Colosseum na 3?
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Jak to zwykle w grach. =)
W Colosseum to nawet rozgrywka na 3 osoby jest IMHO dodana sztucznie, bo gra działa na 100% tylko w pełnym składzie, na ok. 66% przy 4 osobach i na góra 33% przy 3. :-P
W Colosseum to nawet rozgrywka na 3 osoby jest IMHO dodana sztucznie, bo gra działa na 100% tylko w pełnym składzie, na ok. 66% przy 4 osobach i na góra 33% przy 3. :-P
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Gralem w 3 osoby i mi sie podobalo i wszystko dzialalo.Lim-Dul pisze: W Colosseum to nawet rozgrywka na 3 osoby jest IMHO dodana sztucznie, bo gra działa na 100% tylko w pełnym składzie, na ok. 66% przy 4 osobach i na góra 33% przy 3.
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
W Colosseum im więcej graczy tym większa walka na rynku i więcej interakcji w fazie handlu, ciekawiej także w fazie poruszania "VIP'ów" i chociaż wolę grać w 4/5 osób to przy grze w 3 nie zauważyłem braków/sztuczności
.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
Przede wszystkim w Colosseum na 3 osoby może się zdarzyć, że senatorzy etc. nie będą praktycznie w stanie opuścić areny jednego gracza, bo jest tak mało rzutów na ruch - jeżeli ktoś nie "zainstaluje" loży, to już w ogóle. W jednej grze kolega non-stop cofał sobie figurki do swojej areny medalami.
IMHO bieda z nędzą...
IMHO bieda z nędzą...
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
No to już sprawa kolegi, że sobie cofał figurki
- pytanie tylko po co, jeśli mozna zrobić z medali duuuużo lepszy użytek.
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
- MataDor
- Posty: 696
- Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
- Lokalizacja: Warszawa/Gocław
- Has thanked: 313 times
- Been thanked: 98 times
Loża to pierwszy i podstawowy zakup żeby nazbierać jak najwięcej medali na koniec gry i do wykonania dodatkowej akcji. Przyznam że jeśli ktoś używa medali do cofania figurek to widać odrazu że mało grał. Jest to wogóle nie opłacalne.
Co do grania w 3 to gra się ok, ale oczywiście im więcej osób tym ciekawsze są licytacje.
Niestety na grę złapałem straszny niesmak kiedy to kumpel który wiedział że nie ma już szans z przekory wykupił mi w ostatnim momencie największy spektakl (którego oczywiście nie miał szans wystawić) a dzięki któremu bym wygrał. W efekcie przegraliśmy obaj sromotnie.
Co do grania w 3 to gra się ok, ale oczywiście im więcej osób tym ciekawsze są licytacje.
Niestety na grę złapałem straszny niesmak kiedy to kumpel który wiedział że nie ma już szans z przekory wykupił mi w ostatnim momencie największy spektakl (którego oczywiście nie miał szans wystawić) a dzięki któremu bym wygrał. W efekcie przegraliśmy obaj sromotnie.
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
kolekcja gier
Dokładnie.Loża to pierwszy i podstawowy zakup żeby nazbierać jak najwięcej medali na koniec gry i do wykonania dodatkowej akcji. Przyznam że jeśli ktoś używa medali do cofania figurek to widać odrazu że mało grał. Jest to wogóle nie opłacalne.
Rozegrałem już sporo partii w tą pozycję. Uważam ją za bardzo przyjemną grę. Nie widziałem już dawno rozgrywki w której gracze na samym początku nie zakupili loży. Niezwykle rzadko zdarza się sytuacja aby ktoś wyrzucał bilety aby przesunąć figurki. Przeważanie gra się tak aby nie dać szans na koniec komuś wstawić figurki na arenę. A bilety zostawia się dla punktów na sam koniec.
Cieszy mnie fakt podzielenia tematu. Brawa dla admin'a. Bardzo chciałem się wypowiedzieć ale nie chciałem robić zbyt dużego offtop'a. Tak więc dzięki
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Generalnie Colosseum jest niezwykle podatne na kingmaking.MataDor pisze:Niestety na grę złapałem straszny niesmak kiedy to kumpel który wiedział że nie ma już szans z przekory wykupił mi w ostatnim momencie największy spektakl (którego oczywiście nie miał szans wystawić) a dzięki któremu bym wygrał. W efekcie przegraliśmy obaj sromotnie.
Zgadzam się w 100%. Ale faktycznie licytacje nie są tak emocjonujące, chociaż czasami może się zdarzyć taki układ zetonów, że jest wtedy gorącoDon Simon pisze:Gralem w 3 osoby i mi sie podobalo i wszystko dzialalo.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Jeśli chodzi o lożę cesarską, jest to mój niezbędny zakup w pierwszej turze, który umożliwia mi zdobycie sporej ilości medali (tak 6-7) Jeśli chodzi o ruchy arystokracją, to staram się najpierw poruszać na pola, które dadzą mi medal, póżniej staram się uciekać pionkami z aren innych graczy, lub też poruszam nimi, bez żadnych korzyści. Jeśli jestem pewny, że ruch arystokratą na moją arenę, nie sprawi, że w punktach będę pierszy, to śmiało nim wchodzę, bo w moim odczuciu bycie pierwszym jest nieopłacalne. Co z tego, że dostaniemy podium za 3 punkty, skoro ktoś nam może zabrać żeton (pare punktów wpkecy), a nawet sprawić, że odbierze nam nagrodę dla gwiazd (kolejne punkty w plecy)
Czemu tak sądzisz?jax pisze:Generalnie Colosseum jest niezwykle podatne na kingmaking.
A wracając do postu Lim-Dula o medalach to żeby "cały czas" cofać figurki wykorzystując do tego medale musimy te medale na bieżąco zdobywać a zdobywamy je głównie przez przesuwanie figurek (na rynku mogą w sumie pojawić sie tylko 4 sztuki - chociaż teoretycznie kolega mógł kupić w pierwszej aukcji zawartość rynku z 3 medalami
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
Przybliża, przybliża. Jeżeli masz praktycznie wszystkie figurki w arenie i dostaniesz za nie dodatkowe punkty w widowisku. Sprawdźcie to.
IMHO Colosseum w ogóle nie powinno się ogłaszać jako gra na trzy osoby - pisałem o tym kiedyś bardziej szczegółowo na forum (tak mi się zdaje), nie chce mi powtarzać. =)
IMHO Colosseum w ogóle nie powinno się ogłaszać jako gra na trzy osoby - pisałem o tym kiedyś bardziej szczegółowo na forum (tak mi się zdaje), nie chce mi powtarzać. =)
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Lim-Dul, ja wiem, że przybliża do zwycięstwa wstawianie figurek na arenę. Tylko, że przy graczach z przeciętnym doświadczeniem i chociażby średnią inteligencją bardzo trudno mi sobie taką sytuację wyobrazić. Nie ma szans aby rywale dopuścili do tak absurdalnej sytuacji.Przybliża, przybliża. Jeżeli masz praktycznie wszystkie figurki w arenie i dostaniesz za nie dodatkowe punkty w widowisku. Sprawdźcie to.
Naprawdę grywam w Colosseum z przyjaciółmi często. I nie są to maniacy planszówek którzy wyciskają z pozycji siódme poty i opracowują super strategie. I nikt by nie dopuścił do sytuacji tak komfortowej dla jednego gracza, jak to Ty opisujesz.
Poza tym prawie wszystkie się nie zmieszcząLim-Dul pisze:Przybliża, przybliża. Jeżeli masz praktycznie wszystkie figurki w arenie i dostaniesz za nie dodatkowe punkty w widowisku. Sprawdźcie to.
IMHO Colosseum w ogóle nie powinno się ogłaszać jako gra na trzy osoby - pisałem o tym kiedyś bardziej szczegółowo na forum (tak mi się zdaje), nie chce mi powtarzać. =)
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
O ile dobrze pamietam na jednym polu moze stac wiele pionkow.mst pisze: Poza tym prawie wszystkie się nie zmieszczą
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Samson, dajże spokój... Lim-Dul wie lepiej...SAMSON pisze:Lim-Dul, ja wiem, że przybliża do zwycięstwa wstawianie figurek na arenę. Tylko, że przy graczach z przeciętnym doświadczeniem i chociażby średnią inteligencją bardzo trudno mi sobie taką sytuację wyobrazić. Nie ma szans aby rywale dopuścili do tak absurdalnej sytuacji.
Naprawdę grywam w Colosseum z przyjaciółmi często. I nie są to maniacy planszówek którzy wyciskają z pozycji siódme poty i opracowują super strategie. I nikt by nie dopuścił do sytuacji tak komfortowej dla jednego gracza, jak to Ty opisujesz.
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
You Think I Ain't Worth A Dollar, But I Feel Like A Millionaire
-----------
Moje pasje:
http://www.boardgamegeek.com/user/gooser
http://jpgmag.com/people/jarek
-----------
Moje pasje:
http://www.boardgamegeek.com/user/gooser
http://jpgmag.com/people/jarek
Faktycznie, mój błąd.Don Simon pisze:O ile dobrze pamietam na jednym polu moze stac wiele pionkow.mst pisze: Poza tym prawie wszystkie się nie zmieszczą
Pozdrawiam
Szymon
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
Dokładnie. =)O ile dobrze pamietam na jednym polu moze stac wiele pionkow.
Nie wiem czy wiem lepiej, natomiast opisuję moje wrażenia z gry trzyosobowej z ludźmi, którzy akurat opracowują super strategie i nie mogli nic na to poradzić, bo Colosseum na trzy osoby kiepsko działa, czy się tego chce, czy nie. Pierwszy raz grałem w trzy osoby i dałem mu niską ocenę - dopiero jak zagrałem w pełnym składzie ocena się podniosła, bo gra zaczęła "dobrze chodzić". =)Samson, dajże spokój... Lim-Dul wie lepiej...
Co mam opisywać, jeżeli nie wrażenia z własnych rozgrywek? Przecież nie teoretyzuję, tylko mówię, że za każdym razem, gdy grałem w trzy osoby Colosseum było beznadziejne... Oczywiście w porównaniu do wersji pięcioosobowej - chodziło, tak jak mówiłem, na około jedną trzecią gwizdka. =)
Może opiszę całość jeszcze trochę bardziej szczegółowo. Nie cofa się oczywiście wszystkich figurek do areny - wystarczy cesarz i konsulowie. Senatorami biega się po planszy i zbiera ewentualnie medale. Areny graczy są tak bardzo oddalone od siebie i jest tak mało rzutów kostką (góra 6, a tak naprawdę góra 4 przeciwstawiające się jednemu graczowi), że przy jednej osobie, która fartem albo licytacją zacznie zdobywać medale, inne osoby prędzej się skichają, niż doprowadzą lepsze figurki do swoich aren - do tego nie mają motywacji, bo trzeci gracz "pomaga" w ruchu senatorów, więc pozostali gracze mogą albo próbować wspólnymi siłami wypchnąć jedną mocniejszą figurkę z areny "gracza kontrolującego" bez żadnych korzyści dla siebie, bo figurki pewnie nigdy do nich nie dojdą lub spróbować zaczerpnąć przynajmniej śladowe korzyści z senatorów. Decyzja jest prosta... Tym bardziej, że "uciekając" jakąś figurką z areny "gracza kontrolującego" można ją podstawić najwyżej pod arenę kolejnego gracza - kingmaking w tę lub w tamtą stronę - rozgrywka pięcioosobowa nie ma tego problemu, bo jest więcej rzutów.
Wychodzi na to, że figurki albo mają decydujące znaczenie w rozgrywce, albo nie mają żadnego - zupełnie inaczej jest na pięciu graczy, bo wtedy może być już 10 rzutów kostką, a areny są bliżej siebie i cały mechanizm zaczyna mieć sens - prosta matematyka.
To jednak tylko jeden aspekt "popsutej rozgrywki na trzech graczy". Drugi aspekt polega na tym, że płytki startowe mają GIGANTYCZNY wpływ na rozgrywkę trzyosobową - mogą wręcz zadecydować o zwycięstwie lub przegranej... Dlaczego? Dlatego że na trzech graczy łączna pula żetonów dostępnych do handlu jest dużo mniejsza - u graczy dochodzi w końcu tylko 9, a nie 15 nowych żetonów na turę (nie mówię o rynku, mówię o zakupionych żetonach), przez co o wiele trudniej jest wymieniać się płytkami. Jeszcze gorzej - idzie się na jakieś konkretne przedstawienie, a żetony rozłożą się między trzy rynki (zdarza się to często) - 6 zostanie usuniętych z gry i może to spowodować, że po prostu nie będzie można wystawić pełnego przedstawienia, które planowało się od kilku tur. Na pięciu graczy wiadomo, że żetony trafią DO KOGOŚ i od biedy będzie można z nim pohandlować. Tak więc albo na starcie ma się dociągnięcie-marzenie (jeszcze przy dużej liczbie wyciąganych zielonych żetonów czynnik losowy odpowiednio się zwiększa) i później ma się farta na rynku, albo trudno jest zmienić swoją sytuację.
Na pięciu graczy Colosseum jest fajną grą, w której trzeba obrać odpowiednią strategię, handlować i negocjować z graczami itp., podczas gdy na trzech graczy o zwycięstwie wydaje się decydować przede wszystkim los.
P.S. Zobaczcie gdzie są pola medalowe w stosunku do pól z arenami w rozgrywce na trzech graczy... Przynajmniej dla dwóch aren - jedna jest, że tak powiem, załatwiona, co jeszcze bardziej potwierdza moją teorię na temat sztucznego wsadzenia wariantu dla trzech graczy.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń