Jakich gier na pewno nigdy nie sprzedacie?

[sqb1978]

Firefly, Mage Knight, Robinson, Clash of Cultures, Le Havre, Zamki Burgundii, Kolejka, Chaos w Starym Świecie, Netrunner i WP LCG.

[hadrian]

Neuroshima Hex,
Race for the Galaxy,
Osadnicy Narodziny Imperium,
Eldritch Horror,
Pan Lodowego Ogrodu

Zasłużyły na miano gier bazowych na półce Ale tak jak u mat_eyo podejrzewam że i u mnie wróci Zimna Wojna

[farmer]

Podpinając się pod gry kupione - sprzedane - odkupione, to ja miałem takich kilka (między innymi Hannibal Barkas i Sukcesorzy).
Przy czym, za każdym razem odkupienie kończyło się jednak ponownym odsprzedaniem...

Czego ja nie sprzedam?
Na pewno tych gier, które poza pieniędzmi kosztowały mnie dużo pracy i/lub czasu, tj:
- Descent 1 ed, a zwłaszcza dodatek Droga do Legendy (pełne spolszczenie),
- Europa Engulfed (nowa szata graficzna),
- Asia Engulfed (nowa szata graficzna),
- Hellenes: Kampanie wojny Peloponeskiej.

A dodatkowo, WoW: Gra Planszowa, przez sentyment oraz dla synka - który za kilka lat ostro się zaślini, gdy zobaczy tą grę

pozdr,
farm

[Ayaram]

Przede wszystkim te małe przenośne jak Cytadela, czy Bang. Mogą gry mi się znudzić, mogę nie mieć czasu na granie, ale na wypady w góry to czas i chęci znajdę zawsze, a tego typu gry zawsze na wypadach mile widziane

[mat_eyo]

Ah jeszcze jedno mi się przypomiało - RftG! Nie sprzedam go z dwóch powodów - po pierwsze kilka kart jest nadgryzionych przez psa (wypadek - nie pytajcie) więc nie sądzę, żeby ktoś kupił. Po drugie gra ma idealny stosunek wielkości do skomplikowania i świetnie nadaje się na wyjazdy. Bez pudełka i instrukcji, same karty i żetony w reklamówce były ze mną już dwa razy na wakacjach w Turcji

[muker]

ZnajZnak, Reguły Gry, Little Devils

dostałem kiedyś jako gratis na MH do Belforta

do dziś nie udało mi się sprzedać ani wymienić

[okon]

1) Dominant Species gra nad gry
2) Le Havre Euro nad euro
3)Na chwałę Rzymu karcianka nad karcianki (Dla mnie deklasuje Oni , wszystkie cudy świata czy RftG)
4)Inwazja ( ze względów sentymentalnych )

[Dexterus]

Dumając nad tym pytaniem, właśnie zdałem sobie sprawę, że chyba już do reszty przeszedłem na Mroczną Stronę Ameritrashu. Ponieważ o ile jestem w stanie wyobrazić sobie sprzedawanie Osadników: NI czy Zimnej Wojny, to nie wyobrażam sobie sprzedania:

* Chaosu w Starym Świecie
* Cosmic Encountera
* Cyklad
* Relica
(trzy z nich zresztą to produkty FFG, co czyni mnie chyba dość lojalnym klientem?)

Nawet nie chodzi tu o to, że są to egzemplarze spersonalizowane (swoje kości, specjalne woreczki, podrukowane ściągawki; do malowania niestety jeszcze nie dojrzałem ^^) czy cuś. Po prostu sprzedając je miałbym wrażenie, że rozstaję się też z kilkoma naprawdę cudownymi wspomnieniami; jakbym sprzeniewierzał się pamięci świetnych wieczorów, pamiętnych zagrywek, pasjonujących końcówek i przezabawnych scenek

[sirwei]

World of Warcraft Gra Planszowa, Posiadłość Szaleństwa, Horror w Arkham, War of The Ring, Axis & Allies, Descent Wędrówki w Mroku.

[charlie]

Nigdy nie mów nigdy, ale najprawdopodobniej nie pozbędę się gier które od lat są w czołówce:

- Puerto Rico - jedna z pierwszych nowoczesnych gier, a na pewno pierwsze i wciąż najukochańsze euro,
- Na Chwałę Rzymu - niepokonany mistrz karcianek,
- Letters from Whitechapel - najlepsza wg mnie gra dedukcyjna,
- Dixit - jedyna nie nudząca się imprezówka i świetny gateway - nie ma osoby, której się nie spodobała,
- Guillotine - najlepsza prosta karcianka i pierwsza w kolekcji nowoczesna gra.

Za 5 lat powinniśmy odświeżyć temat i zobaczyć, kto się ugiął

[Dellas]

Raczej żadnej ze swojej gry, ale jakbym miał zostawić u siebie super duper gry to stawiłbym na te trudno już dzisiaj do dostania (inne zawsze można dokupić na rynku): Starcraft Board Game, Tide of Iron, Wow Board Game, Middle-Earth Quest.

[marioosh]

- Agricola za skalowalność, zarówno pod względem osób jak i poziomu trudności,
- Eclipse - za mordobicie w więcej niż 6 osób
- Alchemists - za dedukcję z ciekawym tematem,
- Robinson - za najlepszą kooperacyjną grę,
- Brass - za to że jest Brassem
- Android - za klimat.

[Edmund Czarna Szyja]

Wiem, że nie ma takiej od kiedy sprzedałem Talisman.

[Bohr]

Ja tez się podpiszę

Zdecydowanie MAGE WARS wraz z dodatkami...grafiki kart wymiatają, rozgrywka wymiata - oczywiście brakuje tylko rywala ale to szczegół.
Kolejne gry to Commbat Commander wraz z wieloma dodatkami - idealna gra na emeryturę gdy nie będę miał już siły rzucać kośćmi .
Do niesprzedawalnych zaliczam też Conflict of Heroes z dodatkiem polskim. Powyższe gry nawet jak leżą i się kurzą (a niestety tak się dzieję ostatnio) są niesprzedawalne - samo spojrzenie na pudełka daję mi radość - więc spełniają swoją rolę.

Ogólnie wydaje mi się że kupuje gry niesprzedawalne ale z racji braku współgracza zamieniają się w sprzedawalne

[_juri]

Cyklad! Jeszcze tylko pomalowanie wszystkich figurek i gra będzie dla mnie bezcenna
Listy, Robinson, Pandemia - chyba nieograniczona regrywalność:)
Ze względu na łatwość wytłumaczenia zasad i wciągnięcia nowych graczy Dobble, Dixit i Potwory w Tokio.

[Gab]

Zombicide s1 i 2 edycja z kickstartera. Super proste zasady w 10 min mozna wdrożyć każdego plus możliwość grania solo. Zresztą która gra oferuje możliwość skopania tyłków zombie grając jako Chuck Norris?

[michacham]

Dobre i złe duchy - bo to najlepsza gra jaką miałem przyjemność poznać.
Ghost Stories - bo to mój ulubiony koop. Mam komplet figurek pomalowanych na mega wypasie i praktycznie każdą pierdółkę jaka do niej wyszła .
Nowa Era - nr1 wśród karcianek.
Great Zimbabwe - bo już nigdzie tego nie dostane. Przy okazji to chyba najbardziej oryginalne euro w jakie grałem i jedyne, gdzie po skończonej partii mam wrażenie, że wykorzystałem może z 10% jego potencjału.
Dziedzictwo i Tajemnicze Domostwo - bo dostałem w prezencie i były to bardzo trafione prezenty

[Olgierdd]

Rozważałem podobną kwestię na zasadzie "którą grę wyniósłbym z płonącego domu?"

oczywiście najpierw starałbym się wynieść ogień , ale z gier to tylko Race for the Galaxy.

[Munchhausen]

Jestem typem kolekcjonera i nie rozstaję się praktycznie z żadną grą, ale mógłbym sprzedać praktycznie każdą, bo wszystkie są raczej łatwo dostępne (no, może poza "Draculą"). Ze względów praktycznych nie wyobrażam sobie tylko rozstania z "Memoir '44", bo mam potężny zestaw (podstawka i wiele dodatków - wszystko praktycznie w dwóch egzemplarzach, bo ktoś wyprzedawał swoją kolekcję za grosze) - razem to jest warte tyle, że pewnie nikt by tego ode mnie nie odkupił za jednym zamachem, a pojedynczo nie wyobrażam sobie sprzedawać, bo wszystkie kafle są wymieszane ze sobą i rozdzielanie tego byłoby katorgą :)

[Neoptolemos]

Osadnicy z Catanu, Scotland Yard i Prawo dżungli - bo od nich się zaczęło (kto by zresztą chciał drewnianych Osadników? )

Oprócz tego Ligretto i List miłosny - bo one i tak już dożywają swoich dni, a poza tym tak prostych i tanich gier nie ma co sprzedawać

[uyco]

Na pewno nie sprzedam: Cywilizacji: poprzez wieki / TTA - posiadam obie , Eclipse, BSG, Ground Floor czy też nabytych gier Splotter Spellen, choć nie za bardzo mam na nie czas i współgraczy (i chyba nie zmieni się to szybko).

[kaszkiet]

Rozważałem podobną kwestię na zasadzie "którą grę wyniósłbym z płonącego domu?"

oczywiście najpierw starałbym się wynieść ogień , ale z gier to tylko Race for the Galaxy.

Interesujące, bo na tak postawione pytanie odpowiedziałbym Summoner Wars (trochę tego już mi się nazbierało).
Natomiast jeśli chodzi o pytanie z tematu to na pewno El Grande i Pandemia. Summoner Wars raczej też, chociaż nie jestem aż tak bardzo pewny.

[omam]

Niektóre z podawanych tutaj gier zapewne jednak zmienią właściciela ze względu na coraz częściej pojawiające się wersje De Luxe tych gier.

Nigdy nie mów nigdy, ale najprawdopodobniej nie pozbędę się gier które od lat są w czołówce:

podzielam, ale najprawdopodobniej tych nie oddam, za żadne skarby:

1. Star Wars: The Queen's Gambit,
2. Maelstrom: Vortex,
3. Blood Feud in New York

[arturpe]

Niektóre z podawanych tutaj gier zapewne jednak zmienią właściciela ze względu na coraz częściej pojawiające się wersje De Luxe tych gier.

Nigdy nie mów nigdy, ale najprawdopodobniej nie pozbędę się gier które od lat są w czołówce:

podzielam, ale najprawdopodobniej tych nie oddam, za żadne skarby:

1. Star Wars: The Queen's Gambit,
2. Maelstrom: Vortex,
3. Blood Feud in New York

Ja z kolei boje się braku wznowień rozmaitych perełek. Nie mam tu na myśli Talizmana A kiedy przyjdzie nam za parę lat grać w uproszczoną wersję Twilight Empire, zapłaczemy.

Żeby nie było zbytniego offfopu, na pewno nie sprzedam Twilight Imperium, kiedy już go kupię

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka

[DarkSide]

- Troyes po trzykroć
- Zamki Burgundii
- Robinson Crusoe
- Pan Lodowego Ogrodu
- Neuroshima Hex + wszelkie armie
- Chinatown

A wogóle co to za pytanie? Jak można sprzedać cokolwiek ze swej ukochanej kolekcji 40-50 tytułów (nie licząc dodatków)?!