![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
A Study in Emerald (Martin Wallace)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: A Study in Emerald
Polecam samoróbkę, wyjdzie taniej i ładniej ![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
- Galatolol
- Posty: 2337
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 579 times
- Been thanked: 933 times
Re: A Study in Emerald
Przyłączam się do pytania, chyba że propozycja była rzucona z czapy.Toralion pisze:A gdzie można znaleźć materiały do samoróbki?
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
A Study in Emerald
Rzucona z kapelusza. czapek nie noszę. Jeśli pytacie gdzie jest komplet plików graficznych do spiracenia, to nie wiem, pewnie nie ma. Samoróbka to dla mnie coś wykonanego samemu, zwłaszcza grafiki, a kompenentów specjalnie skomplikowanych lub mnogich tu nie ma; instrukcja, dostępna w necie, wymienia je oraz wszyatkie karty z tekstem. Zdjęć planszy i żetonów, by zdobyć wyobrażenie jest sporo na BGG. Gdyby ktoś wykazał się inicjatywą i zadał konkretne pytania typu 'tu jest moja lista agentów: czy czegoś na niej brakuje?' to pewnie ktoś by odpowiedział, ale na to, że ktoś dla was poskanuje wszystkie elementy bym raczej nie liczył.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
-
- Posty: 1270
- Rejestracja: 13 mar 2010, 15:24
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 193 times
Re: A Study in Emerald
Była swego czasu udostępniona na stronie Treefroga wersja robocza do druku.
Na bgg, stronie wydawcy, albo na kickstarterze na pewno by się coś znalazło![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Na bgg, stronie wydawcy, albo na kickstarterze na pewno by się coś znalazło
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- awawa
- Posty: 1101
- Rejestracja: 02 paź 2014, 10:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 38 times
Re: A Study in Emerald
niestety większość treści z kickstartera pousuwali
jak ktos chce sobie obejrzeć to skany leżą na rosyjskim boardgamer.I raczej służą tylko jako ciekawostka, gdyż koledzy sami zlokalizowali sobie ten tytuł![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
jak ktos chce sobie obejrzeć to skany leżą na rosyjskim boardgamer.I raczej służą tylko jako ciekawostka, gdyż koledzy sami zlokalizowali sobie ten tytuł
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Granie na Bemowie
Re: A Study in Emerald
poszedlbym na latwizne i kupilbym gotowca od Wallace'a bardzo podoba mi sie graficznie ta gra ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: A Study in Emerald
Ma niewątpilwy urok, ale oczopląsu od planszy można dostać, przesunąłbym suwaki nasycenia do 1/3...
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
- Galatolol
- Posty: 2337
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 579 times
- Been thanked: 933 times
Re: A Study in Emerald
Linki do ściągnięcia mi nie działają, a na tyle się zajawiłem na tę grę, że faktycznie postanowiłem samemu przygotować materiały.
Przykład karty, ornamenty odpuszczam, żeby była przyjaźniejsza drukowaniu, zresztą i tak bym nie umiał ich zrobić:
Spoiler:
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: A Study in Emerald
Oj tam od razu nie działają... wystarczy skorzystać z Wayback Machine i proszę bardzo wszystko działa:
http://web.archive.org/web/201408290227 ... print-play
http://web.archive.org/web/201408290227 ... print-play
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
Re: A Study in Emerald
No tnczekamy na reszte kart i plansze w polskiej wersji
nie mozemy byc gorsi od kolegow zza uralu!
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- Galatolol
- Posty: 2337
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 579 times
- Been thanked: 933 times
Re: A Study in Emerald
Mógłby ktoś wypisać tekst z kart Master of Disguise, The Black Hand, Inspector Lestrade, Necronomicon i Mi-Go?
Wszystkie pozostałe już zrobiłem.
Wszystkie pozostałe już zrobiłem.
- Dwntn
- Posty: 1151
- Rejestracja: 15 cze 2013, 22:23
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 36 times
Re: A Study in Emerald
Witam,
Mam pytanie do osób które posiadają A Study in Emerald oraz miały okazję zagrać już w prototyp wersji v2 przygotowywanej przez Phalanx. Jak oceniacie różnice i często wspominane uproszczenia, jakie Phalanx wspólnie z autorem gry planuje wprowadzić w rozgrywce ?
Nie miałem osobiście okazji zagrać w pełną wersję, aczkolwiek po testowej rozgrywce w prototyp v2 na Pionku mam mocno mieszane uczucia co do tej gry. Mechanika wydaje się mocno uproszczona nawet w porównaniu do niektórych innych gier obecnych na rynku (w tym gier samego Wallace'a).
Wrażenie jakie najbardziej dało się odczuć całej naszej grupie to to, że część kart wydaje się być zbyt "silnych" tj. dających za duże możliwości ich posiadaczom. Z kolei natknęliśmy się także na kilka kart które naszej grupie "testerów" wydały się zbyt drogie jak na możliwości jakie dawały po zdobyciu, tym samym mało przydatnych. Nie znaleźliśmy także zastosowania dla samych figurek Zombie występujących w grze. Sprawiali wrażenie dodanych na siłę. Być może wrażenie takie odnieśliśmy ze względu na fakt iż grę można bardzo szybko skończyć, ze względu na niską ilość punktów jakie trzeba uzbierać aby zakończyć grę. Graliśmy w wariancie na 4 osoby, więc zakończenie następowało po 25VP, co osiągnęliśmy po 45-55 minutach leniwej rozgrywki.
Najbardziej interesujące mnie kwestie do powyższego pytania to:
- Jak bardzo przydatne są Zombie w pełnej wersji gry i czy są istotnym elementem rozgrywek ?
- Jak wygląda kwestia równowagi poszczególnych kart oraz ich względny współczynnik kosztu do przydatności w grze
- Czy rozgrywka w pełnej wersji gry przy opanowaniu zasad ma szanse trwać dłużej niż 30-50 min ? (na tyle oszacowaliśmy czas rozgrywki v2 przy opanowanych zasadach).
- Z jakich innych zasad zrezygnowano/okrojono oraz jakie jeszcze były uproszczenia wprowadzone w wersji v2 względem oryginału*
*pytanie kierowane głównie do osób znających zarówno oryginał ASiE oraz wersję v2
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
- K.
Mam pytanie do osób które posiadają A Study in Emerald oraz miały okazję zagrać już w prototyp wersji v2 przygotowywanej przez Phalanx. Jak oceniacie różnice i często wspominane uproszczenia, jakie Phalanx wspólnie z autorem gry planuje wprowadzić w rozgrywce ?
Nie miałem osobiście okazji zagrać w pełną wersję, aczkolwiek po testowej rozgrywce w prototyp v2 na Pionku mam mocno mieszane uczucia co do tej gry. Mechanika wydaje się mocno uproszczona nawet w porównaniu do niektórych innych gier obecnych na rynku (w tym gier samego Wallace'a).
Wrażenie jakie najbardziej dało się odczuć całej naszej grupie to to, że część kart wydaje się być zbyt "silnych" tj. dających za duże możliwości ich posiadaczom. Z kolei natknęliśmy się także na kilka kart które naszej grupie "testerów" wydały się zbyt drogie jak na możliwości jakie dawały po zdobyciu, tym samym mało przydatnych. Nie znaleźliśmy także zastosowania dla samych figurek Zombie występujących w grze. Sprawiali wrażenie dodanych na siłę. Być może wrażenie takie odnieśliśmy ze względu na fakt iż grę można bardzo szybko skończyć, ze względu na niską ilość punktów jakie trzeba uzbierać aby zakończyć grę. Graliśmy w wariancie na 4 osoby, więc zakończenie następowało po 25VP, co osiągnęliśmy po 45-55 minutach leniwej rozgrywki.
Najbardziej interesujące mnie kwestie do powyższego pytania to:
- Jak bardzo przydatne są Zombie w pełnej wersji gry i czy są istotnym elementem rozgrywek ?
- Jak wygląda kwestia równowagi poszczególnych kart oraz ich względny współczynnik kosztu do przydatności w grze
- Czy rozgrywka w pełnej wersji gry przy opanowaniu zasad ma szanse trwać dłużej niż 30-50 min ? (na tyle oszacowaliśmy czas rozgrywki v2 przy opanowanych zasadach).
- Z jakich innych zasad zrezygnowano/okrojono oraz jakie jeszcze były uproszczenia wprowadzone w wersji v2 względem oryginału*
*pytanie kierowane głównie do osób znających zarówno oryginał ASiE oraz wersję v2
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
- K.
Ostatnio zmieniony 15 gru 2014, 21:53 przez Dwntn, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: A Study in Emerald
Nie grałem w wersje nr 2 ale postaram się odpowiedzieć na 3 pytania.
1 – Są istotne/przydatne. Często przechylają szalę wygranej, ale można je opanować. Mi oraz moim znajomym klimatycznie i mechanicznie jak najbardziej pasują. Trzeba tylko uważać, żeby za szybko ich nie wyłożyć na stół bo może się okazać, że nasz współwyznawca jest na końcu. Może w grze 2 osobowej są nieco za mocne.
2 – Koszt zależy od innych graczy
I od przyjętej strategii. Karty raczej są zbalansowane i przydatne. Ale to najbardziej zależy jaką drogę do zwycięstwa sobie upatrzymy. Czasem może się zdarzyć, że zgarniesz 2-3 karty, które chciałeś a nic ciekawego w międzyczasie się nie pojawiło. Ale to nie zdarza się często.
3 – Tak na oko pół godziny na gracza więc jest sporo dłuższa od wersji 2.
1 – Są istotne/przydatne. Często przechylają szalę wygranej, ale można je opanować. Mi oraz moim znajomym klimatycznie i mechanicznie jak najbardziej pasują. Trzeba tylko uważać, żeby za szybko ich nie wyłożyć na stół bo może się okazać, że nasz współwyznawca jest na końcu. Może w grze 2 osobowej są nieco za mocne.
2 – Koszt zależy od innych graczy
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
3 – Tak na oko pół godziny na gracza więc jest sporo dłuższa od wersji 2.
- tajemniczy_padalec
- Posty: 469
- Rejestracja: 16 paź 2009, 01:18
Re: A Study in Emerald
Pół godziny na gracza, ale tylko wtedy, gdy gracze są już ogarnięci. W przypadku początkowych partii, może się okazać, że gra czteroosobowa zamknie się w godzinie, kiedy to ktoś wygra nagle i dla pozostałych graczy niespodziewanie. Study in Emerald należy bowiem do tych gier, w których trzeba być stróżem brata swego i dość uważnie śledzić rozwój sytuacji na planszy. Jak to działa w praktyce?evrard pisze:3 – Tak na oko pół godziny na gracza więc jest sporo dłuższa od wersji 2.
Obserwowałem jakiś czas temu partię czterech w miarę świeżych graczy. Wszyscy szybko rzucili się mordować przedwiecznych, a z tej szybkości wysnuli wniosek, że stoją po tej samej stronie. Jeden gracz wyrwał się na prowadzenie, pozostali niby chcieli mu odebrać punkty, ale nie udało się i gra dobiegła końca. Wygrał gracz przedostatni w punktach - bo był lojalistą. Wszyscy (poza zwycięzcą) byli zniesmaczeni szybkim końcem rozgrywki i "głupimi zasadami punktowania". Nikomu nie przyszło do głowy, że przegrali wszyscy ci, którzy uznali kwestię tożsamości za w pełni rozgryzioną po kwadransie i że tak naprawdę grali po prostu jak w optymalizacyjnego deckbuildera z elementami area control. No i rzeczywiście, jeśli potraktować Study in Emerald w ten li tylko sposób, to kończyć będzie się bardzo szybko, a za prawie każdą partią będzie się ciągnął swąd jakiejś dziwnej losowości i nieprzewidywalności.
Re: A Study in Emerald
Pewne gry mają swoje konstytucyjne i specyficzne cechy i tego się nie da zmienić. Jak ktoś pewnych mechanizmów nie lubi to nie ma sensu się zmuszać do gier z tymi mechanizmami. Ja uwielbiam gry z ukrytą tożsamością, a system punktowania w Study uważam za jego największą zaletę. Ale fakt, gra może się skończyć bardzo szybko przy graczach niedoświadczonych, lub nielubiących tego typu gier. Paradoksalnie więc największa zaleta Study jednocześnie jest też chyba największą wadą, bo powoduje że w ten tytuł muszą (o ile gra ma sprawiać wszystkim przyjemności, co raczej jest oczywistością) grać gracze, którzy lubią/czują itp. ten klimat i mechanikę. Z mojego doświadczenia z tą grą wynika że na ok 10 gier 4 osobowych trwały one mniej więcej 1,5-2,5h. Tylko dwie skończyły się szybciej: druga – z powodu braku ogrania, i któraś z kolei z powodu mojego gapiostwa. Pomyliło mi się na czyją korzyść rozstrzygany jest remis punktowy i za szybko zakończyłem grę.
- tajemniczy_padalec
- Posty: 469
- Rejestracja: 16 paź 2009, 01:18
Re: A Study in Emerald
Witam w klubie. Kiedyś mój (mówiąc nieskromnie) genialny i przeprowadzony z oszałamiającą (jak na ten typ gry) precyzją plan skończył się (dla mnie) smutno i tragicznie, gdy i ja pomyliłem stronę, która wygrywa na remisie.evrard pisze:Tylko dwie skończyły się szybciej: druga – z powodu braku ogrania, i któraś z kolei z powodu mojego gapiostwa. Pomyliło mi się na czyją korzyść rozstrzygany jest remis punktowy i za szybko zakończyłem grę.
Re: A Study in Emerald
Taa... Zawsze te najgenialniejsze plany muszą się wykoleić na jakieś zasadowej pierdółcetajemniczy_padalec pisze:Witam w klubie. Kiedyś mój (mówiąc nieskromnie) genialny i przeprowadzony z oszałamiającą (jak na ten typ gry) precyzją plan skończył się (dla mnie) smutno i tragicznie, gdy i ja pomyliłem stronę, która wygrywa na remisie.evrard pisze:Tylko dwie skończyły się szybciej: druga – z powodu braku ogrania, i któraś z kolei z powodu mojego gapiostwa. Pomyliło mi się na czyją korzyść rozstrzygany jest remis punktowy i za szybko zakończyłem grę.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
A żeby nie było offtopu, to osobom, które grały w 2 wersje, polecam zagrać w wersje 1 o ile macie do niej dostęp. Ja w 2 nie grałem, ale gdzieś była podana lista zmian i z mojej perpektywy wyglądało to na poważną kastrację Study - ale to tylko wrażenie.
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: A Study in Emerald
Zombie - są istotne tylko, jak się pokażą. Duża część kart nigdy nie pojawia się w rozgrywce (rozkłada się tylko losowe). Zazwyczaj jednak zombie zostają skutecznie zablokowanie przez innych graczy, bo ta karta jest przepotężna i nigdy nie chcesz jej oddać. Blocking disc for the rescue!
Przydatność kart i koszt - jak to już było powiedziane, te karty się w normalnej wersji licytuje. Dobre karty zawsze więc schodzą bardzo drogo, "słabsze" można zbierać garściami. A piszę słabsze w cudzysłowie,bo w ASiE prawie każda karta jest mocna, troszkę przegięta na swój sposób i zawsze jest ogromny dylemat, które łapać i jak one mi będą działać z innymi kartami. Bo tam można być bardzo kreatywnym, chyba jeszcze się nie spotkałem z grą, która daje tyle wolności i możliwości, wszystko może być przydatne, jak wiesz, w jaki sposób tego użyć. Słowo klucz - Sandbox.
Czas - 30-50 minut to żart i śmiech na sali. Ta gra to 1,5 - 2 godziny przy 4/5 ogarniętych graczach. Głównym elementem balansującym rozgrywkę był fakt, że miasta można było stracić. W sensie - licytuje miasto, wygrywam powiedzmy 4 kostkami, dostaje 6 punktów. Potem ktoś inny je licytuje, nie udaje mi się go obronić, tracę kartę miasta, 6 punktów wędruje do przeciwnika. Te punkty tak skaczą między graczami i każdy się wzajemnie balansuje, szukając odpowiedniego momentu za skończenie gry. ASiE nie ma nic wspólnego z wyścigiem, nie na tym to polega. Znany tu na forum Odi powiedział kiedyś - "pojedynek snajperów", i to trochę tak wygląda.
Z tego co się orientuje (dużo czytałem tylko) to okrojono praktycznie wszystko. Agantów, miasta, zamachy, karty, proces licytacji (w ogóle został?), nie ma kart permanentnych... A to, że osoba która ma najmniej punktów tylko utrudnia wygranie, a nie uniemożliwia (w oryginale eliminowana jest cała frakcja osoby na ostatnim miejscu) to jakaś herezja i zabranie głównego elementu grze.
Ja powiem tak - dużo o tych zmianach czytam i żadna mi się nie podoba. Wygląda, jakby z bardzo ciężkiej, solidnej gry zrobili zabawkę ala Ankh-Morpork. Duża szkoda.
Przydatność kart i koszt - jak to już było powiedziane, te karty się w normalnej wersji licytuje. Dobre karty zawsze więc schodzą bardzo drogo, "słabsze" można zbierać garściami. A piszę słabsze w cudzysłowie,bo w ASiE prawie każda karta jest mocna, troszkę przegięta na swój sposób i zawsze jest ogromny dylemat, które łapać i jak one mi będą działać z innymi kartami. Bo tam można być bardzo kreatywnym, chyba jeszcze się nie spotkałem z grą, która daje tyle wolności i możliwości, wszystko może być przydatne, jak wiesz, w jaki sposób tego użyć. Słowo klucz - Sandbox.
Czas - 30-50 minut to żart i śmiech na sali. Ta gra to 1,5 - 2 godziny przy 4/5 ogarniętych graczach. Głównym elementem balansującym rozgrywkę był fakt, że miasta można było stracić. W sensie - licytuje miasto, wygrywam powiedzmy 4 kostkami, dostaje 6 punktów. Potem ktoś inny je licytuje, nie udaje mi się go obronić, tracę kartę miasta, 6 punktów wędruje do przeciwnika. Te punkty tak skaczą między graczami i każdy się wzajemnie balansuje, szukając odpowiedniego momentu za skończenie gry. ASiE nie ma nic wspólnego z wyścigiem, nie na tym to polega. Znany tu na forum Odi powiedział kiedyś - "pojedynek snajperów", i to trochę tak wygląda.
Z tego co się orientuje (dużo czytałem tylko) to okrojono praktycznie wszystko. Agantów, miasta, zamachy, karty, proces licytacji (w ogóle został?), nie ma kart permanentnych... A to, że osoba która ma najmniej punktów tylko utrudnia wygranie, a nie uniemożliwia (w oryginale eliminowana jest cała frakcja osoby na ostatnim miejscu) to jakaś herezja i zabranie głównego elementu grze.
Ja powiem tak - dużo o tych zmianach czytam i żadna mi się nie podoba. Wygląda, jakby z bardzo ciężkiej, solidnej gry zrobili zabawkę ala Ankh-Morpork. Duża szkoda.
- ozy
- Posty: 3283
- Rejestracja: 13 mar 2006, 18:25
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 74 times
Re: A Study in Emerald
- Zombie są używane, jeśli wejdzie ich karta. Tak samo w v1 jak i v2.Dwntn pisze:- Jak bardzo przydatne są Zombie w pełnej wersji gry i czy są istotnym elementem rozgrywek ?
- Jak wygląda kwestia równowagi poszczególnych kart oraz ich względny współczynnik kosztu do przydatności w grze
- karty są licytowane i ich "cena" zależy od graczy i ich preferencji. Tak samo w v1 jak i v2.
Czas rozgrywki - to największa wada v1. Stąd pomysł na v2 - grę, w którą zwykły gracz będzie w stanie zagrać. Bo v1 jest tylko dla geeków, próg wejścia jest za wysoki.
Miasta - zostały, ale nie są przechodnie, tylko jak je wezmę, to jest moje do końca i pozwala bawić się na War/Revolution track.
Co do kary dla drużyny z najniższymi punktami. Minus 5 VP działa prawie jak eliminacja, znacząco redukując szanse. Gdzie tu herezja?
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
- Odi
- Administrator
- Posty: 6491
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 615 times
- Been thanked: 971 times
Re: A Study in Emerald
Ozy -> stoisz na progu Katedry pod wezwaniem Świętej ASI Zawsze Dziewicy, przekonujesz przechodniów, że ASIA to właściwie zamiast katedry zadowoliłaby się kościółkiem z blachy falistej, i - widząc groźne spojrzenia kapłanów kultu, jeszcze pytasz się "Gdzie tu herezja?". No kamanozy pisze: Co do kary dla drużyny z najniższymi punktami. Minus 5 VP działa prawie jak eliminacja, znacząco redukując szanse. Gdzie tu herezja?To łagodniejsze rozwiązanie, by tworzyć choć iluzję stanu, że jest jeszcze o co walczyć.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Ano jeśli przyjąć, że miasta są zdobywane na stałe, to faktycznie - jest to jakieś rozwiązanie. Zmienia jednak ASIĘ w wyścig, a w oryginale to absolutnie wyścig nie był. Mogłeś spokojnie zbudować sobie talię, a do walki o miasta włączyć się później. Teraz trzeba będzie szybko je przejmować, bo im później się w to włączymy, tym mniej zostanie dla nas.
Zabawa na War tracku, to żadna zabawa, bo demaskuje bawiących się. War track podnosisz mimochodem, najlepiej w momencie, w którym część kolegów pisze smsa albo skoczyła do toalety. A teraz jak będzie? "Podnoszę różowe, obniżam zielone" "Ho ho ho, ciekawe dlaczego on to robi?"
W oryginalnej ASI zawsze jest o co walczyć, właśnie dzięki temu, że możesz czaić się na miasta. Dobrze wymierzone przejęcie nie dośc, że daje punkty Tobie, to jeszcze zabiera je przeciwnikowi z innego zespołu, spychając go na ostatnie miejsce. A teraz co - będziemy się przepychać na tracku? Eeeee....
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Nie mówię, że gra nie wymagała pewnych drobnych usprawnień, ale kastrować taki pomysł po prostu szkoda.