(Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Ja na 90 % jeszcze tylko nie wiem o której się pojawię.
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Ja też. Tylko najpierw wpadnę do bifora coś zjeść. Może jakieś mięso?
Embrace Eternity!
- Markus
- Posty: 2467
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 575 times
- Been thanked: 279 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Xxxx - nie pamiętam tytułu gry o winogronach i winach - nuda - mechanika umieszczania robotników pomieszana z niejawną informacją w kartach niestety nie broni się. Grę można wygrać / przegrać poprzez dociągnięcie (lub nie) właściwego kontraktu pod koniec gry. Gracze przez całą rozgrywkę idą łeb w łeb na torze punktów i w finalnej rundzie najczęściej słyszane zdanie to "nie dociągnąłem w kartach ttego co było mi potrzebne"
"Ticket to ride" - przyjemna gra rodzinna - znana i lubiana - jak bonus odbyło się szkolenie pt"jak nie pokazywać tej gry osobom które nie znają tego tytułu"
Na koniec pogawędka o braku znajomości elementarza planszówek "czy można nie znać zimnej wojny?" Itp.
Eurodziewczynki proszone są o zgłoszenie się do prof. Valarusa celem nadrobienia zaległości w edukacji
Za tydzień gramy w chaosa. V. Nie zapomnij proszę o tym pudle.
"Ticket to ride" - przyjemna gra rodzinna - znana i lubiana - jak bonus odbyło się szkolenie pt"jak nie pokazywać tej gry osobom które nie znają tego tytułu"
Na koniec pogawędka o braku znajomości elementarza planszówek "czy można nie znać zimnej wojny?" Itp.
Eurodziewczynki proszone są o zgłoszenie się do prof. Valarusa celem nadrobienia zaległości w edukacji
Za tydzień gramy w chaosa. V. Nie zapomnij proszę o tym pudle.
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
na poniedziałek mamy na coina tylko 2 chętnych! coraz słabiej z nami! zgłaszajcie się..
a jak nie to przyjdzie nam zagrać z Sebą w Sekigaharę i też nie będę płakał bo to chyba jest świetna gra
a jak nie to przyjdzie nam zagrać z Sebą w Sekigaharę i też nie będę płakał bo to chyba jest świetna gra
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
@Markus
Wiesz co jest komiczne? Ten sam zarzut możesz odnieść do TTR, też możesz dociągnąć coś bez sensu i jeszcze na dodatek na tym stracić. W Viticulture możnaby tego uniknąć rozdzielając kontrakty na 2 talie (łatwiejsze i trudniejsze), aczkolwiek pomocnicy w późniejszych fazach to dalej strzał na oślep. No, ale bez jaj jak TTR, w którym robisz cały czas dokładnie to samo jest ciekawe to Viticulture to jakiś wulkan możliwości. Obie gry to lekkie i szybkie gry rodzinne, tyle że produkcja wina oferuje o wiele więcej niż pociągi. Jak chcesz tytuł o winie dla graczy to zagraj w Vinhosa.
Co do znajomości "elementarza". Elementarz w planszówkach to najczęściej przestarzałe gry, które weterani planszówek (z długimi, siwymi brodami) polecają nowym graczom (żeby za szybko się nie wciągnęli w planszówki ), chociaż w międzyczasie wyszło dużo ciekawszych gier. Brak znajomości Zimnej Wojny? Nie wiem co w tym dziwnego. Ja bardzo długo nie poznałem Agricoli czy Caylusa... a jak poznałem to podrapałem się po głowie zastanawiając się czemu te gry są tak wysoko. Oczywiście oba tytuły coś sobą reprezentują i jak ktoś już ma to ograne to może się dobrze bawić przy partyjce, ale ja nie wiem dlaczego ktoś chciałby w nie teraz zaczynać grać mając do wyboru szereg innych gier. Ja w tych grach czuje, że to inna epoka i akurat w wypadku planszówek to nie jest komplement. Z Zimną Wojną mam podobną obawę, kiedyś na pewno zagram, ale nie wyczekuje na ten moment z zapartym tchem, bo nie raz się przekonałem, że powrót do przeszłości w planszówkach bywa bolesny.
Wiesz co jest komiczne? Ten sam zarzut możesz odnieść do TTR, też możesz dociągnąć coś bez sensu i jeszcze na dodatek na tym stracić. W Viticulture możnaby tego uniknąć rozdzielając kontrakty na 2 talie (łatwiejsze i trudniejsze), aczkolwiek pomocnicy w późniejszych fazach to dalej strzał na oślep. No, ale bez jaj jak TTR, w którym robisz cały czas dokładnie to samo jest ciekawe to Viticulture to jakiś wulkan możliwości. Obie gry to lekkie i szybkie gry rodzinne, tyle że produkcja wina oferuje o wiele więcej niż pociągi. Jak chcesz tytuł o winie dla graczy to zagraj w Vinhosa.
Co do znajomości "elementarza". Elementarz w planszówkach to najczęściej przestarzałe gry, które weterani planszówek (z długimi, siwymi brodami) polecają nowym graczom (żeby za szybko się nie wciągnęli w planszówki ), chociaż w międzyczasie wyszło dużo ciekawszych gier. Brak znajomości Zimnej Wojny? Nie wiem co w tym dziwnego. Ja bardzo długo nie poznałem Agricoli czy Caylusa... a jak poznałem to podrapałem się po głowie zastanawiając się czemu te gry są tak wysoko. Oczywiście oba tytuły coś sobą reprezentują i jak ktoś już ma to ograne to może się dobrze bawić przy partyjce, ale ja nie wiem dlaczego ktoś chciałby w nie teraz zaczynać grać mając do wyboru szereg innych gier. Ja w tych grach czuje, że to inna epoka i akurat w wypadku planszówek to nie jest komplement. Z Zimną Wojną mam podobną obawę, kiedyś na pewno zagram, ale nie wyczekuje na ten moment z zapartym tchem, bo nie raz się przekonałem, że powrót do przeszłości w planszówkach bywa bolesny.
- Markus
- Posty: 2467
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 575 times
- Been thanked: 279 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Jak dużo mam postawić żeby mój poprzedni post nie był odebrany tak poważnie?
A gra o winach jest słaba, 19756 gra euro która nic nie wnosi do gatunku.
Gry z brodą o których piszesz w swojej epoce wyznaczały kierunki rozwoju El Grande jako area kontrol , Caylus jako worker placement, puerto rico to podział tury w ten sposób ze nie zasypiamy czekając na swoją kolej.
Twilight imperium wyznaczyło poziom satysfakcji z rozgrywki i przy okazji prawidłowy wygląd gier o kosmosie
Trochę przypomina historię zx spectrum (grali na nim ci z długimi siwymi brodami) wtedy wyznaczło jakiś kierunek rozgrywki. Teraz mamy potężne smartfony i pay to win w wielu grach (hint: skrót myślowy)
Naprawdę odbierasz ttr jak grę aż tak optymalizacyjną ? Bez jaj. To przecież rodzinna gra jest. Ma same zalety. Łatwa do nauczenia. Mechanika zachęca do gry nowicjuszy. Sensowny czas rozgrywki. Zagrasz z babcią i dziadkiem
@ hańcza - nie podobno a napewno Sekigahara bdb grą jest
A gra o winach jest słaba, 19756 gra euro która nic nie wnosi do gatunku.
Gry z brodą o których piszesz w swojej epoce wyznaczały kierunki rozwoju El Grande jako area kontrol , Caylus jako worker placement, puerto rico to podział tury w ten sposób ze nie zasypiamy czekając na swoją kolej.
Twilight imperium wyznaczyło poziom satysfakcji z rozgrywki i przy okazji prawidłowy wygląd gier o kosmosie
Trochę przypomina historię zx spectrum (grali na nim ci z długimi siwymi brodami) wtedy wyznaczło jakiś kierunek rozgrywki. Teraz mamy potężne smartfony i pay to win w wielu grach (hint: skrót myślowy)
Naprawdę odbierasz ttr jak grę aż tak optymalizacyjną ? Bez jaj. To przecież rodzinna gra jest. Ma same zalety. Łatwa do nauczenia. Mechanika zachęca do gry nowicjuszy. Sensowny czas rozgrywki. Zagrasz z babcią i dziadkiem
@ hańcza - nie podobno a napewno Sekigahara bdb grą jest
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
+1Markus pisze:
A gra o winach jest słaba, 19756 gra euro która nic nie wnosi do gatunku.
Gry z brodą o których piszesz w swojej epoce wyznaczały kierunki rozwoju El Grande jako area kontrol , Caylus jako worker placement, puerto rico to podział tury w ten sposób ze nie zasypiamy czekając na swoją kolej.
Twilight imperium wyznaczyło poziom satysfakcji z rozgrywki i przy okazji prawidłowy wygląd gier o kosmosie
dla mnie nie jest ważne czy gra jest z 1996 czy z 2014 roku, cenię te które wnoszą do swojego gatunku coś nowego a nie tylko powielają te same mechanizmy dodatkowo je gmatwając, wiele nowych gier jest przekombinowanych aż się nie chce słuchać tłumaczenia zasad
ale z drugiej strony patrząc trzymanie się kurczowo starych gier (prekursorów) jednak nie ma sensu jeżeli kolejne gry są wyraźnie lepsze, np. DS jest znacznie lepszy niż El Grande, w coinach FithL jest doskonalszy od prekursora AA, itd.
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Mi bardziej chodzi o podwójny standard w rozumowaniu. Masz 2 gry lajtowe, rodzinne, nawet z podobną wadą z tą różnicą, że TTR oferuje i tak wyraźnie mniej, ale TTR nie krytykujemy, bo wiadomo klasyka, "elementarz" i wnuki naszych wnuków też bądą się zagrywać .Markus pisze:Jak dużo mam postawić żeby mój poprzedni post nie był odebrany tak poważnie?
Wszystko fajnie, tylko wolę 19757 nic nie wnoszący nowy worker placement niż Caylusa. Innowacyjność jest bardzo przereklamowana, to realizacja określonych mechanik jest kwintesencją tego czy gra będzie świetna. Co z tego, że tytuł X wprowadził daną mechanikę, jak 3 lata później tytuł Y wyprowadził ją na nowy poziom dopracowania.Markus pisze:Gry z brodą o których piszesz w swojej epoce wyznaczały kierunki rozwoju El Grande jako area kontrol , Caylus jako worker placement, puerto rico to podział tury w ten sposób ze nie zasypiamy czekając na swoją kolej.
Dla mnie wyznaczyła jak z gry medium weight zrobić kobyłę do grania przez cały dzień . No czasami można, ale skąd aż taka zajawka na ten tytuł to jak dla mnie zagadka porównywalna z: https://www.kickstarter.com/projects/el ... ng-kittens (no tutaj akurat odpowiedź jest łatwa, proste przełożenie popularności twórców na popularność produktu, bez względu na to jaki to produkt), w wypadku TI to pewnie nostalgia po Master of Orion itp., ale mimo że też kosmiczne strategie na pececie lubiłem to dobrego przełożenia tego na planszówki póki co nie widziałem, wciąż czekam.Markus pisze:Twilight imperium wyznaczyło poziom satysfakcji z rozgrywki i przy okazji prawidłowy wygląd gier o kosmosie
Na ZX Spectrum grałem, nawet trochę "programowałem", jak dla mnie czasy które bardzo fajnie że już się skończyły , ale idąc trochę dalej to powiedzmy koniec lat 90-tych / początek 2000 to czas gier, do których chętnie wracam i które biją na głowę większość nowych tytułów (PC), ale to wynika z tego, że mają do zaoferowania coś czego te nowe gry nie mają, bo poszły innym torem. W planszówkach tego nie ma, nowe gry cały czas realizują podobne założenia co wcześniejsze tytuły, tylko bardzo często robią to lepiej.Markus pisze:Trochę przypomina historię zx spectrum (grali na nim ci z długimi siwymi brodami) wtedy wyznaczło jakiś kierunek rozgrywki. Teraz mamy potężne smartfony i pay to win w wielu grach (hint: skrót myślowy)
Dla mnie też nie, dopóki gra nie trąci myszką, a niestety taki widzę trend. Starsze tytuły może robiły furorę jak praktycznie same rozpoczynały budować dany podgatunek, ale X lat później konkurencja się rozszalała, ulepszyła mechanizmy, dopracowała rozgrywkę i już tak nie błyszczą.hancza123 pisze:dla mnie nie jest ważne czy gra jest z 1996 czy z 2014 roku
O to mi właśnie chodzi.hancza123 pisze:ale z drugiej strony patrząc trzymanie się kurczowo starych gier (prekursorów) jednak nie ma sensu jeżeli kolejne gry są wyraźnie lepsze, np. DS jest znacznie lepszy niż El Grande, w coinach FithL jest doskonalszy od prekursora AA, itd.
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
My tu gadu gadu, a ja jeszcze nie wkleiłem mojej ściany tekstu na temat Roll for the Galaxy. Czas to nadrobić:
--- Roll for the Galaxy --- [Consume x2 ]
Proste zasady, szybki czas rozgrywki, niski próg wejścia i cała masa możliwości. Już z 3 kostkami można kombinować i zagrać je bardzo różnie nawet jak wypadło nie to co chcieliśmy.
Kilka słów o grze:
I - OGÓLNE
Kości - 1 kość = 1 robotnik = 1 wykonanie danej fazy, kości które wykorzystamy trafiają do puli obywateli i żeby ich ponownie użyć trzeba je wykupić 1 kość = 1 $, kości które nie zostały wykorzystane trafiają za darmo do naszego kubeczka. Pulę kości będziemy powiększać zasiedlając nowe planety, ale im więcej kości wykorzystujemy tym więcej trzeba zapłacić żeby wróciły do kubka (jak nas nie stać to zostają w puli obywateli i możemy je wykupić w kolejnej rundzie).
Kafelki - zamiast znanych z Race kart mamy dwustronne kafelki, każdy jest inny i każdy ma z jednej strony świat, a z drugiej technologię. Bardzo ciekawe rozwiązanie z jednej strony mamy równy dostęp do technologii i światów, a dodatkowo każdy kafelek to decyzja, którą stronę chcemy wybudować.
Koszt = VP - uproszczenie zależności pomiędzy kosztem, a ilością punktów, fanów Race'a może to zdziwić, teoretycznie oferuje mniej możliwości przy projektowaniu kafli, ale w praktyce bardzo szybko się o tym zapomina i nie odczuwa się, że gra coś na tym traci.
Kolejkowanie kafelków do budowy - mamy 2 kolejki (FIFO) służące do budowy technologii i planet. Nowe planety / technologie trafiają na koniec kolejki, a budujemy te które znajdują się na wierzchu. Tworzy to ciekawy mechanizm pozwalający zarządzać co będziemy budować przyszłości. Można również łatwo zmienić plan i pozbyć się dowolnej liczby kafelków wymieniając je na nowe (więcej o tym w opisie eksploracji).
II - KOŚCI
- różne kości to różne rozłożenie faz na ściankach, jest ich 7 rodzajów (łącznie 111 kości), w tym np. kości militarne są skupione na kolonizacji nowych planet i tworzeniu nowych technologii, niebieskie na produkcji i konsumpcji, natomiast żółte (kosmici) dają największą dowolność oferując aż 3 ścianki z symbolem gwiazdki, która oznacza jokera - można ją przypisać do dowolnej fazy
- jedna kość służy nam zawsze do wyboru fazy i nie ma żadnego znaczenia co na niej wypadło
- po rzucie za pomocą akcji reassign (jedna wbudowana + nowe możemy otrzymać z technologii) możemy manipulować kośćmi i zmieniać ich położenie pomijając wynik (zależnie od konkretnej zdolności reassign, bo te występują w najróżniejszych odmianach)
- kości przypisane do faz, które nie zostały wybrane przez żadnego gracza wracają za darmo do kubka
- podobnie jak w Race również w tej grze kluczowy jest odpowiedni wybór fazy, w Roll zostało to dodatkowo obudowane mechaniką zarządzania kośćmi, działa to wyśmienicie i oferuje dużo możliwości, odpowiednie przypisanie kości i wyczucie przeciwników jest istotne dla uzyskania nad nimi przewagi
III - FAZY
1.) Explore - oferuje nam 2 możliwości, możemy albo po prostu zarobić 2$ albo szukać nowych kafelków. Jeżeli wyruszamy na poszukiwania nowych kafelków to możemy wcześniej odrzucić dowolną ilość kafelków z kolejki (nawet obecnie budowany! - wtedy kości spadają na ten poniżej - więcej o budowie w opisie drugiej fazy), następnie dobieramy tyle kafelków ile odrzuciliśmy +1 czyli jak nic nie odrzucamy to ciągniemy po prostu 1 kafelek.
Pamiętajmy, że 1 kostka to 1 wykonanie fazy, więc mając powiedzmy 3 kostki mogę np. 2 razy wziąć po 2$, a następnie odrzucić 2 kafelki i dobrać 3 nowe.
Eksploracja jest dużo bardziej uniwersalną akcją niż w Race i jest właściwie cały czas przydatna. W Race jeżeli nie mam kart, które dają dodatkowe zdolności do eksploracji to jej wartość szybko spada, tym bardziej że nowe karty można pozyskiwać z innych źródeł, chociażby ze sprzedaży. W Roll jeżeli chcemy otrzymać nowe kafelki to musimy eksplorować!
2.) Develop - przenosimy kostki z tej fazy na technologię, którą budujemy, jeżeli ilość kostek odpowiada kosztowi nasza technologia zostaje wybudowana, co więcej jeżeli mamy jeszcze kostki i kolejną technologię w kolejce możemy budować dalej (nie ma limitu ilości kafelków jakie możemy wybudować w jednej rundzie, ale ogranicza nas oczywiście liczba kości przypisana do fazy). Możemy również budować "na raty", czyli np. przenoszę 3 kostki na technologię o koszcie 5 i w następnej rundzie przenoszę kolejne 2 i kończę budowę.
3.) Settle - działa analogicznie jak develop tylko w kontekście zasiedlania planet.
4.) Produce - przenosimy kostki z tej fazy na planety produkcyjne (czyli wszystkie oprócz szarych). Tak jak w Race obowiązuje limit 1 planeta = 1 kostka (choć jest develop, który umożliwia złamanie tej zasady). Przyporządkowanie kolorystyczne (kostka - planeta) ma znaczenie, ale o tym więcej w fazie Ship.
5.) Ship - podobnie jak explore składa się z 2 możliwości:
- możemy sprzedać dobro z planety, w tym wypadku kolor kostki reprezentujący dobro nie ma znaczenia i liczy się kolor planety, za sprzedaż otrzymujemy od 3$ do 6$ zależnie od koloru planety.
- możemy skonsumować dobro, wtedy liczy się wszystko: kolor planety, kolor dobra i kolor statku, który je przewozi. Standardowo dostajemy 1 punkt. Zgodność kolorów planeta -> dobro = +1 punkt, zgodność kolorów planeta -> statek = +1 punkt. Czyli konsumując 1 dobro możemy uzyskać od 1 do 3 punktów.
- pamiętajmy, że 1 kostka to jedno wykonanie fazy, więc mając kilka kostek możemy jedną kostką sprzedać dobro z planety, a drugą skonsumować dobro z innej planety
- skonsumowane / sprzedane kostki wracają do puli obywateli
IV - ROZGRYWKA
Teoria teorią, ale jak to działa w praktyce? Równie doskonale jak to wynika z opisu mechaniki. Gra ma w sobie ten wspaniały efekt, że od razu chce się grać następną partię, a że partie są krótkie, bo wszystko wykonujemy równocześnie to nie ma problemu, żeby rozegrać kolejną... i kolejną... . To co czaruje w grze to z jednej strony prostota, a z drugiej ogrom możliwości. Nie ma też tego efektu co Race w stylu "no tak, gra może spoko, ale musiałbym zagrać ze 100 razy, żeby to miało sens". W Roll po prostu wchodzimy do gry i rozgrywka od razu sprawia nam przyjemność. Oczywiście wraz z większą ilością partii zdobędziemy przewagę nad nowicjuszami, ale różnica jest taka, że nowa osoba będzie się dobrze bawić bez względu na wynik i NIE zostanie przez grę przytłoczona.
V - WERDYKT
Reakcje z rozgrywki podzieliłbym na 3 grupy graczy:
- osoby, które nie wiedzą co to Race -> twierdzą, że gra jest świetna
- osoby, które uwielbiają Race -> twierdzą, że gra jest świetna
- osoby, które nie cierpią Race -> twierdzą , że gra jest świetna
Można zauważyć tutaj pewną zależność... tak! gra jest świetna .
--- Roll for the Galaxy --- [Consume x2 ]
Proste zasady, szybki czas rozgrywki, niski próg wejścia i cała masa możliwości. Już z 3 kostkami można kombinować i zagrać je bardzo różnie nawet jak wypadło nie to co chcieliśmy.
Kilka słów o grze:
I - OGÓLNE
Kości - 1 kość = 1 robotnik = 1 wykonanie danej fazy, kości które wykorzystamy trafiają do puli obywateli i żeby ich ponownie użyć trzeba je wykupić 1 kość = 1 $, kości które nie zostały wykorzystane trafiają za darmo do naszego kubeczka. Pulę kości będziemy powiększać zasiedlając nowe planety, ale im więcej kości wykorzystujemy tym więcej trzeba zapłacić żeby wróciły do kubka (jak nas nie stać to zostają w puli obywateli i możemy je wykupić w kolejnej rundzie).
Kafelki - zamiast znanych z Race kart mamy dwustronne kafelki, każdy jest inny i każdy ma z jednej strony świat, a z drugiej technologię. Bardzo ciekawe rozwiązanie z jednej strony mamy równy dostęp do technologii i światów, a dodatkowo każdy kafelek to decyzja, którą stronę chcemy wybudować.
Koszt = VP - uproszczenie zależności pomiędzy kosztem, a ilością punktów, fanów Race'a może to zdziwić, teoretycznie oferuje mniej możliwości przy projektowaniu kafli, ale w praktyce bardzo szybko się o tym zapomina i nie odczuwa się, że gra coś na tym traci.
Kolejkowanie kafelków do budowy - mamy 2 kolejki (FIFO) służące do budowy technologii i planet. Nowe planety / technologie trafiają na koniec kolejki, a budujemy te które znajdują się na wierzchu. Tworzy to ciekawy mechanizm pozwalający zarządzać co będziemy budować przyszłości. Można również łatwo zmienić plan i pozbyć się dowolnej liczby kafelków wymieniając je na nowe (więcej o tym w opisie eksploracji).
II - KOŚCI
- różne kości to różne rozłożenie faz na ściankach, jest ich 7 rodzajów (łącznie 111 kości), w tym np. kości militarne są skupione na kolonizacji nowych planet i tworzeniu nowych technologii, niebieskie na produkcji i konsumpcji, natomiast żółte (kosmici) dają największą dowolność oferując aż 3 ścianki z symbolem gwiazdki, która oznacza jokera - można ją przypisać do dowolnej fazy
- jedna kość służy nam zawsze do wyboru fazy i nie ma żadnego znaczenia co na niej wypadło
- po rzucie za pomocą akcji reassign (jedna wbudowana + nowe możemy otrzymać z technologii) możemy manipulować kośćmi i zmieniać ich położenie pomijając wynik (zależnie od konkretnej zdolności reassign, bo te występują w najróżniejszych odmianach)
- kości przypisane do faz, które nie zostały wybrane przez żadnego gracza wracają za darmo do kubka
- podobnie jak w Race również w tej grze kluczowy jest odpowiedni wybór fazy, w Roll zostało to dodatkowo obudowane mechaniką zarządzania kośćmi, działa to wyśmienicie i oferuje dużo możliwości, odpowiednie przypisanie kości i wyczucie przeciwników jest istotne dla uzyskania nad nimi przewagi
III - FAZY
1.) Explore - oferuje nam 2 możliwości, możemy albo po prostu zarobić 2$ albo szukać nowych kafelków. Jeżeli wyruszamy na poszukiwania nowych kafelków to możemy wcześniej odrzucić dowolną ilość kafelków z kolejki (nawet obecnie budowany! - wtedy kości spadają na ten poniżej - więcej o budowie w opisie drugiej fazy), następnie dobieramy tyle kafelków ile odrzuciliśmy +1 czyli jak nic nie odrzucamy to ciągniemy po prostu 1 kafelek.
Pamiętajmy, że 1 kostka to 1 wykonanie fazy, więc mając powiedzmy 3 kostki mogę np. 2 razy wziąć po 2$, a następnie odrzucić 2 kafelki i dobrać 3 nowe.
Eksploracja jest dużo bardziej uniwersalną akcją niż w Race i jest właściwie cały czas przydatna. W Race jeżeli nie mam kart, które dają dodatkowe zdolności do eksploracji to jej wartość szybko spada, tym bardziej że nowe karty można pozyskiwać z innych źródeł, chociażby ze sprzedaży. W Roll jeżeli chcemy otrzymać nowe kafelki to musimy eksplorować!
2.) Develop - przenosimy kostki z tej fazy na technologię, którą budujemy, jeżeli ilość kostek odpowiada kosztowi nasza technologia zostaje wybudowana, co więcej jeżeli mamy jeszcze kostki i kolejną technologię w kolejce możemy budować dalej (nie ma limitu ilości kafelków jakie możemy wybudować w jednej rundzie, ale ogranicza nas oczywiście liczba kości przypisana do fazy). Możemy również budować "na raty", czyli np. przenoszę 3 kostki na technologię o koszcie 5 i w następnej rundzie przenoszę kolejne 2 i kończę budowę.
3.) Settle - działa analogicznie jak develop tylko w kontekście zasiedlania planet.
4.) Produce - przenosimy kostki z tej fazy na planety produkcyjne (czyli wszystkie oprócz szarych). Tak jak w Race obowiązuje limit 1 planeta = 1 kostka (choć jest develop, który umożliwia złamanie tej zasady). Przyporządkowanie kolorystyczne (kostka - planeta) ma znaczenie, ale o tym więcej w fazie Ship.
5.) Ship - podobnie jak explore składa się z 2 możliwości:
- możemy sprzedać dobro z planety, w tym wypadku kolor kostki reprezentujący dobro nie ma znaczenia i liczy się kolor planety, za sprzedaż otrzymujemy od 3$ do 6$ zależnie od koloru planety.
- możemy skonsumować dobro, wtedy liczy się wszystko: kolor planety, kolor dobra i kolor statku, który je przewozi. Standardowo dostajemy 1 punkt. Zgodność kolorów planeta -> dobro = +1 punkt, zgodność kolorów planeta -> statek = +1 punkt. Czyli konsumując 1 dobro możemy uzyskać od 1 do 3 punktów.
- pamiętajmy, że 1 kostka to jedno wykonanie fazy, więc mając kilka kostek możemy jedną kostką sprzedać dobro z planety, a drugą skonsumować dobro z innej planety
- skonsumowane / sprzedane kostki wracają do puli obywateli
IV - ROZGRYWKA
Teoria teorią, ale jak to działa w praktyce? Równie doskonale jak to wynika z opisu mechaniki. Gra ma w sobie ten wspaniały efekt, że od razu chce się grać następną partię, a że partie są krótkie, bo wszystko wykonujemy równocześnie to nie ma problemu, żeby rozegrać kolejną... i kolejną... . To co czaruje w grze to z jednej strony prostota, a z drugiej ogrom możliwości. Nie ma też tego efektu co Race w stylu "no tak, gra może spoko, ale musiałbym zagrać ze 100 razy, żeby to miało sens". W Roll po prostu wchodzimy do gry i rozgrywka od razu sprawia nam przyjemność. Oczywiście wraz z większą ilością partii zdobędziemy przewagę nad nowicjuszami, ale różnica jest taka, że nowa osoba będzie się dobrze bawić bez względu na wynik i NIE zostanie przez grę przytłoczona.
V - WERDYKT
Reakcje z rozgrywki podzieliłbym na 3 grupy graczy:
- osoby, które nie wiedzą co to Race -> twierdzą, że gra jest świetna
- osoby, które uwielbiają Race -> twierdzą, że gra jest świetna
- osoby, które nie cierpią Race -> twierdzą , że gra jest świetna
Można zauważyć tutaj pewną zależność... tak! gra jest świetna .
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Cześć. Stosunkowo niedawno przeprowadziłam się do Gdańska i szukam miejsca, gdzie mogłabym pograć w planszówki. Problem się pojawił, bo miejsce znalazłam (Polufka), ale gorzej z ekipą (to wynik przeprowadzki) - i wtedy znalazłam forum (ach, ten internet!). Stąd moje pytanie - czy ktoś by przygarnął dziewczynę, która czasem za dużo mówi, ale nadrabia umiejętnością słuchania i śmiania się z cudzych żartów, lubi Osadników, Grę o Tron, karty, bierki i pchełki, Puerto Rico, zawsze przegrywa w Kupców i Korsarzy, nudzi się Kolejką, chętnie nauczy się Neuroshimy Hex (czegoś innego też może) do ekipy grającej? Pierwszy raz może być na próbę - jak nie znajdziemy wspólnego języka będę szukać dalej. Pozdrawiam, A. PS Mam nadzieję, że wpisałam się w dobry wątek i nie przerywam ważnej dyskusji - jeśli tak jest, przepraszam
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Zapraszamy serdecznie. Świerza krew miło widziana Trochę ostatnio ekipa zatraca się w dyskusjach, które mogą tworzyć obraz grupy dość hermetycznej. Nie należy wszystkiego brać na serio. Da się nas lubić
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Ufff, to super. Zrozumiałam, że spotykacie się w czwartki o 17? Taki jest ogólny plan, prawda? A szczegóły są na bieżąco ustalane? Będę czekać na jakieś wieści i do zobaczenia już wkrótce
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Polecam 18. Od 17 jest otwarta polufka, ale wszyscy ostatnio pojawiają się godzinę później.aklaf pisze:Ufff, to super. Zrozumiałam, że spotykacie się w czwartki o 17? Taki jest ogólny plan, prawda? A szczegóły są na bieżąco ustalane? Będę czekać na jakieś wieści i do zobaczenia już wkrótce
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Sobota 12:00 - Niedziela 8:00
Zimna Wojna x 2
Terra Mystica x 2
CO2
Colt Express
Hyperborea
i na dobitkę
Ticket
Carcassone z tysiąca kafelek
Nockę w Gdyni uważam za udaną
Zimna Wojna x 2
Terra Mystica x 2
CO2
Colt Express
Hyperborea
i na dobitkę
Ticket
Carcassone z tysiąca kafelek
Nockę w Gdyni uważam za udaną
Cześć! Zapraszamyaklaf pisze:Cześć.)
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
DS miał być razy jeden, ale chętni przyszli, akurat w trakcie innych gier, a później już musieli iść
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Ja z Majkiem i Poketem też graliśmy w sobotę, może nie udało się przerobić aż tak rozbudowanej listy tytułów jak na nocce w Gdyni, ale zagraliśmy w:
--- Patchistory ---
Gra cywilizacyjna koreańskich twórców oferująca ciekawą mechanikę będącą wariacją na temat budowania przestrzennego z kafelków z tą różnicą, że jak wskazuje tytuł będziemy "łatać" historię, więc poszczególne kafelki będą na siebie nachodzić, częściowo lub w całości nakrywać itd. Kafelki będziemy licytować, a później głowić się jakby tu najlepiej załatać to co mamy i jest to bez wątpienia najciekawszy element gry. Reszta jest bardziej standardowa i nie ma takiego efektu "wow". W grze będziemy m.in.: oferować pomoc innym graczom (za punkty), grozić innym graczom (kradnąc punkty / pieniądze), zawierać i zrywać sojusze oraz toczyć wojny. Oprócz tego oczywiście trzeba będzie rozbudowywać ekonomię i utrzymywać naszych darmozjadów zwanych robotnikami.
Jakbym miał wybrać tytuł, do którego porównać Patchistory to chyba najbliżej byłoby Nations. Przy czym ja wielkim fanem Nations nie jestem, może się to jeszcze zmieni, ale póki co jak dla mnie gra po prostu działa, ale nie ma w tym nic specjalnego co sprawiłoby, żebym chciał do tego tytułu wracać. Patchistory ma taki element i jest nim właśnie to specyficzne łatanie kafelków.
Jeżeli chodzi o czas rozgrywki to okazuje się, że łatanie historii trwa niewiele krócej niż tworzenie jej od podstaw . Trochę nam zeszło, mam wrażenie, że na początku szło nawet szybko, bo zaczynamy bardzo słabo rozwinięci i porażająco dużo nie możemy zrobić, a z ery na erę dość mocno się to zmienia i paleta wyborów i możliwości rośnie + kilka rzeczy trzeba było doczytać w paru momentach, co też wydłużyło grę. Także na pewno można zejść z czasem przy kolejnej partii, ale minimum 2 godziny trzeba liczyć, jak nie więcej.
Aha i jeszcze jedna rzecz, coś czytałem, że nie można łatać częściowo (w sensie: zakrywać nie w całości) elementów składających się z więcej niż 1 pola czyli: budynków specjalnych, bohaterów i cudów. W instrukcji w wersji 1.0 znalazłem potwierdzenie (strona 7): "You may not half-way cover a Hero, Wonder or Special Building. You must cover it completly or not at all". Trzeba byłoby sprawdzić to z instrukcją z 2 edycji.
--- Roll for the Galaxy ---
Czyli rzucanie kośćmi może być świetną zabawą, jeżeli twórcy gry rozumieją czym jest dobra, ciekawa mechanika.
--> więcej przemyśleń na temat Roll dodałem tutaj: http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 42#p619742
--- Łap prosiaka! ---
Klasyka
@aklaf
Oczywiście witamy i zapraszamy. Super poważnymi dyskusjami i ścianami tekstu się nie przejmuj, co jakiś czas skrobniemy jakieś wypracowanka i podyskutujemy o wyższości jednej gry nad drugą, ale to tylko po to żeby było co czytać w pracy .
--- Patchistory ---
Gra cywilizacyjna koreańskich twórców oferująca ciekawą mechanikę będącą wariacją na temat budowania przestrzennego z kafelków z tą różnicą, że jak wskazuje tytuł będziemy "łatać" historię, więc poszczególne kafelki będą na siebie nachodzić, częściowo lub w całości nakrywać itd. Kafelki będziemy licytować, a później głowić się jakby tu najlepiej załatać to co mamy i jest to bez wątpienia najciekawszy element gry. Reszta jest bardziej standardowa i nie ma takiego efektu "wow". W grze będziemy m.in.: oferować pomoc innym graczom (za punkty), grozić innym graczom (kradnąc punkty / pieniądze), zawierać i zrywać sojusze oraz toczyć wojny. Oprócz tego oczywiście trzeba będzie rozbudowywać ekonomię i utrzymywać naszych darmozjadów zwanych robotnikami.
Jakbym miał wybrać tytuł, do którego porównać Patchistory to chyba najbliżej byłoby Nations. Przy czym ja wielkim fanem Nations nie jestem, może się to jeszcze zmieni, ale póki co jak dla mnie gra po prostu działa, ale nie ma w tym nic specjalnego co sprawiłoby, żebym chciał do tego tytułu wracać. Patchistory ma taki element i jest nim właśnie to specyficzne łatanie kafelków.
Jeżeli chodzi o czas rozgrywki to okazuje się, że łatanie historii trwa niewiele krócej niż tworzenie jej od podstaw . Trochę nam zeszło, mam wrażenie, że na początku szło nawet szybko, bo zaczynamy bardzo słabo rozwinięci i porażająco dużo nie możemy zrobić, a z ery na erę dość mocno się to zmienia i paleta wyborów i możliwości rośnie + kilka rzeczy trzeba było doczytać w paru momentach, co też wydłużyło grę. Także na pewno można zejść z czasem przy kolejnej partii, ale minimum 2 godziny trzeba liczyć, jak nie więcej.
Aha i jeszcze jedna rzecz, coś czytałem, że nie można łatać częściowo (w sensie: zakrywać nie w całości) elementów składających się z więcej niż 1 pola czyli: budynków specjalnych, bohaterów i cudów. W instrukcji w wersji 1.0 znalazłem potwierdzenie (strona 7): "You may not half-way cover a Hero, Wonder or Special Building. You must cover it completly or not at all". Trzeba byłoby sprawdzić to z instrukcją z 2 edycji.
--- Roll for the Galaxy ---
Czyli rzucanie kośćmi może być świetną zabawą, jeżeli twórcy gry rozumieją czym jest dobra, ciekawa mechanika.
--> więcej przemyśleń na temat Roll dodałem tutaj: http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 42#p619742
--- Łap prosiaka! ---
Klasyka
@aklaf
Oczywiście witamy i zapraszamy. Super poważnymi dyskusjami i ścianami tekstu się nie przejmuj, co jakiś czas skrobniemy jakieś wypracowanka i podyskutujemy o wyższości jednej gry nad drugą, ale to tylko po to żeby było co czytać w pracy .
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Dzięki za miłe powitanie. Przyszła mi jeszcze jedna rzecz do głowy - z racji, że nie znam niektórych gier trzeba mi będzie wytłumaczyć zasady. Nie będzie to problem, prawda?
Re: Odp: Gra dla 2+, czas gry 60-90 min
Absolutnie żadnym
aklaf pisze:Dzięki za miłe powitanie. Przyszła mi jeszcze jedna rzecz do głowy - z racji, że nie znam niektórych gier trzeba mi będzie wytłumaczyć zasady. Nie będzie to problem, prawda?
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Witajcie
tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i w końcu namówiłem żone i szwagierke, żeby wybrać się do Polufki na planszówki
Wpadamy dziś po 19.00, mam nadzieję, że ktoś nas chętnie przygarnie do wspólnego grania.
Doświadczenie planszówkowe - poziom zadowalający
Pozdrowienia i do zobaczenia!
tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i w końcu namówiłem żone i szwagierke, żeby wybrać się do Polufki na planszówki
Wpadamy dziś po 19.00, mam nadzieję, że ktoś nas chętnie przygarnie do wspólnego grania.
Doświadczenie planszówkowe - poziom zadowalający
Pozdrowienia i do zobaczenia!
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Ja postaram się być o 18.
Informacja dla nowych graczy:
Czasem jest tak, że wszyscy zaczynają grać o 18 a rozgrywka trwa 2 godziny albo dłużej. Wtedy przez pewien czas może być problem z dostępnością graczy. Dobrze jest więc przyjść koło 18 gdy formują się grupy.
Info dla wyjadaczy
Zabierzcie dziś oprócz ciężkich eurosów jakiś lżejszy tytuł.
Informacja dla nowych graczy:
Czasem jest tak, że wszyscy zaczynają grać o 18 a rozgrywka trwa 2 godziny albo dłużej. Wtedy przez pewien czas może być problem z dostępnością graczy. Dobrze jest więc przyjść koło 18 gdy formują się grupy.
Info dla wyjadaczy
Zabierzcie dziś oprócz ciężkich eurosów jakiś lżejszy tytuł.