Notre Dame (Stefan Feld)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Van
- Posty: 1062
- Rejestracja: 24 sie 2006, 19:10
- Lokalizacja: Rybnik
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 16 times
Jak się ma sprawa z interakcją między graczami? Można jakoś przeszkadzać/pomagać? Albo czy chociaż rywalizacja jest duża, czy jest to raczej gra z typu "każdy sobie rzepkę skrobie" i komu to najlepiej wyjdzie, ten wygrywa?
Z postu melee wnioskuję, że nie za dużo się dzieje ale może na planszy będą jakieś wspólne rzeczy do zdobycia jak np w Thurn und Taxis, że trzeba będzie się śpieszyć, żeby nie sprzątnął tego ktoś na sprzed nosa. I jeszcze ostatnie pytanie: jest kilka sposobów na zwycięstwo czy raczej w swojej turze warto wybrać tylko jedną opcję bo inne się słabo sprawdzą?
Z postu melee wnioskuję, że nie za dużo się dzieje ale może na planszy będą jakieś wspólne rzeczy do zdobycia jak np w Thurn und Taxis, że trzeba będzie się śpieszyć, żeby nie sprzątnął tego ktoś na sprzed nosa. I jeszcze ostatnie pytanie: jest kilka sposobów na zwycięstwo czy raczej w swojej turze warto wybrać tylko jedną opcję bo inne się słabo sprawdzą?
Ostatnio zmieniony 31 gru 2007, 14:21 przez Van, łącznie zmieniany 1 raz.
Interakcja jest, ale średnia. Wystepuję w kilku sytuacjach: wyścig do katedry w celu zdobycia dodatkowych punktów, zbieranie wiadomości poruszając się powozem (kradniemy innym czasami cenne dla nich żetony) oraz dawanie sobie kart akcji. Zupełny "każdy sobie rzepkę skrobie" to nie jest, choć większość czasu spędzamy na planach na własnym terytorium. Generalnie coś takiego pośredniego między zupełnym brakiem interakcji a dużą interakcją jak choćby w Osadnikach.
Bezpośrednie przeszkadzanie polega tylko na podbieraniu płytek ambasad z dzielnic, ale nie wszyscy w to idą, więc czasami nikt nikomu nie przeszkadza...
Drugi element interakcji wynika z tego, że w każdej rundzie gramy de facto cudzymi kartami - wybieramy które przekazać graczowi na lewo... Z drugiej strony mam wrażenie, że wybór polega raczej na tym którą kartę zatrzymać dla siebie, a nie w jaki sposób podrzucić innym świnię...
Ostatecznie występuje też mini-territory-control w katedrze, ale to nieduży element gry i znów nie wszyscy się tam pchają...
Tak więc interakcja jest tu faktycznie minimalna, chociaż według mnie udowadnia to tezę, że interakcja między graczami nie musi być duża, jeżeli występuje interakcja z samą grą, a ta w Notre Dame jest na bardzo wysokim poziomie - decyzje nad decyzjami. =)
Drugi element interakcji wynika z tego, że w każdej rundzie gramy de facto cudzymi kartami - wybieramy które przekazać graczowi na lewo... Z drugiej strony mam wrażenie, że wybór polega raczej na tym którą kartę zatrzymać dla siebie, a nie w jaki sposób podrzucić innym świnię...
Ostatecznie występuje też mini-territory-control w katedrze, ale to nieduży element gry i znów nie wszyscy się tam pchają...
Tak więc interakcja jest tu faktycznie minimalna, chociaż według mnie udowadnia to tezę, że interakcja między graczami nie musi być duża, jeżeli występuje interakcja z samą grą, a ta w Notre Dame jest na bardzo wysokim poziomie - decyzje nad decyzjami. =)
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
- MichalStajszczak
- Posty: 9479
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Przeszkadzać innym graczom, dając im "złe" karty nie za bardzo mozna. Po pierwsze można to zrobic tylko w stosunku do sąsiada z lewej. Po drugie i tak jednej z trzech kart się nie wykorzystuje. A po trzecie, to czy karta jest dobra czy zła, to rzecz względna. Trzeba by chyba cały czas analizować decyzje sąsiada, żeby ocenić, która karta na pewno mu się nie przyda. Jedyne co mozna zrobić, to analizować, czy czasem nie daje się sąsiadowi zbyt dobrej w jego aktualnej sytuacji karty.
Bez wątpienia jest wiele dróg prowadzących do zwycięstwa - na pewno warto mieć od początku plan gdzie i kiedy będziemy rozbudowywali swoje wpływy ale w trakcie gry trzeba go będzie mniej lub bardziej modyfikować w zależności od tego jakie karty dostaniemy, co będą robili przeciwnicy i kiedy jakie osoby będą się pojawiały.Van_Hoover pisze:I jeszcze ostatnie pytanie: jest kilka sposobów na zwycięstwo czy raczej w swojej turze warto wybrać tylko jedną opcję bo inne się słabo sprawdzą?
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Notre Dame
I jaka jest Wasza ocena tej gry po tych 6 latach? Na BGG sporo 10-tek w komentarzach, ale takich kilkuletnich. Czy gra przetrwała próbę czasu? Czy to nadal świetna gra?
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Notre Dame
Dołączę się do pytania, bo mam na celowniku, a dotąd nie miałem przyjemności zagrać. A wariant 2-osobowy to dla mnie podstawa. I jeszcze rozszerzę zapytanie: jak jest z regrywalnością i stopniem skomplikowania? Gra w wielu miejscach figuruje jako "dla początkujących". Czy tak jest rzeczywiście? Z czym można porównać Notre Dame?
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
- Lothrain
- Posty: 3415
- Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 142 times
- Been thanked: 300 times
Re: Notre Dame
Zastanawiałem się chwilę z czym by tu porównać Notre Dame i nic mi za bardzo do głowy nie przychodzi. Stopniem skomplikowania oscyluje wokół Yspahanu. Jest na tyle prosta (ale nie prostacka), że z powodzeniem grywałem w nią z matką i teściową, a panie nie są wybitnymi koneserami planszówek. Tę załapały i nawet można rzec zapałały miłością. Bo szybka, względnie prosta, a jest możliwość pokombinowania.
Wariant dwuosobowy jest mniej ciekawy z kilku powodów, ale przede wszystkim dlatego że:
gracze wymieniają się na początku kartami, tj. z 3 na ręku przekazują 2 graczowi po lewej, a ten po kolejnym wyborze oddaje kartę znów na lewo. Grając w minimum 3 osoby mamy trzy różne karty - jedną naszą i od każdego gracza po jednej. Nikt nie wie właściwie, kto posiada jakie karty. We dwójkę nie ma niespodzianek za wyjątkiem pierwszej karty, której nie pokazaliśmy przeciwnikowi. Pozostałe dwie znamy - jedną dostaliśmy od przeciwnika (i on wie jaką), druga wraca do nas nasza karta, której nie wybrał rywal. Gra staje się bardziej oczywista, brak tu możliwości blefu, czy zaskakujących zagrań.
To taka gra, która zyskuje przy większej ilości osób, przynajmniej moim zdaniem.
Wariant dwuosobowy jest mniej ciekawy z kilku powodów, ale przede wszystkim dlatego że:
gracze wymieniają się na początku kartami, tj. z 3 na ręku przekazują 2 graczowi po lewej, a ten po kolejnym wyborze oddaje kartę znów na lewo. Grając w minimum 3 osoby mamy trzy różne karty - jedną naszą i od każdego gracza po jednej. Nikt nie wie właściwie, kto posiada jakie karty. We dwójkę nie ma niespodzianek za wyjątkiem pierwszej karty, której nie pokazaliśmy przeciwnikowi. Pozostałe dwie znamy - jedną dostaliśmy od przeciwnika (i on wie jaką), druga wraca do nas nasza karta, której nie wybrał rywal. Gra staje się bardziej oczywista, brak tu możliwości blefu, czy zaskakujących zagrań.
To taka gra, która zyskuje przy większej ilości osób, przynajmniej moim zdaniem.
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Notre Dame
Dzięki piękne. Czyli jest jednak obawa, że rozczaruje miłośnika cięższych gier Felda? Jestem świeżo po lekturze instrukcji i mam wrażenie, że może być trochę za mało wymagająca i że wariant 2-osobowy może być rozczarowujący.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Notre Dame
Nie jest mało wymagająca. Ma proste reguły, co nijak nie przekłada się na zdanie "prosto w to wygrać".
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Notre Dame
To samo czytam niejednokrotnie o Stone Age, w którego już mi się grać nie chce (swoje pograłem, już nic ciekawego więcej nie widzę, wolę sięgać po inne gry). Boję się, że po kilku grach to samo spotka Notre Dame. Mam tu jednak pewien kredyt zaufania dla Felda. Czy słuszny?
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Notre Dame
Porównanie do Yspahana o tyle trafne, że podobnie jak w tamtej grze nie masz dostępnych wszystkich możliwych akcji i grasz tym co wybierzesz z tego co dostaniesz. W losowej kolejności wchodzą karty pomocników (ja grywam jeszcze z tymi z dodatku) wejdzie dana osoba lub nie wejdzie i masz inną taktykę bo wpływają na punktacje.
Ja tę grę uwielbiam i polecam bo jest świetna. Ale jak się gra w dwójkę to ja nie wiem, nie grałem. Nie wydaje mi się by to wiele zmieniało bo i tak każdy gra sam sobie we własnej dzielnicy rywalizując tylko powozami o bonusowe żetony i o miejsca w katedrze.
Ja tę grę uwielbiam i polecam bo jest świetna. Ale jak się gra w dwójkę to ja nie wiem, nie grałem. Nie wydaje mi się by to wiele zmieniało bo i tak każdy gra sam sobie we własnej dzielnicy rywalizując tylko powozami o bonusowe żetony i o miejsca w katedrze.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Notre Dame
We dwie osoby jest o tyle inaczej, że możesz łatwiej counterdrafty robić. Wiesz, co może chcieć Twój przeciwnik, więc zabierasz tę kartę ze swojej wstępnej trójki i oddajesz mu pozostałe dwie. Mnie się grało spoko na dwóch graczy.
Sprzedam nic
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Notre Dame
Który to Łobuz wykupił Notre Dame w 3Trolach co było w dobrej cenie?
Człowiek się odwróci na chwilę, a tu już ni ma.
Człowiek się odwróci na chwilę, a tu już ni ma.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
- Malash
- Posty: 197
- Rejestracja: 18 sty 2012, 22:49
- Lokalizacja: Warszawa Praga Płd.
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 19 times
Re: Notre Dame
przyznaje się - zgarnąłem przedostatnią sztukę
WImięZasad.ZnadPlanszy.pl
także na: Facebooku , YouTube, Spotify i Apple Podcasts.
Analizujemy gry i ich mechaniki. Nie boimy się wytykać im błędów.
Często je naprawiamy, bądź przebudowujemy za pomocą prostych home rules.
także na: Facebooku , YouTube, Spotify i Apple Podcasts.
Analizujemy gry i ich mechaniki. Nie boimy się wytykać im błędów.
Często je naprawiamy, bądź przebudowujemy za pomocą prostych home rules.
- charlie
- Posty: 1001
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 54 times
Re: Notre Dame
Grałem w każdym składzie (choć najmniej w 5 osób) i potwierdzam, że gra nie traci wiele w wariancie 2osobowym, a część powie, że gra się lepiej, bo można trochę bardziej poplanować.. Gra się nieco inaczej, bo wiemy, że 2 karty z swoich trzech zagramy. W przypadku gry w więcej osób zostawia się dla siebie absolutny mus. Jak w przypadku gier Felda, tu nie ma słabych akcji, więc czy oddajemy więcej kart czy mniej, nie ma tak istotnego znaczenia dla rozgrywki. Notre Dame jest też o tyle fajne, że gra się krócej niż w inne tytuły tego autora. I to jest jedna z niewielu jego gier, w której grafiki nie przeszkadzają grać
Re: Notre Dame
A ja chyba obiorę kierunek Trajan. Zamki sprawdzają się u mnie świetnie, ale wolałbym zwiększyć ciężar rozgrywki. Przy ND kusi głównie cena, ale chyba zacznę zbierać na Trajana. Albo Bora Bora.
Znowu dostępna. Śpiesz się, bo nie gwarantuję, że wytrwam w powyższym postanowieniu.romeck pisze:Który to Łobuz wykupił Notre Dame w 3Trolach co było w dobrej cenie? (
- veljarek
- Posty: 1189
- Rejestracja: 07 sty 2009, 19:50
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 23 times
Re: Notre Dame
Ja uwielbiam Zamki, a ND mnie nudził i sprzedałem.
Za to Trajan to pierwsza klasa, poziom bardzo wysoki i pełna kontrola co się robi na planszy.
Bora Bora też jest fajna.
Za to Trajan to pierwsza klasa, poziom bardzo wysoki i pełna kontrola co się robi na planszy.
Bora Bora też jest fajna.
_______________
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
- bogas
- Posty: 2806
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 361 times
- Been thanked: 639 times
Re: Notre Dame
Ze wszystkich "feldów" jakie mam to ND na 2 graczy jest najsłabsze i zamiast tego wybieramy zawsze coś z zestawu: Zamki, Bora Bora lub Trajan. Natomiast ND na większą liczbę graczy jest spoko. Na 3 jest idealna, ba! ta gra jest stworzona do grania w 3. Na 5 z kolei można zagrać w godzinę. Mało jest gier o takim stopniu złożoności na 5 osób i do zagrania w tak krótkim czasie.