Kto nie był na Pionku a ewentualnie się waha, to nie zastanawiajcie się i przyjdźcie
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Ja żałuję, że dziś nie mogę wpaść znowu, bo jeszcze tyle fajnych gier chciałoby się sprawdzić, a i wszystkie wydawnictwa widać, że starają się robić dobrą robotę w propagowaniu gier planszowych (bo kogo obchodzą słupki sprzedaży;) ).
Duży plus dla panów z RnP Dice za miłe podejście do wszystkich, którzy chcieli wypróbować ich stoły w warunkach bojowych:) Zresztą całkiem profesjonalnego i przyjaznego kontaktu z klientem można było doświadczyć praktycznie wszędzie.
Całe wydarzenie jest naprawdę pozytywne, możliwość wypróbowania tylu nowych tytułów w towarzystwie znajomych, to naprawdę dobrze spędzony dzień
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
(to nie mój pierwszy Pionek czy wydarzenie tego typu, więc to nie jest zachłyśnięcie się entuzjazmem tylko garść dobrych słów dla organizatorów, wydawców i zwłaszcza dla PPL, bo to bądź co bądź ich wątek).
Jeżeli chodzi o gry, to muszę przyznać, że chyba najwięcej emocji dostarczyli Wojownicy Podziemi (
'to be') oraz Herosi. Tak jak ta pierwsza nie ma nawet znamion skomplikowania, wyliczeń, czy jakiegokolwiek ciężaru rozgrywki, to dobrą zabawę, napięcie i emocje przy każdym spudłowanym rzucie można liczyć wiadrami
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Herosi na tym polu nie pozostawali dłużni, chociaż tutaj emocje przeplatały się ze szczerą chęcią wygranej i już konkretnymi, zaplanowanymi akcjami, zatem nad stołem RnP było dość ostro
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Pozostałych kilkanaście ogranych nowych tytułów też dało sporo frajdy, natomiast chyba jedynym minusem wczorajszego dnia jaki warto wspomnieć, to doświadczenie ze "A Study in Emerald".
Tak jak całkiem sobie cenię wydawnictwo Phalanx, tak wczoraj, pan który tłumaczył ASiE postanowił chyba nadrobić braki z wiedzy dotyczącej zasad, zwiększając imersję w świat gry na poziomie wrażeń zmysłowych. Gdyby znajomy nie kojarzył zasad interesując się tym tytułem wcześniej, nie byłoby mowy o jakiejkolwiek grze. Mocno ponad kwadrans zajęło szatkowanie zasad i czytanie instrukcji na bieżąco, podczas gdy ikonografię na kartach można wytłumaczyć dosłownie w 30sekund. A tego jestem pewien, bo po "tłumaczeniu" staraliśmy się podsumować, zlepić informacje, żeby gra mogła jednak ruszyć. Natomiast punktacja, która nawet jeśli jest trochę przekombinowana, to jej tłumaczenie i próba wyjaśnienia jak wygrać skończyły się tym, że przez połowę gry pytanie o tor punktów powtarzało się parokrotnie. Żeby nie pozostawić wrażenia, że ekipa słuchaczy to fani gier imprezowych, bez obycia z głębszymi tytułami, to mamy za sobą rozgrywki w Robinsona, GoT, Wyścig do Renu, Shoguna, Imperiale wszelkiej maści, Alchemików, Mage Wars czy inne deckbuildery. Jestem bardziej niż pewien, że gdyby zadbać o poza pudełkowe detale przy promocji gry, to wrażenia byłyby przynajmniej pozytywne. Nawet jeśli ta sama osoba przygotowywała stoisko (a mając odrobinę obycia z imprezami tego typu, jestem przekonany, że tak było), to naprawdę rozumiem, że można się spocić przy pracy, ale o 11 pierwszego dnia promocji, mimo wszystko warto by zadbać nie tylko o stół, planszę i instrukcję, ale także o to, żeby osoba faktycznie zachęcała do kupna z każdej strony, nawet w przypadku trudności lokalowych, chociażby przez zmianę koszuli.