Do czekania w restauracji....
Do czekania w restauracji....
Przychodzimy zjeść.
Liczymy na jedzonko w ciągu 30 minut, ale obsługa pozbawia nas nadziei: półmiski przybędą za 3 kwadranse....
W tym czasie można podłubać przystawki, omówić sprawę pogody, ale.... zostaje jeszcze 36 minut...
A może wykorzystać ten czas na granie - tylko w co?
Gra nie może mieć dużej planszy ani zbyt wielu rekwizytów. Idealne w takim wypadku talia kart czy "zwykłe" kości mogły by nie spotkać się z entuzjazmem obsługi w niektórych restauracjach.
Pomysły?
Liczymy na jedzonko w ciągu 30 minut, ale obsługa pozbawia nas nadziei: półmiski przybędą za 3 kwadranse....
W tym czasie można podłubać przystawki, omówić sprawę pogody, ale.... zostaje jeszcze 36 minut...
A może wykorzystać ten czas na granie - tylko w co?
Gra nie może mieć dużej planszy ani zbyt wielu rekwizytów. Idealne w takim wypadku talia kart czy "zwykłe" kości mogły by nie spotkać się z entuzjazmem obsługi w niektórych restauracjach.
Pomysły?
Re: Do czekania w restauracji....
Na więcej niż dwie osoby (ewentualnie na dwie):
Dungeon Roll - gra wydana w zgrabnym pudełku imitującym skrzynię skarbów (które zresztą zbieramy w czasie naszych wypadów do lochów). Kostkowe rozgrywki jednoosobowe obok siebie.
Skyline - bardzo przyjemna kościana gra, nie powinno być problemów ze zmieszczeniem jej do średnio dużej torebki typu strunowego.
Dice's Zoo - wspominałem, że jestem kosteczkowym maniakiem? Tutaj w trochę innym wydaniu, bardzo przyjemne kombinowanie i dużo turlania. Trochę negatywnej interakcji, czego nie uświadczysz w powyższych tytułach.
Martian Dice - były już wspomniane Zombie Dice, więc czemu by nie te marsjańskie? Troszkę inna mechanika, choć koncepcja ta sama: push your luck! Grze zdarza się dostarczyć sporo śmiechu, ale jeśli towarzystwo z natury grobowe to to nie jest gra-poprawiająca-humor.
Fasolki - licytacyjna karcianka o przyjemnych rozmiarach. Bez dodatku wymaga 3 graczy minimum, ale warto
Tylko dwie osoby - tu zaproponuję gry nie tuzinkowe jak na Wasze zapotrzebowanie. Polecam bowiem gry z dwóch skrajnie różnych biegunów fantastyki, które mogą wydać się za duże na taki cel. Spróbujcie!
Drako - gra taktyczna oparta na kartach. Dobra rozkminka przed porządnym stekiem ze smoka...
Konwój - postapokaliptyczne s-f czyli marsz armii maszyn Molocha przez miasta zniszczonego wojną nuklearną świata - tylko żołnierze Posterunku mogą ich powstrzymać!
To stanowczo lepsza opcja niż trzymanie się zbyt "oswojonych" gier. Nie bierzcie szachów.
Dungeon Roll - gra wydana w zgrabnym pudełku imitującym skrzynię skarbów (które zresztą zbieramy w czasie naszych wypadów do lochów). Kostkowe rozgrywki jednoosobowe obok siebie.
Skyline - bardzo przyjemna kościana gra, nie powinno być problemów ze zmieszczeniem jej do średnio dużej torebki typu strunowego.
Dice's Zoo - wspominałem, że jestem kosteczkowym maniakiem? Tutaj w trochę innym wydaniu, bardzo przyjemne kombinowanie i dużo turlania. Trochę negatywnej interakcji, czego nie uświadczysz w powyższych tytułach.
Martian Dice - były już wspomniane Zombie Dice, więc czemu by nie te marsjańskie? Troszkę inna mechanika, choć koncepcja ta sama: push your luck! Grze zdarza się dostarczyć sporo śmiechu, ale jeśli towarzystwo z natury grobowe to to nie jest gra-poprawiająca-humor.
Fasolki - licytacyjna karcianka o przyjemnych rozmiarach. Bez dodatku wymaga 3 graczy minimum, ale warto
Tylko dwie osoby - tu zaproponuję gry nie tuzinkowe jak na Wasze zapotrzebowanie. Polecam bowiem gry z dwóch skrajnie różnych biegunów fantastyki, które mogą wydać się za duże na taki cel. Spróbujcie!
Drako - gra taktyczna oparta na kartach. Dobra rozkminka przed porządnym stekiem ze smoka...
Konwój - postapokaliptyczne s-f czyli marsz armii maszyn Molocha przez miasta zniszczonego wojną nuklearną świata - tylko żołnierze Posterunku mogą ich powstrzymać!
To stanowczo lepsza opcja niż trzymanie się zbyt "oswojonych" gier. Nie bierzcie szachów.
Moje gry: Board Game Geek.
Poszukuję Kilku tytułów - sprawdź!
S/W:CampRoskilde i inne (chętniej wymienię)
If you don't know where you're going, any road will get you there.
Poszukuję Kilku tytułów - sprawdź!
S/W:CampRoskilde i inne (chętniej wymienię)
If you don't know where you're going, any road will get you there.
Re: Do czekania w restauracji....
List Miłosny i basta. poręczny i konkretny. Mr Jack Pocket ma wadę związaną z mechaniką rzucania żetonami - trochę by to dziwnie wyglądało przy stole. 6. bierze zajmie dużo miejsca, biorąc pod uwagę statystyczną wielkość stolika restauracyjnego. nic innego nie przychodzi mi do głowy.
pozdrawiam!
pozdrawiam!
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Do czekania w restauracji....
bronek pisze: Idealne w takim wypadku talia kart czy "zwykłe" kości mogły by nie spotkać się z entuzjazmem obsługi w niektórych restauracjach.
płacisz i jeszcze się przejmujesz "entuzjazmem" - konkurencja na tym rynku spora - nie chcą twojej kasy - łaski bez
Re: Do czekania w restauracji....
Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Zaczniemy chyba od miłosnych listów - tym bardziej że są w sklepie za rogiem.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Do czekania w restauracji....
Ale jak jecie w parze to bez sensubronek pisze:Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Zaczniemy chyba od miłosnych listów - tym bardziej że są w sklepie za rogiem.
Re: Do czekania w restauracji....
bez sensu? ja gram w LM tylko w parze, nigdy nie zawiódł no, chyba, że miałeś coś innego na myśli, albo jest to jakiś wykwintnie zawoalowany żart ;]rastula pisze:Ale jak jecie w parze to bez sensubronek pisze:Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Zaczniemy chyba od miłosnych listów - tym bardziej że są w sklepie za rogiem.
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: Do czekania w restauracji....
Jedzenie w parze jak najbardziej ma sens .rastula pisze: Ale jak jecie w parze to bez sensu
- lacki2000
- Posty: 4091
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 299 times
- Been thanked: 177 times
Re: Do czekania w restauracji....
Zdrowsze jest jedzenie na parze i raz się znajomi zdziwili jak zaprosiłem ich na pizzę bym mógł na nich posiedzieć i jeść zdrowiej.Bea pisze:Jedzenie w parze jak najbardziej ma sens .rastula pisze: Ale jak jecie w parze to bez sensu
W każdym razie LM (LL) się nada, poza tym kartami z 6.bierze można grać w No,thanks!
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Do czekania w restauracji....
są tacy co grają w szachy we troje - ale to nie świadczy o tym że szachy na trzech graczy "dobrze chodzą"ahrian pisze:bez sensu? ja gram w LM tylko w parze, nigdy nie zawiódł no, chyba, że miałeś coś innego na myśli, albo jest to jakiś wykwintnie zawoalowany żart ;]rastula pisze:Ale jak jecie w parze to bez sensubronek pisze:Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Zaczniemy chyba od miłosnych listów - tym bardziej że są w sklepie za rogiem.
- Tycjan
- Posty: 3200
- Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 44 times
- Been thanked: 32 times
- Kontakt:
Re: Do czekania w restauracji....
http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl/201 ... er-nozyce/
R, tylko 16 kart
btw. Ten sam autor co List Miłosny
R, tylko 16 kart
btw. Ten sam autor co List Miłosny
# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Re: Do czekania w restauracji....
Może jeszcze Hive (rój). grać można praktycznie wszędzie, a nie tylko w restauracji
Re: Do czekania w restauracji....
Insekty w restauracji? Obsługa wywali na zbitą buzięMikele pisze:Może jeszcze Hive (rój). grać można praktycznie wszędzie, a nie tylko w restauracji
- zakwas
- Posty: 1777
- Rejestracja: 19 mar 2014, 00:45
- Lokalizacja: Zgierz
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 12 times
Re: Do czekania w restauracji....
Decathlon Knizii. 8 kosci k6 i kartka papieru.
są ludzie którzy nie chcą połknąć bakcyla planszówek
takim trzeba wpychać go do gardła
takim trzeba wpychać go do gardła
- charlie
- Posty: 1001
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 54 times
Re: Do czekania w restauracji....
My praktycznie zawsze gramy w restauracji. Oprócz Love letter, Mr Jack pocket i ostatnio Hamabi najczęściej w:
- Biblios, Śłońce i Księżyc, Abalone Travel, Court of the Medici - jeżeli jesteśmy we dwoje
- Biblios, Coloretto (Kameleon), For Sale, 6 bierze, Dixit (bez toru, same znaczniki i karty - jak w 3 lub 4, ew. więcej
- Biblios, Śłońce i Księżyc, Abalone Travel, Court of the Medici - jeżeli jesteśmy we dwoje
- Biblios, Coloretto (Kameleon), For Sale, 6 bierze, Dixit (bez toru, same znaczniki i karty - jak w 3 lub 4, ew. więcej
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Do czekania w restauracji....
Zazdroszczę. My najczęściej gramy w domu.charlie pisze:My praktycznie zawsze gramy w restauracji.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
- LordDisneyland
- Posty: 438
- Rejestracja: 20 cze 2010, 01:18
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Do czekania w restauracji....
Do knajpianej rozgrywki najlepsze wydają mi się Cthulhu Dice, Osadnicy - kościanka, Delve, Tiles, Ambagibus i wymieniony już wcześniej Decathlon. Może jeszcze Escape of the Dead i Zombie In My Pocket...
Chociaż kiedyś konsument przy sąsiednim stoliku zakrztusił się minestrone czy czymś podobnym, kiedy moja córa podczas gry w Delve wydarła się na cały głos "Zabij go w końcu!Zabij go!" Mieliśmy problem z upartym szkieletem
Chociaż kiedyś konsument przy sąsiednim stoliku zakrztusił się minestrone czy czymś podobnym, kiedy moja córa podczas gry w Delve wydarła się na cały głos "Zabij go w końcu!Zabij go!" Mieliśmy problem z upartym szkieletem
- krecilapka
- Posty: 972
- Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 188 times
Re: Do czekania w restauracji....
Można jeszcze czarne historie przed i w czasie konsumpcji uskuteczniać.