tomb pisze:W grze takiej, jak Osadnicy, cały wic polega na odkrywaniu sposobów na punktowanie. Właśnie ogłoszono, że jeden z tych sposobów jest niezrównoważony względem innych i go ograniczono.
(...)
Dlaczego ograniczono punktowanie kart do 6? Co zmieniło się w grze, że od czasu wydania gry moc tych kart wzrosła?
Bo Trzewik przegrał partię, gdy mu Japończyk zbudował Piekarza...
Nie, serio, innego wytłumaczenia nie widzę. Na
bardzo upartego zrozumiem jeszcze nerf Fortecy barbarzyńców, bo to postawione jako ostatni akt piątej rundy potrafi przypiec pięty przeciwnikowi. Ale nakładanie arbitralnego (by nie rzec z *upy) limitu na te karty, które stanowią jedną z opcji na uzyskanie przewagi oraz stawiają gracza przed ciekawym dylematem - czy chomikować i budować imperium pod kątem takiej karty w zapasie, czy wystawiać przedwcześnie, aby zgarnąć jakieś małe punkty, ale też i kartę, która może uratować skórę? A tu dup. 6 i ni hu hu więcej. To jest przykre spłycanie gry.
Dodajmy, że uderza zdecydowanie bardziej w taki Rzym - który punktuje na orgazmowaniu się własnym budowaniem - niż np. w Egipt, który z combo Sfinks + Złotnik + Basen jest szczęśliwy sam ze sobą. Jak dla mnie kolejna zmiana robiona na łapu-capu.
P.S. Jeśli ktoś zastosuje argument, iż zmiany te mają na celu ograniczenie wygrywania przez głupi fart - to ja odpowiem, dlaczego w ogóle zasiadasz do Osadników:NI? Skoro mamy bawić się w ograniczanie losowości, to może w ogóle wprowadźmy zasadę, iż Egipt zawsze zaczyna z Piramidą na ręku, Barbarzyńca z Puszczą etc.? Wtedy to dopiero będzie sprawiedliwie!
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)