Ja to sobie tłumaczę tak: niektórzy autorzy są tak dobrzy, że przyciągają nawet graczy, którzy nie lubią ich gierLothrain pisze:Po Amerigo będziecie teraz śmiecić we wszystkich Feldach? Ech, chłopaki...
Brugge / Bruges (Stefan Feld)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
Re: Brugge
Re: Brugge
Ja nie grałem, Szymon akurat nie lubi Feld'a. Ale wszyscy mówili jedno - bardzo losowa. Nie jest losowa?
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: Brugge
To ma byc to poklask i aklamacja?
Jak ktos pisze entuzjastyczna opinie to dodam swoja dla kontrastu.
I tak gust ma kazdy swoj, wiec sam wybierze, a nie dlatego, ze ludzik z internetsow cos tam napisal...
Jak ktos pisze entuzjastyczna opinie to dodam swoja dla kontrastu.
I tak gust ma kazdy swoj, wiec sam wybierze, a nie dlatego, ze ludzik z internetsow cos tam napisal...
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
Re: Brugge
No wiesz, pytasz o karciankę... A uwielbiany przez wszystkich Netrunner nie jest losowy?melee pisze:Ja nie grałem, Szymon akurat nie lubi Feld'a. Ale wszyscy mówili jedno - bardzo losowa. Nie jest losowa?
- MichalStajszczak
- Posty: 9480
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
Re: Brugge
Bez wyjątku.MichalStajszczak pisze:WszystkichTrolliszcze pisze:A uwielbiany przez wszystkich Netrunner
A jak myślisz? To się nazywa hiperbola.
- MichalStajszczak
- Posty: 9480
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: Brugge
Zależy jak rozumieć pojęcie "losowa". Są 2 możliwości:melee pisze:Ja nie grałem, Szymon akurat nie lubi Feld'a. Ale wszyscy mówili jedno - bardzo losowa. Nie jest losowa?
1.) Gra posiada szereg elementów losowych, ale to nie los decyduje o wygranej
2.) Wygrana w grze zależy od losu (szczęścia) w większym stopniu niż od umiejętności
Brugge zalicza się do przypadku nr 1. W grze występują elementy losowe w postaci:
- dociągu kart (nie widzimy konkretnej karty, ale widzimy kolor, a od koloru karty sporo zależy)
- rzutu kośćmi (przy czym jest to efekt, który działa na wszystkich)
Kart można używać na 6 sposobów, a sam efekt postaci liczy się tylko jeżeli chcemy rekrutować daną postać, w przeciwnym wypadku liczy się tylko kolor karty. Żeby wystawić daną postać do gry potrzebujemy surowców (pieniądze, domy, robotników), także nie będziemy werbować kilku postaci na rundę, a najczęściej 1, w porywach 2. A co za tym idzie najczęściej wystarczy, żeby dostać 1 postać w dociągu, która nas zainteresuje, bo reszta i tak zostanie użyta w inny sposób. Wiele efektów jest bardzo uniwersalnych, także wątpliwa jest sytuacja, w której komuś nie pasuje żadna postać. Poza tym postaci to również źródło punktów.
Od kości zależy kilka rzeczy w danej rundzie:
1.) koszt przesunięcia się na torze reputacji
2.) ile pieniędzy otrzymamy odrzucając kartę danego koloru
3.) czy pojawią się żetony zagrożeń, a jeżeli tak to jakie
Zobaczmy teraz jak te elementy wpływają na grę:
1.) jeżeli zostawiamy sobie jakąś rezerwę finansową pod koniec rundy to z przesunięcia na torze reputacji będziemy najprawdopodobniej mogli skorzystać, pozostaje tylko pytanie czy chcemy zapłacić tyle ile wypadło na kostkach
2.) różne kolory kart będą miały różne wartości z rundy na rundę, pamiętając o tym można np. w jednej rundzie pobrać więcej pieniędzy, żeby mieć pewien zapas albo starać się dobrać różne kolory
3.) sytuacja jest bardzo prosta: jeżeli mamy na koniec rundy 2 znaczniki zagrożenia tego samego typu to ryzykujemy, że w kolejnej rundzie możemy otrzymać kolejny, a co za tym idzie stracić coś w wyniku katastrofy, nic nam natomiast nie grozi jeżeli mamy 1 znacznik danego typu lub mniej.
Podsumowując elementów losowych trochę jest, ale bardzo dużo zależy od graczy. Nie jest to gra, w której nastawiamy się na długofalową strategię, decyzje podejmujemy głównie na poziomie taktycznym (rozegrania naszej ręki) z minimalnym planowaniem na przód.
- Lothrain
- Posty: 3415
- Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 142 times
- Been thanked: 300 times
Re: Brugge
Wszystko prawda, a jednak mam wrażenie, że dodałeś ostry komentarz z racji sporu z Kubą w innym wątku. Tak czy inaczej wiemy już, że Kuba da się za gry Felda pokroić, a Ty ich zdecydowanie nie lubisz i macie dość skrajne opinie. I podobnie jak w punktacji niektórych dyscyplin sportowych należałoby te skrajności odrzucić i brać pod uwagę tylko bardziej zrównoważone, a mniej wojownicze opinieDon Simon pisze:To ma byc to poklask i aklamacja?
Jak ktos pisze entuzjastyczna opinie to dodam swoja dla kontrastu.
I tak gust ma kazdy swoj, wiec sam wybierze, a nie dlatego, ze ludzik z internetsow cos tam napisal...
A mimo że Felda lubię, to i tak napiszę, że Brugge faktycznie jest losowe i mi nie podeszło.
Ostatnio zmieniony 05 lis 2013, 21:38 przez Lothrain, łącznie zmieniany 1 raz.
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: Brugge
Ocenilem wszystkie 3 gry, w ktore gralem. O ile pamietam srednia ocen Brugge po 2 rownoleglych rozgrywkach (7 roznych osob) oscylowala w okolicach 5/10.
Wymiane zdan z KubaP nie uznaje za spor - przeciez to tylko zwykla gierka - kazdy ma prawo do wlasnej opini (nawet blednej ).
Wymiane zdan z KubaP nie uznaje za spor - przeciez to tylko zwykla gierka - kazdy ma prawo do wlasnej opini (nawet blednej ).
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: Brugge
Pełna zgoda.Don Simon pisze: Wymiane zdan z KubaP nie uznaje za spor
.Don Simon pisze:kazdy ma prawo do wlasnej opini (nawet blednej )
Każdy ma prawo do opinii (w sensie ocennym), ale nie ma czegoś takiego, jak "błędna" opinia (abstrahując od dyskusji na temat Boga wszechwiedzącego i jego znajomości prawdy obiektywnej )
- Vester
- Posty: 956
- Rejestracja: 19 lis 2010, 11:12
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 44 times
Re: Brugge
Zagrałem w końcu i jestem rozczarowany. Po pierwszej partyjce bylem nawet zadowolony, bo miałem dość środków, by rozpędzać silniczek, więc było sporo kombinowania.
Co do drugiej partii... Przez pierwsze 40 minut moje karty dawały marne grosze. Po kilku rundach rywale tak mi odjechali, ze nie bylo czego zbierac. Bez pieniedzy nie mialem kanalów, ani postaci. Co więcej, losowalem postacie za 6 albo 9 monet, wiec nie bylo mnie stac. Gdy cos uciułałem, rywale mieli juz po 3 postacie. Byłem statystą. Wisienką na torcie byl bandzior rywala, ktory podrzucal co runde żółtą katastrofę - czyli w rezultacie utrate oszczednosci.
Bawiłem się podle a decyzje byly na poziomie elementarnym. Ta gra potrafi byc cholernie losowa i nie rzuca kola ratunkowego pechowcom. Co kto lubi.
Co do drugiej partii... Przez pierwsze 40 minut moje karty dawały marne grosze. Po kilku rundach rywale tak mi odjechali, ze nie bylo czego zbierac. Bez pieniedzy nie mialem kanalów, ani postaci. Co więcej, losowalem postacie za 6 albo 9 monet, wiec nie bylo mnie stac. Gdy cos uciułałem, rywale mieli juz po 3 postacie. Byłem statystą. Wisienką na torcie byl bandzior rywala, ktory podrzucal co runde żółtą katastrofę - czyli w rezultacie utrate oszczednosci.
Bawiłem się podle a decyzje byly na poziomie elementarnym. Ta gra potrafi byc cholernie losowa i nie rzuca kola ratunkowego pechowcom. Co kto lubi.
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Brugge
Faktycznie to może tak brzmieć, ale ja z analogicznego powodu sprzedałem Świat Bez Końca. Nie ma frajdy z grania w grę, której losowość potrafi Cię skopać nie dając nic w zamian.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: Brugge
Swoją drogą, Vester, masz ocenione W Roku Smoka na 10, też Felda i tez gra, że jak Ci się noga powinie, albo się źle rozłożą karty akcji na stole, to po Tobie, statystujesz do końca gry. Wiem, że Bruggia jest nieco bardziej rodzinna (moim jedynym zastrzeżeniem do niej są niepotrzebne moim zdaniem postaci dające negatywną interakcję), ale mechanizm "kopania leżącego" wydaje mi się być dużo bardziej wyraźny w Roku.
- Vester
- Posty: 956
- Rejestracja: 19 lis 2010, 11:12
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 44 times
Re: Brugge
W Roku Smoka nawet jeśli przegrywam, to mam wrażenie, że walczyłem do samego końca. Że przegrałem z powodu innego gracza, a nie pecha. A po grze mam pomysły na to, co mogłem zrobić lepiej.
W Brugii w ostatniej grze było zwyczajnie nudno. Mechanika gry nie pozwoliła mi na wiele. Jeżeli z powodu dociągu kart przez 5 pierwszych rund zarabiam połowę tego co inni gracze, to coś tu jest nie tak. Rozumiem, że Brugia jest taktyczna, ale żeby pokazała swoją urodę, potrzeba pewnej ilości gotówki na uruchomienie silnika - postacie kosztują, a bez nich gra gubi zęby. Pomijam fakt, komu jakie postacie podejdą - ok, gra taktyczna, taki jej urok. Rozumiem, wręcz jestem ZA.
Napisałem posta, bo gra mnie zwyczajnie rozczarowała i jak wnoszę po BGG, nie mnie jednego. Nie mam nic przeciwko grom rodzinnym i nie jestem uprzedzony do Felda - w końcu gram/grałem we wszystkie jego gry (jeszcze Luna została). W takich Zamkach Burgundii losowość jest na poziomie rodzinnym, atrakcyjnym i sensownym. Czyli się da. Brugia jest klasę niżej. Złe karty oznaczają brak pieniędzy, brak fajnych postaci, brak tanich postaci, brak robotników konkretnego koloru itd. Gdy te wszystkie aspekty uderzają raz na jakiś czas, da się grać, wręcz jest w tym zabawa. Gdy się kumulują, zostajesz w tyle i już nie dogonisz rywali - chyba że za chwilę to im podwinie się noga.
Domyślam się, że mega pechowe partie zdarzają się rzadko, niemniej niesmak pozostaje. Co kto lubi.
W Brugii w ostatniej grze było zwyczajnie nudno. Mechanika gry nie pozwoliła mi na wiele. Jeżeli z powodu dociągu kart przez 5 pierwszych rund zarabiam połowę tego co inni gracze, to coś tu jest nie tak. Rozumiem, że Brugia jest taktyczna, ale żeby pokazała swoją urodę, potrzeba pewnej ilości gotówki na uruchomienie silnika - postacie kosztują, a bez nich gra gubi zęby. Pomijam fakt, komu jakie postacie podejdą - ok, gra taktyczna, taki jej urok. Rozumiem, wręcz jestem ZA.
Napisałem posta, bo gra mnie zwyczajnie rozczarowała i jak wnoszę po BGG, nie mnie jednego. Nie mam nic przeciwko grom rodzinnym i nie jestem uprzedzony do Felda - w końcu gram/grałem we wszystkie jego gry (jeszcze Luna została). W takich Zamkach Burgundii losowość jest na poziomie rodzinnym, atrakcyjnym i sensownym. Czyli się da. Brugia jest klasę niżej. Złe karty oznaczają brak pieniędzy, brak fajnych postaci, brak tanich postaci, brak robotników konkretnego koloru itd. Gdy te wszystkie aspekty uderzają raz na jakiś czas, da się grać, wręcz jest w tym zabawa. Gdy się kumulują, zostajesz w tyle i już nie dogonisz rywali - chyba że za chwilę to im podwinie się noga.
Domyślam się, że mega pechowe partie zdarzają się rzadko, niemniej niesmak pozostaje. Co kto lubi.
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: Brugge
Ok, kumam punkt widzenia, choć dałbym szansę raz jeszcze. Luna to z kolei bardzo specyficzny tytuł, taki wręcz niefeldowski. Jakby co i ja i Adik mamy, więc któryś z nas może pokazać.Vester pisze:W Roku Smoka nawet jeśli przegrywam, to mam wrażenie, że walczyłem do samego końca. Że przegrałem z powodu innego gracza, a nie pecha. A po grze mam pomysły na to, co mogłem zrobić lepiej.
W Brugii w ostatniej grze było zwyczajnie nudno. Mechanika gry nie pozwoliła mi na wiele. Jeżeli z powodu dociągu kart przez 5 pierwszych rund zarabiam połowę tego co inni gracze, to coś tu jest nie tak. Rozumiem, że Brugia jest taktyczna, ale żeby pokazała swoją urodę, potrzeba pewnej ilości gotówki na uruchomienie silnika - postacie kosztują, a bez nich gra gubi zęby. Pomijam fakt, komu jakie postacie podejdą - ok, gra taktyczna, taki jej urok. Rozumiem, wręcz jestem ZA.
Napisałem posta, bo gra mnie zwyczajnie rozczarowała i jak wnoszę po BGG, nie mnie jednego. Nie mam nic przeciwko grom rodzinnym i nie jestem uprzedzony do Felda - w końcu gram/grałem we wszystkie jego gry (jeszcze Luna została). W takich Zamkach Burgundii losowość jest na poziomie rodzinnym, atrakcyjnym i sensownym. Czyli się da. Brugia jest klasę niżej. Złe karty oznaczają brak pieniędzy, brak fajnych postaci, brak tanich postaci, brak robotników konkretnego koloru itd. Gdy te wszystkie aspekty uderzają raz na jakiś czas, da się grać, wręcz jest w tym zabawa. Gdy się kumulują, zostajesz w tyle i już nie dogonisz rywali - chyba że za chwilę to im podwinie się noga.
Domyślam się, że mega pechowe partie zdarzają się rzadko, niemniej niesmak pozostaje. Co kto lubi.
- Vester
- Posty: 956
- Rejestracja: 19 lis 2010, 11:12
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 44 times
Re: Brugge
Dla równowagi, żeby nie było, że kwękam, opiszę swoją pierwszą grę, którą wygrałem.
Bardzo szybko wystawiłem postać, która dawała +3 monety za zagranie akcji "fioletowa gotówka". Od tamtej pory ZAWSZE dolosowywałem co najmniej 1 fioletową kartę, a fioletowa kostka pokazywała co najmniej 3 oczka. Kasy miałem jak lodu.
W kolejnej rundzie wystawiłem postać "Punkty za każdego wystawionego bandytę". Bo czemu nie?
I jakie karty dociągnąłem za chwilę? 4 bandytów. Aż pokazałem ich rywalom, bo to wręcz śmieszne było.
No to wystawiłem bandytów. I od tej pory co rundę (max. co dwie) nabijałem nimi punkty i dusiłem rywali. Bo skoro już ich wystawiłem, to czemu nie?
Było pozamiatane. Uważam, że wygrałem szczęśliwie, a nie inteligentnie.
Bardzo szybko wystawiłem postać, która dawała +3 monety za zagranie akcji "fioletowa gotówka". Od tamtej pory ZAWSZE dolosowywałem co najmniej 1 fioletową kartę, a fioletowa kostka pokazywała co najmniej 3 oczka. Kasy miałem jak lodu.
W kolejnej rundzie wystawiłem postać "Punkty za każdego wystawionego bandytę". Bo czemu nie?
I jakie karty dociągnąłem za chwilę? 4 bandytów. Aż pokazałem ich rywalom, bo to wręcz śmieszne było.
No to wystawiłem bandytów. I od tej pory co rundę (max. co dwie) nabijałem nimi punkty i dusiłem rywali. Bo skoro już ich wystawiłem, to czemu nie?
Było pozamiatane. Uważam, że wygrałem szczęśliwie, a nie inteligentnie.
-
- Posty: 255
- Rejestracja: 11 sty 2014, 22:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 101 times
Re: Brugge
Troche nie rozumiem zarzutu, ze miales mniej kasy niz inni gracze. Jak nie masz silniczka generujacego kase to zbierasz rozne kolory, zeby zawsze trafic w wysoki rzut. Gralem kilkanascie razy i brak gotowki to nigdy nie byl problem. Wydaje mi sie, ze twoje klopoty to wina kiepskiej taktyki a nie pecha i losowosci gry.
Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: Brugge
Sorry za offtop, ale nie ja zacząłemromeck pisze:Faktycznie to może tak brzmieć, ale ja z analogicznego powodu sprzedałem Świat Bez Końca. Nie ma frajdy z grania w grę, której losowość potrafi Cię skopać nie dając nic w zamian.
Świat bez końca jest dla mnie kapitalną grą. Właśnie za to kopanie przez grę ogromnie tęsknię za każdą kolejną partią. Uwielbiam gry inne niż wszystkie, a ŚbK jest inna!
Jeśli rozumiesz mechanikę tej gry (co się polepszy, to się popieprzy), to wygrywasz w cuglach.
Ot co!
- Tomzaq
- Posty: 1731
- Rejestracja: 09 maja 2014, 18:27
- Lokalizacja: Silesia Superior
- Has thanked: 114 times
- Been thanked: 87 times
Re: Brugge
Postanowienie na 2015 rok - za rok mieć w domu wszystkie gry Felda.
I problem w tym, że Brugia jest tą niewydaną w Polsce grą, do której ni jak nie potrafię znaleźć polskiej instrukcji (tłumaczenie kart jest na bgg), a u mnie z angielskim to tak jakby średnio. Zamówię piwko, zapytam o drogę i cenę biletu. Ot i tyle. Z instrukcją byłby problem. Czy ma ktoś może jakiś dostęp do polskiego tłumaczenia zasad? A może ma ktoś info, że wydawnictwo ?????? przygotowywuje polską wersję językową?
I problem w tym, że Brugia jest tą niewydaną w Polsce grą, do której ni jak nie potrafię znaleźć polskiej instrukcji (tłumaczenie kart jest na bgg), a u mnie z angielskim to tak jakby średnio. Zamówię piwko, zapytam o drogę i cenę biletu. Ot i tyle. Z instrukcją byłby problem. Czy ma ktoś może jakiś dostęp do polskiego tłumaczenia zasad? A może ma ktoś info, że wydawnictwo ?????? przygotowywuje polską wersję językową?
Who is John Galt?
Posiadam
Posiadam
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
Re: Brugge
Pytanie do Was, a szczególnie do KubaP (gdyż zna więcej gier Felda niż zostało ich wydanych ).
Gram w wiele gier ale nigdy nie grałem w żadnego Felda (z góry przepraszam za swoją ignorancję do Stefana). Ostatnio pykałem z dziewczyną w Alchemików i grało nam się świetnie. Pomyślałem, że czas na jakiegoś dobrego suchara. Mój wybór oscyluje pomiędzy Brugge, a Badaczami Głębin. Waham się, ponieważ słyszałem, że Badacze to arcytrudna gra. Dlatego pomóżcie w wyborze. Pozostałe gry średnio do mnie przemawiają, ponieważ nie lubię odkopywać dinozaurów i oprawa graficzna jest dla mnie bardzo istotna (w końcu to gry planszowe, a nie abstrakcyjne RPGi na skrawkach papieru).
Gram w wiele gier ale nigdy nie grałem w żadnego Felda (z góry przepraszam za swoją ignorancję do Stefana). Ostatnio pykałem z dziewczyną w Alchemików i grało nam się świetnie. Pomyślałem, że czas na jakiegoś dobrego suchara. Mój wybór oscyluje pomiędzy Brugge, a Badaczami Głębin. Waham się, ponieważ słyszałem, że Badacze to arcytrudna gra. Dlatego pomóżcie w wyborze. Pozostałe gry średnio do mnie przemawiają, ponieważ nie lubię odkopywać dinozaurów i oprawa graficzna jest dla mnie bardzo istotna (w końcu to gry planszowe, a nie abstrakcyjne RPGi na skrawkach papieru).