"Epicka" strategia 3-4 os.

[Patyk]

Witam
Jak w temacie, szukam dużej strategii, podstawowe kryteria:
-musi świetnie działać zarówno na 3 jak i 4 osoby, fajnie jakby się dało grać na więcej, ale to tylko jeśli inne warunki będą spełnione
-fajnie jakby były elementy technologii, ulepszania armii czy coś podobnego
-walka musi być, chociaż nie musi być głównym elementem gry, fajnie jakby była z pewną dozą losowości
-czas gry raczej dowolny
-dobrze jakby była losowa mapa lub inny element urozmaicający kolejne rozgrywki, eksploracja mile widziana
-klimat w zasadzie dowolny

To co mam wstępnie na oku to: Forbidden Stars (chyba trochę za dużo walki), Runewars i Clash of Cultures. Jak te gry będą się sprawdzać przy tych wymaganiach, ew. co jeszcze może się sprawdzić?

[galthran]

Coś naprawdę epickiego i długiego to oczywiście Twilight Imperium - kosmiczne 4X z drzewkiem technologicznym sporą liczbą różnorakich jednostek, których włąściwości zmieniają się w zależności od technologii. Walka nie jest konieczna, ale może być potrzebna przy wypełnianiu objective cards. Jednak sama walka nie jest w żaden sposób punktowana i fakt, że ciągle walczysz i wygrywasz może nic nie dać w ogólnym rozrachunku.

Jeśli coś mniej epickiego (krótszego) to Eclipse - znów kosmiczne 4X bardziej skierowany w stronę zarządzania zasobami, ale tez w niej już ciężko wygrać nie walcząc - walki są po prostu baaardzo dobrze punktowane i nie łatwo jest nadrobić braku punktów reputacji (za walkę) to w innych aspektach. Jest za to przystępna mechanicznie. Plusem są też upgrade'y statków - każdy gracz sam praktycznie decyduje jaka będzie konfiguracje jego statków. Jest tez oczywiście związany z tym rozwój technologiczny.

No i jest jeszcze Civilization Sid Meyera - bardzo fajan adaptacja słynnej gry komputerowej opartej na planszówce Atutem sa tutaj technologie i kilka dróg do zwycięstwa.

[Zet]

Coś naprawdę epickiego i długiego to oczywiście Twilight Imperium - kosmiczne 4X z drzewkiem technologicznym sporą liczbą różnorakich jednostek, których włąściwości zmieniają się w zależności od technologii. Walka nie jest konieczna, ale może być potrzebna przy wypełnianiu objective cards. Jednak sama walka nie jest w żaden sposób punktowana i fakt, że ciągle walczysz i wygrywasz może nic nie dać w ogólnym rozrachunku.

Na 3-4 osoby?
Słyszałem opinię jednego kolegi, że na 4 jest dobrze zaś BGG mówi, że najlepiej okolice 6 osób. Ale na 3?
Przyznam, że sam zaczynam myśleć o TI3, ale właśnie skalowanie mnie powstrzymuje.

[Wojtas_512]

Ja do takich celów mam właśnie RuneWars, gra b. dobrze skalowalna niezależnie od ilości graczy.

Wszystkie wymogi są raczej spełnione, oprócz rozwoju technologicznego (niby można ulepszyć twierdze, ale ciężko nazwać to rozwojem technologicznym)

[uday]

Jeśli chodzi o kosmiczne "4X" to Forbidden Stars > Eclipse > TI3.
Jeśli chodzi o pozostałem "4X" to jest Clash of Cultures, Runewars i Cywilizacja Sida Meiera.

[Rocy7]

Witam
Jak w temacie, szukam dużej strategii

To co mam wstępnie na oku to: Forbidden Stars (chyba trochę za dużo walki), Runewars i Clash of Cultures. Jak te gry będą się sprawdzać przy tych wymaganiach, ew. co jeszcze może się sprawdzić?

W Forbidden Stars walka jest istota tej gry.
W Runewars nie masz w zasadzie rozwoju (nawet biorac pod uwage dodatek).

Twilight Imperium kiepsko chodzi na 3 osoby.

Clash idealnie pasuje do wymogów, z tym, że nie da się grać w więcej niż 4 osoby i dodatek dość dobrze uzupełnia podstawkę. (Na tyle dobrze, że nie gram już bez niego). Ponieważ jest kompletne polskie tłumaczenie dodatek da się wypróbować bez kupna wystarczą tylko jakieś zastępcze figurki.

[Zet]

Jeśli chodzi o kosmiczne "4X" to Forbidden Stars > Eclipse > TI3.
Jeśli chodzi o pozostałem "4X" to jest Clash of Cultures, Runewars i Cywilizacja Sida Meiera.

FS to nie jest 4X. W ten sposób, to pod 4X można podciągnąć Starcrafta, a chyba nikt tego nie robi

[bukimi]

Z bardziej klasycznych klimatów polecam Struggle of Empires: https://boardgamegeek.com/boardgame/962 ... le-empires
Bardzo nastawiona na konflikt, trochę losowości, dużo negatywnej interakcji. Jednocześnie jest rozwój, itp.
Mapa jest wprawdzie stała, ale losuje się co gdzie będzie się na niej znajdować, przez co za każdym razem inne regiony będą miały inne cechy.
Na 3-4 osoby w sam raz.


Jeszcze z zupełnie innej paki polecę Pan lodowego ogrodu: https://boardgamegeek.com/boardgame/157 ... ice-garden
Według BGG najlepsze na 3-4 graczy, co osobiście potwierdzam.
Każdy gracz ma swój własny zupełnie niepodobny do innych cel, do którego dąży przez walkę o obszary i inne działania.
Buduje się jednostki, ulepsza się je o nowe zdolności. Bezpośrednia walka nie jest meritum gry, ale nie da się jej uniknąć.
Uprzedzam tylko, że jest to gra z tych cięższych "mózgożerów".

[Zet]

Z bardziej klasycznych klimatów polecam Struggle of Empires: https://boardgamegeek.com/boardgame/962 ... le-empires
Bardzo nastawiona na konflikt, trochę losowości, dużo negatywnej interakcji. Jednocześnie jest rozwój, itp.
Mapa jest wprawdzie stała, ale losuje się co gdzie będzie się na niej znajdować, przez co za każdym razem inne regiony będą miały inne cechy.
Na 3-4 osoby w sam raz.

Biorąc pod uwagę mechanizm sojuszy, nigdy nie siadam do SoE w mniej niż 5 osób.

[galthran]

Grałem w TI zarówno w 3, 4 jak i 6 osób i oczywiście na 3 osoby najgorzej się gra, co nie znaczy, że gra się źle. Po prostu w zasadzie każda strategia na 3 os. chodzi gorzej - zawsze gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta - taka specyfika tego gatunku niestety. Zatem Eclipce, Clush of Cutures, StarCraft, Runewars, TI, Civ i cokolwiek innego strategicznego będzie chodziło gorzej na 3 osoby niestety i trzeba mieć to na uwadze. Jeszcze nie znalazłem gry tego typu, która by sobie z tym problemem poradziła. Co nie znaczy, że wszystkie te gry wymienione w tym wątku są złe w trybie trzyosobowym - wręcz przeciwnie wszystkie dają radę, tyle że dla większej liczby będzie jeszcze lepiej

[misioooo]

Typowe euro strategiczno-taktyczne: Heemonic. Dla mnie jest epickie - skala konfliktów, dosyć nagłe i niespodziewane zwroty akcji (zmiany lidera)... Mnóstwo kombinowania i główkowania.
To typowe euro, nie mylić z "4X" i nie porównywać z Eclipsami etc ;P

[uday]

Żeby była jasność, to zwracam uwagę na cudzysłów który użyłem, sugerujący że to nie do końca prawda co piszę.

TI3 jest np pozbawiony eksploracji (cała plansza jest znana od początku). Nie mówiąc już o tym, że eksterminacja przeciwników w każdej z tych gier zdarza się bardzo rzadko. Ale to temat na zupełnie osobną dyskusję, także ja już kończę.

[galthran]

Żeby była jasność, to zwracam uwagę na cudzysłów który użyłem, sugerujący że to nie do końca prawda co piszę.

TI3 jest np pozbawiony eksploracji (cała plansza jest znana od początku).

Nie do końca, jest tryb eksploracji jako wariant. Nadal wiesz w prawdzie gdzie są planety, ale musisz przekonać się na własnej skórze co za niespodzianki się na nich znajdują.

[misioooo]

Żeby była jasność, to zwracam uwagę na cudzysłów który użyłem, sugerujący że to nie do końca prawda co piszę.

TI3 jest np pozbawiony eksploracji (cała plansza jest znana od początku).

Nie do końca, jest tryb eksploracji jako wariant. Nadal wiesz w prawdzie gdzie są planety, ale musisz przekonać się na własnej skórze co za niespodzianki się na nich znajdują.

Coś gdzieś mi dzwoni, że supernova zmiotla flotę potężną kiedyś. Jakby dowódca wiedział, To by tam nie leciał...

[Rocy7]

Clash of Cultures akurat bardzo dobrze chodzi na 3 wiekszosc moich partii grałem w tą ilość graczy. W Clashu samo dotarcie do przeciwnika jest czasochlonne wiec nawet w przypadku sytuacji dwoch na jednego jest mało możliwości by znacząco wpływało to na wynik.

[Patyk]

Śledziłem temat, ale dopiero teraz znalazłem czas żeby odpisać i odnieść się do propozycji:
-TI3 - może i byłoby ok nawet na 3 osoby, ale jednak poczucie, że sporo tracę przy tak małym składzie nie pozwoliłoby mi na spokojne granie
-Eclipse - punkty zwycięstwa to raczej nie to czego oczekuję od gry strategicznej
-Hegemonic - zbyt eurowate
-Struggle of Empires - gry z polityką i sojuszami już mam, więc to raczej nie to, tym bardziej że na 3 osoby to raczej nie będzie dobrze działać
-Forbidden Stars - doczytałem temat, obejrzałem recenzję i jednak zdecydowanie za dużo walki

Na polu walki na chwilę obecną zostają:
-Runewars - fajny klimat, świetny plastik, niezbyt interesujący dla mnie system walk
-Clash of Cultures - na razie faworyt, ale niewiele o nim wiem, muszę jeszcze rozpoznać teren, szkoda, że dodatek z tego co widzę nie do kupienia
-Pan Lodowego Ogrodu - kojarzyłem tylko z tytułu, ale szczerze mówiąc myślałem że to przygodówka , zainteresowała mnie, tym bardziej że czytałem książki, tylko na razie jeszcze nie wiem dokładnie co i jak, byłbym wdzięczny za jakieś informacje o niej
-Sid Meiers Civ - słyszałem mieszane opinie o tej grze, poza tym w "cywilizacyjnej" kategorii CoC jest chyba lepszy(?), ktoś może napisać coś więcej, albo dać jakiś link do w miarę obiektywnej recenzji?

Dzięki za dotychczasowe rady. Prosiłbym o jakieś opinie/krótkie porównanie tytułów, które zostały w grze, cały czas jestem też otwarty na dalsze propozycje. Jeśli to pomoże to do tej pory moje ulubione gry strategiczne to Chaos in the Old World, Rex i Nexus Ops. Teraz szukam czegoś zdecydowanie bardziej rozbudowanego, ale wspólne cechy z wymienionymi grami na pewno będą mile widziane.

[galthran]

W clashu oczywiście, że jest ten sam problem co winnych grach, o których tu jest mowa - nie ważne że długo się do gracza dochodzi, zwyczajnie nie opłaca się atakować, bo ci którzy wojują są na straconej pozycji w stosunku do tego, który nie walczy. I to ma się do wszystkich gier o których tu mówimy niestety Wydaje mi się, że ten problem jest nierozwiązywalny.

Rex jest fajny, ale chodzi tylko na 6 osób - ten sam kazus, co Gra o Tron, po prostu trzeba mieć pełny skład wtedy mechanika sojuszy działa prawidłowo i tak jak powinna a i wypełnienie mapy jest odpowiednie - jest ciasno Chaos czy Nexus to świetne gry, ale są krótsze (Nexus ok. 1h, Chaos 1,5-2h), nie ma w nich rozwoju za wiele, więc chyba nie wpisują się w profil jakiego poszukujesz.

Clash vs. Civ - obie gry dla mnie są świetne, ale nieporównywalne mimo, że tematycznie wydają się o tym samym. Cywilizacja jest nastawiona na okresy aż do współczesności, samo kierowanie armiami jest bardziej symboliczne - pionki na mapie symbolizują całe armie. Do tego kilka ścieżek zwycięstwa: kultura, dominacja, technologia, ekonomia. Ciekawa rozbudowa miast, technologii, wielcy ludzie, nietypowa walka. W clashu masz punkty zwycięstwa, który zdobywasz za wypełnianie objectivów (tak jak w TI ), okres samej starożytności. Na pewno jest lepiej wykonana - figurki miast/budynków i jednostek, gdize w civ jest tylko kilka pionków, reszta to żetony. Minusem CoC wg mnie jest to, że cywilizacje nie są w żaden sposób rozróżnialne - brak specjalnych skilli czy właściwości - dopiero dodatek to zmienia. Obie gry godne polecenia według mnie. W naszej grupie są obydwie ja mam Civke ze wszystkimi dodatkami, a inna osoba CoC z dodatkiem:D

[Patyk]

Chaos, Nexus Ops i Rexa mam i lubię, po prostu chciałem pokazać jakie gry lubię żeby łatwiej było coś doradzić.

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka

[galthran]

Nie przeczytałem ze zrozumieniem z rana, sorry

[Patyk]

Nie ma problemu, dzięki za porównanie CoC i Civa

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka

[Rocy7]

W clashu oczywiście, że jest ten sam problem co winnych grach, o których tu jest mowa - nie ważne że długo się do gracza dochodzi, zwyczajnie nie opłaca się atakować, bo ci którzy wojują są na straconej pozycji w stosunku do tego, który nie walczy. Minusem CoC wg mnie jest to, że cywilizacje nie są w żaden sposób rozróżnialne - brak specjalnych skilli czy właściwości - dopiero dodatek to zmienia.

Znowu sie nie zgodze W naszych 3 osobowych grach często walka i zdobycie jednego miasta da te kilka istotnych punktów. Więc to nie jest tak, że wojna jest kompletnie nieopłacalna.

Bez dodatku Cywilizacje faktycznie są od początku identyczne, ale szybko sie różnicują z uwagi na ścieżki rozwoju ktorymi pójdą gracze.

CoC jest lepszą gra cywilizacyjną niż Cywilizacja Sida Meyera lepiej oddaje budowę imperium.

[bukimi]

-Pan Lodowego Ogrodu - kojarzyłem tylko z tytułu, ale szczerze mówiąc myślałem że to przygodówka , zainteresowała mnie, tym bardziej że czytałem książki, tylko na razie jeszcze nie wiem dokładnie co i jak, byłbym wdzięczny za jakieś informacje o niej

Poczuję się wywołany do tablicy, jako osoba polecająca
Gra wydaje się typowym area control, ale ma w sobie znacznie większą głębię. Wszystkich graczy ogranicza "martwy śnieg" (czy jakoś tak), który po dojściu do maksymalnego poziomu sprawia, że (prawie) wszyscy przegrywają. Są jednostki, ale ich przywołanie jest kosztowne, więc tu nie ma raczej walk mas małych, nieznaczących ludzików - o każdą jednostkę dba się prawie jak w grze przygodowej z jej rozwojem umiejętności włącznie. A zdolności są na tyle różne, że właściwie mało kiedy służą do samej walki.
Ciekawym urozmaiceniem gry jest jej całkowita asymetryczność - każda z 4 ras ma zupełnie inne jednostki i chce zrobić coś innego na planszy. Daje to wiele kombinacji i podnosi regrywalność; chce się zagrać każdą z ras. Trzeba dążyć do realizacji swojego celu, a jednocześnie pilnować, by przeciwnik nie miał zbyt łatwo. Gdy ktoś osiągnie swój "cel główny" - od razu wygrywa grę!
Oficjalnej dyplomacji nie ma, ale i tak dochodzi do "bicia lidera" czyli zmawiania się graczy przeciw osobie, która jest blisko osiągnięcia celu. To dodaje smaczku grze A tu jeszcze ktoś może podnosić poziom "martwego śniegu", by wygrać grę jako zdrajca.
W grze mamy mnóstwo możliwych akcji i wiele sposobów na wygranie. Można w ogóle zignorować swój cel główny, a można inwestować tylko w niego. Z doświadczenia powiem, że każdy gra w to zupełnie inaczej. Osobiście grę polecam bardzo, szczególnie jeśli kojarzysz świat "Lodowego ogrodu" - mi gra się spodobała, mimo że z tym tytułem nigdy wcześniej nie miałem styczności. Jeśli masz krąg 3-4 graczy, to będzie w dodatku w sam raz!

[Rocy7]

PLO nie ma w prawie ogole elementow losowych i to raczej ciezsze euro niz strategia. A poza tym to świetna gra.