dziwi mnie narzekanie na "statyczność" w grach planszowych ... idź pograj w piłkę, tam nie jest statycznie. ja legendary mogę porównać tylko do dice masters, bo obie gry mam. W tą drugą dosyć szybko przestałem grać, choć to jest pewnie bardziej winą braku wariantu solo. Legendry męczę od 2 tygodni i nie mam dosyć, jednak czytając co piszesz wyżej uważam, że:kudlacz135 pisze:A ja mam pytanie niezwiązane z zasadami.
Chociaż z zasady nie lubię deckbuilding'ów (Dominion był mega suchy, Nightfall mimo łańcuchów dość nudny, Dice Masters na dłuższą metę dość statyczne), to Legendary gdzieś tam nie daje mi spokoju. Z powodu tematu może nie być tak sucho, z powodu złoczyńców i niecnych planów może nie być tak nudno, to jednak większość deckbuilding'ów (a przynajmniej te, w które miałem okazję grać) cechuje brak dynamiki gry i wtórne przewijanie ręki (co wpływa na powtórzone po raz wtóry nudę i statyczność).
Jak waszym zdaniem wygląda to w praktyce w Legendary (z naciskiem na wersję niealienową i w kontekście w/w pozycji)?
- 8 schematów do rozegrania ( choć w necie jest do ściągnięcia tych nieoficjalnych znacznie więcej ) to będzie dla ciebie mało i szybko się znudzisz
- powtarzalność grafik na kartach, będzie dla ciebie nudna
- gra jest łatwa ( takie mam odczucia po kilkunastu partiach ) i bez dodatków oficjalnych lub nie, może cię znudzić.