Nienudząca się planszówka 2 i więcej graczy

[detrytusek]

Dobra chłopie bo widzę, że się miotasz
Odwracamy sytuację. Masz 3 gry Alchemicy, Lewis, Pory roku
Napisz o każdej obawy i co ci się w nich podoba - jak na spowiedzi...

[Pixa]

Moge ci uzyczyc rabatu w basatni - 5%

[Nesmeer]

+1 alchemicy
Prog wejscia nie jest wysoki, 1-3partie i zasady sa jasne i klarowne, gra ciekawa, nie nudzi ani nie nuzy, interakcja wystepuje na zasadzie zdrowej rywalizacji, a szata graficzna i ilosc elementow wciaga w klimat jak film 5D. Mysle ze i damskiej polowie podpasuje gdyz nie ma tu wyrafinowanej strategii czy szachowego myslenia, a kolorowymi, przyjemnymi elementami zaprosi by do niej powracac.

Wyslano za pomoca SmartDrona, za bledy prosze o wybaczenie.

[no_idea]

Pory Roku - obawiam się, że interakcja jest tu znikoma, a tak jak zaznaczyłem, poszukuję tu gry wywołującej emocje, a nie "każdy na swoje zbiera punkciki"
Lewis & Clark - obawiam się, że rozgrywka jest zbyt długa, a spędzony czas nie jest współmierny do osiągniętego rezultatu
Alchemicy - tu nie przeczytałem za dużo i nie wiem czego się obawiać dlatego też pytam, co byście wybrali, a dużo z Was ją poleca ;D

tak jak powiedziałem, z tych trzech gier chcę wybrać tę co spełni:

- Wywoływanie emocji / Negatywną interakcję
- Brak skrajnej losowości
- Dobrą rozgrywką głównie we 2 ale i w więcej
- Ładną oprawę graficzną

[detrytusek]

Lewis nie jest długi. Krótszy od Alchemików ale interakcji negatywnej będziesz miał chyba więcej w Alch. choć są oczywiście gry nastawione na dużo większą neg. int. (ale uniemożliw kobiecie sprzedaż mikstury to zobaczysz pioruny w oczach). O losowości to zapomnij - delikatna. Ładne są wszystkie. Alchemicy są chyba najlepsze w 2 osoby. Lewis lepszy w więcej ale w 2 też świetny.


Sio do sklepu!

[ramar]

No to na polu bitwy pozostał świetny Lewis i Clark (na dwoje poniżej godziny) oraz Alchemicy. Jak pójdziesz do sklepu zerknij czy jakimś ogromnym, niespotykanym i zaskakującym zbiegiem okoliczności konstelacje gwiezdne ułożyły się tak szczęśliwie dla Ciebie, że będą mieli na stanie Innowacje;)

[detrytusek]

i co wybrałeś?

[Wosho]

Tez mialem taki dylemat i powiem Ci tak Xwing
Mam agricole, keyflowera, le havre, alchemikow,pory roku (tragedia) i we dwoje najbardziej lubimy xwinga

[no_idea]

i co wybrałeś?

Chyba Lewis & Clark, ale myślę jeszcze nad robinsonem, które będzie lepsze? Robinson to tylko coop ale za to solidny?
I chyba dobiorę Neuroshima Hex duel, ale coś ciężko z dostępnością i widzę że przez chwilę było po 20 zł a teraz 60 lekko :C

[Pixa]

Robinson jest prze-solidny

[Azriel]

Robinson faktycznie jest bardzo dobry. Losowość jest taka, jaka powinna być, żeby walcząc z grą nie było łatwo i do tego nadaje klimatu, bo przecież idąc w nieznaną dżunglę, nie wiesz, co Cię czeka To, że opiera się na scenariuszach, ani trochę nie odbiera jej regrywalności. Po przegranej partii (zwłaszcza takiej, w której prawie udało się wygrać), ma się ochotę na "rewanż". Pytanie tylko, czy chcecie grę kooperacyjną. W każdym razie myślę, że bez względu na wybór, będziecie się dobrze bawić.

[detrytusek]

Robinson jest świetny ale patrząc na to w co grałeś to nie jest gra dla Was przynajmniej narazie. Próg wejścia jest bardzo duży. Ściągnij sobie instrukcje i sam zobacz. Pierwsze kilka gier z nosem w instrukcji, a nawet znając reguły najprostszy scenariusz powyżej 2h.
Jest jeszcze jedno...to jest przeklęta wyspa, która będzie Wam rzucać kłody pod nogi non stop. Podejrzewam, że nawet po opanowaniu reguł wygrane będą na poziomie 20%. To może niektórych zniechęcać.

[misioooo]

Ja do Robinsona robiłem 3 podejścia... Wszystkie w scenraiusz "treningowy" z budowaniem stosu na ognicho. Wszystkie 3 przegrane...

Ostatnio słyszałem plotki, że da się w to wygrać łatwo na pewno nie jest. Mi osobiście Robinson nie podpasował. Sam nie kupię, jak ktoś będzie mnie namawiał to mogę zagrać - wolę jednak inne tytuły. Jak dla mnie Robinson jako przygodówka taki kiepski troszkę - strasznie dużo optymalizacji. Moim zdaniem bliżej mu do euro jakiegoś, gdzie jeden błąd może zniweczyć cały nasz plan. Ewentualnie jeden element losowy może zniweczyć cały nasz plan.

Nadmieniam, że to tylko i wyłącznie moja obiektywnie subiektywna opinia - każdy ma swój gust, i bardzo wielu osobom Robinson się bardzo podoba. Ja zdecydowanie wolę Legendary Encounters: Alien jako coop - tam losowość większa, ale i emocje czasami zenitu sięgają. Multum nagłych zwrotów akcji, facehuggery co chcą się tylko przytulać...

[detrytusek]

Ja do Robinsona robiłem 3 podejścia... Wszystkie w scenraiusz "treningowy" z budowaniem stosu na ognicho. Wszystkie 3 przegrane...Ostatnio słyszałem plotki, że da się w to wygrać

Da się serio:). Do tego zaletą tej gry jest to, że zgodnie z regułami można sobie ułatwiać grę. Coś jak wybieranie poziomu trudności przed grą.

Jak dla mnie Robinson jako przygodówka taki kiepski troszkę - strasznie dużo optymalizacji. Moim zdaniem bliżej mu do euro jakiegoś, gdzie jeden błąd może zniweczyć cały nasz plan. Ewentualnie jeden element losowy może zniweczyć cały nasz plan.

Nadmieniam, że to tylko i wyłącznie moja obiektywnie subiektywna opinia - każdy ma swój gust, i bardzo wielu osobom Robinson się bardzo podoba. Ja zdecydowanie wolę Legendary Encounters: Alien jako coop - tam losowość większa, ale i emocje czasami zenitu sięgają. Multum nagłych zwrotów akcji, facehuggery co chcą się tylko przytulać...

To teraz moja subiektywna opinia. Jak dla mnie klimat z Robinsona wycieka i szczerze mówiąc szukam w pamięci gry z większym klimatem i nic mi do głowy nie przychodzi. Optymalizowania to tam za dużo nie ma, a sytuacja potrafi się bardzo dynamicznie zmienić...jedna karta...jeden słaby rzut kością i gra nam odgryza nogę

[repi_1]

W Robinsona da się wygrać, przynajmniej w pierwszy scenariusz. Oczywiście jest to gra przednia, ale jednak wybrałbym L&C. W lewisa gra się na prawdę przyjemnie, a dodatkowo setup trwa moment (może nawet nie), czego o robinsonie nie można powiedzieć.

[detrytusek]

W Robinsona da się wygrać, przynajmniej w pierwszy scenariusz. Oczywiście jest to gra przednia, ale jednak wybrałbym L&C. W lewisa gra się na prawdę przyjemnie, a dodatkowo setup trwa moment (może nawet nie), czego o robinsonie nie można powiedzieć.

Podpisuje się wszystkimi kopytami. Też wybrałbym Lewisa na Twoim miejscu. Faktycznie setup w Robinsonie to 10-15 minut

[no_idea]

Padło na L&C dziękuję wszystkim za pomoc, szczególnie bea!

[Bea]

Dobry wybór! Napisz koniecznie czy gra Wam podeszła i co o niej sądzicie.

Czytam o Porach Roku, że jednak interakcja negatywna jest tu na znikomym poziomie, pozwalają na nią jedynie 2 karty na 60 w talii?

A tak przy okazji, skąd info o tych dwóch kartach?

EDIT: Z ciekawości sięgnęłam po pudło i sama sprawdziłam. Kart, które bezpośrednio ingerują w działani8a lub zasoby przeciwnika jest 14 (na 50) i są one w dwóch egzemplarzach chyba wszystkie. Czyli prawie jedna trzecia kart wprowadza interakcję. Czy to mało?