Manila
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Harun
- Posty: 1103
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 528 times
Manila
Dzięki Pancho mamy w serwisie świetną recenzję tej gry, warto jednak aby po dłuższych testach dodać o niej kilka słów na forum.
Gra testowana w różnych grupach sprawdza się wyśmienicie. Jako gra hazardowa opiera się na losowości, ale tutaj jest to tylko zaleta. Tematyka gry właśnie o taką losowość się prosi, jako przemytnicy nie możemy być pewni dnia ani godziny. Dlatego nawet osoby stroniące od gier z kostką, akurat do Manili wracają bardzo chętnie.
Rzadko kiedy gra wywołuje takie emocje jak tu - to jest jej podstawowa zaleta. Poza tym wbrew pozorom jest to gra bardzo interaktywna - wspólne przemycanie towarów na danej łodzi, a jednocześnie odmienne interesy co do powodzenia danych rejsów, powodują lawinę wątpliwości, komu tym razem pomóc, a komu przeszkodzić, natomiast moment kiedy decydują kapitanowie lub piraci po trzecim rzucie, często wywołuje wręcz burzę.
Gra sprawdza się świetnie w każdej grupie wiekowej, dlatego bardzo ją polecam.
Dla zagorzałych hazardzistów proponuję dodatkowe rozwiązanie - zakłady na daną łódź, czy dopłynie do portu, czy do stoczni. Wtedy emocje są już trudne do wytrzymania
Gra testowana w różnych grupach sprawdza się wyśmienicie. Jako gra hazardowa opiera się na losowości, ale tutaj jest to tylko zaleta. Tematyka gry właśnie o taką losowość się prosi, jako przemytnicy nie możemy być pewni dnia ani godziny. Dlatego nawet osoby stroniące od gier z kostką, akurat do Manili wracają bardzo chętnie.
Rzadko kiedy gra wywołuje takie emocje jak tu - to jest jej podstawowa zaleta. Poza tym wbrew pozorom jest to gra bardzo interaktywna - wspólne przemycanie towarów na danej łodzi, a jednocześnie odmienne interesy co do powodzenia danych rejsów, powodują lawinę wątpliwości, komu tym razem pomóc, a komu przeszkodzić, natomiast moment kiedy decydują kapitanowie lub piraci po trzecim rzucie, często wywołuje wręcz burzę.
Gra sprawdza się świetnie w każdej grupie wiekowej, dlatego bardzo ją polecam.
Dla zagorzałych hazardzistów proponuję dodatkowe rozwiązanie - zakłady na daną łódź, czy dopłynie do portu, czy do stoczni. Wtedy emocje są już trudne do wytrzymania
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Jak masz wpływ (rzeczywisty, nie mówię o chuchaniu na kostki żeby wypadło 5 ) na grę to wtedy jest bardziej taktyczna, a Manila to czysty hazard. Kiedyś muszę spróbować zagrać w to na prawdziwą kasę, nawet obmyśliłem już jak przełożyć walutę z gry na real money
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Większość gier z czynnikiem losowym w jakie grałem[mowa o eurograch itp], opiera sie na zarzadzaniu ryzykiem ... bo jakby sie opieralo na samym rzucaniu kostkami bez mozliwosci wyboru, to taka gra by przepadla :].Harun pisze:Czym dłużej gramy, tym moje przekonanie, ze gra jest losowa jest mniejsze. To raczej umiejętne zarządzanie ryzykiem. Tak czy inaczej gra jest świetna.
Zeby nie byc goloslownym:
Zaginione miasta[czynnik losowy ogromny, mimo wszyskto wlasnie opiera sie na zarzadzaniu ryzykiem].
Razzia! - Tu czynnik losowy juz troszke mniejszy... mozna probowac przeciwnika pocisnac zeby wyrzucil wszystkie czeki i liczyc na to ze nie pojdzie kilka razzia! pod rzad i nie bedzie podliczania, tylko swoimi marnymi czekami, ktore zostana wykupisz to co trzeba. Ogolnie Razzia! mi sie zaczela coraz bardziej podobac.
Winners circle- gralismy ostatnio ostro w YMCA. Ja nie przepadam za wyscigami wogole w planszowkach... poprostu mnie nie pociagaja, ale inaczej okreslic tej gry niz jako zarzadzanie ryzykiem sie nie da ;].
Młodo Znam niestety tylko Fjorde, zresztą ulubiona dwuosobowa gra moich znajomych..jax pisze:Zmarl Franz-Benno Delonge (1957-2007), tworca nie tylko Manilii, ale m.in. rowniez Fjords, TransAmerica, TransEuropa..
http://www.boardgamegeek.com/geeklist/24322
R.I.P.
Hmmm - jak widać reguły polskie bazowały na regułach angielskich, w których faktycznie brakuje uściślenia... Normalnie głuchy telefon - przekłamanie na przekłamaniu przekłamanie pogania - nie można było tłumaczyć z niemieckiego? Ech...W końcu udało mi się nabyć polską wersję gry Smile i mam pytanie dotyczące rozgrywki. Czy jeśli łódź dopłynie do portu już w drugiej turze to czy przed trzecią turą można "wrzucić" swojego agenta na tą łódź Nigdzie w instrukcji nie widziałem, że nie można.
W każdym razie nie, nie można stawiać tam swoich *jakkolwiektoprzetłumaczyli* (agentów?) - w niemieckich regułach jest bardzo wyraźnie napisane:
Zresztą nie musisz mi wierzyć na słowo:Auf Kähne, die bereits den Hafen erreicht haben, darf nicht gesetzt werden.
auf - na
Kähne - czółna (nie łodzie :-P)
die - które
bereits - już
den Hafen - port (Akkusativ, biernik)
erreicht haben - dotarły (Perfekt)
darf nicht - nie wolno
gesetzt werden - stawiać (Passiv, strona bierna =)
:-D
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
-
- Posty: 1307
- Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 36 times
W polskiej instrukcji są to wspólnicy (nie wiem skąd ja tych agentów wymyśliłem). Jednak przeczytałem dokładnie jeszcze raz instrukcję i nigdzie nie pisze o tym, że nie wolno wstawiać wspólników na łódź która dobiła już do portu. Jednak bardziej logiczna wydaj mi się zasada przytoczona tu przez Ciebie z niemieckiej instrukcji i tak też będziemy grali - jeśli mi się dobrze wydaje pierwowzór instrukcji był chyba właśnie po niemiecku.Lim-Dul pisze:*jakkolwiektoprzetłumaczyli* (agentów?)
Nie bardziej logiczna, tylko po prostu prawidłowa. =)Jednak bardziej logiczna wydaj mi się zasada przytoczona tu przez Ciebie
Szczególnie że autor gry mimo trochę nie-niemieckiego nazwiska był Niemcem.
No to jak można było pominąć zdanie, które wyraźnie znajduje się w niemieckiej instrukcji, a którego nie ma w angielskiej? Hmmmm...jeśli mi się dobrze wydaje pierwowzór instrukcji był chyba właśnie po niemiecku
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Powyższe pytanie należałoby zadać tłumaczowi z Rio Grande Games. Polska instrukcja powstała na bazie wersji anglojęzycznej, przygotowanej przez tę właśnie firmę.Lim-Dul pisze:No to jak można było pominąć zdanie, które wyraźnie znajduje się w niemieckiej instrukcji, a którego nie ma w angielskiej?jeśli mi się dobrze wydaje pierwowzór instrukcji był chyba właśnie po niemiecku
Jak się okazało, anglojęzyczna wersja posiadała kilka błędów, które wyłapaliśmy na etapie tłumaczenia i korekty, dzięki czemu nie występują one w polskiej wersji.
Niestety nie wyłapaliśmy braku wspomnianego powyżej zdania. Z pewnością uzupełnimy to przy dodruku
Po tych doświadczeniach wiem, że w przyszłości w podobnych sytuacjach opierać się będziemy na wersjach niemieckojęzycznych.
-
- Posty: 1307
- Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 36 times
To jak już przy po poprawkach jesteśmy, jest jeszcze jedna mała nieścisłość w polskiej instrukcji. Chodzi o to co się dzieje z łodziami po trzecim ruchu. W instrukcji jest w porządku "wszystkie łodzie które nie przekroczyły pola 13 są odstawiane do stoczni" (cytata z pamięci), natomiast na marginesie pisze, że w stoczni lądują łodzie "które nie osiągnęły po trzecim ruchu pola 13". Nie jest to może akurat aż tak istotne, bo w tekście jest to dobrze ujęte, ale zawsze trochę wkurza .
A tak generalnie jestem zadowolony z tej gry, szczególnie jako esteta z jakości wykonania.
A tak generalnie jestem zadowolony z tej gry, szczególnie jako esteta z jakości wykonania.
Pisząc "w podobnych sytuacjach" miałem na myśli niemieckie wydawnictwo, a zatem i oryginalną niemieckojęzyczną instrukcję.melee pisze:A raczej "oryginalnych", bo przecież może być też odwrotnie..Jarek B. pisze:Po tych doświadczeniach wiem, że w przyszłości w podobnych sytuacjach opierać się będziemy na wersjach niemieckojęzycznych.
Nie można stawiać na już "zaklepanych" polach, czyli np. na polu dotyczącym dopłynięcia łodzi już po jej dopłynięciu.
Jest to napisane w niemieckiej instrukcji, w polskiej nie ma, bo niestety reguły były tłumaczone z instrukcji angielskiej, w której też było parę ominięć (głuchy telefon).
Jest to napisane w niemieckiej instrukcji, w polskiej nie ma, bo niestety reguły były tłumaczone z instrukcji angielskiej, w której też było parę ominięć (głuchy telefon).
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Może zabiorę głos sceptyka:). Powiedzcie jak sobie radzić z efektem kuli śnieżnej? Może on wystąpić bardzo szybko i całkiem łatwo. Nawet po 1/3 gry może być już tylko jeden cieszący się z gry i cała rzesza nudzących się i niezadowolonych
Moja kolekcja. Sprzedałem/wymieniłem/sprezentowałem
"To będzie jedna z tych okoliczności, którą ludzie bez znajomości prawa wielkich liczb nazwaliby przypadkiem."
"To będzie jedna z tych okoliczności, którą ludzie bez znajomości prawa wielkich liczb nazwaliby przypadkiem."
-
- Posty: 1307
- Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 36 times
Chyba jedyny sposób to ostro licytować. Też zdarzyło mi się kilka razy, że jeden z graczy zdobył zbyt dużo kasy za jednym zamachem i generalnie nie był w stanie tej kasy stracić. Według moich obserwacji właśnie najłatwiej wygrać będąc częściej kapitanem, co właśnie może prowadzić do "wyniszczających" licytacji.
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
W jaki sposob mialby nastapic taki efekt? Przeciez gracze w kazdej rundzie maja takie same szanse - jedyny bonus to ew. kapitan portu, ktorego gracz z najwieksza iloscia gotowki latwo moze wylicytowac... Ale przeciez powyzej pewnej liczby i tak sie nie oplaca licytowac, bo sie nie zwroci.dewodaa pisze:Powiedzcie jak sobie radzić z efektem kuli śnieżnej? Może on wystąpić bardzo szybko i całkiem łatwo.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
1.Krionah pisze:Tak dla pewności jeszcze, ile kart udziałów może kupić kapitan, 1 czy ile chce?
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- Filippos
- Posty: 2466
- Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
- Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))
Re:
Wkurzyło mnie to. Owszem w instrukcji filmowej i instrukcji tekstowej na stronie www jest to sformułowane jasno, ale w instrukcji papierowej którą dostałem razem z grą nie ma żadnej jasności w tej kwestii. Po prostu jest napisane że "kapitan kupuje udziały" i że "wybiera odpowiednie karty udziałów" co juz zdecydowanie sugeruje że można ich kupić kilka.Don Simon pisze:1.Krionah pisze:Tak dla pewności jeszcze, ile kart udziałów może kupić kapitan, 1 czy ile chce?
Pozdrawiam
Szymon
Nawiasem mówiąc gra wydana świetnie i promocja też super, ale takie błędy są irytujące.
W pierwszej rozgrywce graliśmy więc źle i byłem zdziwiony, że gra w sumie fajna ale bez sensu bo pierwszy kapitan wykupuje większość udziałów i ma zwycięstwo w kieszeni.
A tak już ten Egmont chwaliłem... Ehhh