Powiem tak:Archanioł pisze:Nie wiem jak to nazwać, ale mam wrażenie, że to znowu wygląda tak, iż wydawcy zależy tylko na grach bardzo prostych. Chodzi o balans, zasady itp., wszelkie problemy są rozwiązywane, w mojej ocenie "po najprostrzej linii oporu" - w oderwaniu od ducha epoki i częto realizmu. Szkoda, że Wojtek mimo deklaracji otwartości na nowe pomysły, kolejno je odrzuca.Ozy pisze:Mnie poraził przykład Kraśnika, gdy z ambitnej gry wydawnictwo wyrywa najsmaczniejsze kąski. Szkoda, że TiS NIE CHCE (bo na pewno może) stać się polskim GMT.
teoretycznie rękę miałem wolną.
Ale jak wydawca zaczął kręcić nosem na aktywacje, na to, na tamto, aż w końcu jesienią 2007 roku dowiedziałem się,że to ma być 360 żetonów (wcześniej mi o tym nie mówił), to uprościłem zasady.
Jak Wojtek chce mieć prostą grę (choć sam wydaje różnego rodzaju gry o dużo wyższym stopniu skomplikowania - B 35 to obecnie nie jest żadne cacko - od groma przepisów, a i tak obecna wersja jest prostsza od III Edycji, gdzie - ło matko!!!!), to niech ma.
Następne gry z I Wojny będą pokazane tak, jak miał wyglądać pierwotnie Kraśnik, z pewnymi rzecz jasna uproszczeniami (np. przejdę na skalę pułkową, bo tu zmiana ilości żetonów wyszła grze tylko na dobrze).