Rafal_Kruczek pisze:
Przejrzałem listę komponentów i rzeczywiście talia czasu ma 16 kart i wygłada na do opanowania.
Ale nie zmienia to mojej opinii że efekty typu: "Pomin kolejkę" a takim jest karta "Mija 2 jednostki czasu" to leniwy design.
Przepraszam, ale nie do końca widzę związek jednego z drugim. "Pomiń kolejkę" to faktycznie fatalny mechanizm - bo wymusza na graczy bezczynne siedzenie, gdy inni coś robią (oraz często powoduje, że przeprowadza się kolejny raz jakąś związaną z działaniem gry procedurę, która nie daje graczom możliwości dokonywania wyborów). Kwestia prędkości, z jaką gra zbliża się do końca nie wydaje mi się posiadać potencjał do generowania podobnej sytuacji.
Rafal_Kruczek pisze:Taki bardzo taktyczny deckbuilding może mogólby bys ciekawy. Ale przy czasie grania ponad 2-3 h lubię kiedy gra nie jest kompletnie losowa,a w Mistfall w połowie gry moze okazać się ze obecna wynikajaca z "doraźnych" wyborów Strategia zupełnie nie sprawdza się ponieważ wrogowie są zupełnie inni niż w pierwszej połowie (na przykład: w pierwszej połowie wrobowie byli wrażliwi na ogień , a ci z drugiej połowy są zupełnie na ogień odporni i czyli kupione czary ognia są do niczego:( )
Wiec jesli chodzi o "opurtunistyczny deckbuilder" to jest do pobicia "Star Realms" i "Ascension", które mają wiecej wyboru i grywalnosci na jednostke czsu z tego prostego powodu ze sa przynajmniej 2 lub 3 razy szybsze.
Doraźnych wyborów dokonuje się przez całą grę, a żadna kupiona karta nigdy nie jest "do niczego", bo każdą można wykorzystać później do chociażby wzmocnienia innego, bardziej potrzebnego w danej chwili efektu. Ze Star Realms i Ascension Mistfall raczej bić się nie będzie, bo ogólne wrażenie jest jednak nieco inne. Co do "wyboru na jednostkę czasu", to będę jednak przekonywał, że Mistfall wyborów oferuje dużo - zarówno pojedynczemu graczowi, jak i wspólnie całej grupie, i że zagęszczenie decyzyjności jest całkiem spore. I choć jest z założenia grą kooperacyjną, które czasami nie grają z uczestnikami czysto, to jednak sam się do tej kategorii nie zalicza - decyzja gracza jest bowiem stałą i ustaloną odpowiedzą na to, co dzieje się na stole, a większość sytuacji przy odpowiednim prowadzeniu rozgrywki daje się opanować.
Rafal_Kruczek pisze:Nie wiem czy Mistfall by mi przypadł/przypadnie do gustu.
I nie jest to sprawa gustu tylko racjonalna kalkulacja - po prostu Mistfall nie przeszedł przez wstępną selekcję rzezy wartych kupna, ponieważ:
Jest zbyt podobny do LOtr (sprzedany), MK(pozyczyłem i zagrałem 2 razy i pewnie już nigdy).
Nie oferuje kampanii.
Jest po angielsku, a graczom któzy znaja ten jezyk mogę zaproponować juz lepsza gre w tym gatunku.
Wybacz, będę stał przy swoim z kwestią gustu, bo postrzegane przez Ciebie podobieństwo do innych (w tym przypadku dość znanych i dobrze ocenianych) gier i wycenianie jej wartości przez to porównanie trudno uznać za cokolwiek innego niż osobistą ocenę - wszak nie panuje chyba jakiś ogólny i przez wszystkich zatwierdzony consensus, że te gry są obiektywnie słabe i jakiekolwiek (nawet niewielkie) podobieństwo do nich od razu wyznacza obiektywną ocenę. Mistfall nie jest kopią MK ani LotR, ale osobiście nie uważam, by porównywanie go do tych gier przynosiło mu ujmę.
Rafal_Kruczek pisze:Ponadto to projekt kickstaterowy wiec szansa kupna jest mocno redukowana przez model "zapłać teraz, dostaniesz grę za pół roku". Do jesieni będzie klika gier które WIEM, że chcę kupić.
A z kooperatiwów szukuje sie Pandemic Legacy - ze sprawdzoną meachnika, trybem kampanii. A inna gra legacy Seafall też na horyzoncie. Dodatek do RFTG. Wszystko od sprawdzpnuych desgnerów - wiec nie widze powodu żeby podejmować ryzyko - szczgólnie przy płątnej wysyłce do polski i wysokim kursie dolara.
A jak nie kupię to zapewne nie zagram. A nawet jeśli zagram na cudzym to niena tyle żeby dobrze poznać grę...
Doskonale rozumiem i serio dziękuję za Twoją ocenę. Masz o mnie jako projektancie, o mojej grze i o obecnym modelu jej sprzedaży nie najlepszą opinię i zupełnie poważnie uważam, że masz do niej stuprocentowe prawo. Każdy z nas takich ocen dokonuje, wypowiada swoje zdanie, jego opinia (dobra lub zła) pomaga innym w podjęciu właściwej decyzji. Może to niektórych zdziwi, ale wolę, by potencjalny klient kupił dodatek do RFTG, Pandemic Legacy lub Seafall jeśli takie gry woli, a nie Mistfall właśnie, jeśli po kupieniu mojej gry miałby być niezadowolony.
Sam jestem pewien, że Mistfall w niczym nie ustępuje żadnemu z wymienionych tytułów, sam również nie wybrałbym gry w formacie Legacy, bo zupełnie mnie do tej kategorii nie ciągnie - ale jest to kwestia mojego gustu i moich doświadczeń (ot, nie przepadam za "dudes on the map" - choć wiele tytułów z tego gatunku to dla wielu ludzi wyborne gry, a idea stałych nalepek czy niszczenia komponentów powoduje, że zgroza jeży mi włos na głowie). To nie znaczy jednak, że będę próbował przekonywać, iż np. analiza trwałości danej gry (idea Legacy jako taka zakłada stałe zużycie niektórych jej elementów) sugeruje, że obiektywnie jest ona gorsza. Nie jest. Stanowi inne doświadczenie, działa na innych zasadach, jest de facto innym tworem i - co najważniejsze - przemawia do innych gustów. Gustów, które istnieją na równych prawach i które ja osobiście (jako gracz niemal wszystkożerny) nie tylko szanuję, ale i często podzielam.