The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

[sorfal]

Kiedyś już wrzucałem, ale jeszcze raz niech będzie. Przykładowa cena 189,00 zł.
http://cgfeniks.pl/pl/p/Wiedzmin-Gra-Przygodowa/2529

[vojtas]

@sorfal

To czysta spekulacja. Nie mają jeszcze nic klepnięte.

[zakwas]

@sorfal

To czysta spekulacja. Nie mają jeszcze nic klepnięte.

Ale zamawiając prawnie wiążesz.

[skolo]

slabo mi ten wiedzmin jednak wyglada. slina mi pociekla, ale juz wytarlem buzie i zapomnialem o tytule.
raczej pass

[Hiu]

Gralem i macalem na Essen. Poczatkowy entuzjazm opadl do zera. Nie zblizam sie do tego (mimo, iz wiedzmina uwielbiam).

Wykonanie - rewelacja! ale to bylo wiadomo od poczatku. Kosci - cos pieknego, grafiki - bardzo ladne... a plansza jest sliczna. To wszystko prezentuje sie poprostu na mega-macho ameri trash.
Mechanicznie - no wlasnie mechanicznie bede milczal - bo nie ma o czym mowic
Jest to przygodowka dla poczatkujacych w klimacie wiedzmina. Lubisz Eldritch horror - to wiedzmina pewnie pokochasz - bo to takie uproszczone EH (i to w swiecie wiedzmina a nie tam jakiegos obslizglego amerykanskiego potwora)

Piekna i prosta.

[Galatolol]

Myślę, że powszechny wniosek będzie taki: "fajnie, że powstała prosta gra w popularnym uniwersum, bo pomoże rozpropagować planszówki, ale branie Trzewika i związanie mu rąk nie ma sensu, bo do takiej gry można by wziąć kogokolwiek. Jednak mam nadzieję, że się dobrze sprzeda, bo może to otworzy drogę do kolejnej pozycji z tego świata, ciężarowo zbliżonej do Robinsona".

[Hiu]

Jezeli przygodowke w swiecie wiedzmina mamy juz z glowy (w sensie ukazala sie ) - to moze teraz jakas strategia ciezaru pana lodowego ogrodu sie ukaze

Szczerze licze na to, ze ta gra (wiedzmin planszowy) to zwiastun tego - co moze byc. To piekna demonstracja, ze giganci ze swiata planszowkowego (FFG) moga przyczynic sie do naszego pomyslu (swiat/koncept to made in poland); ze ten swiat jest piekny i tak duzy, ze gry moga spokojnie powstawac w roznych kategoriach wagowych (niekoniecznie z rak trzewika). CDP RED moze sobie poeksperymentowac. W koncu wielu graczy (planszowkowych) zna wiedzmina tak jak i zagraniczni boardgamerzy znaja witchera.
Moze niekoniecznie chcialbym zobaczyc Aquashpere w swiecie witchera ale kto wie...
FFG mogloby zrobic karcianke typu bloodbowl team manager - tylko pt: Witcher - team manager o LCG nie mysle - bo jednak ani SW ani GoT to to jeszcze nie jest.
Ale na wiecej planszowek w swiecie wiedzmina licze i mysle, ze jest to bardzo realne.

[karawanken]

Jak sie nie sprzeda to raczej mało realne że wyjdzie coś innego Na dodatki myślę też nie mamy co liczyć Gra miała byc wagowo ligą Talizmana bo dal tej samej grupy docelowej jest adresowana - przypadkowych niedzielnych graczy skuszonych tematem wiedźmina

[sqb1978]

Dlatego właśnie się sprzeda. Geek'i to jest nisza a nie mainstream.

[Curiosity]

No jasne, że się sprzeda. Wielokrotnie widziałem w sklepie jak "zielony" klient kupuje grę.
Poza tym, nie oszukujmy się - sprzedawcy mają do wyrobienia plany sprzedażowe i opchną wszystko dla premii.

Aha, nie chciałbym, żeby powyższe zabrzmiało jak szajs, którego normalnie nikt nie kupi - ja w grę nie grałem i nie chcę się bawić w jej ocenianie.

[KubaP]

"fajnie, że powstała prosta gra w popularnym uniwersum, bo pomoże rozpropagować planszówki, ale branie Trzewika i związanie mu rąk nie ma sensu, bo do takiej gry można by wziąć kogokolwiek."

To Trzewik do nich przyszedł, a nie na odwrót. Pewnie uznał po prostu, że czas już na odpoczynek, zarabianie i odcinanie kuponów (czego przykładem jest retheme 51. Stanu, czyli Osadnicy). Tylko niech mi nikt tu z hejterstwem nie wyjeżdża, chyba nie napisałem niczego nieprawdziwego.

[Galatolol]

To Trzewik do nich przyszedł, a nie na odwrót. Pewnie uznał po prostu, że czas już na odpoczynek, zarabianie i odcinanie kuponów (czego przykładem jest retheme 51. Stanu, czyli Osadnicy). Tylko niech mi nikt tu z hejterstwem nie wyjeżdża, chyba nie napisałem niczego nieprawdziwego.

Wiem, ale to oni go zaakceptowali, a potem kazali okroić grę (bo nie sądzę, żeby przyszedł z czymś tak mało emocjonującym).

[zawias]

Z tego, co Trzewik mówił na Portalkonie, to gra faktycznie została okrojona z wielu rzeczy które pierwotnie wymyślił. Pewnie FFG liczy na dodatki jak zawsze

[Alman]

"fajnie, że powstała prosta gra w popularnym uniwersum, bo pomoże rozpropagować planszówki, ale branie Trzewika i związanie mu rąk nie ma sensu, bo do takiej gry można by wziąć kogokolwiek."

To Trzewik do nich przyszedł, a nie na odwrót. Pewnie uznał po prostu, że czas już na odpoczynek, zarabianie i odcinanie kuponów (czego przykładem jest retheme 51. Stanu, czyli Osadnicy). Tylko niech mi nikt tu z hejterstwem nie wyjeżdża, chyba nie napisałem niczego nieprawdziwego.

Kuba jeśli chodzi o Twoje przypuszczenia to pewnie są prawdziwe (chyba, że pisałeś w odmiennych stanach świadomości). Jednak jeśli chodzi o motywację Trzewika to wie to on sam.

[KubaP]

"fajnie, że powstała prosta gra w popularnym uniwersum, bo pomoże rozpropagować planszówki, ale branie Trzewika i związanie mu rąk nie ma sensu, bo do takiej gry można by wziąć kogokolwiek."

To Trzewik do nich przyszedł, a nie na odwrót. Pewnie uznał po prostu, że czas już na odpoczynek, zarabianie i odcinanie kuponów (czego przykładem jest retheme 51. Stanu, czyli Osadnicy). Tylko niech mi nikt tu z hejterstwem nie wyjeżdża, chyba nie napisałem niczego nieprawdziwego.

Kuba jeśli chodzi o Twoje przypuszczenia to pewnie są prawdziwe (chyba, że pisałeś w odmiennych stanach świadomości). Jednak jeśli chodzi o motywację Trzewika to wie to on sam.

Celna uwaga.

[vojtas]

Z tego, co Trzewik mówił na Portalkonie, to gra faktycznie została okrojona z wielu rzeczy które pierwotnie wymyślił. Pewnie FFG liczy na dodatki jak zawsze

Zastanawia mnie, ile wycięto z myślą o dodatkach, a ile bo "za trudne dla klientów". Część mechanizmów mogło być też zbyt czasochłonnych dla deweloperów - to również mogła być przyczyna wycięcia jakichś elementów, bo daty premiery wersji analogowej i cyfrowej są zbieżne.

[dragosani]

Gdzieś mi się obiło o uszy, że Trzewiczek mówił coś o dwóch dodatkach z czego jeden nosi tytuł "wyspa druidów". Bodajże na Pionku?

[Curiosity]

A tak w ogóle, to czy Trzewiczek zrobił w swojej karierze JAKIEGOKOLWIEK ameritrasha? On raczej jest początkującym na tym poletku.

[Hiu]

A tak w ogóle, to czy Trzewiczek zrobił w swojej karierze JAKIEGOKOLWIEK ameritrasha? On raczej jest początkującym na tym poletku.

Robil RPG'i... tam sie nie sprawdza balansu... lanie wody ma opanowane

[ChlastBatem]

Poza tym, nie oszukujmy się - sprzedawcy mają do wyrobienia plany sprzedażowe i opchną wszystko dla premii.

Nie wiem gdzie sobie wyrobiłeś takie zdanie ale jest kompletnie błędne (oczywiście bazuje na swoich doświadczeniach). Pracuje w takim sklepie z planszówkami oraz powoli rozkręcam swój (tak da się to pogodzić) i nigdy nie słyszałem o "wyrabianiu norm sprzedażowych" i opychaniu gówna dla premii. Takie sklepy to nie te co sprzedają ciuchy i są sieciówkami, gdzie liczy się ilość, a nie jakość. Kto sprzeda więcej par butów i bardziej się podliże ten dostanie premię.

W sklepach z grami warto sprzedać dobrą grę i solidną po to aby klient wrócił z zadowoleniem i docenił naszą staranność, że pomogliśmy mu wybrać dobry tytuł. Dzięki temu zapewniamy sobie stałych klientów, a ludzie nas cenią i wolą kupić w sklepie drożej (pod fachowym okiem z poradami), niż w ciemno w necie (nie każdy ma czas na recenzje).

Dlatego w naszym sklepie wiedźmina nikt nie poleci, ani nie wspomni chyba, że klient będzie mega fanem Witchera albo sam sięgnie ręką po pudło. Kasując spytamy "Czy jest Pan pewien zakupu?" hah

[pingus]

A tak w ogóle, to czy Trzewiczek zrobił w swojej karierze JAKIEGOKOLWIEK ameritrasha? On raczej jest początkującym na tym poletku.

Robinson, Zombiaki można moim zdaniem zaliczyć jako Ameri.

Co do samego Witchera mnie te wszystkie zapowiedzi o tym, że będzie to prosta amerykańska gra, się podobają. Z kilku powodów:
- to może być bardzo fajny gateway dla osób lubiących świat wiedźmina
- brakuje moim zdaniem dobrych, prostych, szybkich przygodówek, bo wszystkie, które są na rynku trwają multum czasu
- gra jest przeznaczona raczej dla masowego klienta, a nie dla wyjadaczy planszówkowych, prostsza gra więcej zadowolonych klientów może doczekam się serialu wiedźmin w wykonaniu HBO

[Curiosity]

Poza tym, nie oszukujmy się - sprzedawcy mają do wyrobienia plany sprzedażowe i opchną wszystko dla premii.

Nie wiem gdzie sobie wyrobiłeś takie zdanie ale jest kompletnie błędne (oczywiście bazuje na swoich doświadczeniach).

Nie tylko nie jest błędne, ale jest na wskroś prawdziwe. Być może w małym osiedlowym sklepie jest inaczej, ale w sieciówkach sprawa jest prosta - nie sprzedajesz, nie masz premii.

[rastula]

Poza tym, nie oszukujmy się - sprzedawcy mają do wyrobienia plany sprzedażowe i opchną wszystko dla premii.

Nie wiem gdzie sobie wyrobiłeś takie zdanie ale jest kompletnie błędne (oczywiście bazuje na swoich doświadczeniach). Pracuje w takim sklepie z planszówkami oraz powoli rozkręcam swój (tak da się to pogodzić) i nigdy nie słyszałem o "wyrabianiu norm sprzedażowych" i opychaniu gówna dla premii. Takie sklepy to nie te co sprzedają ciuchy i są sieciówkami, gdzie liczy się ilość, a nie jakość. Kto sprzeda więcej par butów i bardziej się podliże ten dostanie premię.

W sklepach z grami warto sprzedać dobrą grę i solidną po to aby klient wrócił z zadowoleniem i docenił naszą staranność, że pomogliśmy mu wybrać dobry tytuł. Dzięki temu zapewniamy sobie stałych klientów, a ludzie nas cenią i wolą kupić w sklepie drożej (pod fachowym okiem z poradami), niż w ciemno w necie (nie każdy ma czas na recenzje).

Dlatego w naszym sklepie wiedźmina nikt nie poleci, ani nie wspomni chyba, że klient będzie mega fanem Witchera albo sam sięgnie ręką po pudło. Kasując spytamy "Czy jest Pan pewien zakupu?" hah

bardzo idealistyczne podejście - aż się wzruszyłem


niestety niejednokrotnie byłem świadkiem wciskanie przez sprzedawców klientom gier absolutnie dla nich nieodpowiednich.

a już przy produktach games workshop jestem przekonany że sprzedawcy odbyli jakieś szkolenie - jak wcisnąć komuś towar do gardła...

mistrzostwem była próba sprzedaży rodzicom 7 latka Dreadfleet - aż musiałem zainterweniować ( gdyby wzrok sprzedawcy mógł zabijać)...

tak jak wspmniałem widziałem takie sytuacje niejednokrotnie i to w różnych miejscach ( choć ze względu na trasy zakupowe głównie w punktach jednego poznańskiego wydawcy / dystrybutora) - na szczęście sprzedaje on swoje gry w takich cenach , że z czystym sumieniem przestałem w jego sklepach bywać ( czarę goryczy przelał jakiś "prokliencki" moderator na forum , który po zwróceniu uwagi na jakąś horendalną cenę w sklepie powiedział , że "dobrzy klienci mają u nas zniżki" - nie wiem ile musiałbym wydawać, żeby stac się lepszym klientem)... no ale to ostatnie to już mój ból dupy - natomiast wciskanie gier klientowi ( bo jest premia wynikowa) jest "faktem obiektywnym"...

[rastula]

bardzo rozbawiła mnie też sytuacja w GW w Złotych Tarasach gdzie pan ( po chwili rozmowy , z której raczej mógł się domyśleć, że wiem o czym rozmawiamy) przekonywał mnie usilnie, że plastikowe figurki GW są lepsze niż metalowe ( metalowych akurat nie mieli ... ale ponieważ wiem ile tam kosztuje najem za m2 to mu wybaczam

[Leser]

nie sprzedajesz, nie masz premii.

Potwierdzam z jednym "ale". Fakt, że musisz sprzedawać, żeby zarobić, nie oznacza z automatu, że masz wciskać byle co, byle komu. Gier jest na tyle dużo, że (prawie) zawsze można znaleźć coś odpowiedniego dla danego klienta, czy sprzedawcy się chce, czy woli pójść na łatwiznę i wcisnąć Descenta matce sześciolatka, to już inna kwestia.