Ilość osób nie ma znaczenia, idealnie to 5 i więcej, ale my gramy też w 3 osoby i daje radę.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Święta prawda, to nie jest coś, co da się po prostu łatwo wytłumaczyć, dopiero rozgrywka pozwala zrozumieć subtelności gry zdrajcą.Sky Ace pisze:Też bym rozegrał najpierw kilka partii w podstawkę, głównie po to żeby się ludzie nauczyli grać cylonami. Szczególnie ukrytymi, bo to jest główny problem dla nowych graczy.
Troszkę gier już znam i dla mnie BSG to niekwestionowany król planszówek z mechanizmem zdrajcy, więc warto się "przemęczyć" przez pierwsze rozgrywki i pouczyć na błędachmig pisze:Nie napawa to, niestety, optymizmem - dla nas wszystkich będzie to pierwsza partia
Czerwone bywają w testach, nie za często, ale nadal zdecydowanie częściej niż niebieskie. Dlatego też nikt poza pilotami ich nie bierze.sirafin pisze: - W testach umiejętności najczęściej pojawiają się karty fioletowe (te przydają się do bardzo wielu rzeczy nie tylko do testów), żółte i zielone, będziecie ich dużo potrzebować. Karty niebieskie w testach są rzadko, ale jeśli dobiera je kilku graczy, mogą stać się uniwersalnym kołem ratunkowym (Badania naukowe). Karty czerwone w testach są rzadko, przydają się właściwie tylko pilotom do walki.
Albo wprost przeciwnie, bo ujawnienie się pilotem jako Cylon podczas zmasowanego ataku floty ("daj mi rozkaz prezydencki, zaraz ich tu powystrzelam, mam tu na ręku same maksymalne siły ognia, no dawaj, dawaj") jest jedną z lepszych rzeczy, jakie udało mi się w tej grze zrobić- Zielona karta Rozkaz prezydencki pozwala zrobić ludziom 2x więcej rzeczy, cały haczyk w tym, aby w swojej turze gracze wykorzystywali ruch, by ustawiać się na polach, które warto wielokrotnie aktywować. No i oczywiście trzeba uważać, żeby nie zagrać Rozkazu na ukrytego Cylona
Oj, aż wyjąłem karty żeby dokładnie przeliczyćSky Ace pisze:Czerwone bywają w testach, nie za często, ale nadal zdecydowanie częściej niż niebieskie. Dlatego też nikt poza pilotami ich nie bierze.
O, a to ciekawe, dobrze wiedzieć, mi się nie chciało przeliczać.sirafin pisze:Oj, aż wyjąłem karty żeby dokładnie przeliczyćSky Ace pisze:Czerwone bywają w testach, nie za często, ale nadal zdecydowanie częściej niż niebieskie. Dlatego też nikt poza pilotami ich nie bierze.![]()
W podstawce jest 10 Kryzysów z niebieskim i 10 z czerwonym. Dla porównania z fioletowym jest 29 Kryzysów.
Gdy weźmiemy dodatki, okaże się że testy z czerwonymi kartami występują najrzadziej (21 czerwone, 28 niebieskie).
Najlepiej smakuj jak się zrobi to w turze gracza, po którym gra ujawniony już cylon:) (albo dla większego zaskoczenia ludzi po 'odgrywanym' już raz między sobą rozkazie)Sky Ace pisze:Albo wprost przeciwnie, bo ujawnienie się pilotem jako Cylon podczas zmasowanego ataku floty ("daj mi rozkaz prezydencki, zaraz ich tu powystrzelam, mam tu na ręku same maksymalne siły ognia, no dawaj, dawaj") jest jedną z lepszych rzeczy, jakie udało mi się w tej grze zrobić- Zielona karta Rozkaz prezydencki pozwala zrobić ludziom 2x więcej rzeczy, cały haczyk w tym, aby w swojej turze gracze wykorzystywali ruch, by ustawiać się na polach, które warto wielokrotnie aktywować. No i oczywiście trzeba uważać, żeby nie zagrać Rozkazu na ukrytego Cylona![]()
Dopiero teraz zauważyłem pytanieSky Ace pisze:O, a to ciekawe, dobrze wiedzieć, mi się nie chciało przeliczać.sirafin pisze:Oj, aż wyjąłem karty żeby dokładnie przeliczyćSky Ace pisze:Czerwone bywają w testach, nie za często, ale nadal zdecydowanie częściej niż niebieskie. Dlatego też nikt poza pilotami ich nie bierze.![]()
W podstawce jest 10 Kryzysów z niebieskim i 10 z czerwonym. Dla porównania z fioletowym jest 29 Kryzysów.
Gdy weźmiemy dodatki, okaże się że testy z czerwonymi kartami występują najrzadziej (21 czerwone, 28 niebieskie).Które dodatki dorzucałeś?
Moim zdaniem podstawka w zupełności daje radę, po prostu typowy błąd początkujących graczy, nie ma cylona to pchamy do przodu, potem nagle się okazuje, że połowa ludzi odkrywa że są cylonami lub po ich stronie (sympatyk), ale jest już za późno żeby cokolwiek zepsuć. Jak na mój gust to nie jest to żaden coop tylko gra w drużynach, a że skład drużyn może się zmieniać to trzeba uważniej działać.mig pisze:Podsumowując - zagrać jeszcze chciałbym, bo pewnie mieliśmy trochę pecha i większość gier może wyglądac inaczej; sporo ożywienia mogą też pewnie dodatki wprowadzić, ale czy uda mi się jeszcze kiedyś ludzi namówić do BSG to nie sądzę
7 ze względu na czasochłonność czy coś innego?kwiatosz pisze:Na 6 osób najlepiej grać znając dobrze grę, na 7 nie polecam nigdy.
No, ale na 6 osób, jeśli w połowie gry nie ma któregoś wskaźnika na czerwonej skali i cylonem zostaje sympatyk, to relacja może być 3:3. No chyba, że coś źle z zasad zrozumiałem. Akurat to jest bardzo fajne, że nigdy do końca nie wiadomo ilu realnie Cylonów jest - i to nie tylko przed fazą uśpionych agentów - bo przecież może się tak zdarzyć, że jedna osoba dostanie dwa razy kartę Cylona albo że dostanie cylona a potem sympatyka, któr musi się ujawnić. Ta niepewność wydaje mi sie sporym atutem gry.Dellas pisze:Ja bym raczej odradzał grać w 7 z innego powodu - Otóż stosunek cylonów do ludzi jest 3:4 co zdecydowanie przechyla szalę w kierunku cylonów, a nie daj Boże jak cyloni wykonują swoje akcje po kolei - wtedy mogą wykonać takie combosy że nawet filozofom się nie śniło. Najlepsza konfiguracja na BSG do 5 graczy - wtedy te proporcje 2:3 są bardziej zbilansowane.
Przywódca Cylonów z Pegasusa nie działał najlepiej. Poprawili go dopiero w dodatku Świt/Daybreak.kwiatosz pisze:Nie pamiętam wariantu na 7, ale to był jedyny oficjalny z tego co pamiętam - kilka razy grałem z przywódcą i też muszę powiedzieć, że mi nie podpasował.