Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
W sumie dla mnie nawet nie jest najważniejszy czas realizacji, a sama informacja, że dodatek wyjdzie w wersji PL. Niemniej jednak nie chciałbym aby z powodu znaczka wydarzenia umieszczonego na wydaniu zrobił się problem, że wydawca nas nie szanuje itp. Dlatego lepiej dmuchać na zimne aby wyeliminować ewentualne pomyłki [WINKING FACE]
Przystanek Planszówka - przystań dla wszystkich planszówkowych rozbójników morskich.
Chcę zdobyć
Oddam za talary
Chcę zdobyć
Oddam za talary
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Galakta, wszystko w wersji PL albo... WIKING FACERune pisze:informacja, że dodatek wyjdzie w wersji PL. WINKING FACE
- Ayaram
- Posty: 1577
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 207 times
- Been thanked: 605 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Nom, coraz bardziej się wkręcam Dotychczas solo bawiłem się jedynie w Mage Knighta, Osadników, czy Robinsona, czyli generalnie gry uchodzące za bardzo dobre gry do grania solo, ale jednak stanowczo to nie było to... Albo długi setup, długi czas rozgrywki, co było stanowczo za dużo dla mnie jak na granie samemu, albo jak w przypadków osadników granie o przebijanie swoich starych wyników, nie, jakoś mnie to wszystko nie kręciło. Tymczasem tutaj wszystko zamyka mi się w max 30 minut, a gra daje na tyle emocji, że zapomina się o tym, że się gra samemu. Lotrek zaczyna mi przywracać nadzieję w to, że gry planszowe/karciankę są w stanie przebić gry komputerowe w sytuacji, gdy nie mamy akurat tyle czasu, ani współgracza pod ręką, a chcemy po prostu się chwilę zrelaksować np. po pracy, bajka.
Normalna kolej rzeczy, że człowiek od razu zaczyna myśleć o dodatkach (nie to, żebym ich potrzebował, ale wiecie... ) i co jak z nimi, w Lotrku z przygodami, zestawami Saga, przygodami wymagającymi innego dodatku itd sprawa wydaje się być dużo bardziej skomplikowana niż w przypadku innych LCGów. Kupiłem używaną podstawkę wraz z kilkoma dodatkami (khazad dum, starcie u stóp samotnej skały, podróż do rhosgobel, powrót do mrocznej puszczy, czatownik, kamienne podstawy ziemi i cień i płomieć). Niby dużo, niby sporo ale z tego co widziałem to jest to mix najtrudniejszych scenariuszy z 2ch pierwszych cyklów, więc nie wiem czy zaczynanie od nich by było dobrym wyborem... Za miesiąc kończę studia, będzie trochę więcej czasu, więc wydałbym sobie te 150-200złote na uprgade lotrka tylko zastanawiam się co najlepiej...
-pozostałe dodatki z CMP - chyba najlogiczniejszy wybór. 120zł za 90 gier gracza i 3 scenariusza, a spokojnie wystarczy by grywalne stały się pozostałe z moich małych dodatków (przecież każdy tak zaczynał ne? ), ale widzę, że 1wszy dodatek niedostępny, więc trochę kicha... ; /
-Saga i dodatki z drużyny pierścienia - kolejny w miarę logiczny wybór. Każdy w końcu chcę przeżyć właśnie te przygody, ne? Tylko zastanawiam się czy karty gracza z tych dodatków pozwalą mi w miarę sensownie poradzić sobie z tymi pozostałymi scenariuszami z trudnością 7...
-Saga hobbit - dużo mniej mnie kręci niż powyższy zestaw, w dodatku opinię na necie też jakoś nie przemawiają za tym, plusem wydaje się za to, że hobbit + khazad dum + te kilka dodatków wspierających krasnali pozwalają chyba zrobić niezłą machinę. Gorzej, że poza tymi krasnalami to nie będzie znowu czym grać co może trochę znudzić....
Jakieś sugestie?
Normalna kolej rzeczy, że człowiek od razu zaczyna myśleć o dodatkach (nie to, żebym ich potrzebował, ale wiecie... ) i co jak z nimi, w Lotrku z przygodami, zestawami Saga, przygodami wymagającymi innego dodatku itd sprawa wydaje się być dużo bardziej skomplikowana niż w przypadku innych LCGów. Kupiłem używaną podstawkę wraz z kilkoma dodatkami (khazad dum, starcie u stóp samotnej skały, podróż do rhosgobel, powrót do mrocznej puszczy, czatownik, kamienne podstawy ziemi i cień i płomieć). Niby dużo, niby sporo ale z tego co widziałem to jest to mix najtrudniejszych scenariuszy z 2ch pierwszych cyklów, więc nie wiem czy zaczynanie od nich by było dobrym wyborem... Za miesiąc kończę studia, będzie trochę więcej czasu, więc wydałbym sobie te 150-200złote na uprgade lotrka tylko zastanawiam się co najlepiej...
-pozostałe dodatki z CMP - chyba najlogiczniejszy wybór. 120zł za 90 gier gracza i 3 scenariusza, a spokojnie wystarczy by grywalne stały się pozostałe z moich małych dodatków (przecież każdy tak zaczynał ne? ), ale widzę, że 1wszy dodatek niedostępny, więc trochę kicha... ; /
-Saga i dodatki z drużyny pierścienia - kolejny w miarę logiczny wybór. Każdy w końcu chcę przeżyć właśnie te przygody, ne? Tylko zastanawiam się czy karty gracza z tych dodatków pozwalą mi w miarę sensownie poradzić sobie z tymi pozostałymi scenariuszami z trudnością 7...
-Saga hobbit - dużo mniej mnie kręci niż powyższy zestaw, w dodatku opinię na necie też jakoś nie przemawiają za tym, plusem wydaje się za to, że hobbit + khazad dum + te kilka dodatków wspierających krasnali pozwalają chyba zrobić niezłą machinę. Gorzej, że poza tymi krasnalami to nie będzie znowu czym grać co może trochę znudzić....
Jakieś sugestie?
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Wiele razy wklejano ten link, jeszcze raz chyba nie zaszkodzi:
https://talesfromthecards.wordpress.com ... ing-guide/
- Saga Władca Pierścieni: świetne przygody dla 2 graczy, w przypadku gry solo troszkę słabiej, generalnie na pewno sprostają oczekiwaniom.
Mocne karty gracza, część niestety bezużyteczna w pozostałych scenariuszach. Otrzymujemy talię Hobbitów i dużo uniwersalnych kart.
W zestawie Gandalf - moim zdaniem najsilniejszy obecnie bohater.
- Saga Hobbit: mocno zróżnicowane i ciekawe przygody, raczej sprostają oczekiwaniom.
Wielu bohaterów i dość mocne karty gracza, niewielka część bezużyteczna w pozostałych scenariuszach.
Otrzymujemy mocną i zróżnicowaną talię krasnoludów i niewiele kart uniwersalnych.
Krasnoludy dają szansę na zwycięstwo w zdecydowanej większości scenariuszy.
- Cykl Mrocznej Puszczy: obecnie cykl dla kolekcjonerów, tj. graczy którzy pragną mieć wszystkie dodatki.
Przygody o zróżnicowanym poziomie wykonania, widać upływ czasu, gdy porównamy je z najnowszymi dodatkami. Świetne misje treningowe dla nowych talii.
Talia orłów jest ciekawa, ale obecnie mocno odstaje od pozostałych. Karty gracza są użyteczne przy odpowiedniej selekcji z większej puli kart.
Szczerze polecam przy chronologicznym zbieraniu dodatków, w przeciwnym razie radzę się poważnie zastanowić.
Zakup cyklu w małym stopniu wpłynie na szanse zwycięstwa w cyklu Dwarrowdelf, nie wspominając nawet o kolejnym.
Pierwszy dodatek jest dostępny w formie druku na żądanie, wystarczy poczekać na kolejne zapisy.
- Cykl Dwarrowdelf - zróżnicowane, choć przeciętne karty gracza. Niezłe przygody, powinny się spodobać.
Wydaje mi się, że lepiej uzupełnić swoją kolekcję o przygody drugiego cyklu niż z poprzedniego.
Nie zmienia to faktu, że moim zdaniem lepiej kupić którąś Sagę.
https://talesfromthecards.wordpress.com ... ing-guide/
- Saga Władca Pierścieni: świetne przygody dla 2 graczy, w przypadku gry solo troszkę słabiej, generalnie na pewno sprostają oczekiwaniom.
Mocne karty gracza, część niestety bezużyteczna w pozostałych scenariuszach. Otrzymujemy talię Hobbitów i dużo uniwersalnych kart.
W zestawie Gandalf - moim zdaniem najsilniejszy obecnie bohater.
- Saga Hobbit: mocno zróżnicowane i ciekawe przygody, raczej sprostają oczekiwaniom.
Wielu bohaterów i dość mocne karty gracza, niewielka część bezużyteczna w pozostałych scenariuszach.
Otrzymujemy mocną i zróżnicowaną talię krasnoludów i niewiele kart uniwersalnych.
Krasnoludy dają szansę na zwycięstwo w zdecydowanej większości scenariuszy.
- Cykl Mrocznej Puszczy: obecnie cykl dla kolekcjonerów, tj. graczy którzy pragną mieć wszystkie dodatki.
Przygody o zróżnicowanym poziomie wykonania, widać upływ czasu, gdy porównamy je z najnowszymi dodatkami. Świetne misje treningowe dla nowych talii.
Talia orłów jest ciekawa, ale obecnie mocno odstaje od pozostałych. Karty gracza są użyteczne przy odpowiedniej selekcji z większej puli kart.
Szczerze polecam przy chronologicznym zbieraniu dodatków, w przeciwnym razie radzę się poważnie zastanowić.
Zakup cyklu w małym stopniu wpłynie na szanse zwycięstwa w cyklu Dwarrowdelf, nie wspominając nawet o kolejnym.
Pierwszy dodatek jest dostępny w formie druku na żądanie, wystarczy poczekać na kolejne zapisy.
- Cykl Dwarrowdelf - zróżnicowane, choć przeciętne karty gracza. Niezłe przygody, powinny się spodobać.
Wydaje mi się, że lepiej uzupełnić swoją kolekcję o przygody drugiego cyklu niż z poprzedniego.
Nie zmienia to faktu, że moim zdaniem lepiej kupić którąś Sagę.
- Ayaram
- Posty: 1577
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 207 times
- Been thanked: 605 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
I mówcie, że ta gra nie jest losowa Grałem wczoraj w scenariusz podróż w dół Anduiny i przez kolejno 29 (!) kart odkrytych z talii przeciwności wszystkie karty się układały tak, że za każdym razem karta odkryta przy fazie wyprawy to był wróg, a wszystkie (dokładnie wszystkie, co do jednego!) karty lokacji i podstępów padło jako karta cienia. I dopiero 30ta odkryta karta była podstępem. Żeby było fajniej to była 1wsza gra w ten scenariusz gdzie akurat nie grałem talią z taktyką, wrrr Ale trzeba przyznać, że było epicko. Szło całkiem ok, już to miałem wygrać, została ostatnia część questa, która nakazała dołożyć 2 karty z talii przeciwność i oczywiście wyskoczył troll Miałem to epicko wygrać z jednym jedynym żywym Aragornem z 4 ranami i 49 wskaźnikiem zagrożenia, ale troll dostał z karty cienia +1 do ataku przez co jego zdolność podbiła zagrożenie do 50 i dupa
Ojoj to średnio. To chyba tylko kupię jeszcze dodatek z Boromirem by mieć dziewiątkę w komplecie. Wszystkiego zbierać (póki co) nie zamierzam. Reszta Dwarrowdelf mnie raczej nie interesuje, cykl przeciwko cieniowi tym bardziej. Za to cykl twórcy pierścieni już się zapowiada bardzo fajnie (Elfy i enty mrauuu)Cykl Mrocznej Puszczy: obecnie cykl dla kolekcjonerów, tj. graczy którzy pragną mieć wszystkie dodatki.
Przygody o zróżnicowanym poziomie wykonania, widać upływ czasu, gdy porównamy je z najnowszymi dodatkami. Świetne misje treningowe dla nowych talii.
Talia orłów jest ciekawa, ale obecnie mocno odstaje od pozostałych. Karty gracza są użyteczne przy odpowiedniej selekcji z większej puli kart.
Szczerze polecam przy chronologicznym zbieraniu dodatków, w przeciwnym razie radzę się poważnie zastanowić.
Zakup cyklu w małym stopniu wpłynie na szanse zwycięstwa w cyklu Dwarrowdelf, nie wspominając nawet o kolejnym.
Pierwszy dodatek jest dostępny w formie druku na żądanie, wystarczy poczekać na kolejne zapisy.
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
@tommifon- Super podsumowanie, dzięki! Chociaż popsułeś mi nieco plan na kolejne rozszerzenie, bo miało nim być Khazad Dum, a teraz się zastanawiam, czy może pierwsza część Hobbita nie będzie lepsza (według Ciebie, z tego co rozumiem, jest bardziej wartościowa na początku przygody z grą).
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
- Ayaram
- Posty: 1577
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 207 times
- Been thanked: 605 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Jakie złe tasowanie? przecież to nie sytuacja gdzie 10 kart pod rząd to karty wrogów tylko:Karty się nie "układają". Sytuacja jaką nakreśliłeś to po prostu wynik złego tasowania.
1 tura - karta wroga
2 tura - karta wroga
razem 3 wrogów atakuje (2 wrogowie odkryci + troll), dostają 3 karty cienia - lokacja, podstęp, wróg, 2ch wrogów pada
3 tura - dochodzi karta wroga (2ch wrogów przy życiu), dostają 2 karty cienia - 2 lokacje, 1 wróg pada
4 tura - dochodzi karta wroga... itd.
Zdecydowana większość kart cienia (a, że wrogów przychodziło dużo, to i kart cienia było strasznie dużo) to były właśnie karty podstępu i lokacji.
- sqb1978
- Posty: 2623
- Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 41 times
- Been thanked: 142 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Po prostu trafiłeś na duży oddział wrogów, który uniemożliwił dalszą podróż. Nic w tym dziwnego, że jak walczysz to raczej stoisz miejscu
Sprzedam: Mr Jack Pocket, Blokus, Strife, Forgotten Circles EN + naklejki
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
http://38.media.tumblr.com/4c77bfb0a727 ... o1_500.gif
Ogólnie, oczywiście, czasem zdarzają się niewiarygodne układy, ale jeśli quest układa Ci się zbyt symetrycznie (jak w Twoim przypadku) lub zbyt jednolicie (te same karty), to zwykle chodzi o tasowanie - no, chyba, że quest jest po prostu tak skonstruowany (dużo kart jednego typu, itd). Akurat ten quest jest w miarę zróżnicowany. Tak czy siak, miałeś całkiem epickie zakończenie
Tasowanie to cała odrębna szkoła karciankowców. W LOTR może mniej obecna, bo nie ma sceny competitive, ale zasady (i czasem błędne założenia) te same.
Ogólnie, oczywiście, czasem zdarzają się niewiarygodne układy, ale jeśli quest układa Ci się zbyt symetrycznie (jak w Twoim przypadku) lub zbyt jednolicie (te same karty), to zwykle chodzi o tasowanie - no, chyba, że quest jest po prostu tak skonstruowany (dużo kart jednego typu, itd). Akurat ten quest jest w miarę zróżnicowany. Tak czy siak, miałeś całkiem epickie zakończenie
Tasowanie to cała odrębna szkoła karciankowców. W LOTR może mniej obecna, bo nie ma sceny competitive, ale zasady (i czasem błędne założenia) te same.
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 11 wrz 2013, 23:08
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Zazwyczaj biorę 1/2 - 1/3 dołu talii i wciskam ją w górną część talii kilka razy, potem jakiś szybki przekładaniec, potem znowu kilka razy 1/2 - 1/3 dolnych kart wciskam w górne, przełożenie i można grać. Trochę to trwa, ale wtedy nie mam bladego pojęcia, czy dana karta jest w górnej, czy w dolnej części, czy blisko środka, czy blisko któregoś końca talii. A losowa talia znaczy właśnie tyle, że każde ułożenie kart w niej jest jednakowo prawdopodobne. Nawet jeśli nie jest zbliżona do "prawdziwie losowej" to przynajmniej jest losowa dla mnie.
Zwracam też uwagę, że nasze decyzje jako graczy wpływają na to jak szybko, czy wolno wchodzą karty z talii przeciwności. Deck może być potasowany "dobrze", a wciąż może się okazać, że sposób w jaki gramy sprawi, że będą wychodzili sami wrogowie. Dokładnie tak jak to u Ciebie było. Nie ma się co przejmować, że w jednej grze do fazy przeciwności będą wchodzić tylko wrogowie, a w innej tylko obszary. Bywa i tak. Ale z tego też powodu w ogóle odpuściłem sobie sprawdzanie z jakim wynikiem kończę scenariusz. Liczy się dla mnie tylko ilość wygranych / ilość przegranych (chociaż tego też mi się nie chce nigdzie zapisywać), ile razy pod rząd uda mi się przejść scenariusz i ewentualnie czy udało mi się przejść scenariusz z wyjątkowo złośliwą talią.
Zwracam też uwagę, że nasze decyzje jako graczy wpływają na to jak szybko, czy wolno wchodzą karty z talii przeciwności. Deck może być potasowany "dobrze", a wciąż może się okazać, że sposób w jaki gramy sprawi, że będą wychodzili sami wrogowie. Dokładnie tak jak to u Ciebie było. Nie ma się co przejmować, że w jednej grze do fazy przeciwności będą wchodzić tylko wrogowie, a w innej tylko obszary. Bywa i tak. Ale z tego też powodu w ogóle odpuściłem sobie sprawdzanie z jakim wynikiem kończę scenariusz. Liczy się dla mnie tylko ilość wygranych / ilość przegranych (chociaż tego też mi się nie chce nigdzie zapisywać), ile razy pod rząd uda mi się przejść scenariusz i ewentualnie czy udało mi się przejść scenariusz z wyjątkowo złośliwą talią.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Czy ktoś może próbował przenieść grę (encounter cards) to jakiegoś bardziej customizowanego pudła? Obecnie składaniam się ku 6 komorowym skrzynkom na wino, ale ich przegrody najczęściej są za wąskie na karty (potrzeba ok 9cm, przegrody mają zwykle 8 albo 8.5cm). Może komuś udało się ustrzelić odpowiednie albo zna kogoś kto zrobi na wymiar?
- carlos
- Posty: 573
- Rejestracja: 20 sie 2012, 21:10
- Lokalizacja: Głogów
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 8 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Ja mam w drewnianym pudełku (sprzedawane na forum). Jednak pełna kolekcja samych kart spotkań (w koszulkach FFG) zapchała je już w całości. Dlatego wczoraj zrobiłem sobie dodatkowe z pudełka po grze i wkładu z pianki w którym będę trzymał wszystkie karty spotkań z cyklu Saga.rattkin pisze:Czy ktoś może próbował przenieść grę (encounter cards) to jakiegoś bardziej customizowanego pudła? Obecnie składaniam się ku 6 komorowym skrzynkom na wino, ale ich przegrody najczęściej są za wąskie na karty (potrzeba ok 9cm, przegrody mają zwykle 8 albo 8.5cm). Może komuś udało się ustrzelić odpowiednie albo zna kogoś kto zrobi na wymiar?
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Skoro o bajerach/gadżetach do LOTRa mowa, to ja bardzo chętnie sprawiłbym sobie licznik zagrożenia jak z Azogames:
Dwie wielkie przewagi nad FFG-owskim:
- Mieści się w deckboxie
- ma trzeci licznik (np do rund)
Niestety, ich Kickstarter się nie powiódł, nie ma jak tego zamówić.
Spróbuję zorientować się w firmach wycinających w plexi, ale zostaje jeden problem - skąd wziąć sensowne 'nity'? Mógłbym wykorzystać te z gier FFG, no ale musiałbym ileś gier zdekompletować... Może ktoś sprzedaje coś takiego?
Dwie wielkie przewagi nad FFG-owskim:
- Mieści się w deckboxie
- ma trzeci licznik (np do rund)
Niestety, ich Kickstarter się nie powiódł, nie ma jak tego zamówić.
Spróbuję zorientować się w firmach wycinających w plexi, ale zostaje jeden problem - skąd wziąć sensowne 'nity'? Mógłbym wykorzystać te z gier FFG, no ale musiałbym ileś gier zdekompletować... Może ktoś sprzedaje coś takiego?
- Ayaram
- Posty: 1577
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 207 times
- Been thanked: 605 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Ok, skończyłem zabawę w scenariusz Podróż w dół Anduiny talią Aragorn, Theodred, Denethor. W sumie 3 wygrane i 5 przegranych, co jak na talię podstawową i zupełnego początkującego uważam za nienajgorszy wynik. Wrażenia?
Dalej nie do końca się przekonałem do kwestii losowości. W późniejszych etapach gry jest ok, zazwyczaj da się wybrnąć jakoś z sytuacji w dodatku dostajemy parę zabawek, by jakoś sobie z tym radzić (wszelkie podglądanie kart z TS itd.), chociaż momentami się ma wrażenia, że ta gra jednak myśli i ciągle nam dopieprza karty, które najmniej byśmy chcieli widzieć . Ale na początku jest trochę masakra (przynajmniej w przypadku mojego decka i na moim poziomie (nie)ogrania). W 2gim scenariuszu w pierwszej rundzie mamy trolla + 2 karty odkryte z TS. I generalnie jak ten początek był w miarę lajtowy, albo chociaż poziom zagrożenia był mniejszy od tego 4-5, czyli siły woli mojej całej armii wysłanej na początku rozgrywki na misję to było ok. Często jako 1wsza karta z przygotowania odkrywany był podstęp, który był całkowicie nieszkodliwy w tym momencie i wtedy się robiło łatwo. Do 3 rundy zazwyczaj udawało się na tyle dopakować, że Troll nie był przeszkodą nawet jak pułapka nam niedoszła. Natomiast jak w pierwszej rundzie zmuszeni byliśmy ruszyć kółkiem z poziomem zagrożenia o 1, lub nie daj Boże 2 pozycje to nasze szansę drastycznie spadały i po 1 rundzie już można było prawie składać grę. I generalnie przegrana przez pech w późniejszym etapie tak nie boli (bo zawsze jest uczucie, że można była coś zrobić lepiej i się przygotować na taki obrót wypadków), tak na początku trochę frustruję i pozostawia uczucie bezradności. W ogóle ciekawy jestem czy w jakimkolwiek scenariuszu (nie licząc wprowadzającego) da się stworzyć taką talię której skuteczność w długiej perspektywie (10+ gier) ma 100%?
A tak poza tym to coraz bardziej jestem podjarany ta grą. Mega fajne jest to, że coraz więcej widzi się możliwości w kartach, których nie dostrzegaliśmy na początku (zwłaszcza związanych z tym, że mamy pełno okienek by użyć umiejętności postaci/wydarzeń). Serio, aż wydaje się dziwne jak nie mogłem zauważyć od początku, że np. zdolności denethora można użyć, by podejrzeć kartę po akcji wyprawy, by sprawdzić kartę, która zaraz na 100% trafi jako karta cienia, albo że sprzymierzeńca przyzwanego za pomocą ataku z zaskoczenia nie musimy przywoływać na początku tury. I przede wszystkim - z każda kolejną grą chcę się grać więcej. Powtórzę się ale co tam. Władek przywraca mi nadzieje, że gry karciane i planszową mogą być dobrą rozrywką przy graniu solo.
Tak czy siak do scenariuszu Podróż w doł Anduiny na pewno wrócę i to jeszcze przed wprowadzeniem dodatkowych kart z poza podstawki. Bo tak jak scenariusz wydaje mi się teraz do przejścia, tak aktualnie nie wyobrażam go sobie grać bez talii przywództwa (trzeba będzie mocno kombinować ), która wydaje mi się lekko OP na tle pozostałych sfer z podstawki i idealnie pasuje do tego scenariusza. Przede wszystkim Aragorn, który już sam z siebie jest najlepszym bohaterem w podstawce, to jeszcze dostaje 2 karty od razu w CS idealnie pasujące do niego, czyli karta dająca +2 siły woli (szkoda tylko, że jest x1 i często nie podchodzi) i namiestnik gondoru (który przy 1wszej grze, z 30 min googlowałem czy go dobrze rozumiem, bo wydawał się od razu zbyt op i byłem przekonany, że gdzieś tu jest haczyk i trzeba zużyć go razem z postacią, czy coś), który właściwie zamyka sprawę jedynej wady umiejętności Aragorna. Dodatkowo Faramir umierający ze śmiechu przy 2gim etapie wyprawy, no i atak z zaskoczenia. Tak, zdecydowanie bez tych wszystkich kart już nie będzie tak łatwo Inne sfery też mają potężne zdolności (jak np. atak wzmocnionego), ale te z przywództwa wydają się dużo bardziej uniwersalne (combo atak z zaskoczenia + Gandalf jest megaaa elastyczne).
A teraz zastanawiam się, czy wcześniej nie spróbować ostatniego scenariusza z podstawki. Słyszałem, że jeden z najtrudniejszych scenariuszy w całej grze do gry solo, więc zastanawiam się nad jakimiś ułatwiaczami, by mieć z niego radochę. Może dodanie 4ta postaci i zredukowanie początkowego zagrożenia do (3x średnia z początkowego zagrożenia całej czwórki), powinno styknąć?
Dalej nie do końca się przekonałem do kwestii losowości. W późniejszych etapach gry jest ok, zazwyczaj da się wybrnąć jakoś z sytuacji w dodatku dostajemy parę zabawek, by jakoś sobie z tym radzić (wszelkie podglądanie kart z TS itd.), chociaż momentami się ma wrażenia, że ta gra jednak myśli i ciągle nam dopieprza karty, które najmniej byśmy chcieli widzieć . Ale na początku jest trochę masakra (przynajmniej w przypadku mojego decka i na moim poziomie (nie)ogrania). W 2gim scenariuszu w pierwszej rundzie mamy trolla + 2 karty odkryte z TS. I generalnie jak ten początek był w miarę lajtowy, albo chociaż poziom zagrożenia był mniejszy od tego 4-5, czyli siły woli mojej całej armii wysłanej na początku rozgrywki na misję to było ok. Często jako 1wsza karta z przygotowania odkrywany był podstęp, który był całkowicie nieszkodliwy w tym momencie i wtedy się robiło łatwo. Do 3 rundy zazwyczaj udawało się na tyle dopakować, że Troll nie był przeszkodą nawet jak pułapka nam niedoszła. Natomiast jak w pierwszej rundzie zmuszeni byliśmy ruszyć kółkiem z poziomem zagrożenia o 1, lub nie daj Boże 2 pozycje to nasze szansę drastycznie spadały i po 1 rundzie już można było prawie składać grę. I generalnie przegrana przez pech w późniejszym etapie tak nie boli (bo zawsze jest uczucie, że można była coś zrobić lepiej i się przygotować na taki obrót wypadków), tak na początku trochę frustruję i pozostawia uczucie bezradności. W ogóle ciekawy jestem czy w jakimkolwiek scenariuszu (nie licząc wprowadzającego) da się stworzyć taką talię której skuteczność w długiej perspektywie (10+ gier) ma 100%?
A tak poza tym to coraz bardziej jestem podjarany ta grą. Mega fajne jest to, że coraz więcej widzi się możliwości w kartach, których nie dostrzegaliśmy na początku (zwłaszcza związanych z tym, że mamy pełno okienek by użyć umiejętności postaci/wydarzeń). Serio, aż wydaje się dziwne jak nie mogłem zauważyć od początku, że np. zdolności denethora można użyć, by podejrzeć kartę po akcji wyprawy, by sprawdzić kartę, która zaraz na 100% trafi jako karta cienia, albo że sprzymierzeńca przyzwanego za pomocą ataku z zaskoczenia nie musimy przywoływać na początku tury. I przede wszystkim - z każda kolejną grą chcę się grać więcej. Powtórzę się ale co tam. Władek przywraca mi nadzieje, że gry karciane i planszową mogą być dobrą rozrywką przy graniu solo.
Tak czy siak do scenariuszu Podróż w doł Anduiny na pewno wrócę i to jeszcze przed wprowadzeniem dodatkowych kart z poza podstawki. Bo tak jak scenariusz wydaje mi się teraz do przejścia, tak aktualnie nie wyobrażam go sobie grać bez talii przywództwa (trzeba będzie mocno kombinować ), która wydaje mi się lekko OP na tle pozostałych sfer z podstawki i idealnie pasuje do tego scenariusza. Przede wszystkim Aragorn, który już sam z siebie jest najlepszym bohaterem w podstawce, to jeszcze dostaje 2 karty od razu w CS idealnie pasujące do niego, czyli karta dająca +2 siły woli (szkoda tylko, że jest x1 i często nie podchodzi) i namiestnik gondoru (który przy 1wszej grze, z 30 min googlowałem czy go dobrze rozumiem, bo wydawał się od razu zbyt op i byłem przekonany, że gdzieś tu jest haczyk i trzeba zużyć go razem z postacią, czy coś), który właściwie zamyka sprawę jedynej wady umiejętności Aragorna. Dodatkowo Faramir umierający ze śmiechu przy 2gim etapie wyprawy, no i atak z zaskoczenia. Tak, zdecydowanie bez tych wszystkich kart już nie będzie tak łatwo Inne sfery też mają potężne zdolności (jak np. atak wzmocnionego), ale te z przywództwa wydają się dużo bardziej uniwersalne (combo atak z zaskoczenia + Gandalf jest megaaa elastyczne).
A teraz zastanawiam się, czy wcześniej nie spróbować ostatniego scenariusza z podstawki. Słyszałem, że jeden z najtrudniejszych scenariuszy w całej grze do gry solo, więc zastanawiam się nad jakimiś ułatwiaczami, by mieć z niego radochę. Może dodanie 4ta postaci i zredukowanie początkowego zagrożenia do (3x średnia z początkowego zagrożenia całej czwórki), powinno styknąć?
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Dzięki Ayaram, przywróciłeś mi nadzieję, że drugi scenariusz jednak da się przejść kartami z podstawki. Jak na razie moje 6 podejść skończyło się epickim wpie... Ten troll na samym początku to jakiś koszmar! Już myślałem, że dopiero dokupienie dodatku umożliwi mi zakończenie go sukcesem, ale widzę że jest szansa i z podstawowym zestawem kart.
Jeżeli chodzi o poziom trudności drugiego scenariusza to autor tego wpisu https://talesfromthecards.wordpress.com ... ty-rating/ twierdzi, że jest on trudniejszy nawet od trzeciej przygody i generalnie uważa go za jedną z najtrudniejszych przygód w całej grze. Dziwię się trochę twórcom, że dali takie skomplikowane scenariusze już w podstawce. Mogą one trochę zniechęcić.
Jeżeli chodzi o poziom trudności drugiego scenariusza to autor tego wpisu https://talesfromthecards.wordpress.com ... ty-rating/ twierdzi, że jest on trudniejszy nawet od trzeciej przygody i generalnie uważa go za jedną z najtrudniejszych przygód w całej grze. Dziwię się trochę twórcom, że dali takie skomplikowane scenariusze już w podstawce. Mogą one trochę zniechęcić.
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Bez przesady, ten scenariusz jest bardzo podatny na kontrę - i z nią staje się dziecinnie prosty. W porównaniu z tym, co pojawia się dalej w kolejnych cyklach, to kasza z mlekiem
http://hallofbeorn.com/Cards/Details/Forest-Snare-Core
Albo założyć Citadel Plate na Gimlego, napakować go szybko i potem zabijać za jednym machnięciem.
http://hallofbeorn.com/Cards/Details/Forest-Snare-Core
Albo założyć Citadel Plate na Gimlego, napakować go szybko i potem zabijać za jednym machnięciem.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2015, 13:33 przez rattkin, łącznie zmieniany 3 razy.
- Ayaram
- Posty: 1577
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 207 times
- Been thanked: 605 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Pierwszy, na którego szykujemy się przez cały czas jeszcze nie jest taki zły Mi akurat drugi Troll wpadający z nienacka w najmniej odpowiedniej chwili napsuł dużo bardziej krwi
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
W przypadku jednej rozgrywki miałem tak, że drugi troll wyjechał mi wraz z pierwszą kartą przeciwności. Moja mina musiała być wtedy bezcenna...Ayaram pisze:Pierwszy, na którego szykujemy się przez cały czas jeszcze nie jest taki zły Mi akurat drugi Troll wpadający z nienacka w najmniej odpowiedniej chwili napsuł dużo bardziej krwi
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 11 wrz 2013, 23:08
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Polecam Gloina zamiast Aragorna. Niższy początkowy poziom zagrożenia daje więcej czasu, żeby się przygotować, a w połączeniu z efektami leczącymi sfery wiedzy generuje olbrzymie ilości zasobów.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Anduina jest bardzo trudna tylko przy wysypie miejscówek na początku, gdy nie jesteśmy gotowi z wolą i wysypie potworów na koniec, gdy nie możemy ich wszystkich zabić. Solo to faktycznie wyzwanie, ale dwie talie radzą sobie dużo lepiej.
Ucieczka z Dol Guldur jest zdecydowanie trudniejsza. Jak zabiorą Aragorna albo Eowynę, na których bazujemy strategię, to szanse maleją drastycznie. Do tego karty celów, które mocno podwyższają poziom zagrożenia i Nazgul zjadający sojuszników... nie ma lekko. Troll znad Anduiny to pikuś.
A Aragorn wcale nie jest najlepszy z Core Setu Eleanora i Eowina robią zdecydowanie lepiej w większości scenariuszy
Ucieczka z Dol Guldur jest zdecydowanie trudniejsza. Jak zabiorą Aragorna albo Eowynę, na których bazujemy strategię, to szanse maleją drastycznie. Do tego karty celów, które mocno podwyższają poziom zagrożenia i Nazgul zjadający sojuszników... nie ma lekko. Troll znad Anduiny to pikuś.
A Aragorn wcale nie jest najlepszy z Core Setu Eleanora i Eowina robią zdecydowanie lepiej w większości scenariuszy
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
No to chyba już nie na moje nerwy, walczyć z czymkolwiek gorszym.donmakaron pisze: Troll znad Anduiny to pikuś.
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Człowiek się wyrabia. Po trollu Nazgul z Dol Guldur wydawał się nie do przejścia. Jak już się udało Nazgula zjeść, kupiliśmy starcie na Samotnej Skalne i tam cztery trolle wydawały się nie do przejścia. Dziś mądrzejsi o trochę gier i parę kart trolla i Nazgula mordujemy najczęściej w 1-2 tury, a ekipa z Samotnej kurczy się o połowę przy pierwszym ataku
Ale nadal nie jest łatwo! No i wszystko oczywiście zależy od koloru decków.
Ale nadal nie jest łatwo! No i wszystko oczywiście zależy od koloru decków.
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
A potem otwiera nowy dodatek, patrzy na kolejnego koksa i mówi : "No, bez jaj, jak niby mam to przejść". I tak w kółko.donmakaron pisze:Człowiek się wyrabia.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 11 wrz 2013, 23:08
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Władca Pierścieni LCG - Gra Karciana
Here, I fixed it for youtomb pisze:A potem otwiera nowy dodatek, patrzy na kolejnego koksa i mówi : "No, bez jaj, jak niby mam to przejść". A gdy po 20 próbach w końcu się udaje ma banana na twarzy do otwarcia nowej paczki kart. I tak w kółko.