Battlestar Galactica: The Board Game (Corey Konieczka)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 912
- Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
- Has thanked: 1074 times
- Been thanked: 103 times
Re: Battlestar Galactica
1) Wytłumacz graczom, że na początku gry może nikt nie być Cylonem, więc dobrze jest grać neutralnie. Bo jeśli ktoś będzie mocno szedł i pomagał ludziom, a potem w fazie uśpionych agentów dobierze kartę "jesteś cylonem" to potem będzie miał trudniejsze zadanie, aby wygrać.
2) Czytajcie karty, gdy chcecie skorzystać z ich akcji. W naszej grupie przez kilka rozgrywek robiliśmy ten błąd, że przerzucaliśmy się na zmianę w patrze kartą rozkazu prezydenckiego. Problem w tym, że karta mówi jasno, że dany gracz może jej użyć tylko raz w danej turze. Choć w naszym przypadkach dużo to nie pomagało, bo i tak na końcu wygrywali Cyloni
3) Naucz kolegów dyplomacji. Czasem gracz ma do wyboru jedną z dwóch opcji. Wtedy ukryty jeszcze Cylon może namówić do dokonania lepszego dla niego wyboru, który dla ludzi będzie tym gorszym.
2) Czytajcie karty, gdy chcecie skorzystać z ich akcji. W naszej grupie przez kilka rozgrywek robiliśmy ten błąd, że przerzucaliśmy się na zmianę w patrze kartą rozkazu prezydenckiego. Problem w tym, że karta mówi jasno, że dany gracz może jej użyć tylko raz w danej turze. Choć w naszym przypadkach dużo to nie pomagało, bo i tak na końcu wygrywali Cyloni
3) Naucz kolegów dyplomacji. Czasem gracz ma do wyboru jedną z dwóch opcji. Wtedy ukryty jeszcze Cylon może namówić do dokonania lepszego dla niego wyboru, który dla ludzi będzie tym gorszym.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Battlestar Galactica
Ja mam z kolei takie doświadczenie, że jeśli powiesz graczom jak mają grać, to mogą się bać wyjść poza taki sposób grania i przez to czują się za bardzo sterowani - i ani dla nich to nie jest specjalnie przyjemna gra, ani dla Ciebie. Przy BSG niestety jest duża szansa, że pierwsza partia będzie do kosza, bo żeby świadomie szkodzić trzeba być jednak obeznanym z tym co i jak się odbywa, a z kolei jeżeli doświadczony gracz dostanie Cylona, to nowi ludzie i bez niego tę partię raczej przegrają. Najważniejsze jest zrobienie klimatu i fajnej zabawy - wciąganie w dyskusje, stawianie przed dylematami. Bo bez aktywnego udziału graczy w tworzenie tej historii gra się sama w sobie nie obroni, cudem mechaniki to ona nie jest (zwłaszcza podstawka, gdzie po wybraniu pilota można przez całą grę czasem przejść nie robiąc nic oprócz grania rozkazów prezydenckich).
Przy tłumaczeniu gry warto powiedzieć, że np w drugiej turze i po rozdaniu dodatkowych kart lojakności powtórzysz co robi Cylon ujawniając się i jakie to ma skutki - bo w tej grze bardzo dużo zależy od tego jak gra Cylon(i) i ważne jest, żeby gracze mieli świadomość co, gdzie, kiedy i jak. Bo jeśli taki gracz najpierw jawnie szkodzi, a później musi się ujawnić w więzieniu, to przeżyje okrutnie nudną partię.
Przy tłumaczeniu gry warto powiedzieć, że np w drugiej turze i po rozdaniu dodatkowych kart lojakności powtórzysz co robi Cylon ujawniając się i jakie to ma skutki - bo w tej grze bardzo dużo zależy od tego jak gra Cylon(i) i ważne jest, żeby gracze mieli świadomość co, gdzie, kiedy i jak. Bo jeśli taki gracz najpierw jawnie szkodzi, a później musi się ujawnić w więzieniu, to przeżyje okrutnie nudną partię.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8801
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2708 times
- Been thanked: 2395 times
Re: Battlestar Galactica
Nie tylko dany gracz - w danej turze w ogóle może być zagrana tylko jedna tego typu karta.xilk pisze:robiliśmy ten błąd, że przerzucaliśmy się na zmianę w patrze kartą rozkazu prezydenckiego. Problem w tym, że karta mówi jasno, że dany gracz może jej użyć tylko raz w danej turze.
Poza tym +1 dla Kwiatosza.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
-
- Posty: 912
- Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
- Has thanked: 1074 times
- Been thanked: 103 times
Re: Battlestar Galactica
Może źle się wyraziłem. Nie chodzi co mają robić i jak, ale bardziej kilka rad na początek, aby wiedzieli co do czego służy. Bo u nas się zaczęło od wyjaśniania, że są te testy na koniec każdej tury, więc dobrze mieć karty umiejętności w różnych kolorach, bo te o pasujących kolorach pomagają, a pozostałe dają ujemne punkty do testów.kwiatosz pisze:Ja mam z kolei takie doświadczenie, że jeśli powiesz graczom jak mają grać, to mogą się bać wyjść poza taki sposób grania i przez to czują się za bardzo sterowani
Ja nie miałem takiego doświadczenia. Nie uważałem się wtedy za jakoś ogarniętego gracza, a w pierwszej partii zostałem Cylonem i wygrałem. Może miałem trochę szczęścia, ale też na początku szkodziłem po cichu, a dopiero potem się ujawniłem.kwiatosz pisze:Przy BSG niestety jest duża szansa, że pierwsza partia będzie do kosza, bo żeby świadomie szkodzić trzeba być jednak obeznanym z tym co i jak się odbywa, a z kolei jeżeli doświadczony gracz dostanie Cylona, to nowi ludzie i bez niego tę partię raczej przegrają.
Oj tak, tu przyznam Ci całkowitą rację. Klimat i dyskusja na temat wyborów stanowi sens tej grykwiatosz pisze:Najważniejsze jest zrobienie klimatu i fajnej zabawy - wciąganie w dyskusje, stawianie przed dylematami.
To dobry pomysł, choć my przy pierwszych rozgrywkach z reguły po prostu chwytaliśmy instrukcję i czytaliśmy, gdy ktoś już się ujawniałkwiatosz pisze:Przy tłumaczeniu gry warto powiedzieć, że np w drugiej turze i po rozdaniu dodatkowych kart lojakności powtórzysz co robi Cylon ujawniając się i jakie to ma skutki
Cóż, miewałem takie sytuacje, że ujawniałem się z więzienia i jakoś mi to nie przeszkadzało. Fakt, nie dostawałem tej specjalnej "zdolności" z karty Cylona, ale one też nie zawsze są mocne. Jeśli ma się możliwość wtrącenia innego gracza do więzienia, to jedynie to się opłaca na pilota, może trochę na prezydenta. Bo u nas często taki gracz zostawał w więzieniu i wspomagał innych swoimi kartami akcji, a z drugiej strony nie losował jednocześnie karty kryzysu. Co momentami było przydatne dla ludzkich graczykwiatosz pisze:Bo jeśli taki gracz najpierw jawnie szkodzi, a później musi się ujawnić w więzieniu, to przeżyje okrutnie nudną partię.
- Dellas
- Posty: 626
- Rejestracja: 28 kwie 2014, 13:50
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 14 times
Re: Battlestar Galactica
Rozumiem, że słowo "tura" w przypadku BSG znaczy co każdy kryzys (wiadomo że kartę rozkazu prezydenckiego zagrywa się przed kryzysem)? Pytam bo sam chciałbym mieć pewność czy dobrze interpretowałem opis karty rozkazu prezydenckiego.Nie tylko dany gracz - w danej turze w ogóle może być zagrana tylko jedna tego typu karta.
- sewhoe
- Posty: 343
- Rejestracja: 20 lis 2012, 13:21
- Lokalizacja: Sanok
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 7 times
Re: Battlestar Galactica
Odwołując się do pierwszej rozgrywki i instrukcji warto przeczytać na głos Zasady Bezpieczeństwa ze strony 20 i uwagi ogólne jak grać ze strony 29. Powinno wystarczyć. Reszta zależy od graczy
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8801
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2708 times
- Been thanked: 2395 times
Re: Battlestar Galactica
Nie dokładnie "co każdy kryzys", bo przecież są tury, podczas których nie losuje się KryzysówDellas pisze:Rozumiem, że słowo "tura" w przypadku BSG znaczy co każdy kryzys (wiadomo że kartę rozkazu prezydenckiego zagrywa się przed kryzysem)? Pytam bo sam chciałbym mieć pewność czy dobrze interpretowałem opis karty rozkazu prezydenckiego.Nie tylko dany gracz - w danej turze w ogóle może być zagrana tylko jedna tego typu karta.
Tury najlepiej odmierzać poprzez dobieranie kart - między jednym a drugim dobraniem.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- Dellas
- Posty: 626
- Rejestracja: 28 kwie 2014, 13:50
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 14 times
Re: Battlestar Galactica
no tak - taka definicja jest jednoznaczna i potwierdza że graliśmy dobrze.Nie dokładnie "co każdy kryzys", bo przecież są tury, podczas których nie losuje się Kryzysów
Tury najlepiej odmierzać poprzez dobieranie kart - między jednym a drugim dobraniem.
Dzięki
Re: Battlestar Galactica
Dzięki za wszystkie rady;) Myślę, że jeśli chodzi o wczucie się w klimat to damy radę. Wiadomo - nic na siłę, ale trzeba powiedzieć, że dużą częścią gry jest granie swojej roli.
Dodatkowo jeszcze - dla mnie to też będzie pierwsza rozgrywka. Znacie jakiś godny polecenia tutorial/gameplay, czy raczej wystarczy to co jest w instrukcji? Gra po lekturze instrukcji nie wydaje się być skomplikowana (mechanicznie), ale w trakcie zawsze wychodzą jakieś rzeczy;) Właśnie sytuacji, w której pierwsza gra będzie do kosza chciałbym możliwie uniknąć, albo przynajmniej ją maksymalnie zniwelować.
Dodatkowo jeszcze - dla mnie to też będzie pierwsza rozgrywka. Znacie jakiś godny polecenia tutorial/gameplay, czy raczej wystarczy to co jest w instrukcji? Gra po lekturze instrukcji nie wydaje się być skomplikowana (mechanicznie), ale w trakcie zawsze wychodzą jakieś rzeczy;) Właśnie sytuacji, w której pierwsza gra będzie do kosza chciałbym możliwie uniknąć, albo przynajmniej ją maksymalnie zniwelować.
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: Battlestar Galactica
Gra ma mechanikę prostą jak kij od szczotki. Dobór kart - ruch (opcjonalny) - akcja (opcjonalna) - kryzys - następny.
Jedyne, czego trzeba pilnować to kolejności wykonywania działań, szczególnie w przypadku kryzysu z aktywacją floty (ułożenie statków na planszy to z reguły drugi krok).
Jedyne, czego trzeba pilnować to kolejności wykonywania działań, szczególnie w przypadku kryzysu z aktywacją floty (ułożenie statków na planszy to z reguły drugi krok).
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8801
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2708 times
- Been thanked: 2395 times
Re: Battlestar Galactica
Mechanika prosta, ale od niuansów aż się roi
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- djedi gamer
- Posty: 482
- Rejestracja: 27 mar 2012, 10:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
Re: Battlestar Galactica
No dobra... Po ok. roku po premierze Świtu, udało mi się go zakupić i właśnie jestem przy pierwszej rozgrywce.
Mam kilka spostrzeżeń:
1. Zmartwił mnie fakt, że wybierając wariant powrotu do domu muszę zrezygnować z tych wszędobylskich sprzymierzeńców. Dodając do tego wariant Przywódców cylonów i Caprici, których nigdy nie wybieram, to praktycznie mając podstawkę i 3 dodatki, mam wrażenie, że odrzucam połowę gry. Moim zdaniem FFG powinno wydać BSG jeszcze raz w wersji jedno-pudełkowej, bez zbędnych rozszerzeń.
2. Martwi też fakt długiego dystansu do Ziemi. Praktycznie każda utrata paliwa po drodze, to pewna porażka. I nie ratuje nas wcale Demetrius, bo wystarczy jeden nieujawniony Cylon, który przetrzepie odpowiednie misje na spód talii misji i po rybkach... Nie wiem jak poradzić sobie jako człowiek z tym problemem. Ustawiać paliwo na +1, +2?
3. Reszta jest po prostu miodna.
Mam kilka spostrzeżeń:
1. Zmartwił mnie fakt, że wybierając wariant powrotu do domu muszę zrezygnować z tych wszędobylskich sprzymierzeńców. Dodając do tego wariant Przywódców cylonów i Caprici, których nigdy nie wybieram, to praktycznie mając podstawkę i 3 dodatki, mam wrażenie, że odrzucam połowę gry. Moim zdaniem FFG powinno wydać BSG jeszcze raz w wersji jedno-pudełkowej, bez zbędnych rozszerzeń.
2. Martwi też fakt długiego dystansu do Ziemi. Praktycznie każda utrata paliwa po drodze, to pewna porażka. I nie ratuje nas wcale Demetrius, bo wystarczy jeden nieujawniony Cylon, który przetrzepie odpowiednie misje na spód talii misji i po rybkach... Nie wiem jak poradzić sobie jako człowiek z tym problemem. Ustawiać paliwo na +1, +2?
3. Reszta jest po prostu miodna.
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8801
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2708 times
- Been thanked: 2395 times
Re: Battlestar Galactica
Moje rady na problemy z paliwem:
1. Demetrius (taka oczywista oczywistość). Proponuję, żeby przeglądał misje ten, kto się do tego... najmniej wyrywa Wtedy jest jakaś szansa na to, że to nie Cylon. No i proponuję to robić od początku gry, gdy jest szansa na to, że nie ma żadnego Cylona. No i oczywiście nie brać nic w ciemno. Wtedy z rozkazami prezydenckimi można przekopać talię w 4 tury.
2. Podglądanie kart Punktów Docelowych poprzez ryzykowanie raptorów (można podejrzeć tylko jedną kartę, ale to też coś).
3. Nowy Baltar to potencjalnie +2 do paliwa (kosztem np. Żywności). Ale Nowy Baltar wprowadza nieufność w ekipie zabierając Żetony Cudów innym.
1. Demetrius (taka oczywista oczywistość). Proponuję, żeby przeglądał misje ten, kto się do tego... najmniej wyrywa Wtedy jest jakaś szansa na to, że to nie Cylon. No i proponuję to robić od początku gry, gdy jest szansa na to, że nie ma żadnego Cylona. No i oczywiście nie brać nic w ciemno. Wtedy z rozkazami prezydenckimi można przekopać talię w 4 tury.
2. Podglądanie kart Punktów Docelowych poprzez ryzykowanie raptorów (można podejrzeć tylko jedną kartę, ale to też coś).
3. Nowy Baltar to potencjalnie +2 do paliwa (kosztem np. Żywności). Ale Nowy Baltar wprowadza nieufność w ekipie zabierając Żetony Cudów innym.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- djedi gamer
- Posty: 482
- Rejestracja: 27 mar 2012, 10:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
Re: Odp: Battlestar Galactica
Widzę dziury w tych radach:
1. Przekopywanie kart misji na początku gry i dokopywanie się do odległości "2", to strzał we własne kolano. A nuż wylosujemy lojalność cylonom w drugiej części i będziemy sobie pluc w brodę?
2. Sztuczka z wysylaniem raportów była już wcześniej, a wraz ze świtem dostaliśmy 2 jednostki dalej do domu. Tym bardziej boli fakt, że tych raportów teraz możemy mieć tylko mniej, gdy jakiś szurniety pilot (albo po prostu cylon) zamieni zwykłego na bojowego.
3. Trick z nowym Baltarem będzie działał tylko w przypadku, gdy będziemy nim w każdej rozgrywce i w dodatku Baltar nie będzie cylonem.
Szukam jakichś bardziej uniwersalnych rozwiązań. Myślę, że paliwo +1 jest tu chyba najbardziej odpowiednie.
Zauważyłem, że świt dosyć miesza w rozgrywce. Częściej jesteśmy odciagani od aktualnej sytuacji na planszy. To dodatkowo nie jest przyjazne w przypadku niedoborów paliwa.
Pokusze się tu nawet o stwierdzenie, że jeśli jakiś ukryty cylon będzie miał możliwość wyboru w kryzysie utratę paliwa, to można już powoli składać grę.
Myślę, że świt mocno promuje cylonów. Teraz jeszcze rzadziej będą się ujawniać, bo popsuć mogą wtedy więcej....
1. Przekopywanie kart misji na początku gry i dokopywanie się do odległości "2", to strzał we własne kolano. A nuż wylosujemy lojalność cylonom w drugiej części i będziemy sobie pluc w brodę?
2. Sztuczka z wysylaniem raportów była już wcześniej, a wraz ze świtem dostaliśmy 2 jednostki dalej do domu. Tym bardziej boli fakt, że tych raportów teraz możemy mieć tylko mniej, gdy jakiś szurniety pilot (albo po prostu cylon) zamieni zwykłego na bojowego.
3. Trick z nowym Baltarem będzie działał tylko w przypadku, gdy będziemy nim w każdej rozgrywce i w dodatku Baltar nie będzie cylonem.
Szukam jakichś bardziej uniwersalnych rozwiązań. Myślę, że paliwo +1 jest tu chyba najbardziej odpowiednie.
Zauważyłem, że świt dosyć miesza w rozgrywce. Częściej jesteśmy odciagani od aktualnej sytuacji na planszy. To dodatkowo nie jest przyjazne w przypadku niedoborów paliwa.
Pokusze się tu nawet o stwierdzenie, że jeśli jakiś ukryty cylon będzie miał możliwość wyboru w kryzysie utratę paliwa, to można już powoli składać grę.
Myślę, że świt mocno promuje cylonów. Teraz jeszcze rzadziej będą się ujawniać, bo popsuć mogą wtedy więcej....
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8801
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2708 times
- Been thanked: 2395 times
Re: Odp: Battlestar Galactica
Chyba nie sądziłeś, że dostaniesz na tacy rady jak wygrać konkretną stroną?djedi gamer pisze:Widzę dziury w tych radach
Przepraszam, ale czy serialowy Adama albo Starbuck zrobiliby coś po łebkach, bo a nuż okaże się, że są Cylonami? Baltar - zgoda, to nawet do niego pasuje, ale reszta? Gdzie tu miejsce na klimat? Oczywiście gra broni się samą mechaniką, ale bez klimatu traci co najmniej połowę. To jest ameritrash a nie suche przekłądanie drewienek po planszy ;>djedi gamer pisze:Przekopywanie kart misji na początku gry i dokopywanie się do odległości "2", to strzał we własne kolano. A nuż wylosujemy lojalność cylonom w drugiej części i będziemy sobie pluc w brodę?
Zwłaszcza, że:
Cyloni mają łatwiej, chociażby właśnie przez dłuższy dystans do skoku, czy karty Buntu (Mutiny), za których nadmiar można iść do więzienia. Niestety w Świcie Cyloni nie muszą być geniuszami, wystarczy, że w miarę poprawnie "robią swoje". To ludzie muszą się tu wspiąć na wyżyny i za to uwielbiam ten dodatekdjedi gamer pisze:Myślę, że świt mocno promuje cylonów.
No widzisz, a dla mnie jest to pójście na łatwiznę. Gra jest trudna, ale tym większa po niej radość z wygranej. Miałem kiedyś rozgrywkę, w której gracz grający Kat odpalał FTL zawsze gdy to już było możliwe, zagrywając kartę zgodnie ze swoją zdolnością (skakał na pewniaka, zagrywając 5 i 6).djedi gamer pisze:Szukam jakichś bardziej uniwersalnych rozwiązań. Myślę, że paliwo +1 jest tu chyba najbardziej odpowiednie.
U nas zawsze staramy się mieć wyważoną ekipę. Nie jest tak, że każdy bierze postać tylko wg. swojego widzimisię, staramy się analizować jakich "profesji" i kolorów mamy najmniej, żeby to zrównoważyć. Podstawą jest np. dwóch pilotów, bo a nuż jeden okaże się być tosterem.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Re: Odp: Battlestar Galactica
Zawsze mnie bawi ten argument. Jeśli nadal będziesz człowiekiem, to pluć sobie w brodę już nie będziesz, hm? Przemyślmy to.djedi gamer pisze:1. Przekopywanie kart misji na początku gry i dokopywanie się do odległości "2", to strzał we własne kolano. A nuż wylosujemy lojalność cylonom w drugiej części i będziemy sobie pluc w brodę?
Prawdopodobieństwo zostania Cylonem jest znacznie mniejsze niż zostanie człowiekiem, ale aby nie strzelać sobie w kolano, zrezygnujemy z okazji do ustawienia dystansu na normalny poziom, by później stwierdzić, że dodatkowy dystans jest za duży i chcemy zaczynać grę z dodatkowym paliwem.
Widzę tu pewną niekonsekwencję. Po pierwsze nadrobienie nadmiarowego dystansu nie oznacza wygranej ludzi, to raczej coś, o co warto zadbać, żeby móc powalczyć. Po drugie, w czym argument "bo mogę zostać Cylonem" jest lepszy od argumentu "bo mogę zostać człowiekiem"? Może parę osób się oburzy, ale uważam, że argument "bo mogę zostać Cylonem" jest wręcz mniej sensowny z logicznego punktu widzenia, bo po pierwsze szanse zostania Cylonem w drugiej połowie gry są znacznie mniejsze niż zostania człowiekiem, a po drugie warunki w grze nie są stałe i wraz z postępem rozgrywki stają się coraz gorsze dla ludzi (gra cały czas ich bije po głowie, w połowie kurczą się ich szeregi i jakby tego było mało dodatkowo zaczyna ich bić po głowie dwóch Cylonów). Jaki jest więc sens ustawiania sobie rozgrywki pod "a może zostanę Cylonem"?
Nie zgodzę się. Od początku mamy świadomość zwiększonego dystansu i wiemy, że powinniśmy coś z tym zrobić. Curiosity wymienił na jakie aspekty powinniśmy zwracać uwagę w takiej sytuacji i jak zmodyfikować strategię przy tym rozszerzeniu. Ty nie chcesz zmieniać strategi, chcesz dodatkowe paliwo.djedi gamer pisze:Szukam jakichś bardziej uniwersalnych rozwiązań. Myślę, że paliwo +1 jest tu chyba najbardziej odpowiednie.
Zauważyłem, że świt dosyć miesza w rozgrywce. Częściej jesteśmy odciagani od aktualnej sytuacji na planszy. To dodatkowo nie jest przyjazne w przypadku niedoborów paliwa.
Pokusze się tu nawet o stwierdzenie, że jeśli jakiś ukryty cylon będzie miał możliwość wyboru w kryzysie utratę paliwa, to można już powoli składać grę.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2015, 14:45 przez sirafin, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Odp: Battlestar Galactica
Co za bezsens. No i co z tego, że możesz być później Cylonem? Do fazy uśpionych agentów i tak każdy powinien grać dla ludzi (o ile nie jest Cylonem od początku oczywiście), a nie "nie zrobię tego, co może nam pomóc, bo może później będę Cylonem". Takie teksty to szybka i gwarantowana droga do śluzy na Pegasusie, względnie aresztu na Galactice.djedi gamer pisze:Widzę dziury w tych radach:
1. Przekopywanie kart misji na początku gry i dokopywanie się do odległości "2", to strzał we własne kolano. A nuż wylosujemy lojalność cylonom w drugiej części i będziemy sobie pluc w brodę?
Bojowe raptory nam już parę razy tyłki ratowały. Pewnie, że nie można zamieniać wszystkich, ale jeden-dwa się przydają.2. Sztuczka z wysylaniem raportów była już wcześniej, a wraz ze świtem dostaliśmy 2 jednostki dalej do domu. Tym bardziej boli fakt, że tych raportów teraz możemy mieć tylko mniej, gdy jakiś szurniety pilot (albo po prostu cylon) zamieni zwykłego na bojowego.
A dwie jednostki skoku dalej to nie jest aż tak dużo, jak jest Demetrius i ogarnięty Admirał.
Kompletnie nieuzasadnione stwierdzenie. Równie dobrze można by powiedzieć, że jak jest ukryty Cylon po pierwszym rozdaniu kart lojalności, to już ludzie przegrali, do widzenia, fajnie się z wami grało przez te 5 minut rozkładania gry.Pokusze się tu nawet o stwierdzenie, że jeśli jakiś ukryty cylon będzie miał możliwość wyboru w kryzysie utratę paliwa, to można już powoli składać grę.
A nawet jeśli będzie tak jak mówisz, to nadal co z tego? Nie zawsze się wygrywa.
O wiele mniej niż taka na przykład Nowa Caprica z Pegasusa. Poza tym ludzie mają Demetriusa, zmienia się też Caprica na obszarze Cylonów i liczą się na plus przygotowania do skoku z wylosowanych przez Cylona kryzysów.Myślę, że świt mocno promuje cylonów.
Re: Battlestar Galactica
Właśnie dotarła do mnie podstawka z Pegasusem i Exodusem.
Szykuję się powoli do pierwszego ogrywania. Najprawdopodobniej będzie to w grupie średniozaawansowanej planszówkowo - raczej preferują lżejsze tytuły.
I kilka pytań:
1. Ile mogę się spodziewać czasu rozgrywki w pierwszej grze/pierwszych grach?
2. Zaczynać od podstawki, bo jest wystarczająco dobra i kompletna a do tego i tak ma sporo zasad, czy może lepiej włączyć coś z dodatków juz od pierwszych rozgrywek, bo fajnie grę uatrakcyjnia a nie jest dużym obciążeniem czasowym i nie dodaje za dużo zasad?
3. W ile osób optymalnie grać? Tak, żeby nie stracić funu a jednocześnie, żeby wszystko szło sprawnie i w miarę szybko.
dzięki
Szykuję się powoli do pierwszego ogrywania. Najprawdopodobniej będzie to w grupie średniozaawansowanej planszówkowo - raczej preferują lżejsze tytuły.
I kilka pytań:
1. Ile mogę się spodziewać czasu rozgrywki w pierwszej grze/pierwszych grach?
2. Zaczynać od podstawki, bo jest wystarczająco dobra i kompletna a do tego i tak ma sporo zasad, czy może lepiej włączyć coś z dodatków juz od pierwszych rozgrywek, bo fajnie grę uatrakcyjnia a nie jest dużym obciążeniem czasowym i nie dodaje za dużo zasad?
3. W ile osób optymalnie grać? Tak, żeby nie stracić funu a jednocześnie, żeby wszystko szło sprawnie i w miarę szybko.
dzięki
Re: Battlestar Galactica
Przy tej grze początki mogą sprawiać trudność i lepiej od razu mieć tego świadomość. Podstawowy "problem": zasada tajności. Cała zabawa polega na utrzymaniu odpowiedniego poziomu paranoi, a to oznacza, że w trakcie gry nie można już o wiele rzeczy dopytać (a nie sposób wyjaśnić wszystko przed grą, nie wspominając o spamiętaniu wszystkiego od razu przez graczy). W ostatni weekend zaprezentowałem BSG z dodatkami (oczywiście z pewnymi ograniczeniami a nie ze wszystkim jak leci) grupce pięciu nowych graczy. Z tłumaczeniem zasad gra zajęła parę ładnych godzin, w ostatnich turach stali nad stołem z emocji, ludzie wygrali o włos, gracze zachwyceni. ALE kluczową sprawą było to, że ja jako szósta osoba pilnowałem mechaniki i można mnie było zawsze zawołać na bok, żeby o coś dopytać, inaczej próg wejścia byłby POTĘŻNIE większy.
- Atamán
- Posty: 1347
- Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 565 times
- Been thanked: 284 times
Re: Battlestar Galactica
1. Zakładałbym ok. 4-5h.mig pisze:1. Ile mogę się spodziewać czasu rozgrywki w pierwszej grze/pierwszych grach?
2. Zaczynać od podstawki, bo jest wystarczająco dobra i kompletna a do tego i tak ma sporo zasad, czy może lepiej włączyć coś z dodatków juz od pierwszych rozgrywek, bo fajnie grę uatrakcyjnia a nie jest dużym obciążeniem czasowym i nie dodaje za dużo zasad?
3. W ile osób optymalnie grać? Tak, żeby nie stracić funu a jednocześnie, żeby wszystko szło sprawnie i w miarę szybko.
2. Ja bym zaczął od podstawki + dwa fixy z Pegasusa (nakładka na lokacje Cylonów i podmiana kart Komisji Śledczej), ale cała reszta zawartości z podstawki.
3. Pięć osób to optimum (ale jeśli się nie uda, to lepiej 6 niż 4).
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8801
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2708 times
- Been thanked: 2395 times
Re: Battlestar Galactica
W naszym gronie zasiadamy do BSG od 5 osób w górę, ale im więcej tym lepiej. Fajnie gra się na przykład w siódemkę Pierwsza gra... To zależy. Teoretycznie może potrwać ze 3,5 godziny, ale ponieważ w nowej ekipie zwykle brak zgrania to obstawiam, że Cyloni wykończą Was (czy raczej wykończycie się sami) w około 2 godziny ;>
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- Cyberpuncur
- Posty: 309
- Rejestracja: 03 lut 2014, 11:52
- Lokalizacja: Sopot
Re: Battlestar Galactica
Podstawowy dodatek jaki należy dołączyć - plastikowe basestary. Ja bez tego grać nie mogę.
My zaczynaliśmy w BSG grać jak tylko się pojawiło u nas (angielską wersję), tłumaczenie zasad
trwało trochę, może z pół godziny intensywnego tłumaczenia, później rozegraliśmy pod rząd 4 partie przez noc.
Na początek wystarczy podstawka i tak z 10 razy zagrać w podstawkę co najmniej.
Później można sobie jakieś moduły włączać z dodatków.
ps. Minimum 5 osób.
My zaczynaliśmy w BSG grać jak tylko się pojawiło u nas (angielską wersję), tłumaczenie zasad
trwało trochę, może z pół godziny intensywnego tłumaczenia, później rozegraliśmy pod rząd 4 partie przez noc.
Na początek wystarczy podstawka i tak z 10 razy zagrać w podstawkę co najmniej.
Później można sobie jakieś moduły włączać z dodatków.
ps. Minimum 5 osób.
Re: Battlestar Galactica
Jeśli chodzi o dodatki, to moim zdaniem flota cylońska z Exodusa jest niezbędna i nierozłączna - bez tego dodatku nie grywam. Jest w prawdzie trudniej ale też jest większy dreszczyk, kiedy skok wcześniejszy nie rozwiązuje problemu, tylko odkłada w czasie