schizofretka pisze:Kopu, kopu, kopu.
Mi to bardziej wygląda na reanimację Heroscape (teren, autorzy), co może wyjść nawet fajnie, bo Heroscape jest chyba najlepszą możliwą grą dla starszych dzieciaków - budowanie terenu, 'otwartość' rozgrywki, prepainty, dość proste, ale bardzo logiczne (nie abstrakcyjne) reguły.
Nie jestem pewien, czy mechanicznie gra będzie nawiązywać do Magica - Dungeon Command poszedł tą drogą i się nie przyjął. W ogóle wrogo nastawiony jestem do tego projektu właśnie dlatego, że będzie to pewnie oficjalny koniec Dungeon Command
![Evil or Very Mad :evil:](./images/smilies/icon_evil.gif)
.
Nie wróżę sukcesu. Przynajmniej w "naszej okolicy". Hamerykanie, wiadomo, kupują wszystko...
Tutaj są filmiki:
First Look od BoardGameGeek:
http://www.youtube.com/watch?v=AHN2NpEOYSg i od BGNews:
http://www.youtube.com/watch?v=fCFdkwdJxs4
filmik z rozgrywki:
http://www.youtube.com/watch?v=5u63QVtNwc0
Wygląda biednie. Niby prototyp, ale jakie są szanse, że coś bardziej odpicują? Chyba nikłe...
W zasadzie nie za bardzo wiem, do kogo skierowany jest produkt? Do graczy MtG chyba nie - może z ciekawości zerkną, ale nie oferuje to nic, czego by nie mieli w karciance. Biedne figurki i biedna mapa to chyba za mało. Chyba...
Pierzasty pisze:Z tym wrogim podejściem to chyba do aspektu kolekcjonerskiego. Skoro mnóstwo osób nie lubi losowości w grach planszowych i nawet z kości przerzuca się na bardziej obliczalne mechanizmy typu karty, to co powiedzieć o losowości określającej czym w ogóle można grać, i do tego płatnej?
W LCG wiesz co kupujesz. To, że wydaje się na to kupę kasy to inna bajka
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
ale nie ma tej wymówki że "źli kapitaliści kazali mi kupować 50 razy ten sam boosterek".
Ciekawi mnie ta wrogość do aspektu kolekcjonerskiego do CCG/TCG pokroju MtG... Zawłaszcza w świetle sporych kolekcji pudeł większości użytkowników tego forum, abstrahując już od ich wartości. I nie jest to sarkazm, tylko autentyczna ciekawość, tym bardziej, że głosy krytyki skierowane do kolekcjonerów kartoników MtG pochodzą od kolekcjonerów kartonowych pudełek BGG i co gorsza od kolekcjonerów kartoników LCG
Niby tak, w LCG wiesz co kupujesz (choć do CCG/TCG możesz tak samo podejść - wybierając tylko to co chcesz mieć) i wszyscy dysponują taką samą pulą kart. Ale to może być równie dobrze przekleństwem gry. No bo skoro wszyscy jadą na tym samym wózku, to w zasadzie mogłoby się wydawać że liczy się już tylko skill gracza, zarówno w złożeniu talii, jak i późniejszym jej prowadzeniu (do zwycięstwa) [abstrahując już od samego szczęścia w kartach].
Ale w praktyce okazuje się zazwyczaj, że tak naprawdę w środowisku "constructed" istnieją 2-3 archetypy (oczywiście ewoluują wraz z pojawiającymi się dodatkami), które są jedyną opcją, jeżeli chcę wygrywać (w końcu, cokolwiek by nie mówić o przyjemności z samej rozgrywki, celem gry jest zwycięstwo - najprzyjemniejsza część gry). Z kolei środowisko "limited" (wszelkiego rodzaju drafty czy sealed decki) jest całkowicie nieopłacalne, bo zestawy draftowe są drogie, a karty później lądują w koszu (bo wszyscy i tak już je mają)...
Na przeciwnym biegunie jest CCG/TCG i nierówna pula zasobów u każdego gracza, która wymusza pewną inwencję, co już jest cechą dużej zmienności środowiska. Oczywiście "głębokie" środowisko zawodowych graczy turniejowych nadal operuje archetypami, ale "casuale" których jest niewspółmiernie więcej, mają mocno zmienne środowisko, sprzyjające dobrej zabawie. Z kolei środowisko "limited" oferuje, poza taką samą jak w LCG zabawą, jeszcze zwrot kosztów (niekolekcjonujący gracz może większość (w zasadzie wszystkie) karty natychmiast odsprzedać, często z zyskiem)...
To tak w ramach upuszczenia żółci...
...wiadomo, ze inne czynniki wchodzą w grę wsparcie - wydawcy, scena turniejowa, lokalne eventy, nagrody itp... ale patrząc realnie MtG od roku 1993 rozwija się prężnie (z różnymi okresami zastoju), a takie LCGi jak Inwazja, Star Wars, Doomtown, Netrunner... i wiele innych w zasadzie walczą o przetrwanie (przepraszam Inwazja już nie walczy
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
)
Tak żeby nie być gołosłownym:
Hasbro's annual report for 2003 stated that there were over 6 million MTG players in 75 countries, and that there were 140,000 MTGO accounts. They gave the same "over 6 million" figure in 2004.
Inne źródło:
1997-8: 5 million players
1999: 6 million players
2000: 7 million players
2001: 5 million players
2002-2006: 6 million players
2007: 7 million players
2008: 6 million players (Magic was at this point considered a declining property)
2009-0: Unstated but probably in the 7-8 million range. They had 25% growth annually during this time
2011: 10 million players (Innistrad brought it back with a vengeance)
2012: 12 million players
żródło:
A Collector's History of Magic the Gathering
Żeby nie było jestem aktywnym graczem turniejowym, posiadam sporą kolekcję MtG, całego Netrunnera in polish, Dommtowna i grałem w sporo innych, więc wypowiadam się z pozycji wtajemniczonego
Przepraszam za OT. pamiętam, że gdzieś była osobna dyskusja na ten temat. Wie może ktoś gdzie podział się ten wątek? Chętnie się tam przeniosę
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)