Jaka gra pod oporną (do hobby) żonę z możliwością gry na 4os

[Losiek]

Ank morpork to chyba tylko jak ktoś lubi te książki, bo tak to raczej nei jest dla początkujacych i opornych.

Nie zgadzam się. Moja żona nie czytała żadnej powieści ze Świata Dysku a tę grę bardzo lubi. Ponadto gra jest bardzo prosta, łatwo jest wytłumaczyć zasady i dlatego nadaje się dla początkujących.

[detrytusek]

W szczególności ostatnie 3 pozycje polecam dla początkujących i opornych

Ank morpork to chyba tylko jak ktoś lubi te książki, bo tak to raczej nei jest dla początkujacych i opornych.

Ankh jest jak najbardziej dla początkujących.

[misioooo]

W Ankh Morpork jest sporo smaczków, postaci, zdarzeń pojawiających się w książkach. Jak ktoś je czytał - będzie miał super zabawę. Jak ktoś nie czytał - będzie miał super zabawę
Gra lekka, prosta i przyjemna, spokojnie nie-planszówkowi dadzą rade ogarnąć, może też być grą rodzinną (choć są elementy bezpośredniej negatywnej interakcji, które niektórym mogą przeszkadzać - zabijanie wrogich agentów).

[Usul]

Kurczę, to zweryfikowałem swoją listę do:
- Ankh Morpork (ewentualenie coś podobniego ? Bo jest problem z dostępnością ?)
- Takenoko
- Osadnicy: Narodziny imperium
- patchwork.

Wiele osób też poleca .

Myślę, że będę wybierał coś z tej grupy.

Co do zmuszania - ja nie chcę nic na siłę. Głównym powodem niechęci jest stwierdzenie, że GRAMY (a granie jest dla dzieci i geek'ow freak'ow jak my ).

Swoją drogą za około miesiąc będę miał córeczkę i od małej będę ją zapoznawał z planszówkami, światami fantasty itp. (bo moja żona odchowowała się bez tego). Przynajmniej będę mógł z czystym sumieniem powiedzieć, że poświęcam dużo czasu córce

[bukimi]

Z małym dzieckiem "na głowie" będziesz się cieszyć jak znajdziesz czas i siłę na rozgrywkę w cokolwiek i z kimkolwiek. Nie wiem czy to dobry moment na inwestowanie w planszówkę
Mój synek ma już prawie roczek, więc spokojnie mogę powiedzieć, że grywam może 1/10 tego, co przed powiększeniem rodziny

[Wertigo]

Z małym dzieckiem "na głowie" będziesz się cieszyć jak znajdziesz czas i siłę na rozgrywkę w cokolwiek i z kimkolwiek. Nie wiem czy to dobry moment na inwestowanie w planszówkę
Mój synek ma już prawie roczek, więc spokojnie mogę powiedzieć, że grywam może 1/10 tego, co przed powiększeniem rodziny

Niestety potwierdzam. Moja mała ma dopiero niecałe 3 miesiące, a w grę graliśmy od jej narodzin tylko raz. Zauważ jeszcze, że ja mam niegrywajacego męża a umówmy się, że to kobieta na początku ma trochę więcej na głowie, wiec skoro Twoja żona juz teraz jest oporna to po narodzinach będzie jeszcze gorzej bo przy takim malenstwie zawsze jest coś do zrobienia.

[antsaren]

Z małym dzieckiem "na głowie" będziesz się cieszyć jak znajdziesz czas i siłę na rozgrywkę w cokolwiek i z kimkolwiek. Nie wiem czy to dobry moment na inwestowanie w planszówkę
Mój synek ma już prawie roczek, więc spokojnie mogę powiedzieć, że grywam może 1/10 tego, co przed powiększeniem rodziny

Ja potwierdzam również. 10 miesięcy córeczka-rozrabiaka. Interesuje się wszystkim więc jak jest na nogach to nie ma siły coś rozłożyć bo będzie chciała zniszczyć/zjeść elementy. Natomiast gdzieś tak jak miała ok 5 miesięcy bywało, że mniej ją interesowało i więcej spała w ciągu dnia to dało się wieczorem coś zagrać pod warunkiem, że ktoś pomógł z opieką nad małą. Obecnie się przesiadłem na tableta bo nie mam siły nic rozkładać wieczorami.

[bukimi]

[ Obecnie się przesiadłem na tableta bo nie mam siły nic rozkładać wieczorami.

O to to! Większość z tych nielicznych rozgrywek jakie zaliczyłem w ciągu ostatnich miesięcy to był "Splendor" w wersji na Androida, bo można w to zagrać w łóżku bez rozkładania i składania, bez świecenia światła i hałasowania jak dziecko już śpi...

Reasumując, biorąc pod uwagę niechęć żony do gier i przyszły nawał obowiązków, na Twoim miejscu bym się w ogóle wstrzymał z jakimkolwiek zakupem. Zobaczysz jak będzie wyglądała sytuacja w ciągu następnych kilku miesięcy. Skrzyknij się z kolegami, czy z kim tam masz okazję grać i pograj sobie teraz, póki masz na to czas.

[misioooo]

Kurczę, to zweryfikowałem swoją listę do:
- Ankh Morpork (ewentualenie coś podobniego ? Bo jest problem z dostępnością ?)

Studium w Szmaragdzie druga edycja (obecnie właśnie się pojawiła w sprzedaży wersja polska).
Jak dla mnie odrobinę podobne, złożoność podobna (czyli raczej prosta gra), sporo kombinowania, ukryte tożsamości, mechanika oparta o karty... klimat przedwiecznych

[Usul]

Dla podsumowania powiem, że zamówiłem takenoko i osadników :narodziny imperium. zobaczymy jak to będzie

[Gromb]

Dobrze będzie. Szczególnie po Takenoko

[mko13]

Zadowoleni z Osadników NI? Też mam ten dylemat...

[RUNner]

Temat bardzo dobrze mi znany. Przerabiałem oporne siostry, teraz oporną żonę. Nie ma jednego dobrego rozwiązania, ale z kobietami trzeba postępować jak z rozbrajaniem bomby, nie ma miejsca na pomyłki. Tak jak napisano wcześniej, nie każdy musi lubić gry i nie każdy je polubi choćby nie wiem kto zachęcał. Ważne jest pierwsze wrażenie. Zauważyłem, że wtedy pojawia się nadzieja na zaakceptowanie danej gry. Oczywiście nie ma żadnej gwarancji, że rybka złapie haczyk, ale jeśli na początku jest źle, to nie ma co się łudzić. Ostatnio rozłożyłem sobie solo Mage Knighta i gdy żona weszła do pokoju, to się zainteresowała mówiąc "ale ładna gra, może kiedyś z tobą zagram!" Nie zamierzam się oszukiwać, że zdoła opanować MK, ale jeśli powiedziała że "może zagra", to znaczy że metoda na "przypadkowe spotkanie" może być skuteczna!

[detrytusek]

Temat bardzo dobrze mi znany. Przerabiałem oporne siostry, teraz oporną żonę. Nie ma jednego dobrego rozwiązania, ale z kobietami trzeba postępować jak z rozbrajaniem bomby, nie ma miejsca na pomyłki. Tak jak napisano wcześniej, nie każdy musi lubić gry i nie każdy je polubi choćby nie wiem kto zachęcał. Ważne jest pierwsze wrażenie. Zauważyłem, że wtedy pojawia się nadzieja na zaakceptowanie danej gry. Oczywiście nie ma żadnej gwarancji, że rybka złapie haczyk, ale jeśli na początku jest źle, to nie ma co się łudzić. Ostatnio rozłożyłem sobie solo Mage Knighta i gdy żona weszła do pokoju, to się zainteresowała mówiąc "ale ładna gra, może kiedyś z tobą zagram!" Nie zamierzam się oszukiwać, że zdoła opanować MK, ale jeśli powiedziała że "może zagra", to znaczy że metoda na "przypadkowe spotkanie" może być skuteczna!

Ktoś kiedyś powinien napisać jakiś manual do obsługi żon

[misioooo]

Ktoś kiedyś powinien napisać jakiś manual do obsługi żon

Nie da się... Najpierw ktoś musiałby nasze kochane połówki zrozumieć - jak działają, dlaczego tak etc ;P
Ale się nie da. Dlaczego? Bo nie!

[detrytusek]

Bo nie!

Z takim kontrargumentem nawet Einstein miałby problem. Jednak dobrze, że Einstein nie była kobietą