Dead of Winter: A Crossroads Game / Martwa Zima: Gra rozdroży (Jonathan Gilmour, Isaac Vega)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Oryginalny tytuł to nie Dead Winter, a Wiedźmin: Gra przygodowa nie tworzy żadnej nowej marki.
Gra rozdroży brzmi jak podtytuł i wcale nie sugeruje, że będzie więcej podobnych gier (Crossroads Game też nie).
Na dodatek to kiepska nazwa na określenie tej mechaniki! To nie jest jednoznaczne budowanie talii ani nic w tym stylu. Trudne wybory z kart podejmuje się właśnie w wielu grach, w niektórych często i zazwyczaj żadne wyjście nie jest znacząco lepsze od drugiego. Takie wybory są nawet w podstawce BSG, do której porównywany jest DoW w tym temacie. To, co odróżnia DoW, to sposób wchodzenia karty do gry. Dalej jest już tak samo, jak w innych grach kooperacyjnych albo przygodowych - wybór jednego z negatywnych efektów. Rozdroża/Crossroads odnoszą się tylko do tej mniej oryginalnej części mechaniki i w dłuższej perspektywie taka nazwa może być nawet bardziej myląca, niż worker placement. Gry będą typu crossroads, bo są jakieś wybory, tak jak Carcassone to worker placement, bo kładziemy ludzika.
Cube powinno budować markę własnego wydawnictwa, a nie serii gier, której mogą nawet więcej nie kontynuować (wiadomo, jak to wygląda na naszym rynku). Podtytuł zresztą jest ponoć mało widoczny i raczej nie ma dużego znaczenia marketingowego. Na pewno nie ma sensu wybieranie go pod względem skuteczności trademarku, gdzie dochodzą kwestie takie, jak możliwość rejestracji (jakby można było przywłaszczyć sobie generic terms, to nikt by się nie przejmował jakimiś distinctive marks). Podróbek DoW na polskim rynku i tak nie będzie.
Gra rozdroży brzmi jak podtytuł i wcale nie sugeruje, że będzie więcej podobnych gier (Crossroads Game też nie).
Na dodatek to kiepska nazwa na określenie tej mechaniki! To nie jest jednoznaczne budowanie talii ani nic w tym stylu. Trudne wybory z kart podejmuje się właśnie w wielu grach, w niektórych często i zazwyczaj żadne wyjście nie jest znacząco lepsze od drugiego. Takie wybory są nawet w podstawce BSG, do której porównywany jest DoW w tym temacie. To, co odróżnia DoW, to sposób wchodzenia karty do gry. Dalej jest już tak samo, jak w innych grach kooperacyjnych albo przygodowych - wybór jednego z negatywnych efektów. Rozdroża/Crossroads odnoszą się tylko do tej mniej oryginalnej części mechaniki i w dłuższej perspektywie taka nazwa może być nawet bardziej myląca, niż worker placement. Gry będą typu crossroads, bo są jakieś wybory, tak jak Carcassone to worker placement, bo kładziemy ludzika.
Cube powinno budować markę własnego wydawnictwa, a nie serii gier, której mogą nawet więcej nie kontynuować (wiadomo, jak to wygląda na naszym rynku). Podtytuł zresztą jest ponoć mało widoczny i raczej nie ma dużego znaczenia marketingowego. Na pewno nie ma sensu wybieranie go pod względem skuteczności trademarku, gdzie dochodzą kwestie takie, jak możliwość rejestracji (jakby można było przywłaszczyć sobie generic terms, to nikt by się nie przejmował jakimiś distinctive marks). Podróbek DoW na polskim rynku i tak nie będzie.
- cezner
- Posty: 3080
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 91 times
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Jak Gra rozdroży buduję markę, to dobrze mógł by być tam napis: Gra drożdży . Tak samo buduje markę i tak samo nic nie znaczy w języku polskim.
Ale skoro to już poszło do druku, to już tylko można się pośmiać z tych "genialnych" pomysłów.
Niech mi ktoś powie czy dobrze gra działa na 3 osoby? Czy jednak potrzebne są 4?
Ale skoro to już poszło do druku, to już tylko można się pośmiać z tych "genialnych" pomysłów.
Niech mi ktoś powie czy dobrze gra działa na 3 osoby? Czy jednak potrzebne są 4?
- Wallenstein
- Posty: 970
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 08:00
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Wybór zawsze będzie jeden, ale możliwości jest więcej stąd rozdroże.schizofretka pisze: No i tu już mogę nie mieć racji i się czepiam, ale czy 'Na rozdrożach' nie jest de facto liczbą pojedynczą, sugerującą pojedynczy wybór?
Grę kupię, ale tytuł jest do BANI - chyba zamaluję mazakiem
Stałe rabaty: REBEL 10%, PLANSZOSTREFA 11%. Chętnych zapraszam na priv.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Tytuł nie ma sugerować. Tytuł ma być po prostu wspólny. Dlatego "gra rozdroży" brzmi dobrze (odcina się od tytułu głównego), a "na rozdrożach" do innych tytułów będzie jak pięść do oka. Szczególnie, że następna gra z tego cyklu ma być chyba w kosmosie.Kolejarz pisze: Gra rozdroży brzmi jak podtytuł i wcale nie sugeruje, że będzie więcej podobnych gier (Crossroads Game też nie).
Powtórzę jeszcze raz, tytuł gry przetłumaczony właściwie idealnie. Każdy tłumacz i/lub znawca rynku gier polskich to przyzna.
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Przecież nikt nie proponuje tytułu Martwa Zima Na Rozdrożach. Podtytuł, jaki by nie był, będzie się odcinał od tytułu.
Czy Na rozdrożach, czy Gra rozdroży, do gry w kosmosie pasuje tak samo słabo. Crossroads nie jest dużo lepsze, ale w wersji anglojęzycznej kwestia marki ma nieco większe znaczenie (na pewno będzie kontynuowana i ogółem ma trafić do większej liczby odbiorców).
Decyzje już zapadły i wydawcom pozostają inne zmartwienia. Nie ma co się przejmować na zapas.
Czy Na rozdrożach, czy Gra rozdroży, do gry w kosmosie pasuje tak samo słabo. Crossroads nie jest dużo lepsze, ale w wersji anglojęzycznej kwestia marki ma nieco większe znaczenie (na pewno będzie kontynuowana i ogółem ma trafić do większej liczby odbiorców).
Decyzje już zapadły i wydawcom pozostają inne zmartwienia. Nie ma co się przejmować na zapas.
- Galatolol
- Posty: 2337
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 578 times
- Been thanked: 933 times
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Im bardziej dyskusja wre, tym bardziej podoba mi się tłumaczenie. "Martwa Zima" dobrze wyjaśniona przez NTomasza, a "Gra rozdoży" przez schizofretkę. "Gra rozdroży" na pierwszy rzut oka nieco zgrzyta, ale w oryginale też mi się nie podoba.
Grę mam zamiar kupić, ale jeśli wydawnictwo będzie ukrywało instrukcję, tak jak w przypadku Myszy, to wybiorę używkę albo angielską wersję, bo język jest mi obojętny.
Grę mam zamiar kupić, ale jeśli wydawnictwo będzie ukrywało instrukcję, tak jak w przypadku Myszy, to wybiorę używkę albo angielską wersję, bo język jest mi obojętny.
Ostatnio zmieniony 28 sty 2015, 19:19 przez Galatolol, łącznie zmieniany 1 raz.
- TuReK
- Posty: 1482
- Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
- Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 75 times
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
3-4 dobrze. Na 5 jest trochę ciasno.cezner pisze: Niech mi ktoś powie czy dobrze gra działa na 3 osoby? Czy jednak potrzebne są 4?
Jakbyś przychodził w środy, mialbys okazję przetestować.
Pozdro!
Z pustego i Saruman nie naleje
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Chyba cały problem w tym, że na pierwszy rzut oka wygląda to jak podtytuł i kiedy tak do tego podejść to faktycznie w głowie pojawia się myśl "Ale że niby co?"
Gdybym nie zajrzał do wątku to też bym się w pierwszej chwili nie domyślił, że powinienem to czytać jako:
MARTWA ZIMA
Gra z mechaniką rozdroży / Gra z serii Rozdroży
Ale mniejsza o to, bardziej niż markentingowa gimnastyka z nazwą serii ciekawi mnie to, co jest w środku
Gdybym nie zajrzał do wątku to też bym się w pierwszej chwili nie domyślił, że powinienem to czytać jako:
MARTWA ZIMA
Gra z mechaniką rozdroży / Gra z serii Rozdroży
Ale mniejsza o to, bardziej niż markentingowa gimnastyka z nazwą serii ciekawi mnie to, co jest w środku
- lintu
- Posty: 244
- Rejestracja: 26 lut 2011, 21:57
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 13 times
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Jeśli "a crossroads game" to określenie mechaniki, to w takim razie Robinson ze swoimi kartami przygód też jest "grą rozdroży"
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Crossroads/Rozdroża w DoW to rodzaj kart. Występuje w nich oczywiście element wyboru jednej z opcji (z grubsza to samo, co niektóre karty w Robinsonie) i od tego zapewne wzięła się nazwa, ale związany jest z nimi także całkiem świeży mechanizm - na karcie zawarty jest warunek, który musi spełnić aktywny gracz (np. użycie jakiegoś przedmiotu w ramach akcji), żeby weszła ona do gry, ale on go nie zna, karty i warunku pilnuje inny gracz. Zyskuje na tym przede wszystkim warstwa fabularna, ponieważ wydarzenia zawsze zachodzą w odpowiednim kontekście. Robinson też realizuje ten cel (ciągniemy karty z różnych talii, w zależności od wykonywanej akcji), ale mechanizm jest zupełnie inny. DoW to pierwsza gra oparta o ten mechanizm, więc można tylko się domyślać, że to właśnie ten element ma być cechą rozpoznawczą gier Crossroads/Rozdroży, ale raczej nie chodzi o samo dokonywanie wyborów, które przecież nie jest wcale nowatorskie.
W Robinsonie karty się losuje, ale można tego zupełnie uniknąć stosując dwa pionki i wiemy, kiedy jest szansa na jakieś wydarzenie, a kiedy nie. Jeśli z jakiegoś powodu wydarzenia nie będziemy mogli uniknąć, to z kolei mamy pewność, że na pewno zajdzie. W mechanice Crossroads/Rozdroży wydarzenie nie musi zajść (i z relacji wynika, że zwykle nie zachodzi), ale zawsze trzeba się liczyć, że jednak się trafi. Robinson jest pod tym względem bardziej optymalizacyjny, w DoW liczy się tylko aspekt fabularny.
W Robinsonie karty się losuje, ale można tego zupełnie uniknąć stosując dwa pionki i wiemy, kiedy jest szansa na jakieś wydarzenie, a kiedy nie. Jeśli z jakiegoś powodu wydarzenia nie będziemy mogli uniknąć, to z kolei mamy pewność, że na pewno zajdzie. W mechanice Crossroads/Rozdroży wydarzenie nie musi zajść (i z relacji wynika, że zwykle nie zachodzi), ale zawsze trzeba się liczyć, że jednak się trafi. Robinson jest pod tym względem bardziej optymalizacyjny, w DoW liczy się tylko aspekt fabularny.
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
polecam przemyśleć i wyobrazić sobie "dead of winter" w praktyce
jest to zdecydowanie coś morderczego i śmiertelnie groźnego... ciekawe czemu tyle ludzi umiera corocznie przy pierwszych dniach zimy... oraz co się dzieje kiedy przychodzi -20
ta część tytułu jako "morderczy" wpływ zimy jest świetnie dobrane... i jako zombiaki i jako właśnie najgorszy zimowy okres...
no ale ludzie miastowi pod pierzynkami zapominają chyba co to jest zima i najbardziej mordercze jest odśnieżenie samochodu i marudzenie że nie odśnieżyli.
jest to zdecydowanie coś morderczego i śmiertelnie groźnego... ciekawe czemu tyle ludzi umiera corocznie przy pierwszych dniach zimy... oraz co się dzieje kiedy przychodzi -20
ta część tytułu jako "morderczy" wpływ zimy jest świetnie dobrane... i jako zombiaki i jako właśnie najgorszy zimowy okres...
no ale ludzie miastowi pod pierzynkami zapominają chyba co to jest zima i najbardziej mordercze jest odśnieżenie samochodu i marudzenie że nie odśnieżyli.
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Nie jest, bo nikt go tak nie nazwał Niezależnie czy 'Crossroads game' jest rejestrowanym znakiem towarowym czy nie, jest to element budowy marki. Jeśli sprzedajesz produkt, dla którego jest alternatywa na rynku, ostatnie co powinieneś zrobić, to nadać mu nazwę generyczną, odzwierciedlającą to czym jest / nie wyróżniającą go spomiędzy konkurencji.lintu pisze:Jeśli "a crossroads game" to określenie mechaniki, to w takim razie Robinson ze swoimi kartami przygód też jest "grą rozdroży"
Tak więc o ile np. wspomniany podtytuł 'a deckbuilding game' niesie z sobą informację dla geeka, ma zerową wartość z punktu widzenia budowy marki i wyróżnienia na rynku. Owszem, teraz czytając 'Gra rozdroży' może ktoś nie wyciągnie wniosku, że to nazwa własna (choć ja bym coś takiego podejrzewał), ale jeśli zagra w DoW, a potem wyjdzie kolejna gra w hodowanie xenomorphów w kosmosie z podtytułem 'Gra rozdroży', to będzie wiedział, że to gra o podobnej mechanice i prawdopodobnie spod tej samej marki (różnica właśnie pomiędzy generycznym 'na rozdrożach' czy 'deckbuilding game'. I stojąc w sklepie pomiędzy dziesiątkami pudeł ma szansę go wybrać, jeśli grał i lubił DoW.
Mam nadzieję, że tym razem jasno się wyraziłem.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
-
- Posty: 3950
- Rejestracja: 15 kwie 2012, 22:42
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 89 times
- Kontakt:
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Wookie, który właśnie gra przedpremierowo w Martwą Zimę, napisał na fejsie, że premiera w okolicach kwietnia. To by się zgadzało, gra jeszcze się nie produkuje, a i transport z Chin chwilę zajmie.
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Tez grałem w przedpremierowa wersję, tłumaczenie tych kart które udało się odkryć jest dobre, klimat zachowany. Instrukcja tez raczej jasna, chociaż nie wglebialem się. A co do gry - świetna, trzyma w napięciu, wciąga i chciało się od razu grać następną partie. Tylko figurek zombie nam zabrakło i musieliśmy dokładać żetony. A to szkoda. Nie wiem czy tak jest też w oryginale.
- Gambit
- Posty: 5244
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 528 times
- Been thanked: 1852 times
- Kontakt:
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Zdarza się, ale do tej pory było to u nas niezauważalne.Kheldar pisze:Tez grałem w przedpremierowa wersję, tłumaczenie tych kart które udało się odkryć jest dobre, klimat zachowany. Instrukcja tez raczej jasna, chociaż nie wglebiTylko figurek zombie nam zabrakło i musieliśmy dokładać żetony. A to szkoda. Nie wiem czy tak jest też w oryginale.
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Przeczytałem instrukcję oraz pierwszy rozdział opowieści Magii i Myszy. Podoba mi się tłumaczenie i jeśli taki sam poziom będzie w Martwej Zimie, to będę zadowolony
- palladinus
- Posty: 1494
- Rejestracja: 29 paź 2010, 14:10
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Wczoraj też udało mi się zagrać przedpremierowo w polską wersję i rzeczywiście myślę, że polska wersja nawet dla osób z dobrym angielskim będzie korzystniejsza. Aczkolwiek, na kartach rozdroży jest ma tekstu i czcionka raczej nie rozpieszcza. Jak jest słabe światło jak w typowym pubie, to raczej ciężko będzie przeczytać całość jednym ciągiem. Polski język jest statystycznie "dłuższy" od angielskiego i ciekawe czy w oryginalnej wersji też z tym trzeba się zmagać.
Przyznam się, że gra mnie zaskoczyła napięciem, a zmieniające się cele po wygnaniu z kolonii to jest świetny pomysł, na urozmaicenie rozgrywki. Bardzo fajnie się gra, jak się nie wiem zupełnie czego się spodziewać. Myślę jednak, że sama rozgrywka bardzo zależy do towarzystwa, więc trzeba się nastawić, że będą czasami mierne doświadczenia z "Martwą zimą".
Przyznam się, że gra mnie zaskoczyła napięciem, a zmieniające się cele po wygnaniu z kolonii to jest świetny pomysł, na urozmaicenie rozgrywki. Bardzo fajnie się gra, jak się nie wiem zupełnie czego się spodziewać. Myślę jednak, że sama rozgrywka bardzo zależy do towarzystwa, więc trzeba się nastawić, że będą czasami mierne doświadczenia z "Martwą zimą".
Blog CiekaweGry - gry planszowe i nie tylko
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Gra mnie zaciekawiła. Jedynym, ale za to poważnym "ale" są dla mnie zombiaki, których mam przesyt (żeby nie powiedzieć dosadniej). Naprawdę trudno znaleźć motyw w popkulturze, który byłby bardziej eksploatowany w ostatnich 10 latach. No cóż, może kolejna pozycja z serii Gra Rozdroży ( ) mnie tematycznie powali.
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Zgadzam się. Ile można maglować ten setting, w dodatku nie jest on ani zbytnio ciekawy ani nie daje wielkiego pola do popisu w kwestii narracji.vojtas pisze:Gra mnie zaciekawiła. Jedynym, ale za to poważnym "ale" są dla mnie zombiaki, których mam przesyt (żeby nie powiedzieć dosadniej). Naprawdę trudno znaleźć motyw w popkulturze, który byłby bardziej eksploatowany w ostatnich 10 latach. No cóż, może kolejna pozycja z serii Gra Rozdroży ( ) mnie tematycznie powali.
Mam na to jednak radę. Otóż obecnie nie mam żadnych gier z zombie i Dead Winter będzie jedyną na półce. Dzięki temu ilość zombich gier w kolekcji będzie zbalansowana.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Tutaj zombiaków aż tak dużo nie ma tak naprawdę (jak pierwsze sezony walking dead), to tylko pretekst. Prawdziwe problemy to jedzenie i inni ludzie, zombiaki są tu wygodną reprezentacją zagrożenia kumulującego się pod drzwiami w wytłumaczalny sposób.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Też grałem w wersję prawie-polską od Cube:
- nie mam żadnych uwag do tłumaczenia,
- gra bardzo zależna od towarzystwa; dla mnie to dobrze, bo ja lubię wprowadzać w grze podejrzliwość i paranoję
- klimat się wylewa
- zombie rzeczywiście są "obok"; to nie jest gra, gdzie trzeba wylosować, czy zabijemy bezmyślnego, powolnego zombie - i dobrze!
- mechanizm zarządzania kostkami akcji prosty, ale dający sporo decyzji i możliwości do oszukiwania i kombinowania
- różnorodne cele(!)
Czekam na premierę z niecierpliwością
- nie mam żadnych uwag do tłumaczenia,
- gra bardzo zależna od towarzystwa; dla mnie to dobrze, bo ja lubię wprowadzać w grze podejrzliwość i paranoję
- klimat się wylewa
- zombie rzeczywiście są "obok"; to nie jest gra, gdzie trzeba wylosować, czy zabijemy bezmyślnego, powolnego zombie - i dobrze!
- mechanizm zarządzania kostkami akcji prosty, ale dający sporo decyzji i możliwości do oszukiwania i kombinowania
- różnorodne cele(!)
Czekam na premierę z niecierpliwością
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
Pierwsza gra za mną. Rozgrywka dwuosobowa ale i tak było fajnie. Scenariusz z zebraniem próbek udało sie wygrać w przed ostatniej rundzie. Poszło dosyć łatwo ale może mielśmy sporo szczęścia. Jeśli chodzi o język graliśmy pół na pół z moja lubą to znaczy ja czytałem karty od razu po polsku co by jej życie ułatwić a ona po angielsku. Udało nam sie zamknąć grę w około półtorej godzinki.
Co do samej rozgrywki to jest ona świetna. Dużo możliwości ale wszystkie bardzo logiczne. Nie mogę sie doczekać rozgrywki w większym gronie.
Co do samej rozgrywki to jest ona świetna. Dużo możliwości ale wszystkie bardzo logiczne. Nie mogę sie doczekać rozgrywki w większym gronie.
- Wallenstein
- Posty: 970
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 08:00
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: Dead of Winter: A Crossroads Game
No dobra, kiedy wydanie PL, bo się dodatek szykuje...
http://www.boardgamegeek.com/thread/131 ... nsion-news
http://www.boardgamegeek.com/thread/131 ... nsion-news
Stałe rabaty: REBEL 10%, PLANSZOSTREFA 11%. Chętnych zapraszam na priv.