[Warszawa] OKO

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Sztefan
Posty: 1690
Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Post autor: Sztefan »

Filou

Znowu licytacja. Co tu mozna jeszcze wymyslić? Otóż bardzo fajną opcją jest odsłaniane kolejnej karty po spasowaniu jednego gracza. Bardzo fajnie się to sprawdza w parktyce. Naprawdę fajna gra. Czy do kupienia? Zależy jaka będzie jej cena :)

Alchemist

Tuż po wyjściu z OKA nie miałem zdania. Teraz po przemysleniu jestem bardziej na nie. Gra niezwykle sucha. Wtedy mechanika musi być bardzo dobra. Tutaj wydaje się, że wszystko dzieje się trochę przypadkowo. Jak już pisał Melee wystawiamy recepturę, która zawiera nasz kolor. Cenę powinnismy dać na tyle wysoką by zachęcić innych do kopiowania, ale na tyle niską, by inni na tym zbytnio nie zyskali. Po tym zabiegu można by "przewinąć grę". Na szczęście jest w miarę szybka. Prolem w tym, że potem już nie jesteśmy w stanie wpłynąć na innych graczy. Przez to tak sobie gramy, ale już bez emocji. Zagrałbym jeszcze raz, ale raczej nie będzie to must-have. Co więcej ma szansę wejść do elitarnego grona gier w które nie mam zupełnie ochoty grać.

P.S. Ustalanie ilości punktów za własną miksturę rzeczywiście jest ciekawym pomysłem tylko co z tego. Przez sam ciekawy pomysł gra nie staje się automatycznie ciekawa. Robienie ciągle tych samych gier staje się nudne, ale nowe pomysły muszą też sprawdzać się w praktyce.

El Grande

Skoro tak stara gra jest cały czas w pierwszej 10 BGG to musi być naprawdę dobra. Niestety lekką wadą OKA (i innych miejsc) jest moim zdaniem zbytnie nastawienie na nowości. Sam El Grande nie kupiłem, a w OKU nikt nie grał. W końcu się udało zagrać i warto było!

Bardzo fajną sprawą są karty akcji. Z jedne jstrony chcemy wstawić jak najwięcej caballeros na plnaszę, ale specjalne akcje moga nam pomóc, albo przynajmniej przeciwnicy z nich nie skorzystają. W kartach siły im większa tym szybciej wybierzemy kartę akcji, ale tym mniej caballeros przyjdzie z prowincji na dwór. No i Castillo. Może mocno namieszać. Choć Edit: Waffel znalazł i minus - kostki wrzucane do Castillo nie wydają takiego przyjemnego dźwięku jak w Shogunie :D

Świetnie zaprojektowana gra. Bardzo mi się podobają wszystkie zależności. Niby wyszło tyle różnych territory control, a jednak El Grande daje radę! Szkoda, że pewnie niezbyt się sprawdzi w mniejszym gronie i właściwie trzeba grać w komplecie (?).

część Brassa (tylko faza kanałowa)

Dawno nie byłem tak zagubiony! Szymon dobrze tłumaczył zasady, ale na początku gry kompletnie nie wiedziałem co robić. Okej tu mogę wybudować budynek, ale co mi to da? A budowac dla samego budowania nie ma sensu, bo szybko skończy się kasa. Dopiero pod koniec fazy kanałowej grało się płynnie.

Trudno zatem oceniać samą grę, szczególnie po zagraniu tylko połowy partii. Chętnie bym za tydzień zagrał pełną.
Ostatnio zmieniony 28 paź 2007, 15:05 przez Sztefan, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 3 times

Post autor: melee »

Sztefan pisze:Filou

El Grande

Świetnie zaprojektowana gra. Bardzo mi się podobają wszystkie zależności. Niby wyszło tyle różnych territory control, a jednak El Grande daje radę! Szkoda, że pewnie niezbyt się sprawdzi w mniejszym gronie i właściwie trzeba grać w komplecie (?).
El Grande zdecydowanie daje radę. Również w mniejszym składzie, 3-osobowym (wówczas punktują 2 pierwsze miejsca). Kiedyś grałem w 2 osoby i o ile dobrze pamiętam również było sympatycznie.

Dziś jechałem kilka godzin samochodem i miałem czas przemyśleć piątkowe gry :) coraz bardziej skłaniam się ku myśli, że Ghost for Sale zasługiwał na wyższą ocenę, a na pewno na drugą szansę. Chciałbym spróbować w trochę mniejszym gronie, najlepiej 3 osoby. Być może gra nie działa najlepiej przy 5-osobowej obsadzie.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Przyznam się szczerze, że po czterech partiach Alchemika (i to z różną liczbą graczy) ocena tej gry u mnie spadła. Niestety potwierdzają się opinie, że jakkolwiek człowiek by się nie starał, to będzie komuś nieświadomie pomagał. Jeżeli chciałoby się tego uniknąć, to trzeba by się BARDZO długo zastanawiać nad swoimi receptami, które składniki komu przekazujemy itp. - do tego własny wysiłek umysłowy też by nie wystarczył - także inni gracze musieliby wykazać się niezłym pomyślunkiem. Mam wrażenie, że to tytuł, który zaczyna mieć sens, gdy zagra się w niego, nie wiem, dziesięć razy w tym samym gronie osób, a to nie jest koncepcja, która do końca do mnie przemawia.

Za to co krok potwierdza się moja pozytywna opinia o Im Jahr des Drachen - mam za sobą cztery rozgrywki z różną liczbą graczy i właściwie za każdym razem wygrywała inna strategia. W Smoczym Gnieździe wygrał kolega, który szedł na chama w punktację i skończył rozgrywkę zaledwie z dwoma jednopiętrowymi pałacami z dwoma kurtyzanami, podczas gdy w OKU rozgrywkę wygrałem ja, idąc w bardzo dobrze utrzymaną prowincję z aż trzema mnichami (postaciami punktującymi tylko pod koniec gry), za co dostałem pokaźne 28 punktów w ostatecznej punktacji. Wiem, że wszyscy przyznali, iż IJdD jest dobrą grą, ale bez zachwytu, jednak dla mnie jest to nowy "klasyk" w mojej kolekcji, który niewątpliwie nie raz będzie wracał na stół, chociażby po to, by sprawdzić jakie strategie są możliwe.

Aha - Ghost for Sale nadal wydaje mi się fajną grą, chociaż grałem w OKROPNYM towarzystwie (jak do tej gry - no, poza melee), w którym wszyscy tylko marudzili... Ostry stwierdził, że w tytule może być za dużo blefowania, jednak ja bym się nie zgodził - blefuje się tylko podczas licytacji i wystawiania duchów - no dobra, to praktycznie cała gra, jednak skoro istnieją tylko dwa mechanizmy blefowania, to nie jest to coś, czego nie można ogarnąć. Zagrałbym w to z chęcią w jakimś mniej negatywnie nastawionym towarzystwie.

Miłym zaskoczeniem było dla mnie za to Grat Wall of China. Grę zdobyłem trochę przypadkowo, jako podziękowanie od Ala za pomoc w tłumaczeniu, ale powiedziałbym, że po pierwszej rozgrywce pewnie nabyłbym ten tytuł (gdybym go nie miał =). Kolejna typowa Knizia-game z zastosowaniem Reiner's Theme-All i dość wtórną mechaniką - zarówno w stosunku do gier tego autora, jak i innych znanych mi tytułów. Po przeczytaniu instrukcji nie do końca mogłem sobie wyobrazić jak będzie wyglądała rozgrywka, jednak szybko okazało się, że całość jest dość intuicyjna. Trochę w tym z Samuraja (miałeś rację draco =), trochę z Jerycha, ale tak naprawdę grało mi się w to jak w o wiele mniej losowe i chaotyczne Condottiere. Polecam. =)

Filou nadal mi się podoba, chociaż trzeba bardzo ostro przewidywać posunięcia przeciwników - na starcie wessałem -34 punkty za 6 kasy - już druga rozgrywka, w której wszyscy wykładają na początku ujemne kotki. O dziwo pod koniec i tak nie zająłem ostatniego miejsca, więc da się odrobić straty. Z drugiej strony może się zdarzyć, że ktoś dość przypadkowo zgarnie mnóstwo punktów za mało kasy, jednak odnoszę wrażenie, że wynika to raczej ze zbyt lekkiego potraktowania gry w pierwszej rozgrywce - wbrew pozorom można sporo pokombinować - zarówno przy wykładaniu kart, jak i licytacji.

No, jeszcze skomentuję Make You Conquest a.k.a. Meikyu Conquest. Taka sobie losowa japońska karcianka - ogólnie wydaje mi się sympatyczna, a niedługo ma wyjść dodatek. Melee twierdził, że można w nią grać godzinami, bo trudno się zdobywa dodatkowe gwiazdki, ale to akurat nie problem, bo można zmieniać warunki zwycięstwa. Z drugiej strony chyba faktycznie zbyt trudno jest rozwijać krainy w swoim królestwie. Najpierw wydaje się, nie wiem, 8 punktów walki na zdobycie krainy, a potem trzeba wydać kolejne 8 punktów "sprytu" na jego rozwinięcie - fakt, daje nam to często z 2/5 zwycięstwa, jednak biorąc pod uwagę to, że krainy można stracić lub inni gracze mogą je nam ukraść, mechanizm rozwoju powinien być chyba trochę prostszy.

Komentarze do poprzednich relacji:

Cieszę się, Sztefan, że podoba Ci się El Grande, moja ulubiona gra. Według mnie najlepszy territory control wszechczasów i nie zgadzam się np. z jaxem, że występuje spora losowość i więcej zależy od innych graczy, niż od Ciebie (karty akcji). Trzeba delikatnie balansować na granicy opłacalności niektórych ruchów i podejmować non-stop kluczowe decyzje - poczynając od kart "mocy", a na odpowiednim wyborze i wykorzystaniu kart akcji kończąc. Aha - jako że gram w El Grande odkąd wyszedł w Niemczech i mam za sobą niespotykaną (jak na mnie) liczbę partii (chociaż nie twierdzę, że jestem jakimś ekspertem), mogę potwierdzić, że gra działa zadziwiająco dobrze przy każdej liczbie osób. Ba, znikają wtedy nawet kompletnie zarzuty tego, że więcej zależy od innych graczy, niż od Ciebie, bo wykorzystywanych jest mniej kart akcji.
Aha - El Grande trzeba docenić jeszcze bardziej za to, że jest najstarszą grą z Top10 BGG, czyli utrzymała się na szczycie mimo sporego wieku - przecież nawet przed reedycją była w pierwszej dziesiątce - to chyba najlepszy dowód na jej "ponadczasowość". Ba, w pierwszej 50 jest tylko kilka starszych gier - np. Go ("dość" stare =), Die Macher (muszę w to w końcu z Wami zagrać - na razie grałem z innymi znajomymi), Squad Leader, Crokinole, Dune oraz Aquire, ale żadna z tych gier nie należy do gatunku eurogier. =)

Melee - jeżeli czujesz, że Im Jahr des Drachen steruje Tobą, to znaczy, że jesteś za daleko na ścieżce doświadczenia. IMHO nie da się wygrać tej gry inwestując non-stop w "super-rzemieślników", jeżeli potem nie będzie się w stanie wybrać związanej z nimi akcji. Przez całą grę wziąłem chyba tylko trzech mistrzów, z czego jednego na koniec, a i tak nie wpłynęło to specjalnie na moją pozycję na ścieżce doświadczenia, bo przygotowałem te wybory wybierając akcję "hełmów", dającą mi kopa w doświadczeniu. Do tego świadomie zignorowałem niektóre eventy nie przygotowując się na nie za wszelką cenę, tylko sucho kalkulując, że stracę jedną czy dwie postacie, jednak wybiorę za to akcję, która jest dla mnie korzystniejsza. Nie masz też co liczyć na to, że fajerwerki będą się cieszyły popularnością, jeżeli dotyczą tylko dwóch zdarzeń punktujących w grze - zastanawiam się za to ile punktów można by wyciągnąć ze sporego zapasu fajerwerków na koniec gry - w końcu trzy fajerwerki to dwa punkty zwycięstwa, a przewaga w obu punktacjach zapewnia kolejne 12 punktów.
Nie zapominajmy też, że zamiast walczyć o doświadczenie można zwyczajnie zabezpieczyć się finansowo i najzwyczajniej płacić za krytyczne akcje - w tej rozgrywce byli gracze, którzy mieli w pewnym momencie sporą ilość pieniędzy.
Nadal uważam, że gra jest świetna - bezdyskusyjna dziewiątka w mojej ocenie.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Sztefan
Posty: 1690
Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Post autor: Sztefan »

Lim-Dul pisze: Aha - Ghost for Sale Zagrałbym w to z chęcią w jakimś mniej negatywnie nastawionym towarzystwie.
Blefowanie to jeden z najfajniejszych elementów w grach. W sensie ja byłbym optymistycznie nastawionym towarzystwem :)

A swoją drogą narzekać na grę najlepiej dopiero po partii. Inaczej chyba nie ma sensu grac dalej...
Lim-Dul pisze: Filou O dziwo pod koniec i tak nie zająłem ostatniego miejsca, więc da się odrobić straty.
Nie zajęcie ostatniego miejsca trudno uznać za "da się odrobić straty" :wink:
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Nie zajęcie ostatniego miejsca trudno uznać za "da się odrobić straty"
Zależy co rozumiesz pod tym pojęciem - prześcignąłem gracza (czy graczy? Nie pamiętam czy miałem 4 czy 3 miejsce), który nie odnotował takiej wpadki, chociaż wiedziałem, że całej rozgrywki już raczej nie wygram. W gruncie rzeczy pierwsza kolejka była też, IMHO, oznaką kiepskiego obeznania z grą (nawet w moim przypadku, bo sam też wystawiłem ujemnego kotka :-). Ujemne koty lepiej zostawiać sobie na później, gdy już wiadomo kogo trzeba pogrążyć i gdy ma się korzystną (na przykład ostatnią) pozycję w kolejce - inaczej udupi się kogoś na starcie i nie będzie potem miało możliwości przeciwstawienia się leaderowi.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 3 times

Post autor: melee »

Lim-Dul, jak bym czytał swoją wypowiedź o Ghost for Sale :) ale nie zgodzę się, że są dwa mechanizmy blefu. Być może dwa, ale w kilku miejscach i wariantach: blefujemy przy:
- wyborze "babci" (podglądanie prawdomówności jednej osoby)
- wyborze "dziadka" (czy był tam dziadek? :) podglądanie prawdomówności wszystkich graczy)
- określaniu prawdomówności
- umieszczaniu duchów (choć to pochodna prawdomówności)
- licytowaniu zamków (niewiadoma wartość pieniędzy)

Czyli generalnie każdy mechanizm jest blefem. Ciekawe jak by się grało np. z normalną licytacją o zamki (prawdziwymi pieniędzmi, o znanej wszystkim wartości).
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Tak, tak - blefujemy kilka razy, jednak blefujemy w ten sam sposób, czyli albo pieniędzmi, albo żetonami duchów/obrazów, co jest akurat związane z tym mówieniem prawdy lub kłamaniem, więc może być uznane za tę samą część rozgrywki.

Zauważ też, że wybór "babci i dziadka" odbywa się w tej samej fazie.

Czyli tak, CAŁA gra opiera się na wyczuciu innych graczy i blefowaniu, ale nie trzeba w niej opanować jakiś dziesiątek mechanizmów blefujących, tak jak (chyba) twierdził Ostry (jeżeli dobrze go zrozumiałem).

Zresztą przecież dokładnie to samo napisałem w poprzednim poście - blefowanie to praktycznie cała gra, jednak skoro są tylko dwa mechanizmy blefowania, to można sobie z tym poradzić.

Co do otwartych aukcji - w kartach specjalnych jest opcja jawnej licytacji, co może być ciekawe, bo ta jedna licytacja może sporo powiedzieć na temat tego kto kłamie, a kto mówi prawdę i jakie karty pieniędzy już zużył. =)
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Sztefan
Posty: 1690
Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Post autor: Sztefan »

Z gatunku znalezione w instrukcji: Trochę się dowiedziałem nowego o Brassie. Nie wiem ile z tego nie zapamiętałem z tłumaczenia reguł, a ile po prostu pominęliśmy. I to w sumie drobnostki. Natomiast na pewno gralismy tak, że każdy z graczy wykonywał jedną akcję, a potem dopiero drugą. Tymczasem każdy gracz wykonuję dwie akcje i dopiero potem kolejka przechodzi dalej.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Sztefan pisze:Z gatunku znalezione w instrukcji: Trochę się dowiedziałem nowego o Brassie. Nie wiem ile z tego nie zapamiętałem z tłumaczenia reguł, a ile po prostu pominęliśmy. I to w sumie drobnostki. Natomiast na pewno gralismy tak, że każdy z graczy wykonywał jedną akcję, a potem dopiero drugą. Tymczasem każdy gracz wykonuję dwie akcje i dopiero potem kolejka przechodzi dalej.
Racja! Dopiero teraz to doczytalem. Co ciekawe dzisiaj gralismy w to w Pradox i tez gralismy, ze kazdy wykonuje po 1 akcji - co wiecej tak zrozumielismy instrukcje. Czyli Matador mial racje ;-).

Co do samej gry. Rewelacja! Naprawde wspaniala gra - na pewno w piatek ja przyniose i chetnie przetestuje tym razem w gronie 4-osobowym.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 3 times

Post autor: melee »

To ja się piszę na Brass, Don Simon ;)
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

melee pisze:To ja się piszę na Brass, Don Simon ;)
W ten piatek chetnych nie bylo, to pewnie za tydzien bedzie nadmiar :-P.

Niech kazdy chetny przeczyta instrukcje - i tak przelecimy pewnie sobie jakos pokrotce po przepisach, ale nie bede musial tlumaczyc calych zasad.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Ostry
Posty: 64
Rejestracja: 04 paź 2006, 18:02
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 21 times

Post autor: Ostry »

Lim-Dul pisze:Czyli tak, CAŁA gra opiera się na wyczuciu innych graczy i blefowaniu, ale nie trzeba w niej opanować jakiś dziesiątek mechanizmów blefujących, tak jak (chyba) twierdził Ostry (jeżeli dobrze go zrozumiałem).
Oj, Lim-Dul coś tu ściemniasz... Nie mogłem nic takiego powiedzieć bo w ogóle w to jeszcze nie grałem, a poza tym ja bardzo lubię blefowanie :D
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

A - to tym razem zamiast o Tobie zapomnieć, to pomyliłem Cię z kimś innym. ;-)

Kurczę - kto mi o tym nadmiarze blefowania powiedział? ^^
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Don Simon pisze:
melee pisze:To ja się piszę na Brass, Don Simon ;)
W ten piatek chetnych nie bylo, to pewnie za tydzien bedzie nadmiar :-P.
Ja przecież chciałem i pewnie gdybyśmy się dobrze zgadali, to po skończonym Mykerinosie bym do Was doszedł i jeszcze byś tłumaczył reguły albo właśnie kończył je tłumaczyć.
Co do wykonywania dwóch akcji to o tym dobrze wiedziałem (tylko w pierwszej rundzie gry wykonuje się jedną akcję) ale byłem na tyle zainteresowany wyglądem gry i sytuacją na planszy, że nawet nie zauważyłem, że gracie po jednej akcji :shock:
Poza tym graliście jeszcze źle z pożyczkami - trzeba się cofnąć o 1-3 kolorów a nie o 1-3 pół na torze dochodów.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 3 times

Post autor: melee »

Lim-Dul pisze:A - to tym razem zamiast o Tobie zapomnieć, to pomyliłem Cię z kimś innym. ;-)

Kurczę - kto mi o tym nadmiarze blefowania powiedział? ^^
to pewnie ja byłem, tylko mój "nadmiar blefowania" ma inne zabarwienie, niż osób od początku krytykujących ten tytuł :D

Co do Brassa, to oczywiście od początku byłem chętny, tylko brakło miejsca na siódmy nowy tytuł ;) Przejrzę zasady.
Awatar użytkownika
Sztefan
Posty: 1690
Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Post autor: Sztefan »

Też bym się pisał na Brass. Szymonie mamy się Cię spodziewać ok. 17:30? Wiem, że trochę wcześnie na takie pytanie :D
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Ha, trudno powiedziec. W zwiazku z fakte, iz to dlugi weekend istnieje szansa, ze wczesniej wyjde z pracy (tak, tak - ja pracuje w piatek Wy nieroby! :-) ).

W zwiazku z tym wiecej bede wiedzial w srode.

Jak sie uda wczesniej powinienem byc nawet ok. 16. Jak sie nie uda to pewnie ok. 18.

Jesli bede wczesniej to oczywiscie w Brassa bedzie mozna zagrac 2 razy, by wiecej chetnych osob mialo okazje sprobowac.

Czy w Warszawie tylko ja i Matador mamy egzemplarz? Kupowac, kupowac, bo gra swietna! :-)

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Ja na Brass piszę się bez dwóch zdań :!: . Z racji wolnego dnia (nie wszyscy są aż takimi pracoholikami jak Don Simon :wink: ) powinienem być już o 16tej.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

To teraz tylko potrzebujemy informacji, czy spotkanie na pewno jest bez przeszkod w OKO.

Tym razem napisze wczesniej liczac, ze ktos sie poczuje :-).

Chetnie zagralbym (oprocz Brass) w Duel in the Dark,Tannhauser(ma to w ogole ktos w Warszawie?) i wreszcie w Blefuja.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

No, jakie tresciwe dyskusje po piatkowym spotkaniu - to mi sie podoba :)

najpierw odniose sie do tego:
Lim-Dul pisze:Cieszę się, Sztefan, że podoba Ci się El Grande, moja ulubiona gra. Według mnie najlepszy territory control wszechczasów i nie zgadzam się np. z jaxem, że występuje spora losowość i więcej zależy od innych graczy, niż od Ciebie (karty akcji).
otoz ja El Grande bardzo lubie (przynajmniej po 2 rozgrywkach w ktorych uczestniczylem); i owszem twierdzilem ze dzialania innych graczy mocno wplywaja na twoja pozycje, ale jak rozumiem da sie nad tym zapanowac i zadzialac zaradczo (zakladam ze tak jest bo mam za male doswiadczenie zeby to stanowczo twierdzic); dlatego nie uwazam tej gry za zbyt losowa.
Zreszta moj swiezutki, nie grany jeszcze El Grande Decennial czeka na swoja szanse a ta zbliza sie wielkimi krokami :wink:

OK - teraz w co gralem:

Verrater, czyli Zdrajca autorstwa Merkle (m.in. Antika, Meuterer). Ta karcianka to poprzednik Meuterera, ktory mial byc niby udoskonalona
wersja Verratera. Jednak mechanika jest mocno inna - sa to zupelnie rozne gry. Poza tym dla mnie wczesniejszy Verrater jest jednak lepszy - mniej losowy, z wiekszymi mozliwosciami kombinowania. Nie znaczy to ze Meuterera nie lubie.
Pare slow o celu gry: sa dwa stronnictwa (Orla i Rozy) walczace o lokacje. Kazdy gracz nalezy do ktoregos stronnictwa. Zdobycie lokacji przez stonnictwo daje punkty gracze nalezacym do zwycieskiego stronnictwa. Jest wybor rol - m.in. jest karta Zdrajcy, dzieki ktorej mozemy zmienic stronnictwo. Gra polega na umiejetnym lawirowaniu przy wyborze rol aby byc w stronnictwie zawsze zwycieskim, zawsze miec zaopatrzenie na wojne, budynki dajace VP lub zaopatrzenie, dostawac bonusy do walki od Dyplomaty czy moc wybrac miejsce boju (bardzo wazne) bedac Strategiem.
Gra ogolnie mam wrazenie nieco zapomniana, ale dla mnie jedna z najlepszych karcianek w ogole.
Udalo mi sie wygrac przed Saise, Damianem i Michalem. Ogolnie jakos ciezko ogarnac strategie przy pierwszej grze wiec przydalo mi sie doswiadczenie z poprzedniej rozgrywki. Saise jednak szybko zalapal o co chodzi i deptal mi po pietach :)

Puerto Rico - znow budynki dodatkowe (tym razem bedace w przewadze) niewiele zmienily -> PR pozostaje PR. Bylem absolutnie pewien ze wygra Adrian - Wielki Producent - wszystko mu szlo idealnie: produkcja 2 najdrozszych towarow, sprzedaz przez Large Market, wysylka przy pomocy Harbor i Wharf - idealnie naoliwiona machina dzialala. Jednak 1 punktem triumfowal gigi - wysylka kukurydzy przez Wharfa okazala sie naprawde zabojcza.
Ja zrobilem powazne bledy - za szybko chcialem przeskoczyc od najtanszych budynkow do bardzo drogich i gromadzilem kase w reku przez iles tur zamiast budowac budynki posrednie i od razu miec z nich korzysci, jak inni. Ostatecznie fatalny wynik i ostatnie miejsce.

Mykerinos - daawno nie gralem a bardzo bardzo lubie. Coz duzo mowic - wszyscy mocno zaniedbali muzeum. Goraczkowe wstawianie zaczelo sie pod koniec. Ja mialem zaledwie 2 ludzikow w muzeum - cale szczescie ze 4xLady Violet miala wartosc 5 dla mnie. Przydaly sie tez punkty za komplet postaci (w zasadzie zawsze zgarniam ten bonus). Razem z ragozdem zremisowalismy wiec na 1-szym miejscu.

Great Wall of China - karcianka Knizii. Hmm.. nie wiem co sadzic - trzeba zagrac jeszcze raz.

Filou - bynajmniej nie zmienilem zdania co do (nie) zakupu. Owszem, zgadzam sie z Lim-Dulem, ze ta gra stanie sie mniej przypadkowa jak wszysycy gracze mocno wysila umysl i nie beda jej lekcewazyc jako leciutkiego fillera, ale czy przy takiej grze faktycznie mozna od graczy oczekiwac maksymalnej koncentracji?

Na koniec trzeba bylo tylko rozwiazac problem przebitej detki, ale na szczescie 'jedynka' spod kina Ochota zawiozla mnie prosto do domu. :)
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Post autor: draco »

Moja lista życzeń na najbliśszy piątek w kolejności chcenia:
1. Wysokie Napięcie z nowymi elektrowniami
2. Im Jahr des Drachen
3. Alchemist
4. Shadows over Camelot
5. FBI

*. Brass, jesli przeczytam instrukcję
*. Jakieś krótkie i zabawne aka Filou i Blef
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

bodzioslaw pisze:Hej!
Chciałem przyjść ze znajomą w ten piątek w coś pograć, ale nie wiem jak to do końca działa.
Czy byles w tym tygodniu? Mniej wiecej ok 19 przyszly 2 nowe osoby. Niestety akurat konczylismy Manile, wiec nie moglem pomoc w aklimatyzacji. Ale pozniej Gigi zajal sie nimi i pokazal 6 Nimmt!

Czy to byles Ty? Jesli tak to zapraszamy jeszcze raz - tak czasem bywa, ze akurat wszyscy sa zajeci, ale dosc szybko mozna znalezc ciekawa rozgrywke. Mam nadzieje, ze sie te 2 osoby jeszcze pojawia.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Czy mamy jakies potwierdzenie, ze w ten piatek OKO jest faktycznie czynne?
Awatar użytkownika
Trutu
Posty: 501
Rejestracja: 27 wrz 2006, 15:35
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Trutu »

W piątek OKO otwarte.
Prezes

...piszę powoli, bo wiem, że czytacie powoli...
Awatar użytkownika
gigi
Posty: 823
Rejestracja: 24 lip 2006, 16:19
Lokalizacja: warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: gigi »

Trutu pisze:W pi±tek OKO otwarte.
:D
napewno z draco bedziemy grali w wysokie napiecie z dodatkowymi kartami elektrowni
ODPOWIEDZ