Board Game Geek.
Poszukuję Kilku tytułów - sprawdź!
S/W:CampRoskilde i inne (chętniej wymienię)
If you don't know where you're going, any road will get you there.
Poszukuję Kilku tytułów - sprawdź!
S/W:CampRoskilde i inne (chętniej wymienię)
If you don't know where you're going, any road will get you there.
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Problem zacząłby się wtedy gdyby na gry czy hobby przepuścić np. całą wypłatę a na utrzymanie nie zostaje nic. Znam pewną osobę, która pozazdrościła wyjazdu sąsiadowi i wzięła kredyt żeby nie być gorszym. Tyle że sąsiad miał na to odłożone środki i po urlopie mógł wrócić spokojnie do codzienności a świeżo upieczony kredytobiorca nie dość że musi się spłacić to jeszcze zastał pustą lodówkę.
Czy kupno dwóch czy trzech gier miesięcznie jest uzależnieniem? Nie - to inwestycja w rozrywkę. Jak każdy pisze, najpierw jest przeliczanie czy na daną grę można sobie pozwolić, ewentualnie czy jakąś wcześniej sprzedać. To jak najbardziej rozsądne podejście. Dla mnie za to marnotrawstwem pieniędzy jest pójście do jakiegoś klubu i wydanie stówki na piwo czy drinki. Morał jest taki - jeśli hobby nie przeszkadza nam w jakikolwiek sposób w codziennym życiu to jest zdrowe. Czy to planszówki, paintball czy skoki na bungee.
Czy kupno dwóch czy trzech gier miesięcznie jest uzależnieniem? Nie - to inwestycja w rozrywkę. Jak każdy pisze, najpierw jest przeliczanie czy na daną grę można sobie pozwolić, ewentualnie czy jakąś wcześniej sprzedać. To jak najbardziej rozsądne podejście. Dla mnie za to marnotrawstwem pieniędzy jest pójście do jakiegoś klubu i wydanie stówki na piwo czy drinki. Morał jest taki - jeśli hobby nie przeszkadza nam w jakikolwiek sposób w codziennym życiu to jest zdrowe. Czy to planszówki, paintball czy skoki na bungee.
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Wydaje mi się, że nie ma co liczyć, ile się wydało na gry, bo i po co? Rozumiem wyrzuty sumienia, jeśli kupiło się grę zamiast np. wyprawki szkolnej dla dziecka, albo spłaty kredytu, ale jeśli wydawanie na gry nie powoduje jakiś zadłużeń i odmawiania sobie i bliskim zaspokajania podstawowych potrzeb do życia, to gdzie jest problem? Ja go osobiście nie widzę. To co robię z moim czasem i moimi pieniędzmi jest tylko i wyłącznie moją sprawą, a żałować mogę wtedy, gdy z powodu mojego postępowania komuś innemu dzieje się krzywda. Gdy mam jakiś duży wydatek do zrealizowania, to robię sobie na jakiś czas bana na gry i po kłopocie
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Edmund Czarna Szyja pisze:E tam, niektóre rzeczy fajnie się razem ogląda. Niestety dotyczy to tylko pierwszego razu.
nie chodzi o medium ( ekran TV) - bo wiadomo że obejrzenie jakiegoś fajnego filmu z dzieciakami to przyjemność
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
SaszaPL pisze:+1, ja już nawet zaczynam się rozglądać za grami które pierwsze będę mógł dać synkowi (na razie była jenga, ale nie do końca załapał ideę), a wiek niewiele starszy niż Twój. Przy czym ja jużwiem że będę miał komplet do 4-osobowych rozgrywek (w drodze drugi syn).rastula pisze:Co do dzieci - to mam szczerą nadzieję że za parę lat ( bo w tej chwili to Gustaw ma 15 miesięcy) - spędzę przy tych grach wspaniały czas z moim dzieckiem - a czas spędzony z dzieckiem na czymś innym niż oglądanie TV nie ma ceny...
polecam Zwierzak na Zwierzaku (HABA) - mój każe sobie codziennie otwierać pudełko i wyciągać stwory - oczywiście jeszcze nie gramy - ale już mu się papa śmiej i ręka wyciąga do półek z grami - na razie odpędzam - wiadomo - owoc zakazany lepiej smakuje
generalnie gry HABA to dobre wejście dla 3 latak ( tak myślę) - choć w kontekście ceny, pogłębiają tylko problem - drogie są :-/
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Ja mojemu kupiłem kostki takie duże ale próbował je konsumować więc dostał bana. Teraz już daję mu takie zwykłe małe, nie połyka ale jak spróbuje wziąć do buzi (kontrola jest, a jakże!) to czasowy ban też jest... Jengę najfajniej mu się burzyło... Ale ostatnio zrobiliśmy z klocków dice tower i był wniebowzięty mogąc wrzucać na górze i obserwować jak wypadają na dole...rastula pisze:SaszaPL pisze:+1, ja już nawet zaczynam się rozglądać za grami które pierwsze będę mógł dać synkowi (na razie była jenga, ale nie do końca załapał ideę), a wiek niewiele starszy niż Twój. Przy czym ja jużwiem że będę miał komplet do 4-osobowych rozgrywek (w drodze drugi syn).rastula pisze:Co do dzieci - to mam szczerą nadzieję że za parę lat ( bo w tej chwili to Gustaw ma 15 miesięcy) - spędzę przy tych grach wspaniały czas z moim dzieckiem - a czas spędzony z dzieckiem na czymś innym niż oglądanie TV nie ma ceny...
polecam Zwierzak na Zwierzaku (HABA) - mój każe sobie codziennie otwierać pudełko i wyciągać stwory - oczywiście jeszcze nie gramy - ale już mu się papa śmiej i ręka wyciąga do półek z grami - na razie odpędzam - wiadomo - owoc zakazany lepiej smakuje
generalnie gry HABA to dobre wejście dla 3 latak ( tak myślę) - choć w kontekście ceny, pogłębiają tylko problem - drogie są :-/
Spróbujemy tych HABA.
Moje gry: Board Game Geek.
Poszukuję Kilku tytułów - sprawdź!
S/W:CampRoskilde i inne (chętniej wymienię)
If you don't know where you're going, any road will get you there.
Poszukuję Kilku tytułów - sprawdź!
S/W:CampRoskilde i inne (chętniej wymienię)
If you don't know where you're going, any road will get you there.
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
Pięknie powiedziane, ale w domu rodzinnym boję się wyciągnąć planszówkę, żeby rodzice nie zeszli na zawał serca. Tamte czasy były naprawdę dziwne, jeśli chodzi o podejście do jakichkolwiek rozrywek i innych "zbytków". I niech mi ktoś dalej wmawia, że "dawniej było lepiej"...Jelithe pisze:Wydaje mi się, że nie ma co liczyć, ile się wydało na gry, bo i po co? Rozumiem wyrzuty sumienia, jeśli kupiło się grę zamiast np. wyprawki szkolnej dla dziecka, albo spłaty kredytu, ale jeśli wydawanie na gry nie powoduje jakiś zadłużeń i odmawiania sobie i bliskim zaspokajania podstawowych potrzeb do życia, to gdzie jest problem? Ja go osobiście nie widzę. To co robię z moim czasem i moimi pieniędzmi jest tylko i wyłącznie moją sprawą, a żałować mogę wtedy, gdy z powodu mojego postępowania komuś innemu dzieje się krzywda.
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Rozważania - wydawanie na gry a inne hobby
SaszaPL pisze: Ale ostatnio zrobiliśmy z klocków dice tower i był wniebowzięty mogąc wrzucać na górze i obserwować jak wypadają na dole...
a tak , wczoraj też się wieżą kostkową bawiliśmy i kostkami X-men vs Avengers - no ale trzeba uważać żeby nie zjadł