Z trzecim zdaniem, nie do końca się zgadzam, ale pomysł dobry.Tylko czy w takim razie zamiast rotacji, nie powinno się wprowadzić nową mechanikę, gwarantującą zupełnie odmienioną rozgrywkę?
Określone cykle byłyby podporządkowane typom konfliktu. Nie byłoby możliwości aby mieszać karty z różnych cykli, które by do siebie nie pasowały.
Przykładowo cykle 1-3 w SW to tradycyjny konflikt znany z podstawki, a cykle 4-6 to walka przeniesiona w Expanded Universe przed Palpatinem i podbijanie planet przez Sithów i Jedi ( np. system troszkę podobny do Conquesta).
Można by było też troszkę inaczej:
Star Wars
I wariant Lucasowski (3 scenerie w filmie pokazywane na przemian)
a) pojedynki: Jedi i Sith + możliwość dołączenia żołnierzy ze strefy b)
b) bitwa na planecie: żołnierze i maszyny kroczące + możliwość dołączenia myśliwców ze strefy c) i dołączenia Jedi ze strefy a)
c) bój w kosmosie: niszczyciele i myśliwce
II wariant "Imperium kontratakuje" (podkreślenie asymetrii sił i sposobów walki 2 stron)
Rebelia ustawia swoje cele jeden pod drugim, tak, że Imperium może atakować tylko cel na górze (rebelia ukrywa się na kolejnych planetach przed Imperium). Rebelia pierwsza zagrywa karty i zegar tyka na jej korzyść.
III wariant PC-towego Star Wars Rebbelion / Warhammer Podbój (nowe karty celów, bez zmieniania pozostałych kart)
gracz imperialny i rebeliancki zaczynają posiadając 3 losowe planety (w tym np. Gwiazdę Śmierci)
+ są 2-3 neutralne planety. Wygrywa ten co na koniec gry będzie kontrolował więcej kart celów.
Lord of the rings
Wariant z Sauronem
Dodatek z kartami podstępów i dodatków zagrywanych przez mroczną stronę (i mamy drugie tyle zabawy z tymi samymi scenariuszami).