Zagrałem.
Byłem pełen nadzieji a został sam bul
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Poprzednia gra z serii była świetna: prosta, szybka, klimatyczna, z bardzo elegancką mechaniką. Demoludy są tylko proste i klimatyczne. Gra nie trwała specjalnie długo (około godziny), ale dłużyła i ciągnęła się okropnie (5 graczy). Uwielbiam licytacje, ale ta zupełnie nas nie porwała. Losowość doboru kart jest koszmarna (6 kart dolarów w talii ponad 100 kart), mała ręka (5 kart startowych i możliwośc dociągania po jednej jeśli się inną kartę zagra to zdecydowanie za mało, żeby móc "zbudować" sobie siłę jeśli karty specjalnie nie sprzyjają). Dociąganie w wyniku spasowania to dość kiepska opcja, bo albo się z góry odpuszcza licytację albo zyskuje niewiele ) bo zagrane wcześniej karty osoby pasującej są odrzucane. A zagrywanie kart "zakrytych" jest zbyt kosztowne, żeby nim szafować. Karty akcji są niezłe, dość silne, ale też jest ich na tyle mało, że ich trafienie na rękę zwykle przesądza o wygranej.
Na plus w zasadzie tylko fajne, klimatyczne wykonanie, bardzo dobre grafiki i nawiązania do PRL.
Nie polecam. Do PTNS gra się nie umywa, a jek ktoś szuka gry licytacyjnej to lepiej niech sprawi sobie For Sale
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)