Star Wars: Gra karciana LCG (Eric M. Lang)

[pattom]

http://galakta.pl/star-wars-lcg-2/

Do przewidzenia w sumie, zwłaszcza w kontekście chęci wejścia na rynek z AGOT 2

...a, że zainteresowanie grą jest znikome to raczej deluxów też nikt już nie zobaczy w naszym języku.

[sillue]

http://galakta.pl/star-wars-lcg-2/

Do przewidzenia w sumie, zwłaszcza w kontekście chęci wejścia na rynek z AGOT 2

i tak się oto kończy moja przygoda z Galaktą LCG...

[Ayaram]

Zawieszenie wydawania polskiej wersji LCG - kiedyś tak szokujące, dzisiaj tak oczywiste.

No cóż, przynajmniej ceny PL tego co wyszło spadną i może w końcu się zainteresuje tym tytułem

[Dr_Kecaj]

Zawieszenie wydawania polskiej wersji LCG - kiedyś tak szokujące, dzisiaj tak oczywiste.

aż kłuje w oczy, brak burzy wywołanej tym wpisem. Z drugiej strony od miesięcy (czytaj. od ostatniego zawieszenia) było miemal pewne, że SW spotka to samo. Sorry, taki mamy rynek

[pattom]

Zawieszenie wydawania polskiej wersji LCG - kiedyś tak szokujące, dzisiaj tak oczywiste.

aż kłuje w oczy, brak burzy wywołanej tym wpisem. Z drugiej strony od miesięcy (czytaj. od ostatniego zawieszenia) było miemal pewne, że SW spotka to samo. Sorry, taki mamy rynek

A jaki ma być odzew jak w SW LCG gra kilka osób na krzyż? To nie WP LCG czy ANR gdzie graczy są dziesiątki w każdym mieście.

[karawanken]

Jak dobrze ze półtora roku temu zdecydowałem się na ANR a nie SW Nie ma co rozdzierać szat to było już dawno do przewidzenia. LCG mają w naszym kraju bardzo ciężko. Podbój będą utrzymywać bo chyba zdecydowanie więcej osób gra. Czekamy na AGOT 2.0 aby kupić po polsku

[Teokrata]

polecam przeczytać sobie jeszcze ten temat - http://www.forum.galakta.pl/viewtopic.php?t=6333
I JAK TO MA SIĘ SPRZEDAWAĆ W WERSJI PL ??? na przykład:

Rozszerzenie 'Pośród Cieni', karta 'Łowca głów Czarnego Słońca' (ENG: 'Between the Shadows' Deluxe Expansion, card 'Black Sun Headhunter'):

Treść karty PL: Osłony. Wymuszona Reakcja: Po tym jak rozpocznie się faza wystawiania przeciwnika, wydaj 1 zasób [Szumowiny i Nikczemnicy] lub zniszcz tę jednostkę.
Treść karty ENG: Shielding. Forced Reaction: After your deployment phase begins, spend 1 [Scum and Villainy] resource or destroy this unit.

Zupełnie inne znaczenie karty w języku polskim i angielskim! W polskim tłumaczeniu jednostka musi być zniszczona w następnej turze po wystawieniu (tura przeciwnika), w angielskim - dwie tury po wystawieniu (dopiero w kolejnej turze gracza, który ją wystawił).

[Dreadnought]

Podbój będą utrzymywać bo chyba zdecydowanie więcej osób gra. Czekamy na AGOT 2.0 aby kupić po polsku

Pamiętam wywiad z Galaktą - opłaca się w PL wydawać podstawki bo te schodzą świetnie i duże pudła.

A co z małymi dodatkami ? Widocznie uzyskanie licencji wymaga zoobowiązania się do ich wydawania.

Zawieszenie wydawania polskiej wersji LCG - kiedyś tak szokujące, dzisiaj tak oczywiste.

+10 to po prostu kwestia czasu.

[Harth]

W tym wszystkim, chyba najgorsze jest to że nie wiadomo na ile można ufać Galakcie że będzie wydawać kolejne LCG-i do końca. Myślę nawet, że wiara w to była by, delikatnie mówiąc, naiwnością.

[sqb1978]

Moim zdaniem niestety w naszym kraju planszówki/karcianki to ciągle dobra luksusowe. Ludzie większość czasu poświęcają by zarabiać na życie i nie mają kiedy oddawać się rozrywce. Skutkiem jest stosunkowo słaby rynek i nieopłacalność takich długoterminowych przedsięwzięć.

[aryann]

Może nie powinienem tak mówić, ale cieszę się że kupiłem Conquesta a nie Podbój. Akurat podejrzewam że tą karciankę wydadzą do końca, ale po co się denerwować.
Życzę Galakcie jak najlepiej, ale sami są sobie winni. A Agota 2 pl po tym newsie moim zdaniem powinni odpuścić. Jak cześć osób zdążyła zapomnieć o Netrunnerze i Lotr przy zakupie Conquesta, tak teraz społeczność będzie jeszcze bardziej podzielona przy agocie 2. Podejrzewam że większość kupi Eng dla świętego spokoju.

[karawanken]

Niech wydadzą AGOTa 2 po polsku. Dobrze, że kupuję tylko podstawkę to nie obchodzi mnie, że przestaną wydawać kolejne dodatki, które i tak kupuje coraz mniejsza garstka zapaleńców. Sporo ludzi kupuje tylko cs i nawet mogą nie wiedzieć, że jest coś takiego jak turniej czy dodatki.

[Gabriel]

A Inwazja chyba ma się dobrze. Pech, bo ją z kolei zabili w USA.

[Antioch Seleucyda]

Normalna decyzja biznesowa. Coś nie przynosi dochodu, i raczej przynosić go nie będzie wiec trzeba zamknąć. Przykre ale prawdziwe. Niestety rozrywki intelektualne ( gry książki ) to jednak faktycznie luksus, na który większość zjadaczy chleba poprostu nie stać.


Myśle ze AGOT jednak będzie się sprzedawał.

Może galakta powinna popracować nad dotarciem do kupujących podstawki z informacja ze fajnie jest kupic także dodatki.

[Teokrata]

Galakta to musi przede wszystkim popracowac nad jakoscia tych polskich wersji o ile przy grach figurkowo planszowych jakas tam errata w pdf zalatwia sprawe to przeinaczanie dzialania kart (patrz link w moim poprzednim poscie) w grze stricte karcianej to najgorsze co moze byc... a potem mogliby co kolwiek promowac, choc nie ma co na to liczyc skoro nie organizuja nawet lokalnych storechampionships czy czegokolwiek (poza nationalsami, ktore prawdopodobnie musza robic)...

[Dreadnought]

Normalna decyzja biznesowa. Coś nie przynosi dochodu, i raczej przynosić go nie będzie wiec trzeba zamknąć. Przykre ale prawdziwe. Niestety rozrywki intelektualne ( gry książki ) to jednak faktycznie luksus, na który większość zjadaczy chleba poprostu nie stać.

Z tym, że normalna decyzja biznesowa sie w pełni zgadzam. W Polsce ludzie po prostu nie chcą kupować dodatków. Kupić podstawkę ok - zawsze nowa gra. Ale żeby dać się w to wciągnąć i kupować wszystko ? Polacy wydają się być na to odporni.

Nie zgadzam się, że większość ludzi nie stać na gry czy książki. Podczas gdy stać ich na dentyste prywatnie, wyjście na miasto czy utrzymywanie samochodu jeśli mieszkają i pracują w mieście (mnie na auto nie stać).

Po prostu gry i książki są postrzegane jako rzecz małowartościowa. Jakby niewarta swojej ceny. Taka Polaków przypadłość, że są praktyczni na zabój.

[Jacek_PL]

Z tym, że normalna decyzja biznesowa sie w pełni zgadzam. W Polsce ludzie po prostu nie chcą kupować dodatków. Kupić podstawkę ok - zawsze nowa gra. Ale żeby dać się w to wciągnąć i kupować wszystko ? Polacy wydają się być na to odporni.

Nie zgadzam się, że większość ludzi nie stać na gry czy książki. Podczas gdy stać ich na dentyste prywatnie, wyjście na miasto czy utrzymywanie samochodu jeśli mieszkają i pracują w mieście (mnie na auto nie stać).

Po prostu gry i książki są postrzegane jako rzecz małowartościowa. Jakby niewarta swojej ceny. Taka Polaków przypadłość, że są praktyczni na zabój.

Uwielbiam wszelakie dyskusje na temat tych "złych Polaków". Naprawdę musimy się tak "dowartościowywać", bo idąc takim tropem można by stwierdzić, że FFG przestało wydawać Warhammera Invasion bo Polacy nie chcieli kupować dodatków.

Nikomu jakoś nie przyszło do głowy, że poza podziałem na totalnych casuali kupujących tylko podstawkę i hardcorowców kupujących wszystko jak leci, jest jeszcze spora grupa osób której gra najnormalniej w świecie się znudziła. Takie osoby, które na początku kupują jeszcze dodatki, w pewnym momencie przestają kupować cokolwiek w temacie danej gry i ten trend na pewno nie jest polskim sportem narodowym.

Jeśli już piszemy, że Polacy nie chcą kupować dodatków, to piszmy po prostu że nie chcą kupować gier w kawałkach, bo co innego gry które wiadomo że będą rozwijane jak właśnie LCG, a co innego specjalne dzielnie całej gry na mniejsze części żeby więcej zarobić.

[Antioch Seleucyda]

Dentysta prywatny to luksus ? Nie sądzę, płace x2 składkę zdrowotną, a jak mi koronka wypadła to nfz nie refunduje i muszę bulić. A koronka ważniejsza niż battlepack czy data pack.

Sama idea CCG czy LCG jest niezwykle kasożerna. I na ma się co dziwić że sporo osób nie chce się w to ładować, lub prędzej czy później odpada.Ja właśnie przez kasożerność nie wszedłem jeszcze w żadne LCG, chociaż wahałem się już kilka razy.

Sami turniejowcy nie są w stanie utrzymać lini, jeśli w grę nie wciągną się casuale to prędzej czy później biznes robi się niepłacalny.

[Karit]

Nie wiem jak inni ale dla mnie problemem SW LCG było to że gra sama w sobie była słaba/OK. Grałem we wszystkie LCG od FFG (poza nowym conquestem) i SW wypadało przy nich marnie. Mechanika jakoś nie trybiła, co tylko potwierdzało wielu moich współgraczy. Tutaj największym plusem była tematyka, sam kupowałem kolejne dodatki bo kocham to uniwersum i lubię kolekcjonowanie. Do innych lcgów które posiadam kupiłem 1 duży dodatek i pierwszy sykl a potem koniec, SW pociągnąłem do końca, ale nie dla tego że gra jest taka super tylko dla tego że uwielbiam jej tematykę. Może gdyby gra była lepsza to więcej ludzi by się do niej przekonało - dobry przykład na to że sama tematyka to nie wszystko, na zasadzie że jak coś jest Star Wars to się zawsze sprzeda.

Inna sprawa to że w Polsce ludzie nie kupują tak dużo gier, oczywiście wszystko się zmienia i popyt rośnie. Z moich wielu znajomych wieszość osób gra okazjonalnie w planszówki, ale są to gry typu Osadnicy, carcassone itd. Znacznie mniej ludzi gry samemu posiada, najczęściej dostają je z rożnych okazji. Ludzi takich jak ja którzy inwestują w LCG i kupują sporo dodatków, znam... 1 osobę. Polska to mały kraj, a do tego tytułów coraz więcej, sam jak zobaczyłem Conquesta powiedziałem dosyć, na kolejnego lcga już szkoda mi kasy. Do Galakty pretensji nie mam, do naszego narodu też nie, i tak dzisiaj jest 100 lepiej niż 20 lat temu. A w SW LCG mam chyba 150 kart celów, większość się dubluje więc mogę wybierać z ponad 1000 kart, starczy na wiele rozgrywek. Nawet w sumie się cieszę, portfel w końcu odpocznie Coś się kończy, ale płakał nie będę, na horyzoncie kolejne karcianki, z nudów nie umrę.

[Red Baron]

Co do mechaniki gry to mam całkowicie odwrotne zdanie (i ekipa z którą gramy) - zasady to według nas najmocniejsza strona tej gry (poza oczywistym klimatem SW). Według mnie problemem jest małe wsparcie udzielane przez Galakte środowisku, a w szczególności turniejowym graczom którzy napędzają grę - ranking dla przykładu został uruchomiony dobry rok po premierze gry.
Drugi aspekt to chyba zbyt wiele gier LCG w jednym czasie, towarzystwo się rozproszyło. Gdy była Inwazja to nie było innych gier LCG w Galakcie.
Rynek LCG jest zbliżony do CCG i niestety nie jest to łatwa sprawa do prowadzenia - a mam spore doświadczenie w tym temacie.

[Dreadnought]

Mechanika SW może sie podobac albo nie.

Ale w sumie to jedyna karcianka zaprojektowana przez FFG z nowatorskim pomysłem (składanie talii z objectivów)netrunner nie jest grą pierwotnie wydaną przez FFG. SW LCG ma świetny świat, bardzo popularny w Polsce. Nie było popularne i nie dało rady.

To jedyna nadzieja na większy sukces LCG w PL to GOT 2.

[Karit]

Według mnie problemem jest małe wsparcie udzielane przez Galakte środowisku, a w szczególności turniejowym graczom którzy napędzają grę

Moim zdaniem grę napędzają nie turniejowi gracze ale casuale. Co z tego że 100 osób, no dobra nawet 200-300 będzie grało turniejowo (bardzo optymistycznie)? Każdy kupi dodatek i koniec, pieniądze są w "masie". LCG to bardzo specyficzny dział rynku, dla wyjątkowych zapaleńców/pasjonatów, do tego drogi jak na polskie realia.
Oczywiście zadowolenie z mechaniki to rzecz względna, mi nie przypadła do gustu innym tak. Jednak aby gra osiągnęła sukces musi wydrzeć się poza ramy zapaleńców i trafić w ręce amatorów, SW LCG na pewno nie było gra dla niedzielnego gracza.

Ale w sumie to jedyna karcianka zaprojektowana przez FFG z nowatorskim pomysłem (składanie talii z objectivów)

Strasznie nie przepadam za tym sposobem skłądania tali, wielokrotnie miałem dylemat - super cel beznadziejne karty; fajne karty kiepski cel itd.

[Dreadnought]

Ale w sumie to jedyna karcianka zaprojektowana przez FFG z nowatorskim pomysłem (składanie talii z objectivów)

Strasznie nie przepadam za tym sposobem skłądania tali, wielokrotnie miałem dylemat - super cel beznadziejne karty; fajne karty kiepski cel itd.

Taki tego urok - wymusza "wkładanie crapu" bo jest to w zestawie z jakąś potrzebną nam kartą. To samo ale na znacznie mniejsza skale jest w Conquescie.

[Teokrata]

Co do mechaniki gry to mam całkowicie odwrotne zdanie (i ekipa z którą gramy) - zasady to według nas najmocniejsza strona tej gry (poza oczywistym klimatem SW). Według mnie problemem jest małe wsparcie udzielane przez Galakte środowisku, a w szczególności turniejowym graczom którzy napędzają grę - ranking dla przykładu został uruchomiony dobry rok po premierze gry.
Drugi aspekt to chyba zbyt wiele gier LCG w jednym czasie, towarzystwo się rozproszyło. Gdy była Inwazja to nie było innych gier LCG w Galakcie.
Rynek LCG jest zbliżony do CCG i niestety nie jest to łatwa sprawa do prowadzenia - a mam spore doświadczenie w tym temacie.

dokładnie ja grałem w kilkanaście karcianek i mechanikę SW LCG uważam za najlepszą, z setami włącznie
tak naprawdę na graczy turniejowych decyzja Galakty w małym stopniu wpływa, bo my kupujemy w większości raczej dodatki ENG i będziemy je kupować i grac dalej z Galaktą lub bez, bo wsparcia żadnego i tak nie było, wszystko organizowaliśmy sobie sami. na pewno wpływnie to negatywnie na ilość graczy nie znających języka lub preferujących wersje PL ale z drugiej strony magica nie spolonizowano i jakoś mu to nie przeszkadza w byciu najpopularniejszą karcianką na świecie

[Teokrata]

WIDZIELIŚCIE?
http://www.fantasyflightgames.com/en/st ... -showcase/