Możesz mi wytłumaczyć skąd znasz moją żonę i co Cię z nią łączy?Legun pisze:Absolutnie Najlepsza Żona
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Możesz mi wytłumaczyć skąd znasz moją żonę i co Cię z nią łączy?Legun pisze:Absolutnie Najlepsza Żona
pezetto pisze:Możesz mi wytłumaczyć skąd znasz moją żonę i co Cię z nią łączy?Legun pisze:Absolutnie Najlepsza Żona
Ja mam pewność. Po blisko 400 partiach mogę powiedzieć, że gdyby się sprzedaż karty z rogatki nie wliczała do limitu sprzedaży, byłaby to kart absolutnie obowiązkowa. Popatrz - w pięcioosobowej partii daje w zasadzie na pewno 2 karty na rundę.ChlastBatem pisze:Ok. Czyli nikt nie ma pewności jak powinna działać ta sprzedaż z tego budynku, czy do limitu czy nie.
Taką kartę stawiasz, gdy:ChlastBatem pisze:Imo jak byłaby liczona do limitu to mocno hamuje sprzedaż tego co my produkujemy.
To podstawowa logika gry - w fazach działają wszyscy, zaś ten, kto ją zarządził dostaje tylko bonus. Wszystkie karty (za wyjątkiem biblioteki) działają niezależnie od tego, kto zarządził fazę. Biblioteka działa na bonusy, więc działa tylko na zarządzającego fazę niezależnie jaka to jest.ChlastBatem pisze:Skąd wnioskujesz, że ta karta działa nawet gdy przeciwnik robi prospektora? To wtedy jakby darmowa akcja w nie swojej turze.
Serio rozegrałeś 400 partii? Rozumiem gdyby nie było innych gier... ale tyle męczyć jeden tytuł.Legun pisze: Ja mam pewność. Po blisko 400 partiach mogę powiedzieć, że gdyby się sprzedaż karty z rogatki nie wliczała do limitu sprzedaży, byłaby to kart absolutnie obowiązkowa. Popatrz - w pięcioosobowej partii daje w zasadzie na pewno 2 karty na rundę.
Nie masz racji. Bo właśnie jedyna karta akcji czyli prospektor nie posiada żadnego ruchu dla innych graczy, tylko dla gracza, który to odpalił. Więc dlatego wynika ta wątpliwość.Legun pisze:To podstawowa logika gry - w fazach działają wszyscy, zaś ten, kto ją zarządził dostaje tylko bonus. Wszystkie karty (za wyjątkiem biblioteki) działają niezależnie od tego, kto zarządził fazę. Biblioteka działa na bonusy, więc działa tylko na zarządzającego fazę niezależnie jaka to jest.
kwadratura koła...ChlastBatem pisze:Nie masz racji. Bo właśnie jedyna karta akcji czyli prospektor nie posiada żadnego ruchu dla innych graczy, tylko dla gracza, który to odpalił. Więc dlatego wynika ta wątpliwość.Legun pisze:To podstawowa logika gry - w fazach działają wszyscy, zaś ten, kto ją zarządził dostaje tylko bonus. Wszystkie karty (za wyjątkiem biblioteki) działają niezależnie od tego, kto zarządził fazę. Biblioteka działa na bonusy, więc działa tylko na zarządzającego fazę niezależnie jaka to jest.
Dzięki za informacjękrystek pisze:Zasady dla 5 są w instrukcji. Jest potrzebna dodatkowa karta poszukiwacza złota z Puerto Rico np. albo cokolwiek co ją zastąpi i gra się do 10 budynków. Jak to działa nie wiem bo nie grałem
Inne gry też są - przez ostatnie 2,5 roku, od kiedy znamy San Juan, to nie jest nawet co dziesiąta partia zagrana przez nas (to znaczy na spółkę z Absolutnie Najlepszą Żoną). Gra w 2 osoby zajmuje około 20 minut - ma dla nas idealny ciężar i różnorodność. Do tego czasem granie z dziećmi. Jest też bardzo dobra na wyjazdy - nie ma planszy i można w nią zagrać w knajpce i na plaży. Błyskawicznie się zaczyna, bez zamieszania wymaganego przy przygotowaniu np. 7 Cudów. Jest całkiem ładna i do tego można sobie czasem pożartować o tym, co się dzieje. Szczególnie, gdy wybieram jedną z nieoczywistych strategii - np. czarny rynek, przytułek, ochronka (Caritas) i kaplica lub wszystko co najtańsze, byleby tylko skończyć zanim ANŻ rozkręci swój silniczek. W każdym razie, może też kiedyś dojdziesz do innej równowagi pomiędzy poznawaniem nowych tytułów (narażającym na rozczarowania) a delektowaniem się tym, co jest już sprawdzone.ChlastBatem pisze:Serio rozegrałeś 400 partii? Rozumiem gdyby nie było innych gier... ale tyle męczyć jeden tytuł.
Muszę przyznać, że wersja tabletowa jeszcze mi się nie znudziła i pewnie szybko nie znudzisqb1978 pisze:Ja grywam w San Juan na tablecie i bardzo ją lubię. Na początku podszedłem sceptycznie: karciane, okrojone Puerto Rico, ale cała moc tej gry jest w świetnym balansie pomiędzy setupem, czasem gry, skomplikowaniem i regrywalnością. Co ciekawe AI na Androidzie działa całkiem całkiem. Nie zawsze udaje się wygrać, co bardzo sobię cenię
Szkoda tylko, że pudełkowa jest stosunkowo droga. Patrząc na zawartość nie powinna kosztować więcej niż 80 zł.
zadawałem to samo pytanie i kupiłem San Juan, bo się odpowiedzi nie doczekałemTyrek pisze:Pytanie do grających... jest sens zapoznawać się w San Juan, jeśli posiada się i bardzo lubi RftG?
Jakbym czytał o RftG!piton pisze:to co przyjdzie na rękę trzeba sensownie zagospodarować. Czasem trzymam jedną kartę, dostanę inną i natychmiast zmieniam plan. Właściwie tutaj nie trzeba się uczyć kart tylko wybierać najlepsze rozwiązania z tego co się ma na ręceTo mi się w tej grze podoba.
w RftG gram bardziej świadomie z potencjalnym planem na grę, w San Juan zazwyczaj na żywioł.Andy pisze:Jakbym czytał o RftG!piton pisze:to co przyjdzie na rękę trzeba sensownie zagospodarować. Czasem trzymam jedną kartę, dostanę inną i natychmiast zmieniam plan. Właściwie tutaj nie trzeba się uczyć kart tylko wybierać najlepsze rozwiązania z tego co się ma na ręceTo mi się w tej grze podoba.
Jak Ty to robisz? Wg moich obserwacji karty "idealne pod wybraną strategię" podchodzą raz na 20-30 partii. W pozostałych nagminnie muszę zmieniać strategię w trakcie rozgrywki, czasem więcej niż raz. A i tak najczęściej trzeba mieszać różne strategie.piton pisze:w Rejsie (wydaje mi się) wiem co robię i na bank podejdą mi idealne karty pod wybraną strategię![]()
no przed partią układam sobie kartyAndy pisze: Jak Ty to robisz? Wg moich obserwacji karty "idealne pod wybraną strategię" podchodzą raz na 20-30 partii. W pozostałych nagminnie muszę zmieniać strategię w trakcie rozgrywki, czasem więcej niż raz. A i tak najczęściej trzeba mieszać różne strategie.
Żeby nie było całkowicie OT, to zobowiązuję się porównać RftG z SJ gdy tylko trochę pogram w tę drugą.
A, teraz chwyciłem!piton pisze:Zawsze się łudzę, że podejdą akurat te karty, które chce i coś tam się sklei![]()
Czyli mamy tak samo.RftG celebruję
Nigdy nie twierdziłem inaczej!Vester pisze:Dyskusja o wyższości Race'a nad SJ to jak sparing Vana z TIRem. Oba potrzebne planecie.
tylko dużo brzydsząVester pisze:2. Po kilku partiach mówicie, że macie podobną grę, tyle że lepszą I głębszą.