Za równo miesiąc odbędzie się premiera pierwszej w historii gry w całości poświęconej polskim Legionistom. Przepustka będzie familijną grą planszową, której akcja rozgrywa się podczas I wojny światowej. 6 sierpnia minie równo 100 lat od wymarszu Kadrówki z krakowskich Oleandrów, który rozpoczął epopeję legionową i drogę brygad do niepodległości. Tymczasem Przepustka opowiada o chwilach wytchnienia i nagrodzie za wierną służbę, jaką były przepustki, czyli krótkie urlopy.
Przepustka to ciekawy pełzacz po planszy oparty na prostej ale zmuszającej do planowania kolejnych ruchów mechanice. Szczegóły mechaniki opisaliśmy poniżej:
http://graniec.blogspot.com/2014/07/przepustka.htmlMechanika gry
Zapytacie co znajdziemy w pudełku?
Będzie to plansza, na której zaznaczone są prowincje, po których poruszamy naszych legionistów. Na różnych polach będziemy mogli skorzystać z różnych…. hmm… usług. W mieście zaopatrzymy się w niezbędny w podróżny ekwipunek (np. w strój cywila, którym zmylimy żandarma), na wsi uzupełnimy zapas żywności a w lesie spokojnie przeczekamy zagon kozacki. Po polach poruszamy się za pomocą kart ruchu, które przedstawiają różne środki transportu, jakie udało nam się w nocy podpro… zarekwirować, uprzejmie wypożyczyć. Nasi Legioniści będą mogli skorzystać z pracy własnych mięśni, ale także przejechać się chłopskim wozem, rowerem, automobilem czy nawet aeroplanem. Po wspomnianej planszy poruszać się będziemy pionkami, wyobrażającymi Legunów. Podobnie przedstawieni zostaną Kozacy i żandarmi, których warto unikać. Do tego plansze legionistów, na których zbierać będziemy nasz ekwipunek, kontrolować zapasy żywności i sprawdzać czy zmierzamy w dobrym kierunku na mapie. Oprócz tego żetony i instrukcja, w której oprócz reguł gry przybliżymy historie występujących w grze legionistów.
W Przepustkę zagramy w 2, 3, 4 lub nawet 5 osób. Każdy z graczy otrzymuje dwóch legunów – a więc dwa pionki i dwie plansze legionistów. Jeden to żołnierz I Brygady, wiarus Józia Piłsudskiego, który swoją epopeję rozpoczyna nad Nidą w okolicach Pińczowa. Drugi zaś to zahartowany twardziel z II – żelaznej – Brygady Hallera, która stacjonowała w Karpatach. Każdy z wojaków ma dwa miejsca do odwiedzenia na planszy – w jednym czeka na niego wystraszona rodzina, w drugim zaś ukochana narzeczona. Za odwiedzenie każdego z tych miejsc gracz otrzymuje punkty zwycięstwa. Przy okazji, po drodze, możemy odwiedzać i zbierać dodatkowe punkty ukryte w tzw. miejscach pamięci – są to pola, gdzie sto lat temu nasi Legioniści oraz Polacy w armii austro-węgierskiej dokonali cudów. Zatrzymujemy się nad mogiłą czy polem, które było świadkiem heroicznych walk kolegów z szeregu – pod Laskami, Marcinkowicami, Rafajłową, Kirlibabą, Krzywopłotami czy Kraśnikiem.
Gra toczy się przez 10 rund, z czego podczas pierwszych 7 obowiązuje nas przepustka. Po planszy poruszamy się wtedy legalnie.
W każdej turze dostajemy karty ruchu, tak by na ręce mieć ich 4. Dwie z nich przyporządkowujemy naszym legunom (po jednej każdemu), natomiast trzecią kładziemy na stole jako inicjatywę. Czwarta zostaje w rezerwie na kolejne rozdanie (podczas którego dostaniemy tylko trzy karty). Gracz z najwyższą inicjatywą może przemieścić po planszy Kozaka oraz/lub żandarma o określoną ilość pól. Kozak jeśli stanie na polu z Legionistą zabiera mu losowy ekwipunek oraz szabruję mu żywność. Ta gdy spadnie do zera, uniemożliwia nam poruszanie się i zmusza nas zagrać kartę ruchu jako jedzenie. Natomiast żandarm zabiera nam kolejkę a dodatkowo w turach 8-10 przyznaje nam karne punkty. Po ruchu Kozaka i żandarma czas na wykorzystanie pojazdów, czyli kart ruchu. Zgodnie z ich wartością przemieszczamy się po planszy i ewentualnie korzystamy z pomocy ekwipunku. Następny gracz również wykonuje swoje ruchy, kolejni według tych samych zasad.
Tury są bardzo szybkie, przy pełnym składzie po 2-3 minutach kolejka wraca do gracza. Łącznie grę przy 5 osobach często kończymy na testach w 60 minut. Przy 2 osobach, gdzie rozgrywka jest równie ciekawa, często jest to 20 minut. Co ciekawe da się zagrać również solo, co przypomina trochę rozbudowanego pasjansa. Ja gram i to nie tylko dla tego, że testuje przy tym wszystkie punkty docelowe.
Z kim grać? Gra jest bajecznie prosta a co więcej koncepcja oprawy graficznej zakłada oparcie się na symbolach i znakach przy minimum tekstu. Ten będzie pojawiał się tylko w instrukcji. Na pudełku umieścimy dolną granice 8 lat – ale graliśmy i z młodszymi.
Oczywiście grupą docelową nie są tylko dzieci, gdyż element rywalizacyjny zadowoli dużo starszych. Nie ukrywamy jednak, że szczególnie myślimy o rodzinach – nawet trzypokoleniowych, a także klasach szkolnych.
autorzy: Łukasz Wrona & Piotr Krzystek
ilustracje: Cezary Szymański
wydawca: Wydawnictwo ALTER i Małopolskie Centrum Edukacji MEC
gra dla 2 do 5 osób w wieku od 8 lat
czas gry: 20-60 minut
Premiera: sierpień 2014 r