Gra miesiąca - sierpień 2015

[Ash]

Gra sierpnia: Dogs of War - majstersztyk, jedna z najbardziej niedocenianych gier na rynku.
Gra sierpnia nr 2: Myth. Zasady 2.0, przebrnięcie przez FAQi i tutoriale i w końcu zaskoczyło.

[c08mk]

Ilość rozgrywek:
[15] Dungeonquest: Smocze Lochy Trzecia Edycja
[4] Patchwork
[3] Space Hulk: Death Angel - The Card Game
[1] D-Day at Omaha Beach
[1] Hornet Leader: Carrier Air Operations
[1] Hornet Leader: Cthulhu Conflict
[1] K2
[1] Listy z Whitechapel
[1] Phantom Leader: Deluxe
[1] Scrabble
[1] XCOM: Gra Planszowa

Największe zaskoczenie:
K2 - pierwszy raz grałem na 5 osób i okazało się, że gra chodzi miodnie.

[mauserem]

Sierpień był dość "chudy"

Pod względem ilości rozegranych partii na pierwszym miejscu (też jestem zaskoczony - wielki powrót) Splendor
(za sprawą wkręcenia w gry moich rodziców)
Na drugie miejsce spadł Jaipur (moja małżonka nie odpuszcza jak coś polubi) ex equo z Patchworkiem
Na trzecim nowość ale hicior będzie - Epic Spell Wars of The Battle Wizards: Duel at The Mt Skullzfyre uff...
Gra do grania na bani, z dobrze wkręcającą się ekipą

poza podium:
dość standardowo - Colt Express, Magnaci, Prezencik, Samurai Card Game, Korsair

Najnowszy w rodzinie - EXODUS: Proxima Centauri - pierwsze ogranie i już wiadomo, że będzie się działo

[cboot]

Najczęściej grana: BANG!
Gra miesiąca: Shadows over Camelot

[pezetto]

Tragedia... tylko 15 rozgrywek w 9 tytułów, w tym 4 nowości (Intryganci, Istanbul, Kto drugi, ten lepszy!, Myrmes). Ponadto grane były: Potwory w Tokio, Martwa Zima, Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy, Neuroshima Hex i Patchwork. Najgorszy miesiąc ilościowo-jakościowy od czasu rozpoczęcia notowania rozgrywek na BGG

Gra / Nowość miesiąca: Istanbul,
Najgorsza gra miesiąca: Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy.

[Tomson]

36 partii w 17 tytułów

Nowości: Pokolenia: Gospoda
Nowość miesiąca: Pokolenia: Gospoda
Nowości w kolekcji: Zamki Burgundii, Pokolenia: Gospoda
Najwięcej partii: Osadnicy: Narodziny Imperium (7)
Największe rozczarowanie: brak

[siekan]

Około 30 partii na stole (około 150 jeżeli wliczać online)

Nowości miesiąca: Rycerze Pustkowi
Najwięcej partii: Lords of Waterdeep (plansza), Epoka Kamienia (online)
Gra miesiąca: zdecydowanie Wojna o Pierścień (rozegrane tylko dwie partie ale już z niecierpliwością czekam na więcej)
Rozczarowanie miesiąca: Robinson Crusoe (po wielkim hype zakupiłem, jednak gra okazała się bardziej sucha niż myślałem)

[Poochacz]

Grą sierpnia zostaje Eldritch Horror. Wraz z nowym dodatkiem moc jest w nim wielka a emocji przy stole nie brakuje. Teraz tylko czekać na Strange Remnants w wersji PL

[sqb1978]

Nowości: Kemet,
Najwięcej partii: Zamki Burgundii, Tzolkin
Partia miesiąca: Netrunner
Gra miesiąca: nadal Netrunner

Szału nie ma, ale nowy osobisty rekord w Zamkach Burgundii cieszy -> 294 pkt

[adikom5777]

Netrunner

[charlie]

Sierpień spoko, ale mogło być lepiej
Nowości: Patchwork, DC Comics Dice Masters: Justice League, Dixit 5: Marzenia, Król i Zabójcy
Powroty: Thurn und Taxis, Fasolki
Stałe tytuły: Splendor, Seasons, Wikingowie, Zamki Burgundii, King of Tokyo, Abyss, Red7, Sushi Go!, Dice Masters, Mystery of the Abbey, Szmal
Najwięcej Partii: Metropolia
Chwiler miesiąca: Splendor
Nowość miesiąca: Patchwork
Gra miesiąca: Szmal

[zakwas]

Najwięcej partii: Race for the Galaxy

Nowości na plus: Mamy Szpiega!, Survive: Escape from Atlantis!, CO²

Nowości na minus: Pokój 25, Na chwałę Rzymu (bardzo długo się wzbraniałem, bo mnie nie kręciła ta gra z opisów i recenzji i nic się nie zmieniło po pierwszej partii).

[Neoptolemos]

~65 partii w 17 tytułów i dodatkowo ~80 partii (ok. 70 solo) w Osadników: NI. Rekord nad rekordami!

Nowość miesiąca: Trudny wybór, ale chyba jednak Dziedzictwo: testament diuka de Crecy. Oryginalne, przyjemne i lekkie euro. Dołączyło do grona gier tolerowanych przez dziewczynę i to najlepsza rekomendacja
Powrót miesiąca: Fasolki, przy czym pierwszy raz z dodatkiem. Nie zrobił zresztą większej różnicy - gra niespecjalnie się zmieniła i wciąż pozostaje miodna
Ciekawostka miesiąca: Witkacy. I temat, i mechanika dosyć nietypowe - warto poznać.
Rozczarowanie miesiąca: Tylko 1 partia w Cyklady, na dodatek fatalna - po 2 godzinach gry jeden z graczy się znudził i zepsuł całą partię. Brrr!
Gra miesiąca: ...Osadnicy.

Inne nowości na stole (wszystkie co najmniej dobre!) to Pandemia: Lekarstwo, Bountytown, Mamy szpiega! i Trio. Nienowości - 7, Pandemia z dodatkiem, Dobble, Prawo dżungli z dodatkiem, Avalon, Robinson, Blokus, List miłosny i Ucieczka.

[Karit]

26 rozgrywek w 7 tytułów w tym 1 nowość

Nowości na plus:

Patchwork - gra w której ciągle przegrywam z narzeczoną ale cały czas mam ochotę grać. Nie wiem jak może mi nie wychodzić cerowanie kołdry ale będę się starał

Gra miesiąca i najwięcej partii: MtG

Sporo rozgrywek w wakacje, szkoda tylko że mało nowości

[7koliberek9]

33 partie w 12 tytułów

Najwięcej partii: The Voyages of Marco Polo
Najlepsza nowość: The Voyages of Marco Polo
Powrót: Pokolenia
Gra miesiąca: The Voyages of Marco Polo

[Dwntn]

W sierpniu słabo, udało się zaliczyć 20 rozgrywek w 11 tytułów.

Nowości:

Spyfall, Forbidden Stars, Argent: The Consortium, Barbarossa, Eldritch Horror, Formula D, Zeppelin Attack!

Powroty: Dead Man's Draw, Warhammer 40,000: Conquest

Powrót miesiąca: Twilight Imperium (Third Edition)

Gra miesiąca: Forbidden Stars

- K.

[kwiatosz]

Takie właśnie posty pokazują ile sensu ma pisanie samej liczby rozegranych partii - jakbym w miesiącu miał czas zagrać takie kobyły jak TI3, FS i Formula De (bez śmichów chichów proszę, z pełnymi opcjami na 3 okrążenia to z 5h nam schodzi), a do tego jeszcze czasowo wyrobić Arkham Horror to nigdy bym nie napisał "tylko tyle rozgrywek" - to przecież niemalże jak miesiąc studenta wygląda

[tomb]

Najwięcej partii: Race for the Galaxy
Nowości na minus: Na chwałę Rzymu (bardzo długo się wzbraniałem, bo mnie nie kręciła ta gra z opisów i recenzji i nic się nie zmieniło po pierwszej partii).

Przepraszam za komentarz w takim wątku, ale u nas dopiero po ok. 10 partii przekonaliśmy się, że w Glory można grać niemal równie sprawnie i dynamicznie, co w Rejsika. Polecam opanować sprawne granie, bez - początkowo koniecznego - wczytywania się w każdą kartę. Chyba że początki miałeś sprawne...

[zakwas]

Najwięcej partii: Race for the Galaxy
Nowości na minus: Na chwałę Rzymu (bardzo długo się wzbraniałem, bo mnie nie kręciła ta gra z opisów i recenzji i nic się nie zmieniło po pierwszej partii).

Przepraszam za komentarz w takim wątku, ale u nas dopiero po ok. 10 partii przekonaliśmy się, że w Glory można grać niemal równie sprawnie i dynamicznie, co w Rejsika. Polecam opanować sprawne granie, bez - początkowo koniecznego - wczytywania się w każdą kartę. Chyba że początki miałeś sprawne...

Grałem jeszcze później, namowili mnie, nadal nie. Zwyczajnie mi nie podeszła gra, choć nie uważam jej za złą.

RftG zatrybił niemal od razu.

[cactusse]

Rzutem na taśmę przed północą...

NOWOŚCI

Zaskakujące dobre :

La Granja - Zdecydowanie gra miesiąca. Bardzo przyjemne jest kombinowanie jak wycisnąć najwięcej z otrzymanych kart, czy wystawić niby-przydatnego pomocnika czy też zrobić rozsądną rzecz i rozszerzyć pola bądź chlew. Strasznie fajnie ogląda się tutaj jak różne strategie prześcigają się wzajemnie, jak niemożliwe rzeczy wykonywane są w kolejnych rundach i jak ciekawe zastosowania ujawniają się dla różnych kart.

At the Gates of Loyang - Doskonała gra, która o dziwo kiedyś nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia podczas dawnej zapomnianej testowej partii. Ale dostrzegłem światło i teraz widzę, jak przyjemnie się tutaj dymi nad niby banalnym handlem warzywami. No i gra jest świetnia w trybie solo, bo coraz wyższe wyniki są naprawdę wyzwaniem.

Potencjalnie dobre :

ZhanGuo - Sympatyczna gra, ciekawie się zapowiada, można wygrać z niewielką ilością wystawionych kart co bardzo cieszy, bo na pierwszy rzut oka niektóre strategie wydawały się być pewniakami.

Traders of Osaka - No ciekawie się zapowiada, ale trudno wyczuć tą grę.

Hmmm... :

Istanbul z dodatkiem - Niby są nowe konkurencyjnych ścieżki koszenia rubinów, bardzo poteżne ale dosyć sytuacyjne bonusy pod które trzeba dobrze zagrać, i sympatyczna metoda podstępnego zgarniania rubinów z obleganych miejsc, ale mam uczucie, że formuła tej gry coś za szybko mi się przejadła.

Village z oboma dodatkami - Port to jednak overkill dla tej gry i lepiej zostać przy samej Gospodzie, która IMHO świetnie uzupełnia podstawkę. Co ciekawe, udało mi się wygrać z solidnym zapasem praktycznie ignorują morskie wyprawy i handel na rynku, które podobno są obowiązkowe

Castles of Mad King Ludwig - Przyjemna gra, ale tak trochę mało przebojowa.

Flip City - Niby fajne, ale obracanie kart starzeje się szybko, możliwość losowej straty rundy się w pierwszych kolejkach strasznie razi, koszty niektórych efektów są zbyt wysokie by z nich skorzystać, no i niewielka różnorodność budynków czyni wybrane strategie bardzo oczywistymi. Całość wygląda jak niedopracowany wariant Dominiona z nowymi warunkami zwycięstwa.

Intryganci - Mile wredne, ale trochę za długie.

Marrakech - Miłe, ale takie "samogrające".

Speculation - Zabawny pomysł, ale szybko męczy i zaczyna się dłużyć.

Looping Louie - Rewelacyjna gra do tłuczenia w stół z dzieciakami, ale jak się trafi dwóch ambitnych starszych graczy to mogą pykać jedną rundę aż do zaśnięcia.

Bleh :

Eminent Domain: Microcosm - Nie rozumiem zachwytów nad tą grą. Póki co, wygląda, że ten kto pierwszy postanowi zebrać karty jest skazany na porażkę.


POWROTY

Rewelacja :

Tzolkin z dodatkiem - odkurzony po długim leżakowaniu na półce. Ależ się świetnie grało, pierwszy raz udało mi się wdrapać tak szybko na świątynie, skończyć ledwo z dwoma budynkami i bez monumentu a mimo to przegrać minimalną liczbą punktów.

Kasza :

Through the Ages: A Story of Civilization - Najgorsza chyba partia ostatnich miesięcy. Przez cały wieczór udało się ledwo dobrnąć do połowy gry, a dwie zaawansowane świeżynki które zapragnęły poznać TTA, wygenerowały tak straszną ilość zarzutów i narzekań, że miałem ochotę dać sobie spokój z planszówkami. TTA to jednak hermetyczny tytuł i nie dla wszystkich graczy...

[Dwntn]

Takie właśnie posty pokazują ile sensu ma pisanie samej liczby rozegranych partii - jakbym w miesiącu miał czas zagrać takie kobyły jak TI3, FS i Formula De (bez śmichów chichów proszę, z pełnymi opcjami na 3 okrążenia to z 5h nam schodzi), a do tego jeszcze czasowo wyrobić Arkham Horror to nigdy bym nie napisał "tylko tyle rozgrywek" - to przecież niemalże jak miesiąc studenta wygląda

@kwiatosz: Faktycznie, gdyby przeliczyć godziny spędzone nad "kobyłkami" takimi jak TI, FS i Formula, dałoby się zmieścić kilkanaście rozgrywek w lekkie euracze, ale gdzie frajda w zbieraniu drewnianych sześcianów, gdy można kogoś usmażyć z orbity jedną dobrze wycelowaną atomówką

Zawsze powtarzam: jeśli ktoś się nie boi Ameritrashu i ma czas, serdecznie zapraszamy do Chorzowa na nasze spotkania

- K.

[pinata]

Looping Louie - Rewelacyjna gra do tłuczenia w stół z dzieciakami, ale jak się trafi dwóch ambitnych starszych graczy to mogą pykać jedną rundę aż do zaśnięcia.

Ależ skąd. Jeżeli jeden siedzi bezpośrednio za drugim, to jest do szybkiego odstrzelenia, bezbronny jak kaczka.

Natomiast gdy gracze siedzą naprzeciw siebie, to wysoką skuteczność wykazuje tak zwany "młot Thora". Można też próbować metody na dodatkowe odbicie, ale wymaga bardzo wysokiej precyzji.

[kwiatosz]

Takie wyczucie, żeby podleciał, zrobił 1,5 obrotu i dopiero spadł strącając kurę powinno strącać dwie. Zasady mówią, że odpadnięty gra do końca, co nieco przyspiesza rozgrywkę.