(Warszawa) Poniedziałkowe granie - Miejsce Chwila
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dzięki za wczorajsze rozgrywki.
Lewis&Clark z siepu. Coraz bardziej czuję tę grę (powinienem po 11 rozgrywkach ). Siepu wygrał wyścig z lekką przewagą.
Rodzynkiem (socjologicznym) był dla mnie Vendors. To niesamowite jak przy tej grze wymiękają najwięksi wymiatacze
Gra udowadnia, że nie powstała bez przyczyny. Powstała żeby promować ideę zwinnego (agile) dostawcy. Powstała aby udowodnić żeby 'agile' jest najlepszy, bo ludzie nie zdają sobie z tego sprawy.
I faktycznie - stereotypy tkwią w głowach ludzi. Tłumacząc przepisy wskazywałem i mocno podkreślałem liczne zalety pozyskiwania kart takiego dostawcy. Wydawało się że weterańscy gamerzy wykorzystają tę wiedzę.
Ależ skąd - podczas gdy ja licytowałem z powodzeniem te karty, wszyscy inni - jak rasowi konerwatywni dyrektorzy IT - ignorowali je zaciekle walcząc o tradycyjnych dostawców kuszących swoimi mirażami tryliona obietnic. Tylko - jeden jedyny - raz ktoś (konkretnie Piotrek) zechciał łaskawie pochylić się nad kartą zwinnego dostawcy.
I oczywiście później - jak u rasowych konserwatywnych dyrektorów IT - podniosły się głosy że 'się nie dało', że 'się nie miało kontroli', że 'się nie dostawało tego co się chciało'. Ale oczywiście nikt nie dała maxa w dwóch pierwszych turach gry, rzadkie było zagrywanie pozyskanych silnych kart w celu licytowania (żeby dostać więcej za swoją inwestycję), nikt nie schylał się po darmowe 'zwinne' karty (darmowe bo gdyby choć jedna osoba tam poszła z siłą 1, to by miała szansę te karty zdobyć). Dyrektorowie 'niedasię' siedzieli w swoich skórzanych fotelach, dymiąc cygara i popijając whisky i mówili swoim pracownikom: 'nie wychylaj się, nie angażuj, nie dawaj z siebie maksa, bo będziemy mieli tylko same problemy techniczne, po co nam to?'. A potem przed radami nadzorczymi z dumą chwalil się: 'u nas to ci panie problemów technicznych mało w porównaniu z konkurencją'. A rada nadzorcza wykopywała ich na zbity pysk ze słowami 'mało problemów, to fakt ale i klientów 3x mniej niż u konkurencji - u nas marne 18-22tys. a takiego nowoczesnego przebojowego dyrektora telecomu z licznymi problemami technicznymi to 62 tys...'. Wściekli dyrektorzy 'niedasię' wychodzili z sali konferencyjnej i zatrudnali się w innej firmie.
W 3 rozgrywkach 3 razy byłem świadkiem _identycznej_ strategii zachowawczej i zawsze kończyło się to wielką awanturą przed radą nadzorczą. Ale spokojnie - rotacja musi trwać, przyjdą nowi dyrektorzy i cykl się powtórzy
A dyrektor telecomu już 3 kadencje na tym samym stanowisku
Lewis&Clark z siepu. Coraz bardziej czuję tę grę (powinienem po 11 rozgrywkach ). Siepu wygrał wyścig z lekką przewagą.
Rodzynkiem (socjologicznym) był dla mnie Vendors. To niesamowite jak przy tej grze wymiękają najwięksi wymiatacze
Gra udowadnia, że nie powstała bez przyczyny. Powstała żeby promować ideę zwinnego (agile) dostawcy. Powstała aby udowodnić żeby 'agile' jest najlepszy, bo ludzie nie zdają sobie z tego sprawy.
I faktycznie - stereotypy tkwią w głowach ludzi. Tłumacząc przepisy wskazywałem i mocno podkreślałem liczne zalety pozyskiwania kart takiego dostawcy. Wydawało się że weterańscy gamerzy wykorzystają tę wiedzę.
Ależ skąd - podczas gdy ja licytowałem z powodzeniem te karty, wszyscy inni - jak rasowi konerwatywni dyrektorzy IT - ignorowali je zaciekle walcząc o tradycyjnych dostawców kuszących swoimi mirażami tryliona obietnic. Tylko - jeden jedyny - raz ktoś (konkretnie Piotrek) zechciał łaskawie pochylić się nad kartą zwinnego dostawcy.
I oczywiście później - jak u rasowych konserwatywnych dyrektorów IT - podniosły się głosy że 'się nie dało', że 'się nie miało kontroli', że 'się nie dostawało tego co się chciało'. Ale oczywiście nikt nie dała maxa w dwóch pierwszych turach gry, rzadkie było zagrywanie pozyskanych silnych kart w celu licytowania (żeby dostać więcej za swoją inwestycję), nikt nie schylał się po darmowe 'zwinne' karty (darmowe bo gdyby choć jedna osoba tam poszła z siłą 1, to by miała szansę te karty zdobyć). Dyrektorowie 'niedasię' siedzieli w swoich skórzanych fotelach, dymiąc cygara i popijając whisky i mówili swoim pracownikom: 'nie wychylaj się, nie angażuj, nie dawaj z siebie maksa, bo będziemy mieli tylko same problemy techniczne, po co nam to?'. A potem przed radami nadzorczymi z dumą chwalil się: 'u nas to ci panie problemów technicznych mało w porównaniu z konkurencją'. A rada nadzorcza wykopywała ich na zbity pysk ze słowami 'mało problemów, to fakt ale i klientów 3x mniej niż u konkurencji - u nas marne 18-22tys. a takiego nowoczesnego przebojowego dyrektora telecomu z licznymi problemami technicznymi to 62 tys...'. Wściekli dyrektorzy 'niedasię' wychodzili z sali konferencyjnej i zatrudnali się w innej firmie.
W 3 rozgrywkach 3 razy byłem świadkiem _identycznej_ strategii zachowawczej i zawsze kończyło się to wielką awanturą przed radą nadzorczą. Ale spokojnie - rotacja musi trwać, przyjdą nowi dyrektorzy i cykl się powtórzy
A dyrektor telecomu już 3 kadencje na tym samym stanowisku
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- sillue
- Posty: 468
- Rejestracja: 18 kwie 2012, 14:23
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
mówiłeś coś Jacku o niejasnych metaforach?jax pisze:(...) Ale spokojnie - rotacja musi trwać, przyjdą nowi dyrektorzy i cykl się powtórzy (...)
bierzesz pod uwagę, że Vendors to nawet niegłupia gra, tylko Ty nie potrafisz jej sprzedać...?
dwuznaczność zamierzona
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Łopatologicznie: zagrają nowi gracze i znów powiedzą 'niedasię'.sillue pisze:mówiłeś coś Jacku o niejasnych metaforach?jax pisze:(...) Ale spokojnie - rotacja musi trwać, przyjdą nowi dyrektorzy i cykl się powtórzy (...)
I chyba faktycznie sprzedam w cholerę, bo po prostu nie da się w nią grać z 'prosami'. To jak przepuszczenie ich przez wyżymaczkę i zrobienie wody z mózgu, po którym siedzą z kwaśną miną. A gra jest do grania a nie do eksperymentów socjologicznych.sillue pisze:bierzesz pod uwagę, że Vendors to nawet niegłupia gra, tylko Ty nie potrafisz jej sprzedać...?
dwuznaczność zamierzona
@siepu - czy ktoś mówi 'zawsze idź na maksa'? Między tym stwierdzeniem a postawą 'nigdy nie idę na maksa' jest jeszcze morze możliwości
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Również dzięki za gry
Roll jakoś przemawia do mnie bardziej niż Race, choćby dlatego że możesz nieco bardziej kontrolować losowość. Tzn. to że kafelki są dwustronne, możliwość odrzucania starych kafelków które nam nie pasują żeby dobrać tyle samo nowych(!) i cały dice-management do mnie przemawia, a w Race czasem szczęśliwie dobrany 6-punktowy develop przesądzał o rozgrywce, już nie mówiąc o niezbalansowanej rozgrywce na 2 osoby gdzie dużo bardziej opłacało się tłuc konsumpcjo-produkcję niż np. podbijać militarnie właśnie przez losowość. W Roll'u na 2 partie chyba tylko ja raz wystawiłem 6-punktowy develop, w sumie dużo trudniej się je tu wystawia. Myślę też że odejście od koncepcji światów militarnych i niemiliarnych oraz światów z surowcami na starcie i produkcyjnymi wyszło na plus, bo uczyniło grę bardziej elastyczną.
Z kolei w Agricoli jak zwykle największym dylematem było czy wykonać ruch który bardzo zaszkodzi komuś innemu ale mi mało pomoże, czy iść w to co mi najbardziej potrzebne
Roll jakoś przemawia do mnie bardziej niż Race, choćby dlatego że możesz nieco bardziej kontrolować losowość. Tzn. to że kafelki są dwustronne, możliwość odrzucania starych kafelków które nam nie pasują żeby dobrać tyle samo nowych(!) i cały dice-management do mnie przemawia, a w Race czasem szczęśliwie dobrany 6-punktowy develop przesądzał o rozgrywce, już nie mówiąc o niezbalansowanej rozgrywce na 2 osoby gdzie dużo bardziej opłacało się tłuc konsumpcjo-produkcję niż np. podbijać militarnie właśnie przez losowość. W Roll'u na 2 partie chyba tylko ja raz wystawiłem 6-punktowy develop, w sumie dużo trudniej się je tu wystawia. Myślę też że odejście od koncepcji światów militarnych i niemiliarnych oraz światów z surowcami na starcie i produkcyjnymi wyszło na plus, bo uczyniło grę bardziej elastyczną.
Z kolei w Agricoli jak zwykle największym dylematem było czy wykonać ruch który bardzo zaszkodzi komuś innemu ale mi mało pomoże, czy iść w to co mi najbardziej potrzebne
- Cin
- Posty: 822
- Rejestracja: 17 wrz 2007, 01:19
- Lokalizacja: Warszawa, czasem Kielce
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 31 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
W Roll nie grałem, ale...
Jak w każdej karciance - rzeczywiście "czasem" szczęśliwy dociąg pomaga. Trudno robić z tego zarzut.Alan pisze:w Race czasem szczęśliwie dobrany 6-punktowy develop przesądzał o rozgrywce
A to wszystko po prostu nieprawdaAlan pisze:już nie mówiąc o niezbalansowanej rozgrywce na 2 osoby gdzie dużo bardziej opłacało się tłuc konsumpcjo-produkcję niż np. podbijać militarnie właśnie przez losowość
- GrzeL
- Administrator
- Posty: 1140
- Rejestracja: 24 paź 2011, 15:13
- Lokalizacja: okolica Warszawy
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 57 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Akurat wiosną i latem gra się stosunkowo więcej w gry starsze, bo nowości zostały już ograne, a wysyp nowości zacznie się dopiero z końcem lata.Lothrain pisze:Dzięki za wczorajsze partie. Przyzwyczaiłem się co prawda, że na stół trafiają zazwyczaj tytuły, które widzę po raz pierwszy, bo tu pogoń za nowościami, a tymczasem... łup! ...padło na Agricolę, która sprzedałem w diabły kilka miesięcy temu
5-osobowa partia z Alanem, GrzeLem, piotrsmu i sillue musiała być zacięta. GrzeL tak się nastawił na blokowanie Piotrka, że mogłem chyłkiem sięgnąć po zwycięstwo. Co utwierdziło mnie w przekonaniu, że słusznie zrobiłem pozbywając się tego tytułu, bo znam go trochę za dobrze, jak na warunki domowe.
Dementuje pogłoski o specjalnym blokowaniu przeze mnie Piotrka, chyba że robiłem to całkowicie odruchowo. Z uwagi na pozycję przy stole, to raczej on mógł mnie blokować, co też robił. Chyłkiem to mi podebrałeś Studnię, a potem pozwolono ci się przebudować.
W Rolla chętnie zagram jaszcze kilka razy.
-
- Posty: 3546
- Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 25 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dziękuję Andreusowi i Sebastianowi za dwie 3 osobowe partie w dwie dobre gry
To rzadko się zdarzało graczom jak czytam w ten poniedziałek
Global Mogul-chyba lepszy w 4 osoby- nie było w naszej grze dostawiania kolejnych kostek do poszczególnych regionów ponad te które są wstawiane na poszczególne " fabryki" - co spowodowało mniejszą walkę o przewagi.
Sebastian strasznie nas stłukł.Początkowo miałem jeden punkt przewagi nad Andrzejem-okazało się ,że nie doliczył sobie 1 pkt. za obecność gdzieś tam i mieliśmy remis-podobno naciskałem na tie breaker( możliwe) i okazało się ,że są nim pieniądze, które zostaną po zamianie na punkty-oczywiście okazało się ,że mam o 10( najmniejszy nominał w grze) mniej. Czyli ostatni jednak
Ground Floor- tutaj jestem mniej zadowolony z gry- mimo,że wynik miałem zdecydowanie lepszy niż w GM.
3 osoby to za mało do tej gry-zdarzyło się tak,że zapewniłem sobie odpowiedni przychód info co turę, i w miarę dużo pieniędzy.
Nie potrzebowałem zatem specjalnie walczyć o popularność-na początku to robiłem,ale gdzieś od 4 rundy odpuściłem-Andrzej z Sebastianem bardzo mi odjechali na tym torze.Ostatnie 3 rundy mogłem właściwie rozgrywać sobie przy barze-poza jednym pionkiem wstawianym by zakupić piętro biura, resztę akcji grałem na swojej planszy-zupełny brak interakcji-nie podoba mi się to w żadnej grze.
Dodatkowo duże znaczenie ma losowy " generator" sprzedaży - mnie udało się sprzedać raz na 50 i raz na 33%, a Andrzejowi nie udało się na 66% i Sebastianowi na 50%- to ma bardzo duży wpływ na grę jednak-gdyby nie to nie wiem czy bym wygrał(choć przewagę miałem dużą)
Takie sobie przemyślenia, raczej negatywne - niemniej jednak gra jest wciąż dobra.
To rzadko się zdarzało graczom jak czytam w ten poniedziałek
Global Mogul-chyba lepszy w 4 osoby- nie było w naszej grze dostawiania kolejnych kostek do poszczególnych regionów ponad te które są wstawiane na poszczególne " fabryki" - co spowodowało mniejszą walkę o przewagi.
Sebastian strasznie nas stłukł.Początkowo miałem jeden punkt przewagi nad Andrzejem-okazało się ,że nie doliczył sobie 1 pkt. za obecność gdzieś tam i mieliśmy remis-podobno naciskałem na tie breaker( możliwe) i okazało się ,że są nim pieniądze, które zostaną po zamianie na punkty-oczywiście okazało się ,że mam o 10( najmniejszy nominał w grze) mniej. Czyli ostatni jednak
Ground Floor- tutaj jestem mniej zadowolony z gry- mimo,że wynik miałem zdecydowanie lepszy niż w GM.
3 osoby to za mało do tej gry-zdarzyło się tak,że zapewniłem sobie odpowiedni przychód info co turę, i w miarę dużo pieniędzy.
Nie potrzebowałem zatem specjalnie walczyć o popularność-na początku to robiłem,ale gdzieś od 4 rundy odpuściłem-Andrzej z Sebastianem bardzo mi odjechali na tym torze.Ostatnie 3 rundy mogłem właściwie rozgrywać sobie przy barze-poza jednym pionkiem wstawianym by zakupić piętro biura, resztę akcji grałem na swojej planszy-zupełny brak interakcji-nie podoba mi się to w żadnej grze.
Dodatkowo duże znaczenie ma losowy " generator" sprzedaży - mnie udało się sprzedać raz na 50 i raz na 33%, a Andrzejowi nie udało się na 66% i Sebastianowi na 50%- to ma bardzo duży wpływ na grę jednak-gdyby nie to nie wiem czy bym wygrał(choć przewagę miałem dużą)
Takie sobie przemyślenia, raczej negatywne - niemniej jednak gra jest wciąż dobra.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Jakie tytuły wpadają z Waszej strony na jutrzejszą giełdę tytułów?
Ja tradycyjnie będę ok. 17:00.
Zabieram Last Will z dodatkiem i 2-os. HBO Game of Thrones (kolejny sezon się zbliża ).
Zagram też w Nations, jeśli będą chętni i odpowiednie okienko czasowe albo w jakąś inną DOBRĄ grę
Ja tradycyjnie będę ok. 17:00.
Zabieram Last Will z dodatkiem i 2-os. HBO Game of Thrones (kolejny sezon się zbliża ).
Zagram też w Nations, jeśli będą chętni i odpowiednie okienko czasowe albo w jakąś inną DOBRĄ grę
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
-
- Posty: 3546
- Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 25 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dzięki za wczorajsze partie
Bardzo się cieszę,że odpaliłem w końcu Mare Nostrum. Prawie 5 lat mi zajęło, zanim zagrałem powtórnie i absolutnie nie żałuję.Tym razem 5 osobowa partia.Stosunkowo szybka i o łatwych zasada-dużo fajniejsza od Antike( moim i współgraczy zdaniem).Liczę na dość szybką powtórkę-może nawet z dodatkiem.
Na drugą nożkę tym razem w 4 osoby zagraliśmy w Rokoko. Porównując dużo bardziej podoba mi się w 4 niż w 5 osób-pewnie spróbuję w 3 . Na szczęście nie czuję tu klimatu tych sukienek-jedyny mankament( dla mnie oczywiście) to absolutnie nieczytelne kolory na planszy-ale to chyba wszyscy zauważają.
Fajne spotkanie.
Bardzo się cieszę,że odpaliłem w końcu Mare Nostrum. Prawie 5 lat mi zajęło, zanim zagrałem powtórnie i absolutnie nie żałuję.Tym razem 5 osobowa partia.Stosunkowo szybka i o łatwych zasada-dużo fajniejsza od Antike( moim i współgraczy zdaniem).Liczę na dość szybką powtórkę-może nawet z dodatkiem.
Na drugą nożkę tym razem w 4 osoby zagraliśmy w Rokoko. Porównując dużo bardziej podoba mi się w 4 niż w 5 osób-pewnie spróbuję w 3 . Na szczęście nie czuję tu klimatu tych sukienek-jedyny mankament( dla mnie oczywiście) to absolutnie nieczytelne kolory na planszy-ale to chyba wszyscy zauważają.
Fajne spotkanie.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dzięki za poniedziałkowe rozgrywki.
Najpierw udało mi się całkiem sprawnie przepuścić fortunę w Last Will. Mój miejski dworek był od początku miejscem wystawnych uczt - kucharz sprowadzony
z najlepszej akademii serwował egzotyczne dania. Składniki z drugiego końca świata kosztowały fortunę a i dama miała apetyt. W związku z tym przestałem
ją odwiedzać wysyłając tam w zamian swego stewarda. Ten podróżował zawsze dwoma powozami (w jednym on, w drugim jego walizka). Dla ciężko
pracującego ogrodnika posiłek też musiał się znaleźć. W ten sposób nie myśląc w ogóle o tym (tzn. bez akcji), wydawałem 18.000 funtów na miesiąc. Trochę
smutno było mi samemu, więc ucieszyłem się, gdy do mych drzwi zapukał dawny szkolny kolega z głową pełną pomysłów na wydawanie pieniędzy ('zatrzymaj na
ręce 2 dodatkowe karty'), no i kochany, stary dobry Old Friend. Szkoda że tak późno - moi współgracze (l.a.d. i sillue) wcześniej mieli 'kolegów z szampanem',
ale nadmiar alkoholu - w tym przypadku - najwyraźniej nie sprzyjał planowaniu wydatków, gdyż nie udało im się zbankrutować
Później kontynuacja klimatów alkoholowych w Glen More. No, tu już było znacznie gorzej. Jak prawdziwy pan, zbudowałem sobie 6 rezydencji i pozyskałem
zylion wodzów szkockich klanów a zignorowałem produkcję i przetwarzanie produktów na bieżąco. Mimo iż niewątpliwie bardzo prestiżowa, nie jest to zwycięska strategia.
Piotrsmu był potentatem produkcyjno-przetwórczym i wygrał a szadoł produkujący whiskey na potęgę był drugi.
Najpierw udało mi się całkiem sprawnie przepuścić fortunę w Last Will. Mój miejski dworek był od początku miejscem wystawnych uczt - kucharz sprowadzony
z najlepszej akademii serwował egzotyczne dania. Składniki z drugiego końca świata kosztowały fortunę a i dama miała apetyt. W związku z tym przestałem
ją odwiedzać wysyłając tam w zamian swego stewarda. Ten podróżował zawsze dwoma powozami (w jednym on, w drugim jego walizka). Dla ciężko
pracującego ogrodnika posiłek też musiał się znaleźć. W ten sposób nie myśląc w ogóle o tym (tzn. bez akcji), wydawałem 18.000 funtów na miesiąc. Trochę
smutno było mi samemu, więc ucieszyłem się, gdy do mych drzwi zapukał dawny szkolny kolega z głową pełną pomysłów na wydawanie pieniędzy ('zatrzymaj na
ręce 2 dodatkowe karty'), no i kochany, stary dobry Old Friend. Szkoda że tak późno - moi współgracze (l.a.d. i sillue) wcześniej mieli 'kolegów z szampanem',
ale nadmiar alkoholu - w tym przypadku - najwyraźniej nie sprzyjał planowaniu wydatków, gdyż nie udało im się zbankrutować
Później kontynuacja klimatów alkoholowych w Glen More. No, tu już było znacznie gorzej. Jak prawdziwy pan, zbudowałem sobie 6 rezydencji i pozyskałem
zylion wodzów szkockich klanów a zignorowałem produkcję i przetwarzanie produktów na bieżąco. Mimo iż niewątpliwie bardzo prestiżowa, nie jest to zwycięska strategia.
Piotrsmu był potentatem produkcyjno-przetwórczym i wygrał a szadoł produkujący whiskey na potęgę był drugi.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dzieki za dzisiejsze Nations. Cale szczescie ze dobre towarzystwo ratowalo sprawe, bo nie przypadkiem na bgg 15-16x wiecej uzytkownikow uwaza ze tryb 5-osobowy do niczego sie nie nadaje w porownaniu z tymi co sadza tak o trybie 3- i 4-osobowym (stosunek procentowy: 46 do 3 (tryb 3-os) i jeszcze raz do 3 (tryb 4-os.) procent). Zabawne ze wczoraj odswiezajac sobie instrukcje doszedlem do takiego samego wniosku. Niestety dzis przekonalem sie o tym empirycznie. Warto czasem zajrzec na bgg przed rozgrywka.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Ja rownież dziękuję za Nations. Mimo trzygodzinnej rozgrywki czas wcale mi się nie dłużył, i choć nadal nie jest to moja ulubiona gra cywilizacyjna, to moja ocena podskoczyła trochę w górę. Gratulację dla Pawła, który najpierw wygrał wyścig o żółty kolor, a potem prowadził przez całą grę i wyraźnie wygrał.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Jakieś plany/życzenia/ustawki na jutro?
Bo zastanawiam się co wziąć i pod co można jutro się podłączyć.
Bo zastanawiam się co wziąć i pod co można jutro się podłączyć.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Ja chetnie w koncu sprawdze Hollywood, poza tym bodajze Tower i inksze cos Ale u mnie to jak zwykle niegrane cosie.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Ja zapakowałem Temporum, Um Rum & Ehre i Mykerinosa z Nilem. Nie będę wcześniej niż 17:30.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Jacku, bardzom ciekaw twoich wrażeń po grze jednego z moich ulubionych projektantów;) Mówię na poważnie.jax pisze:Ja zapakowałem Temporum
- sillue
- Posty: 468
- Rejestracja: 18 kwie 2012, 14:23
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
teraz kupisz, w piątek zagrasz i od poniedziałku na MH wrzuciszjingowawa pisze:Jacku, bardzom ciekaw twoich wrażeń po grze jednego z moich ulubionych projektantów;) Mówię na poważnie.jax pisze:Ja zapakowałem Temporum
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Grałem akurat w piątek i bardzo mi się podoba.jingowawa pisze:Jacku, bardzom ciekaw twoich wrażeń po grze jednego z moich ulubionych projektantów;) Mówię na poważnie.jax pisze:Ja zapakowałem Temporum
Zaskoczyło mnie to, bo na papierze nie przekonywało. Miałem wątpliwości czy będzie choć odrobina emocji i kombinowania.
Jest więcej niż odrobina.
Budujemy mini-silniczek (na więcej nie ma czasu), wykorzystujemy nadarzające się okazje, bruździmy przeciwnikom i... następuje koniec gry. Jest naprawdę szybka - 0,5h, max. 45min.
Kombinowanie jest bardzo przyjemne, decyzje istotne, czuć krótką kołderkę - tyle by się chciało zrobić a tu brak i kart i kasy. Trzeba wyszukiwać okazje do jak najbardziej efektywnego ich pozyskania, bo czas naprawdę goni. Bardzo cieszy świadoma i ważna interakcja z przeciwnikami (blokowanie korzystnych dla nich ścieżek czasu).
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Zapowiada się bardzo ciekawie, chętnie zagram przy okazji z Tobą;)jax pisze:Grałem akurat w piątek i bardzo mi się podoba.jingowawa pisze:Jacku, bardzom ciekaw twoich wrażeń po grze jednego z moich ulubionych projektantów;) Mówię na poważnie.jax pisze:Ja zapakowałem Temporum
Zaskoczyło mnie to, bo na papierze nie przekonywało. Miałem wątpliwości czy będzie choć odrobina emocji i kombinowania.
Jest więcej niż odrobina.
Budujemy mini-silniczek (na więcej nie ma czasu), wykorzystujemy nadarzające się okazje, bruździmy przeciwnikom i... następuje koniec gry. Jest naprawdę szybka - 0,5h, max. 45min.
Kombinowanie jest bardzo przyjemne, decyzje istotne, czuć krótką kołderkę - tyle by się chciało zrobić a tu brak i kart i kasy. Trzeba wyszukiwać okazje do jak najbardziej efektywnego ich pozyskania, bo czas naprawdę goni. Bardzo cieszy świadoma i ważna interakcja z przeciwnikami (blokowanie korzystnych dla nich ścieżek czasu).
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
No to w piątek będzie prawdopodobnie najbliższa okazja.jingowawa pisze:Zapowiada się bardzo ciekawie, chętnie zagram przy okazji z Tobą;)
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- Cin
- Posty: 822
- Rejestracja: 17 wrz 2007, 01:19
- Lokalizacja: Warszawa, czasem Kielce
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 31 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
A w następny poniedziałek? Też bym spróbowałjax pisze:No to w piątek będzie prawdopodobnie najbliższa okazja.jingowawa pisze:Zapowiada się bardzo ciekawie, chętnie zagram przy okazji z Tobą;)
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Mam nadzieję że do poniedziałku się nie nasycęCin pisze:A w następny poniedziałek? Też bym spróbował
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Cin, nie zapomnij o Automobile. Do trzech razy sztuka