sewhoe pisze:
Skoro nie kupujesz polskiej wersji, to w jaki sposób Galakta Ci przeszkadza? Stracisz zainteresowanie angielską wersją AGOTA jeśli Galakta wyda polską wersję? Kompletnie tego nie rozumiem.
Od razu zaznaczam, że piszę perspektywy gracza, który lubi chodzić na turnieje. Otóż gdyby Galakta wydawała polską wersję, byłoby jasne, że scena turniejowa w Polsce musiałaby rozwijać się przy jej udziale, a uniknięcie tego byłoby ze wszech miar pożądane. Gracze Netrunnera mogą wymienić multum przykładów różnych historii z Galaktą, jak opóźnienie pierwszego dużego dodatku i w konsekwencji jego zakaz na I Mistrzostwach Polski, słaba organizacja tychże mistrzostw przy stosunkowo wysokim wpisowym, trwający miesiącami brak komunikacji ze społecznością graczy, wycofanie się z polskiej wersji (to, w jaki sposób to zrobiono), arbitralnie podjęta decyzja o niezakupieniu Nationals Kita na Mistrzostwa Polski, która została odkręcona dopiero po "oddolnej" interwencji graczy w FFG - naprawdę można tak długo. Apogeum nastąpiło zresztą dopiero przy Conqueście, kiedy próbowano wprowadzić "apartheid" dla grających angielską wersją, co podzieliło powstającą społeczność i zraziło część graczy do gry jeszcze przed jej publikacją. Galakta nie jest firmą która ma potencjał i niebagatelne środki, jakie są potrzebne do aktywnego wspierania LCG, a nade wszystko brakuje tam odpowiedniej mentalności pozwalającej na rozwijanie społeczności graczy (już z litości nie przytoczę wypowiedzi właściciela, jak to nie będzie praktykował "rozdawnictwa" i podobnych). Gdy myślę o Galakcie w kontekście LCG przychodzi mi do głowy przysłowie "Konie kują, a żaba nogę podstawia". Ja wręcz zaryzykowałbym tezę, że scena turniejowa Netrunnera przeżyła swoisty renesans po wycofaniu się Galakty (stało się to siłami graczy i sklepów), kto nie wierzy, niech porówna choćby sposób organizacji wspomnianych pierwszych Mistrzostw Polski z drugimi, które robiła Planszostrefa. Nie jestem przekonany, czy istniejąca już od dawna scena turniejowa AGOTa chciałaby się użerać z tak działającym wydawcą/dystrybutorem.
Jestem również przekonany, że negatywne skutki dotknęłyby także graczy grających w domu i niebiorących udziału w turniejach. Jakie ktokolwiek ma gwarancje, że Galakta będzie do końca wydawać grę? Ile osób lubi mieszać wersje językowe, niezależnie od tego czy chodzi na turnieje czy nie? Ja pamiętam na scenie ANR autentyczny entuzjazm, gdy wychodziła polska wersja i to, że sporo ludzi (nie tylko "turniejowców") pozbyło się angielskiej wersji, żeby kupić polską. I co z tego zostało? Ano nic.
Jeszcze jedno - ja naprawdę staram się nie być "hejterem". Może trochę ludzi pamięta, że po śmierci polskiej wersji ANR starałem się, wraz z paroma innymi osobami o nawiązanie konstruktywnego dialogu społeczności ANR z Galaktą. Inicjatywy te całkowicie spaliły na panewce. Jeśli piszę już któryś post w podobnym tonie, to dlatego, że po tym całym czasie nie mam absolutnie żadnych złudzeń co do tego, jak działa Galakta i jestem w pełni przekonany, że dla społeczności AGOTa będzie lepiej jeśli Galakta nie porwie się na wydawanie polskiej wersji.