rmn pisze: ↑16 gru 2014, 16:18
Witam wszystkich,
Tak ostatnio pytałem się wydawnictw ile dostaje autor gry planszowej od jej sprzedaży, okazało się że zaledwie parę procent... Dlatego zamiast powierzać mój pomysł na grę wydawcy, wpadłem na pomysł by stworzyć własne wydawnictwo. Niestety by tego dokonać jest jeden problem... mianowicie fundusze. By wydać grę potrzebne jest zaplecze finansowe, dlatego pytam Was, czy były by osoby (najlepiej ze śląska) chętne do wspólnego założenia takiego wydawnictwa? Była by to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (prowadzę taką więc wiem jak to wygląda i nie było by ze stworzeniem jej problemu). Ogólnie koncepcja jest taka żeby znaleźć osoby które mają dobre pomysły na gry, zebrać je i stworzyć wydawnictwo. Każdy wspólnik by miał tyle udziałów ile by dał spółce kapitału, a autorzy gier będący udziałowcami prócz zysków z udziału dostawali by jeszcze dole autora większą niż u normalnych wydawnictw. Ogólnie musieli by być to ludzie zaangażowani i kooperatywni (nie szukam biernych osób czekających jedynie na zyski). Reszta jest do obgadania, ale co w ogóle myślicie o takim pomyśle ?
Pomysł zacny tym bardziej że jest on również i w mojej głowie bardzo na czasie. Chciałbym zatem i ja się podzielić z wami moimi spostrzeżeniami ale i pytaniami które nie dają mi spokoju. Bardzo proszę o konstruktywne odpowiedzi które jednak coś dobrego wnoszą bo do tematu chciałbym podejść poważnie.
WPROWADZENIE
W sierpniu zeszłego roku postanowiłem że otworze małą firmę zajmującą sie hydrografika. Kupiłem mały lokal do kapitalki bez wody (25m2) niedaleko mojego mieszkania. Remont szedł bardzo mozolnie bo wszystko praktycznie sam robiłem ale jakoś szło. W międzyczasie w listopadzie 2019 pierwszy raz po 25letniej przerwie w planszówki zagrałem. No i wsiąknąłem. Myślałem ze to chwilowe "uczucie" ale trzyma mnie do tej pory. W międzyczasie powiedzmy że w styczniu tego roku byłem już na finiszu z remontem gdy spoktałem przypadkowo osobę która miała u mnie w mieście hydrografikę i po długich rozmowach wybił mi skutecznie ten pomysł z głowy (pomimo że już miałem zamówione maszyny, wniosek złożony w urzędzie o dofinansowanie itd). Wykończyłem więc remont do końca i od kwietnia tego roku lokal stoi pusty.
POMYSŁ
Zacząłem przechowywac tam jakieś swoje domowe rzeczy ale postawiłem też tam regał magazynowy który wypełniony jest planszówkami. Jest też stół do grania i tak mi się urodził pomysł "a może by zacząć projektowac gry , robić spotkania testerów innych prototypów, grać popołudniami czy weekendy itd" . Wiem ze to takie podejście troszkę lekkie i utopijne ale dlaczego nie. Mam narazie jeden pomysł na gre (początkowa faza dopiero) ale strasznie fajnie byłoby wydać jakąś swoją gre w którą by inni grali. Nie nastawiam się na zyski ale wiadomo że jeżeli to co robię byłoby powiedzmy moim 70% czasem poświeconym na to to MUSIAŁBYM zacząć jakoś zarabiać na rodzinę. I wpadł pomysł założenia wydawnictwa które wydawałoby niszowe gry ludzi którym inni odmawiają. Grałem w kilka tyt domorosłych twórców które naprawdę były dobre ale odbili się od drzy wydawnictw. Ale nie jest to takie proste.
Założenie wydawnictwa wiąże się z otwarciem legalnej firmy a tym samym podatkami,zusami ,ksiegowoscia itd....miesieczne koszta wiec to ok 1500pln. A wątpie w to żeby ktokolwiek z was przez pierwsze 6miesięcy zarabiał na swoim wydanictu. Więc dokładanie takiej kasy jest bardzo ryzykowne.
I tu moje pytanie czy otwierając wydawnicwo mogę skorzystac z opcji założenia firmy BEZ opłat bo nie będzie przynosiła miesięcznego dochodu większego jak 1500pln? Bo wiem ze taki przepis od tego roku wszedł.
REALIA
Być może jest to jakieś zachłyśnięcie tym co chcę robić w życiu ale dlaczego mam się pozbawiac swoich marzeń? Piotrek Piechowiak, Wookie, Adam Kwapiński, Trzewiczek itd też mieli marzenia. A teraz je realizują. Czy są tu osoby które miały podobne dylematy a się im udało? Czy możecie podzielić się swoją wiedzą i nie zatajać informacji jak inni którzy nie podają konkretów tylko piszą "mój kolega wydał gre (kto)", "słyszałem o..(konkrety?)", "czytałem (podaj link/tytuł książki)"...itd
FAKTY
Mam swój własny lokal i odłożoną gotówkę w razie W. Ogrywam nałogowo gry aby poznac mechaniki i systemy bo jestem BARDZO świeży w temacie planszówek, jestem kreatywny i nie podaję się łatwo, mam jasny cel, ale cholernie się boję inwestować bo nie jestem sam, nie jestem urodzonym biznesmenem, nie znam się na tym, nie chce swojego hobby traktowac tylko społecznie i nie będę mógł z tego żyć (miałem już taką pracę kochałem ją ale nie dałem rady funkcjonować godnie).
Jestem za to zaskoczony z tego co czytam że jest tylu chętnych i kreatywnych ludzi by to robić. Zadziwia mnie że macie tak dużo pomysłów a co niektórzy już prototypy lub wydali swoje gry nawet (ja nie mam nawet sprecyzowanej jasno drogi). Jest więc wam o tyle łatwo że być może macie wymyślanie gier/taktych/mechanik po prostu we krwi iaj kto Wookie słusznie powiedział "Każdy może zrobić gre, ale nie każdy zrobi dobrą gre.."
Pytanie więc do was wszystkich którzy myślą podobnie a mają te same obawy co ja. Czy jest sens od całkowitej podstawy nie mając wiedzy zaczynać iść w takim kierunku jak projektant/wydawca itd?