Spoko - trzeba będzie ponownie ustalić termin. Czy czas gry = 4 godziny jest liczony z Miceliusem przy stole?jax pisze:@paskudnik - mam mega-korek i bede 18-19
Mega-korki w wakacje - ciekawe, hmmmm
(Warszawa) Poniedziałkowe granie - Miejsce Chwila
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dowlokłem się o 20:00 i podzieliłem się wnioskami, którą dzielnicę należałoby zaorać i zrobić z niej ogromny przepiękny park (a która to generuje największe korki na Służewiu i Mokotowie to jest oczywiste dla osób tam pracujących/mieszkających). Podobno wyszedłeś chwilę wczesniej. Jestem otwarty na Wildcatters w dowolnym terminie (choć w najbliższy piątek będę na 50%). Nie wiem nawet jak te 4h liczyć - Micelius podobno dziś _MYŚLAŁ_ przy Zamkach Burgundii.Paskudnik pisze:Spoko - trzeba będzie ponownie ustalić termin. Czy czas gry = 4 godziny jest liczony z Miceliusem przy stole?jax pisze:@paskudnik - mam mega-korek i bede 18-19
Mega-korki w wakacje - ciekawe, hmmmm
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
O tych korkach już wiedziałem z wyprzedzeniem, bo koleżanka z pracy mówiła, że jej mąż już w nich stoi jak wychodziłem - wiem tylko, że zamknęli jakąś kolejną ulicę i się zrobiło bardzo zabawnie. A co do partii to ja się oparłem na informacji od Staszka, że gra jest na 4 godziny i już na pewno nie zdążymy i spadłem na zajęcia. Wolałbym poniedziałek w przyszłym tygodniu, bo w ten piątek też mogę nie móc (ale nie zamykam tej możliwości). Dzięki w każdym razie za zaczekanie na mnie do następnego razu z tą grą.
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Jak sprawdziłem pierwsza partia w pełnym 4-osobowym składzie zajęła 3h20min. (z 20min. zeszło na wyjaśnianie wątpliwości których trochę było). Zatem 3h czystej gry. Czasów kolejnych partii nie rejestrowałem, ale pewnie było krócej (oprócz ostatniej - gdzie w notatkach mam zapisane boldem że właśnie ów staszek straszliwie móżdżył - a potem opowiada o 4 godzinach )).Paskudnik pisze: A co do partii to ja się oparłem na informacji od Staszka, że gra jest na 4 godziny i już na pewno nie zdążymy
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- sillue
- Posty: 468
- Rejestracja: 18 kwie 2012, 14:23
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
coś jest na rzeczy,jax pisze:Jak sprawdziłem pierwsza partia w pełnym 4-osobowym składzie zajęła 3h20min. (z 20min. zeszło na wyjaśnianie wątpliwości których trochę było). Zatem 3h czystej gry. Czasów kolejnych partii nie rejestrowałem, ale pewnie było krócej (oprócz ostatniej - gdzie w notatkach mam zapisane boldem że właśnie ów staszek straszliwie móżdżył - a potem opowiada o 4 godzinach )).Paskudnik pisze: A co do partii to ja się oparłem na informacji od Staszka, że gra jest na 4 godziny i już na pewno nie zdążymy
wczoraj staszek siedział za mną i graliśmy potwornie długo...
przypadek?
nie sadzę...
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Hej,
Czy wpada ktoś jutro na granie? W co chcecie zagrać? (dopiero zaczynam z planszówkami więc nauczyłbym się zasad przed grą, żeby nie marnować czasu). Z ostatnich komentarzy widzę, że nie ma szans na rozegranie partii poniżej 2h...?
Czy wpada ktoś jutro na granie? W co chcecie zagrać? (dopiero zaczynam z planszówkami więc nauczyłbym się zasad przed grą, żeby nie marnować czasu). Z ostatnich komentarzy widzę, że nie ma szans na rozegranie partii poniżej 2h...?
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Jutro mogę wpaść z osobą towarzyszącą na Belfort (wytłumaczę zasady dla tych co nie wiedzą, a potem rozgrywka). Powinniśmy zamknąć się w 2.5 h. Ktoś chętny? Wyrobię się dopiero na 18.15.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Czy ktoś ma na sprzedaż żeton łapy (dla najwolniej ruszającego się gracza) ze Snow Tails? Daję max. 500zł (ale tylko z modyfikacją pozwalającą na wklepanie takiego żetonu z rozmachem na czoło myśliciela - tak żeby się przykleił).
Ogólnie nie miewam myśli aby go tak używać, z wyjątkiem jednakowoż sytuacji gdy taki myśliciel pogania i niecierpliwi się podczas gdy sam rusza się zdecydowanie najwolniej.
Takie luźne przemyślenia po wczorajszej partyjce Wildcatters
Ogólnie nie miewam myśli aby go tak używać, z wyjątkiem jednakowoż sytuacji gdy taki myśliciel pogania i niecierpliwi się podczas gdy sam rusza się zdecydowanie najwolniej.
Takie luźne przemyślenia po wczorajszej partyjce Wildcatters
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
-
- Posty: 3546
- Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 25 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Jacku przynoś kostkę , wyniesie taniej nieco a rezultat podobny...
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Jako bezstronny w dyskusji mogę w poniedziałek przynieść kostkę, żeton ze Snow Tails też mam jakby był potrzebny
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Myślę, że efekt znacząco mniej spektakularnystaszek pisze:Jacku przynoś kostkę , wyniesie taniej nieco a rezultat podobny...
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Nie zliczę ile już dostałem próśb o partyjkę w Churchilla (na pewno ponad 10) - na żywo i na forum, ale dziś jeszcze nie przyniosę. Jestem w trakcie lektury przepisów (zapowiadają się bardzo miodnie... ).
Może uda mi się na przyszły poniedziałek albo może na piątek.
Dziś będę 17:30-17:40.
Może uda mi się na przyszły poniedziałek albo może na piątek.
Dziś będę 17:30-17:40.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Pamiętaj, że staszek był pierwszy, najpierwsiejszy, jedyny w pierwszości!jax pisze:Nie zliczę ile już dostałem próśb o partyjkę w Churchilla (na pewno ponad 10) - na żywo i na forum, ale dziś jeszcze nie przyniosę. Jestem w trakcie lektury przepisów (zapowiadają się bardzo miodnie... ).
Może uda mi się na przyszły poniedziałek albo może na piątek.
Dziś będę 17:30-17:40.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Obawiam się że parę osób przekazało mi komunikat 'pamiętaj, byłem pierwszy'.KubaP pisze: Pamiętaj, że staszek był pierwszy, najpierwsiejszy, jedyny w pierwszości!
Na ich nieszczęście nie pamiętam które to były osoby i które były 'najbardziej pierwsze'
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Na którą się dzisiaj poumawialiście?
Czy o 18 lub chwile po ktoś w ogóle planuje przyjść, czy o tej porze wszyscy już będą w trakcie partii, które wystartują po 17?
Czy o 18 lub chwile po ktoś w ogóle planuje przyjść, czy o tej porze wszyscy już będą w trakcie partii, które wystartują po 17?
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Może się stykniemy bo będę po 17:30. Zatem przynoś tylko coś co lubięjingowawa pisze:Na którą się dzisiaj poumawialiście?
Czy o 18 lub chwile po ktoś w ogóle planuje przyjść, czy o tej porze wszyscy już będą w trakcie partii, które wystartują po 17?
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Właśnie ostatnio myślałem żeby to sobie odświeżyć. Mogę przynieść ale bardziej na deser jako że wcześniej w coś dłuższego prawdopodobnie będę grał.Cin pisze:Czy ktoś może posiada oraz miałby ochotę przynieść i zagrać w Mission: Red Planet?
[tak, Cin, warto kupić, ale nie nowe wydanie ]
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- Cin
- Posty: 822
- Rejestracja: 17 wrz 2007, 01:19
- Lokalizacja: Warszawa, czasem Kielce
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 31 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
To weź proszę, może się uda jakoś zgrać terminy.jax pisze:Właśnie ostatnio myślałem żeby to sobie odświeżyć.
A w co i od której?jax pisze:wcześniej w coś dłuższego prawdopodobnie będę grał
jax pisze:warto kupić
To są właśnie dwie kwestie do ustaleniajax pisze:nie nowe wydanie
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Jutro wezmę Churchilla - mam 1 miejsce (a całkiem możliwe że dwa).
Może są chętni?
Pierwszeństwo mają gracze, którzy przeczytają przepisy (nie są trudne ale nie jest ich mało i szkoda czasu na 1h+ tłumaczenie).
@Cin - wezmę RP.
Może są chętni?
Pierwszeństwo mają gracze, którzy przeczytają przepisy (nie są trudne ale nie jest ich mało i szkoda czasu na 1h+ tłumaczenie).
@Cin - wezmę RP.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Będę od 16.30, standardowo będę miał: Osadników:NI, Bohaterów Wyklętych, Pośród Gwiazd i Galaxy Truckera (w Truckera zwykłe rozgrywki mi się znudziły; lubię grać w wersję hardkorową z dodatkowymi kartami - co rundę losuje się 2, wprowadzają nowe reguły na rundę żeby było więcej rozwałki)
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Wczoraj, z tego co zauważyłem, był dzień całkiem ciężkich (ekonomicznych) gier.
Mignęły mi 2 partyjki Brassa, Arkwright i jakieś odgłosy dochodziły prawdopodobnie znad Automobile'a.
Ja byłem skupiony na nowości od GMT, czyli Churchillu.
Chruchill - gra symulująca 10 konferencji (wariant turniejowy - 5 konferencji) jakie odbyli sprzymierzeni (Stalin, Roosevelt i Churchill) w 2 ostatnich latach II wojny światowej ustalające priorytety wojenne i powojenny ład.
Brzmi jak sprawa ciężka do przełożenia na planszówkę (a przynajmniej bez obligatoryjnych czy też sformalizowanych negocjacji słownych - czego w Churchillu zupełnie brak) - a jednak, udało się. I to bardzo przyzwoicie.
Każda z 10 (lub 5 w wariancie skróconym) rund gry dzieli się z grubsza na fazę negocjacji podczas konferencji oraz fazę implementowania wyników tych negocjacji na mapie (np. wsparcie wojskowe frontu sojusznika gdzieś tam, założenie siatki partyzanckiej, instalacja rządu etc etc). Rundę kończy próba posunięcia się do przodu każdego z sojuszniczych frontów wojennych (3 fronty w Europie i 4 w Azji). Front zawsze idzie po swoim torze i nigdy nie może się cofnąć. Ogólnie brzmi prosto, ale niuansów i zasad w tej grze nie brakuje.
W części negocjacyjnej genialnym pomysłem jest pula tematów do negocjacji z których każdy z sojuszników wybiera kilka, które będą dyskutowane na danej konferencji. Mają one przeróżny charakter (np. wsparcie frontu od sojusznika, wzięcie części jego produkcji, broń atomowa, wpływy polityczno-militarne do rozdysponowania na świecie, problemy globalne (zmieniają warunki gry na korzyść/niekorzyść państw sojuszniczych), D-Day, wypowiedzenie wojny Japonii przez ZSRR itd). Geniusz tego pomysłu polega na tym, że każdy z tematów ma inne przełożenie na grę - jedne wpływają na wsparcie posuwania się poszczególnych frontów do przodu (i zdobywanie VP za zajmowane pola), inne dają VPki za walkę typu territory control na świecie (przypomina się Twilight Struggle) - chodzi o obecność partyzantki i wspierane przez sojuszników rządy mniejszych państw, jeszcze inne dają VPki i modyfikują globalne warunki gry a jeszcze wpływają na możliwość w ogóle poruszenia się danego frontu (D-Day, wkroczenie ZSRR do Mandżurii) etc etc. Różne tematy są w różny sposób ważne dla sojuszników w zależności od rundy gry i z bardzo różnym nasileniem przebiega o nie walka. A trzeba jeszcze dbać że interesujące nas tematy weszły do dyskutowanej puli (z reguły jest to 7 tematow z bodajże 18). Gra przez to jest mocno nieschematyczna.
Nie wchodząc w szczegóły wczoraj ani Japonia ani Niemcy nie skapitulowały - w wersji skróconej, w którą graliśmy, do ich pokonania jest potrzebna mocna kooperacja sojuszników, bo czasu jest bardzo mało (mimo że fronty nie startują od samego początku torów jak w wersji pełnej). W wariancie pełnym pojawiają się jednak znacznie większe luzy i fronty nie muszą tak bardzo się spieszyć i przeć do przodu żeby państwa Osi 'zdążyć' pokonać. W każdym razie kooperacja u nas była słaba do czego przyczyniał się mój Stalin torpedujący D-Day i dość samolubny Churchill (czyli szadoł). Widząc do czego to wszystko zmierza, olałem pchanie europejskiego frontu wschodniego do przodu i skupiłem się na VPkach z innych źródeł (a źródeł jest kilkanaście i momentami przypomina to punktację z niektórych eurogier w których punktuje się 'za to, za tamto i za siamto' - choć w Churchillu da się narzucić sobie priorytety na czym się skupić a co odpuścić). Udało się wyrwać dość pewne zwycięstwo. Dobrze finiszował Roosevelt pod wodzą pędraka - jego front na połduniowo-wschodnim Pacyfiku łyknął w ostatniej rundzie trochę punktów, które pozwoliły zająć mu 2-ie miejsce.
ZSRR polityczne i partyzanckie wpływy miał głównie w Europie Wschodniej, ale jako ciekawostkę podam że w jednym azjatyckim państewku też zdążył ustanowić komunistyczne rządy. Bomba atomowa nie powstała a radziecki szpieg zdołał uszczknąć trochę sekretów jej techonologii Amerykanom i za to zapunktować.
Gra bardzo fajna. Na pewno zostaje w mojej kolekcji dumnie dołączając do TS, Labyrinthu i 1989.
Mignęły mi 2 partyjki Brassa, Arkwright i jakieś odgłosy dochodziły prawdopodobnie znad Automobile'a.
Ja byłem skupiony na nowości od GMT, czyli Churchillu.
Chruchill - gra symulująca 10 konferencji (wariant turniejowy - 5 konferencji) jakie odbyli sprzymierzeni (Stalin, Roosevelt i Churchill) w 2 ostatnich latach II wojny światowej ustalające priorytety wojenne i powojenny ład.
Brzmi jak sprawa ciężka do przełożenia na planszówkę (a przynajmniej bez obligatoryjnych czy też sformalizowanych negocjacji słownych - czego w Churchillu zupełnie brak) - a jednak, udało się. I to bardzo przyzwoicie.
Każda z 10 (lub 5 w wariancie skróconym) rund gry dzieli się z grubsza na fazę negocjacji podczas konferencji oraz fazę implementowania wyników tych negocjacji na mapie (np. wsparcie wojskowe frontu sojusznika gdzieś tam, założenie siatki partyzanckiej, instalacja rządu etc etc). Rundę kończy próba posunięcia się do przodu każdego z sojuszniczych frontów wojennych (3 fronty w Europie i 4 w Azji). Front zawsze idzie po swoim torze i nigdy nie może się cofnąć. Ogólnie brzmi prosto, ale niuansów i zasad w tej grze nie brakuje.
W części negocjacyjnej genialnym pomysłem jest pula tematów do negocjacji z których każdy z sojuszników wybiera kilka, które będą dyskutowane na danej konferencji. Mają one przeróżny charakter (np. wsparcie frontu od sojusznika, wzięcie części jego produkcji, broń atomowa, wpływy polityczno-militarne do rozdysponowania na świecie, problemy globalne (zmieniają warunki gry na korzyść/niekorzyść państw sojuszniczych), D-Day, wypowiedzenie wojny Japonii przez ZSRR itd). Geniusz tego pomysłu polega na tym, że każdy z tematów ma inne przełożenie na grę - jedne wpływają na wsparcie posuwania się poszczególnych frontów do przodu (i zdobywanie VP za zajmowane pola), inne dają VPki za walkę typu territory control na świecie (przypomina się Twilight Struggle) - chodzi o obecność partyzantki i wspierane przez sojuszników rządy mniejszych państw, jeszcze inne dają VPki i modyfikują globalne warunki gry a jeszcze wpływają na możliwość w ogóle poruszenia się danego frontu (D-Day, wkroczenie ZSRR do Mandżurii) etc etc. Różne tematy są w różny sposób ważne dla sojuszników w zależności od rundy gry i z bardzo różnym nasileniem przebiega o nie walka. A trzeba jeszcze dbać że interesujące nas tematy weszły do dyskutowanej puli (z reguły jest to 7 tematow z bodajże 18). Gra przez to jest mocno nieschematyczna.
Nie wchodząc w szczegóły wczoraj ani Japonia ani Niemcy nie skapitulowały - w wersji skróconej, w którą graliśmy, do ich pokonania jest potrzebna mocna kooperacja sojuszników, bo czasu jest bardzo mało (mimo że fronty nie startują od samego początku torów jak w wersji pełnej). W wariancie pełnym pojawiają się jednak znacznie większe luzy i fronty nie muszą tak bardzo się spieszyć i przeć do przodu żeby państwa Osi 'zdążyć' pokonać. W każdym razie kooperacja u nas była słaba do czego przyczyniał się mój Stalin torpedujący D-Day i dość samolubny Churchill (czyli szadoł). Widząc do czego to wszystko zmierza, olałem pchanie europejskiego frontu wschodniego do przodu i skupiłem się na VPkach z innych źródeł (a źródeł jest kilkanaście i momentami przypomina to punktację z niektórych eurogier w których punktuje się 'za to, za tamto i za siamto' - choć w Churchillu da się narzucić sobie priorytety na czym się skupić a co odpuścić). Udało się wyrwać dość pewne zwycięstwo. Dobrze finiszował Roosevelt pod wodzą pędraka - jego front na połduniowo-wschodnim Pacyfiku łyknął w ostatniej rundzie trochę punktów, które pozwoliły zająć mu 2-ie miejsce.
ZSRR polityczne i partyzanckie wpływy miał głównie w Europie Wschodniej, ale jako ciekawostkę podam że w jednym azjatyckim państewku też zdążył ustanowić komunistyczne rządy. Bomba atomowa nie powstała a radziecki szpieg zdołał uszczknąć trochę sekretów jej techonologii Amerykanom i za to zapunktować.
Gra bardzo fajna. Na pewno zostaje w mojej kolekcji dumnie dołączając do TS, Labyrinthu i 1989.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Niestety, UK/Ameryka zdecydowanie nie jest stroną do grania dla indywidualistów.jax pisze:Wczoraj, z tego co zauważyłem, był dzień całkiem ciężkich (ekonomicznych) gier.
Mignęły mi 2 partyjki Brassa, Arkwright i jakieś odgłosy dochodziły prawdopodobnie znad Automobile'a.
Ja byłem skupiony na nowości od GMT, czyli Churchillu.
Chruchill - gra symulująca 10 konferencji (wariant turniejowy - 5 konferencji) jakie odbyli sprzymierzeni (Stalin, Roosevelt i Churchill) w 2 ostatnich latach II wojny światowej ustalające priorytety wojenne i powojenny ład.
(...)
Dużym błędem było niedocenienie znaczenia Globala w kwestii zablokowania dostępu do kolonii - parę punków poszło się kochać.
Ogólnie gra jest całkiem przyjemna, długa choć nie dłużąca się. Trochę szkoda że bez kompletu 3 graczy trzeba grać z botem.
Uwiera mnie tylko dodana na siłę losowość przy ustalaniu wyniku końcowego oraz przeniesienie wygranej dla drugiego gracza przy przewadze +15 punktów (w żadnym wypadku a komu to potrzebne ?)
Na pewno będę chciał spróbować jeszcze raz.
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Ktoś może w poniedziałek chętny na Zamku Burgundii? Mogę być po 18.