Prośba o poradę, gra dla 2 osób

[esztfke]

Witam.
Chciałem poprosic o poradę dla początkującego. Chciałbym kupic jakąś grę planszową/karcianą na początek, ale nie wiem w zasadzie jak sie do tego zabrac i myślałem, że może ktoś mógłby rzucic kilkoma tytułami gier, które są sprawdzone i raczej każdemu powinny przypaśc do gustu. Jeśli chodzi o kryteria to najważniejsze jest dla mnie to, żeby gra była regrywalna i dobrze się w nią grało przede wszystkim w 2 osoby, ale też rozgrywka nie byłaby zepsuta w razie chęci zagrania w 3-5 osób. Pozostałe kryteria w zasadzie bez znaczenia, bo już jakbym miał konkretne tytuły to mógłbym sobie o nich więcej poczytac.
Jako, że jestem zainteresowany tematyką gór, widziałem grę o nazwie 'mount everest' i 'k2', czy ktoś może potwierdzic lub zaprzeczyc czy pasowałaby do moich wymagań (regrywalnośc i dobra zabawa dla 2 osób)?

Z góry wielkie dzięki za pomoc

[Bardok]

Do rozpoczęcia przygody z planszówkami dróg jest wiele:

Przechodzone i utarte szlaki - Carcassone, Wsiąść do Pociągu

Rzadziej eksplorowane i nowsze - Potwory w Tokio, Mumia Wyścig w Bandażach

jak i takie trudniejsze - Talizman, SmallWorld

[ko2a]

+1 Splendor - na max 4 graczy

[adam_k27]

Polecam na początek Epokę Kamienia.

[Neoptolemos]

Carcassonne i Wsiąść do Pociągu jak najbardziej pasują. A odpowiadając na twoje pytanie - moim zdaniem K2 jak najbardziej też, rozgrywka chyba jest nawet lepsza na 2 osoby niż więcej, ale można grać i w 5.

[Elisek]

+1 Carcassonne

Od siebie dodam coś na 2 osoby. Tanie, a sam zaczynałem od tego klasyka - Zombiaki Wyd. Jubileuszowe.

[reguuu]

Jako, że jestem zainteresowany tematyką gór, widziałem grę o nazwie 'mount everest' i 'k2', czy ktoś może potwierdzic lub zaprzeczyc czy pasowałaby do moich wymagań (regrywalnośc i dobra zabawa dla 2 osób)?

K2 jak najbardziej. Swego czasu dałam w prezencie zupełnie nieplanszowkowym znajomym właśnie ze względu na tematykę górską i byli zachwyceni. Zasady spokojnie do opanowania dla początkujących a jeśli lubisz góry to myślę, ze to strzał w 10

[Pixa]

Epoka Kamienia, Osadnicy Narodziny Imperium, Jaipur (tylko na dwie osoby). Wspomniane przez ciebie K2 tez bedzie ok.

[metyu]

Proponuję zacząć od przeczytania poradnika.

Poza tym Smallworld jest równie prosty co Carcassonne, przynajmniej w mojej opinii.

[esztfke]

W zasadzie pisząc, że jestem początkujący nie miałem na myśli tego, że chcę koniecznie grę z prostymi zasadami tylko, że nie mam pojęcia, które gry są warte uwagi, ale dzięki wszystkim za pomoc, coś na pewno z tego wybiorę

[louiscyphre]

K2 powinno się sprawdzić, naprawdę czuć klimat gór. Potem możesz dokupić dodatek. Mount Everest jest trochę trudniejsza i wg mnie mniej klimatyczna.

[splocki]

Polecam zerknąć tu: Gry z dobrą opcją dla dwóch graczy
Gwarantuje, że znajdziesz tam coś dla siebie.

[misioooo]

My zaczęliśmy od K2 kilka lat temu. Potem przyszedł Broad Peek (dodatek do K2). I mamy te gry do dziś bez najmniejszego zamiaru sprzedaży

[Bary]

Pandemia to także dobry wybór na początek. Świetnie gra się zarówno w dwie jak i cztery osoby

[andruty007]

Pandemię bym odradził, jest cholernie abstrakcyjna(choć to może tylko moje zdanie). Choć jeśli koniecznie chcesz spróbować kooperacji to możesz się nią zainteresować. Do K2 nie mam zarzutów

[Bary]

Pandemię bym odradził, jest cholernie abstrakcyjna(choć to może tylko moje zdanie).

Rozwiń, proszę, co przez to rozumiesz bo szczerze mówiąc zarówno w samym temacie, jak i w wykonaniu/regułach ciężko znaleźć mi jakąś szczególnie rażącą abstrakcyjność.

[andruty007]

Mam za sobą dobre kilkanaście partii(sama podstawka). Strasznie ciężko wczuć się w klimat walki o losy świata. Generalnie gra wygląda tak, że co turę dochodzą w losowych miejscach nowe kostki. Nasze postacie je usuwają, w międzyczasie musimy zdobyć 4-5 kart jednego koloru żeby utworzyć "lekarstwo" na chorobę danego koloru. Klimat jest strasznie umowny, choroby nie mają nazw(są tylko kolory), znaczniki równie dobrze mogłyby symbolizować hordy zombie czy coś w tym rodzaju. Nie mam problemów w "czuciu klimatu" bo czuję go np w Mage Knight, więc wydaje mi się że to problem Pandemii.
Pandemię radzę więc traktować bardziej jako grę logiczną, i tzw filler (dość prosta gra, wypełniacz między partiami w "dużych" grach)

[Bary]

Zgodzę się, że jest to przerywnik (bardzo fajny moim zdaniem) między dłuższymi tytułami, a także w kwestii nazwania chorób (no kurczę, nazwać cztery choroby to chyba nie jest wielki wyczyn). Jeśli chodzi o klimat, to jest to kwestia gustu, dla mnie jest ok i często np. czuję presję walki z czasem (szczepionka jest już tuż tuż, ale kolejne rozprzestrzenienie choroby nas zabije).

[misioooo]

Jak to nie mają nazw? Plaga Zombie, Ebola, Cholera jakaś, Ptasia grypa... Najwredniejsze jest zombie...
klimat w każdej grze jest taki, jakim go gracze zbudują. Raz grałem w Race for the Galaxy z fabułą Kazda zagrana karta była częścią opowiadanej historii mojej nacji. I pięknie się wszystko w całość złożyło - normalnie scenariusz na jakiś film wyszedł mi z tego grania.

Z drugiej strony zagrałem w Arkham Horror kilka razy... Jeden z nich był z zerowym klimatem - ot czysta optymalizacja, turlanie i zapierniczanie, aby jak najszybciej grę zakończyć.

Pamiętajmy, że wszystkie gry podlegają naszej 100% subiektywnej ocenie. To co dla jednego nie ma klimatu dla drugiego może być super klimatyczne. To co mi się mega podoba, dla Ciebie może być całkowicie nieakceptowalne.

W moim mniemaniu subiektywnym - Pandemia jest fajna i sympatyczna. Można przy niej nieźle się bawić (pamiętajmy - gry to zabawa i mają nam dostarczyć rozrywki, a nie zmuszać nas do wysilania mózgownicy gdy tego nie chcemy robić). My potrafimy w naszym graczowym gronie (my = ja, moja luba i stali koledzy do grania) świetnie się bawić, opowiadać sobie anegdotki jak to w afryce zaczęła się plaga zombie, bo zamiast pomocy humanitarnej omyłkowo wjechały tam ciężarówki z toksycznym mutagenem Gra trwa dłużej, ale co z tego? Granie dla mnie to nie wyścig. Jest zabawa dobra - mogę nawet w list miłosny (jedną partję) grać i 3 godziny

Co do przerywników etc - dla mnie gry ze standardowym czasem rozgrywki (czyli bez wyskoczenia po piwko czy przerwy na spacer z psiakiem) około godzinki czy półtora to są pełnoprawne tytuły. Takie wymagające 2-3+ godzin omijam, bo pewnie przy moim graniu zrobi się z tego 6 godzin ;P RftG zajmuje mi i małłżonce zwykle około 30min... Ale przerywnikiem też nie jest. Dla mnie przerywnikiem jest 7 Ronin - 20minut bez nadmiernego wysiłku umysłowego Każdy coś innego lubi i inaczej każdy tytuł zakwalifikuje w swoim widzimisiu.

[andruty007]

Zgodzę się, że jest to przerywnik (bardzo fajny moim zdaniem) między dłuższymi tytułami, a także w kwestii nazwania chorób (no kurczę, nazwać cztery choroby to chyba nie jest wielki wyczyn). Jeśli chodzi o klimat, to jest to kwestia gustu, dla mnie jest ok i często np. czuję presję walki z czasem (szczepionka jest już tuż tuż, ale kolejne rozprzestrzenienie choroby nas zabije).

I szczerze mówić tylko wtedy zaczynam czuć tę grę:P gdy jesteśmy już na krawędzi to chyba jest najlepiej. No ale każdy patrzy na grę inaczej. Szczególnie gdy kupiłem Mage Knighta to inne gry wydają się bardziej "płaskie" niż wcześniej.

Hm..a może coś bardziej złożonego typu Eldritch Horror?

[Wookasch]

misioooo, dobrze prawisz

[evenstar]

Lords of waterdeep, Splendor

[Stan]

Polecam patchwork, moja mało grająca druga połowa była zachwycona, a regrywalność wydaje się być spora niestety tylko na dwie osoby, wiec to raczej na wieczor bez znajomych

Pozdrawiam