Ok, odkąd się przeprowadziłem i mam dużo więcej czasu wolnego coraz częściej sięgam po tryb solo w grach. I po tym czasie zaczynam zauważać cechy, które łączą dobre gry solo (a raczej gry solo, które mi odpowiadają). Generalnie gier z trybem solo jest mnóstwo, wystarczy powiedzieć, że niemal w każdą kooperację można siekać samemu. Gorzej, że grając w zdecydowaną większość z tych pozycji ma się jednak wrażenie: "szkoda, że nie gram z kimś innym, ale od biedy może być". No nic, tak czy siak cechy dobrej planszówki z trybem solo według mnie:
szybki setup, krótki czas rozgrywki - Gry solo nie mają być dla mnie substytutem spotkać planszówkowych w większej ekipie. Nie ta frajda, nie te emocje. To ma być raczej substytut gier komputerowych, w które coraz mniej chętniej gram. W planszówkach niestety nie da się zapisać rozgrywki. Jeśli nie chcemy kończyć gry w połowie, to musimy rozegrać partyjkę do końca (no chyba, że mamy gdzie trzymać rozłożoną grę parę dni). No, a żeby gra stanowiła dla mnie formę relaksu po pracy, odprężenia się przy herbatce to musi być stosunkowo krótka. 30-60 min. Raz na jakiś czas też ma się ochotę zagrać na coś dłuższego, ale generalnie wolę grać codziennie w krótką grę, niż raz na kilka dni w coś dłuższego.
losowość - tu nie mamy drugiego gracza, który zawsze zagra inaczej, więc nie tak łatwo o dużą regrywalność. Wszelkie losowe układy, mapy, dobór przeciwników mile widziane.
złożoność/klimat - I znowu gry solo mają pod górkę. Tu brak przeciwnika żywego, z którym rywalizacja nas wciągnie na całego, brak uczucia "pogram, by spędzić z wami trochę czasu", to na grze spoczywa cały ciężar przykucia nas do rozgrywki. Ale widząc fajne silniczki, mechaniki w grze, które zmuszają do ostrego kombinowania, czy też klimat, który nas wciągnie da radę się zapomnieć. Z klimatem to też nie tak łatwo - z 2gim żywy graczem, każdy będzie nakręcał siebie pod kątem klimatu i łatwiej go załapać, a tu gra musi się bardziej starać, kurczę nie mają lekko te gry solo
gra o sukces/porażkę, nie o punkty! - są osoby, które lubią grać na punkty, spisywać swoje wyniki i rywalizować z własnym sobą, ale to zdecydowanie nie dla każdego. Natomiast granie o być, albo nie być, gdzie o sukces nie tak łatwo już chyba kręci większą ilość osób. Różnorodnę scenariuszę sprawiającę, że warunki zwycięstwa są zawsze inne - mile widziane.
Ok, to tyle. Niby mało, ale jednak nie tak łatwo to połączyć. Szczególnie nie jest łatwo zrobić klimatyczną grę solo z tak krótkim czasem rozgrywki. Ale takie gry jak LOTR LCG czy ostatnio zachwalany Legendary z alienami pokazują, że się jednak da i mam nadzieje, że powstanie wkrótce więcej takich pozycji. Ciekawe czy inni podzielają te rozważania? Sądząc po dominacji Mage Knighta w wszelkich rankingach gier solo to chyba jednak nie...