A Study in Emerald 2 ed. / Studium w Szmaragdzie (Martin Wallace)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3241
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 16 times
Been thanked: 72 times
Kontakt:

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Veridiana »

Dlaczego gorzej? Ciekawa jestem argumentów :)
I wciąż nurtuje mnie pytanie, co grozi lojaliście, jeśli się "ujawni"?
Awatar użytkownika
krecilapka
Posty: 972
Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 40 times
Been thanked: 188 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: krecilapka »

A ja po kolejnych partiach dorzucam mało odkrywczy wniosek. Trzeba parę razy zagrać by mieć w głowie mechanizm rządzący grą. Początkujący są niemalże na straconej pozycji. W tę grę wybitnie gra się tak jak przeciwnicy pozwolą. Nie widzę w niej wygrywającej strategii. Dlatego też chyba trudno o jakieś uniwersalne rady.
Grałem np. jako jedyny restauracjonista przeciwko 3 lojalistom i okazało się dość banalne doprowadzenie do szybkiego końca gry. Przy dobrym układzie na stole łatwo może udać się doprowadzić do straty 3 punktów szaleństwa, w dogodnym dla siebie momencie. Te -5 punktów dla ostatniego nadal bije mocno. Nie jest to tak radykalne jak w 1 wersji gry, ale nadal działa.
Na razie się skłaniam ku opinii, że gra daje graczom sporo możliwości, i to jak przebiegają partie jest baaardzo uzależnione od składu osobowego. Zmienne konfiguracje osobowe zmieniają też zachowania.
Może być tak, że np. za jeszcze parę partii znam tę grę za sztampową. Ale na razie zachęca mnie do kolejnych podejść co uważam za sporą zaletę. Jestem zadowolony z nabytku :).
pike
Posty: 270
Rejestracja: 13 wrz 2014, 00:24
Lokalizacja: Gdzieś pomiędzy
Has thanked: 4 times
Been thanked: 14 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: pike »

Nic mu nie grozi. W dotychczasowych rozgrywkach 3-osobowych, poza jedną sytuacją gdzie wylosowaliśmy wszyscy lojalistów zawsze układ był taki: 1 : 2 dla restauracji... Zawsze też grający lojalistą przegrywał. Gdzie tkwi problem? W balansie. Lojalista ma za mało kart morderstw, musi się uganiać za kartami agentów, bo bomb z kart o ile nie wyjdą specjalne jest mało, za kartami najemników, bo każde morderstwo zdejmuje jedną z ręki, po drodze dobrze zdobyć jakie punkty neutralne, za kartami specjalnymi jak wyjdą i będzie miał czas ich użyć, a zysk punktowy z zabicia obcego agenta w porównaniu do potwora owszem proporcjonalny, ale jednak wydaje się za mały. Po prostu lojaliście nie wystarcza czasu aby w tak dynamiczniej sytuacji skutecznie przeciwdziałać dwóm przeciwnikom. Takie konkluzje na teraz, ale wciąż testuję. Budzi emocje więc jest dobrze. Ale nie sposób nie odnieść się jeszcze do losowości, która moim zdanie jest duża. Dwa razy zdarzyło się że miasto było pełne agentów. Po pierwszych agresywnych debiutach, gdzie biliśmy się o każdą kartę, teraz zaczęło się kampienie w miastach i czekanie, że może wyjdzie coś fajnego.
Dla poprawy sytuacji można zmniejszyć liczbę bomb potrzebnych do zabicia agenta w drogich miastach. Można losowo rozlokowywać potwory niwelując kamperstwo reatauracjonistów od początku rozgrywki, no jest trochę możliwości.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5246
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1852 times
Kontakt:

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Gambit »

Studium dojechało. Szybka lustracja zasad i znalazłem chyba jedną różnicę między tą wersją, a pierwszą edycją, która dość mocno zmienia grę. Chodzi o możliwość zagrania darmowych akcji przed akcją pozyskania karty (nie wspomnę o tym, że pozyskanie karty też zależy od zagrania odpowiedniej ikonki teraz).
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: misioooo »

Ludziki drogie, przecież edycja 1 i edycja 2 to różne gry... Po co to porównywać?
Dla mnie ed2 jest świetna jako gra lekka, dla każdego. Przyjęła się świetnie w naszym gronie. Powiedziałbym, że godny następca AnkhMorpork. Świetnie wprowadza w mechanikę deckbuildingu i area control/majority.

Chętnie pograłabym w ed1, bo wolę gry bardziej złożone, ale nie mam ed1...
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5246
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1852 times
Kontakt:

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Gambit »

misioooo pisze:Ludziki drogie, przecież edycja 1 i edycja 2 to różne gry... Po co to porównywać?
Dla mnie ed2 jest świetna jako gra lekka, dla każdego. Przyjęła się świetnie w naszym gronie. Powiedziałbym, że godny następca AnkhMorpork. Świetnie wprowadza w mechanikę deckbuildingu i area control/majority.

Chętnie pograłabym w ed1, bo wolę gry bardziej złożone, ale nie mam ed1...
Różne gry to Arkham Horror i Eldritch Horror :)
Po co porównywać? Po to, że są ludzie posiadający edycję pierwszą i zastanawiający się nad zakupem drugiej. Ale chcą wiedzieć jakie są zmiany w rozgrywce. Poza tym nie są to tak bardzo różne gry, bo jedna "wynika" z drugiej. Z pierwszej edycji wycięto część rzeczy, kilka przemodelowano i tak powstała "Dwójka". Kwestia wycięcia pewnych elementów nie jest trudna do porównania. Ot tu było, teraz nie ma. Natomiast jest kilka zmian w zasadach, które nie są moim zdaniem umocowane w wycięciu elementów, tylko po prostu zmieniono je, bo tak. I działania w grze właśnie tych elementów jestem najbardziej ciekaw.

EDIT:
I żeby nie było. Nie mam zamiaru operować sformułowaniami lepsza/gorsza
Ostatnio zmieniony 03 lis 2015, 09:57 przez Gambit, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
adikom5777
Posty: 2231
Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 81 times
Been thanked: 12 times

Studium w Szmaragdzie

Post autor: adikom5777 »

Misiooo, a grałeś w 1 edycję? Gry są bardzo podobne, różnią się tylko detalami
Awatar użytkownika
Valarus
Posty: 1270
Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 14 times
Been thanked: 20 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Valarus »

misioooo pisze:Ludziki drogie, przecież edycja 1 i edycja 2 to różne gry... Po co to porównywać?
Dla mnie ed2 jest świetna jako gra lekka, dla każdego. Przyjęła się świetnie w naszym gronie. Powiedziałbym, że godny następca AnkhMorpork. Świetnie wprowadza w mechanikę deckbuildingu i area control/majority.

Chętnie pograłabym w ed1, bo wolę gry bardziej złożone, ale nie mam ed1...
Ja bym zapytał, jak tego nie porównywać. W końcu próbuje się ludzi przekonać, że to ta sama gra tylko "nowa i ulepszona". Jak tylko pojawiły się pierwsze informacje o zmianach, to ludzie na BGG narzekali, że ta gra powinna mieć inny tytuł i tyle, nie byłoby problemu. A tak to niestety skazana jest na wieczne porównania do poprzedniej wersji. A że porównują osoby, które w końcu miały kontakt z pierwszą i im się podobało, to zazwyczaj te porównania wypadają negatywnie.

Gdyby Ferrari wypuściło właśnie nowy model Testarossy jako samochód rodzinny, to też nie można by tego porównywać z poprzednimi modelami, bo to inny typ pojazdu?
Awatar użytkownika
Błysk
Posty: 1409
Rejestracja: 19 cze 2010, 13:58
Has thanked: 155 times
Been thanked: 195 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Błysk »

Valarus pisze:
Gdyby Ferrari wypuściło właśnie nowy model Testarossy jako samochód rodzinny, to też nie można by tego porównywać z poprzednimi modelami, bo to inny typ pojazdu?

Można by było, ale czy miałoby to sens? ;)
Awatar użytkownika
Valarus
Posty: 1270
Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 14 times
Been thanked: 20 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Valarus »

Jasne, że tak. Chciażby po to, żeby wyrazić swoje niezadowolenie wobec zarządzania marką. Chociaż może lepszym przykładem rzeczywiście byłoby np. wydanie czwartej edycji Twilight Imperium, gdzie kolonizuje się galaktykę, bez polityki, czy drzewka technologii, czy handlu, a całość trwa 1,5-2 godziny. Ten sam temat? Tak. Jakieś tam podstawy w mechanice niby podobne? No tak, chociaż bardzo dużo wycięto. To ta sama gra? Nie. Dlaczego więc nowa gra udaje kolejną edycję starej gry?

Studium w Szmaragdzie to dla wielu właśnie taka sytuacje, chociaż na mniejszą skalę - inna gra o tym samym tytule. A taka sytuacja aż się prosi o porównania, bo samo wykazanie ile gra straciła już ma jakąś wartość dla potencjalnego odbiorcy.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6490
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 614 times
Been thanked: 971 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Odi »

Sens miałoby nazwanie rodzinnej Testarossy innym mianem: Ferrari Famigliossa na ten przykład :)
Awatar użytkownika
krecilapka
Posty: 972
Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 40 times
Been thanked: 188 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: krecilapka »

Gra od wersji 1.0 też coś zyskała. Zyskała na płynności gry.
To, że nie przelicza się kasy za przejazdy tylko płaci "torami" z kart przyspiesza grę bez przewracania taktykami.
Zniknęli podwójni agenci, przez co zmniejszyła się losowość, aczkolwiek uważam, że umknął nieco klimat.
Karty miast są teraz nie do stracenia, co powoduje, że są łakomym kąskiem dla obydwu stron.
Wampiry czy Zombie nie są już tak krwiożercze. Karta wampiry w zasadzie w ogóle straciła swój niszczycielski potencjał. Nie ma tak powergamerskich kart jak Bismarck. Już nie ma kart o tak ciężkim kalibrze jak w jedynce. Rozgrywka jest bardziej wyrównana.
Nie przegrywa się już z automatu przez największą lebiegę w swojej frakcji. Można się przed tym uratować.
Szkoda, że po nowemu tory punktujące frakcje nie mogą być za bardzo wykorzystywane by wprowadzać w błąd co do przynależności. Teraz liczy się różnica między nimi, więc przynajmniej w naszych partiach były wykorzystywane tylko przez tego kto rzutem kart "na tor" zakańczał grę.
No i teraz można podnieść więcej niż jedną kartę od razu. Da się zagrać karty z darmową akcją przed przejęciem kart z planszy. Można sobie łatwo stworzyć sytuację, że którąś z kart się podniesie na pewno w swojej turze, bo przeciwnicy nas nie dadzą rady wszędzie poblokować.
Studium w szmaragdzie jest szybsze, nieco łatwiejsze do wytłumaczenia, ale nadal fajne.
Bądźmy też szczerzy - niewielu graczy będzie mogło porównać obie te wersje. Jedynka to biały kruk na rynku planszówek.
Ja tam się cieszę z nowej wersji i mi się podoba jako gra. Niezależnie od jedynki ;).
Awatar użytkownika
yanoo
Posty: 262
Rejestracja: 09 maja 2011, 18:59
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 2 times
Kontakt:

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: yanoo »

Nie grałem jeszcze w dwójkę, ale patrząc na listę wymienioną przez krecilapka muszę przyznać, że na okrajaniu cierpi klimat, ale... no właśnie. Większości z tych zasad w grze albo nie doświadczyłem (grałem pięć razy) - jak wampirów, albo w bardzo okrojonym zakresie (raz mi się pojawili zombie, podwójni agenci bardzo rzadko mogli zostać użyci), albo przy stole było wielkie o k...!!, jak przy wprowadzaniu Bismarcka, oczywiście z instrukcją w dłoni, bo nikt nie pamiętał na czym konkretnie polegało działanie karty.

I czuło się, że na tym polega największa siła jedynki - każda gra powinna być unikalna, zaskakująca, wciągająca by głębiej poznać możliwości, ale i na to potrzeba odpowiedniego zestawu zapaleńców i czasu, by grę wyłożyć na stół dziesiąt razy.

Do bardziej sporadycznego grania taka uproszczona wersja może być idealna i na to liczę :)
This is Stannis Baratheon. The man will fight to the bitter end and then some.

BGG
Awatar użytkownika
Valarus
Posty: 1270
Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 14 times
Been thanked: 20 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Valarus »

krecilapka pisze:Studium w szmaragdzie jest szybsze, nieco łatwiejsze do wytłumaczenia, ale nadal fajne.
Widzisz, wg. mnie wszystko co wymieniasz, to są zmiany negatywne.

To, że nie przelicza się kasy za przejazdy tylko płaci "torami" z kart przyspiesza grę bez przewracania taktykami - w pierwszej edycji pozycjonowanie agentów było istotne i trzeba było o tym myśleć, np. jeżeli chciałem zabić Glorianę, to musiałem się trzymać w zasięgu, ale też niekoniecznie stać w Londynie. Tak samo jak trzeba było brać pod uwagę, czy chce mieć mobilnych agentów i czy mam na to dość kasy w talii. Już nawet nie wspominam o area control, gdzie często gracze skupiali się na konkretnych częściach mapy, bo połączenia to ułatwiały.

Zniknęli podwójni agenci, przez co zmniejszyła się losowość, aczkolwiek uważam, że umknął nieco klimat - podwójnii agenci nie byli aż tak losowi, czesto kupowało się swoich własnych, tylko po to, żeby mieć pewniaka. Czyli tylko od gracza często zależało, czy ryzykuje z agentami. Klimat za to został potraktowany piłą mechaniczną w tym przypadku. Szkoda, bo brak zaufania do własnych agentów był świetny.

Karty miast są teraz nie do stracenia, co powoduje, że są łakomym kąskiem dla obydwu stron - w pierwszej edycji też były istotne dla obu stron, a istniała cała strategi grania na wysoką ekonomię i obronę swoich miast. Można też było próbować rusha miastami, ale to się słabo kończyło zazwyczaj. ASiE to nie wyścig, przejmowanie miast było świetną mechaniką, bo też punkty z nich zdobyte łatwo się traciło. Ludzie czekali z kupowaniem miast, bo nie mogli ich utrzymać. Był podział na punkty, które cięzko było zdobyć, ale też nie można ich było stracić (zabójstwa, chowanie) i takie, które się łatwo zdobywało i łatwo traciło (miasta). Strategia zależała już tylko od Ciebie. Czyli ta zmiana sprawia, że gra bardziej przypomina wyścig i znowu spłyca rozgrywkę.

Jeżeli chodzi o poteżne karty - one nigdy nie łamały gry, bo kupienie ich było prawdziwym wyzwaniem. Żeby kupić takie wampiry, często trzeba się było przebić przez kilka blocking disców, więc do tego czasu inni kupili już po kilka kart, więc to była bardzo ryzykowna strategia, bo też bardzo wolna. Balans był zachowany dzięki licytacji. Jeżeli kupiłeś Zombie/Wampiry/Bismarcka bez długiej i zaciętej walki o nie, to już niestety tylko wina twoich współgraczy. Osobiście widziałem tylko jedno zwycięsto przez Zombie, a to też w jedej z pierwszych partii, kiedy ludzie nie ogarniali. Ciekawostka jest taka, że u nas w grupie zawsze najwięcej walki jest o... Freemasons. To też się wiąże z tą kiepską zmianą:

No i teraz można podnieść więcej niż jedną kartę od razu. Da się zagrać karty z darmową akcją przed przejęciem kart z planszy. Można sobie łatwo stworzyć sytuację, że którąś z kart się podniesie na pewno w swojej turze, bo przeciwnicy nas nie dadzą rady wszędzie poblokować. - dlatego właśnie karty muszą być dużo słabsze, bo gracze stracili możliwość kontrolowania siebie nawzajem. W pierwszej edycji zawsze mogłeś zostać zablokowany, czy to przez licytację, czy też Blocking disc. Tutaj jak dobrze się los ustawi to bierzesz co chcesz. A jak się nie ustawi, to nie bierzesz nic, bo akurat nie masz karty z podnoszeniem. Czyli zmniejszono interakcję/taktykę, na rzecz losowości. Dla mnie kicha.

Nie przegrywa się już z automatu przez największą lebiegę w swojej frakcji. Można się przed tym uratować - ale na tym właśnie polegała ta gra, ten mechanizm zapewniał największe emocje. To ogromy minus, że można olać sytuację na stole, bo jak będę miał wystarczająco dużo punktów, to i tak wygram.

Tory punktujące frakcje - tutaj nie mam nic specjalnie do dodania. Uważam, że progi były lepszym rozwiązaniem, bo rzeczywiście można było łatwo ściemniać, bez wyrządzania sobie szkody.
Awatar użytkownika
Maxxx76
Posty: 4007
Rejestracja: 22 lip 2013, 00:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Maxxx76 »

Dzięki Valarusie, zaoszczędziłem pieniądze :-D
Awatar użytkownika
Błysk
Posty: 1409
Rejestracja: 19 cze 2010, 13:58
Has thanked: 155 times
Been thanked: 195 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Błysk »

Valarus pisze:
No i teraz można podnieść więcej niż jedną kartę od razu. Da się zagrać karty z darmową akcją przed przejęciem kart z planszy. Można sobie łatwo stworzyć sytuację, że którąś z kart się podniesie na pewno w swojej turze, bo przeciwnicy nas nie dadzą rady wszędzie poblokować. - dlatego właśnie karty muszą być dużo słabsze, bo gracze stracili możliwość kontrolowania siebie nawzajem. W pierwszej edycji zawsze mogłeś zostać zablokowany, czy to przez licytację, czy też Blocking disc. Tutaj jak dobrze się los ustawi to bierzesz co chcesz. A jak się nie ustawi, to nie bierzesz nic, bo akurat nie masz karty z podnoszeniem. Czyli zmniejszono interakcję/taktykę, na rzecz losowości. Dla mnie kicha.


Tory punktujące frakcje - tutaj nie mam nic specjalnie do dodania. Uważam, że progi były lepszym rozwiązaniem, bo rzeczywiście można było łatwo ściemniać, bez wyrządzania sobie szkody.
Odniosę się tylko do tych rzeczy, bo nie grałem w poprzednią edycję. Jednak chyba rozumiem jak poprzednio działał mechanizm torów.

Nie zgadzam się z tym, że gra się tak, że "jak los ustawi, to bierzesz co chcesz". Wiesz co masz na ręce, wiesz co dojdzie, możesz zatrzymać karty na ręce, wiesz gdzie i co blokują przeciwnicy i grasz pod to. Tworzysz taktykę skupienia się w jednym miejscu, lub rozpraszasz wpływy. Podnoszenie karty inną kartą jest ok, wzmacnia mechanizm zarządzania ręką i dociągiem, dodatkowo musisz dobrać coś jako pierwszą akcję, więc nikt nie wyskoczy "z dupy" dodaniem 5 wpływów i podniesieniem karty. I ogólnie, jeśli podniosłeś wszystko, to "to wina twoich współgraczy, że tak łatwo ci pozwolili". Nie jest tak, że kartami początkowymi nigdy nic nie zdziałasz, bo zazwyczaj mają więcej niż 1 czy 2 akcje do wykonania. Wszystko zależy od tego jak czytasz współgraczy i ewentualnie nimi motasz. Jeszcze krecilapka twierdzi, że nie da się wszędzie poblokować- da się (przy grze na więcej niż 2 graczy), ale czy się opłaca? Gra stawia przed nami wiele dylematów i pozwala na dobre planowanie taktyczne (ze strategicznym ciężej, bo nigdy nie wiadomo jakie karty będą do wzięcia). Nie widzę w tym elemencie ukłonu w stronę "losowości i braku interakcji". ;) Możliwość wzięcia dwóch czy trzech kart na rękę oznacza, że przeciwnik jest serio mierny i dał się tak zrobić, albo komuś udało się jakimś cudem wypracować niesamowitą sytuację na stole.
Ogólnie to trochę tak jakby nazwać Mage Knight festiwalem losowości, bo karty są i akcje wykonuje się kartami.

Co do torów, gdyby pozostawić progi, to jasne, że łatwiej można byłoby ściemniać i blefować, ale co taki blef by znaczył? Nie miał prawdopodobnie w niektórych przypadkach żadnej "wagi", bo mogę sobie przesunąć znacznik, ale realnie nic on nie da, dopiero kolejne przesunięcie, które zapewniałoby punkt mogłoby faktycznie "znaczyć". :) Teraz możesz "dać" komuś 2 punkty i masz większe szanse na to, że ktoś uwierzy w to, że należysz do danej frakcji.
Ostatnio zmieniony 04 lis 2015, 14:49 przez Błysk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5246
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1852 times
Kontakt:

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Gambit »

Błysk pisze:Podnoszenie karty inną kartą jest ok, wzmacnia mechanizm zarządzania ręką i dociągiem, dodatkowo musisz dobrać coś jako pierwszą akcję, więc nikt nie wyskoczy "z dupy" dodaniem 5 wpływów i podniesieniem karty.
Problem w tym, że przed tą pierwszą akcją, możesz wykonać Akcje Darmowe. I o ile nie wyrzucono Akcji Darmowych, które dokładają wpływy, albo ruszają agentów, to masz sytuację, gdzie ktoś tuż przed podniesieniem karty robi sobie przewagę.
Awatar użytkownika
Błysk
Posty: 1409
Rejestracja: 19 cze 2010, 13:58
Has thanked: 155 times
Been thanked: 195 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Błysk »

Gambit pisze: Problem w tym, że przed tą pierwszą akcją, możesz wykonać Akcje Darmowe. I o ile nie wyrzucono Akcji Darmowych, które dokładają wpływy, albo ruszają agentów, to masz sytuację, gdzie ktoś tuż przed podniesieniem karty robi sobie przewagę.
Ok. Tu punkt, ale szczerze nie pamiętam czy jest darmowa akcja dokładające wpływy. Natomiast poruszająca agenta prawie na bank jest i wtedy faktycznie, niefajnie. Z drugiej strony, zachęca to do trzymania "bezpiecznej" przewagi, jest kolejnym czynnikiem do uwzględnienia.

EDIT: sprawdziłem, 1 karta pozwala ustawić za darmo 1 agenta natychmiast. 1 karta pozwala przemieścić do 2 agentów, z opóźnieniem 1 tury (czyli będzie wiadomo, co się święci).
Awatar użytkownika
Antioch Seleucyda
Posty: 137
Rejestracja: 24 maja 2013, 09:30
Has thanked: 17 times
Been thanked: 1 time

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Antioch Seleucyda »

Tak z ciekawości, można grać na zasady 1 ed. ? Może jest jakiś mod pogłębiający rozgrywkę ?
https://monitor-historyczny.pl/ - blog o książkach historycznych oraz wojennych grach historycznych.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5246
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1852 times
Kontakt:

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Gambit »

Antioch Seleucyda pisze:Tak z ciekawości, można grać na zasady 1 ed. ? Może jest jakiś mod pogłębiający rozgrywkę ?
Raczej się nie da. Niewiele jest zasad, które zostały zmienione tylko poprzez zapis w instrukcji. Większość zmian dotyczy zarówno instrukcji, jak i równocześnie komponentów.
pike
Posty: 270
Rejestracja: 13 wrz 2014, 00:24
Lokalizacja: Gdzieś pomiędzy
Has thanked: 4 times
Been thanked: 14 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: pike »

Po kilku kolejnych rozgrywkach zwracam grze honor. Dzięki losowości, błędom innych i własnej przebiegłości da się wygrać lojalistami, będąc w mniejszości. Lepiej dostrzegam zależności kart, choć nadal uważam, że miejsca pojawiania się potworów powinny by losowe. Natomiast tory mają znaczenie wyłącznie przy chęci szybszego zakończenia gry. I tu pojawia się żal, że, z tego co wyczytałem, gra została tak mocno okrojona w stosunku do pierwotnej wersji.
sigma_n
Posty: 1
Rejestracja: 19 lis 2015, 15:08

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: sigma_n »

Nie miałam możliwości grania w więcej niż dwie osoby do tej pory (gra dotarła w poniedziałek), ale po kilku próbach grania w 2 mamy wrażenie, że gra przypomina szachy - przez większość partii przemieszczamy pionki i kostki, czasami uda się zdobyć jakąś kartę (2-3 na grę) i - jeśli karta na to pozwala - wystawić agenta. Po kilkudziesięciu minutach "szachów" udaje się kogoś zablokować (ma jednego agenta i wszystkie kostki na planszy, więc możliwości blokowania drugiego gracza ma niewielkie), wtedy drugi gracz przejmuje inicjatywę i w kilku ruchach kończy grę. Czy komuś udało się rozegrać ciekawą partię w dwie osoby?

Drugie pytanie - chodzi o zasady. Dyskutujemy o tym, czy można wykonać dwie takie same akcje po sobie, czyli na przykład wystawić kostkę w pierwszej akcji w jednym mieście, a następnie w ramach drugiej akcji, przy użyciu kolejnej karty, w drugim - tak było to rozgrywane w przykładowych rozgrywkach w internecie, ale w zasadach jest, że "Możesz wybrać dowolne dwie...", co sugeruje, że należy wybrać dwie a nie jedną.
Awatar użytkownika
krecilapka
Posty: 972
Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 40 times
Been thanked: 188 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: krecilapka »

sigma_n pisze:po kilku próbach grania w 2 mamy wrażenie, że gra przypomina szachy - przez większość partii przemieszczamy pionki i kostki, czasami uda się zdobyć jakąś kartę (2-3 na grę) (...) Czy komuś udało się rozegrać ciekawą partię w dwie osoby?
Ja nie zdecydowałbym się na zakup tej pozycji z myślą o grze dwuosobowej. Niewątpliwie można rozegrać ciekawą, dwuosobową partię, przy sprzyjających okolicznościach, ale ten tytuł jednak pokazuje prawdziwy pazur w szerszym gronie.

Doradzałbym nie brać kart "jakichś tam", tylko dokładnie przemyśleć które dadzą największą moc naszej ręce, w konkretnej sytuacji na planszy.
Niezależnie od przetasowania masz pewność tego, że ta karta wróci Ci na rękę w najbliższym/ kolejnym dociągu (zależy ile z ręki zrzucasz kart). Więc bierzesz taką, która będzie pomocna w realizacji konkretnego planu w najbliższej/ kolejnej turze.
Nie da się blokować na polach miast w nieskończoność jak sam zauważyłeś. Tym bardziej, że jak już napisano możesz w dwóch akcjach rozłożyć wpływy w dwóch miastach. Tym sposobem budujesz przewagę w dwóch lokacjach - którąś kartę weźmiesz.
Zauważ, że gra ma mechanizm poprawiający sytuację gracza który przegrał rywalizację o kartę w mieście. Jego wpływy wracają do puli, skąd znów mogą trafiać na planszę. Kostki zwycięzcy lądują w odchłani, musi je więc stamtąd najpierw odzyskać. Jest o jedną turę w plecy. To też można wykorzystać w strategii.
Po partii np. 4 osobowej zdanie o tej grze powinno ulec zdecydowanej poprawie. Czego życzę, bo lepiej grać w gry które dostarczają radości :).
Awatar użytkownika
Błysk
Posty: 1409
Rejestracja: 19 cze 2010, 13:58
Has thanked: 155 times
Been thanked: 195 times

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: Błysk »

Rozegrałem kolejne 3 partie (2-1 dla lojalistów). Z czego jedna była bardzo fajna, bo zaczęliśmy sobie przeszkadzać, manipulować torami i nie był to prosty wyścig po punkty. Tak powinno się w tą grę grać, tylko trzeba mieć troszkę ogarniętych współgraczy, żeby to osiągnąć. ;) Teraz mam znowu wrażenie, że miasta są nieco za mocno punktowane, ale ogólnie gra coraz bardziej zyskuje w moich oczach.
Awatar użytkownika
uocie
Posty: 151
Rejestracja: 15 lip 2012, 22:47

Re: Studium w Szmaragdzie

Post autor: uocie »

Pierwsza myśl po otworzeniu pudełka: Wallace zdecydował się na drugą edycję A Study in Emerald bo musiał coś zrobić z elemantami Ankh-Morpork po utracie licencji na Pratchetta (wiem, że to bardzo naciągana teoria) : wypraska chyba taka sama, agenci na pewno ;)
ODPOWIEDZ