Rozumiem, ja przykładowo odpuściłem aliena dokładnie z tego samego powodu, ale akurat tutaj mi to kompletnie nie przeszkadza. Jak wspomniałeś wszystko jest widoczne cały czas na stole. Niby tylko kilka możliwych akcji, ale fajnie działa ta akcja pomocy drugiemu bohaterowi i jakoś grając nie czuję, że pomagam samemu sobie (w przeciwieństwie do aliena, gdzie koordynacja jest fajnym pomysłem, ale dla mnie używanie tego na 2 ręce było mocno naciągane).Ayaram pisze:No tutaj się zgodzę... granie solo 2 postaciami, gdzie każda ma swoja rękę to już jest w ogóle tragedia Tutaj jest niby w miarę okej, bo wszystkie elementy i tak leżą przed nami, ale jakoś dalej nie jestem wielkim fanem akcji typu: "ok, to teraz pomagam sobie", jakoś nie wiem...esztfke pisze:Moim zdaniem tutaj to o wiele lepiej działa niż np alien na 2 rece
Warhammer Quest: The Adventure Card Game (J. Kemppainen, A. Sadler, B. Sadler)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
-
- Posty: 2463
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 286 times
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Uogólniając, chodzi o ukryte informacje. Postacie, z tego co czytam, ich nie mają dlatego powinno się grać dobrze. Im więcej ukrytych informacji w grze solo (które znamy, a nie powinniśmy) zawsze rodzi się wątpliwość.esztfke pisze:Rozumiem, ja przykładowo odpuściłem aliena dokładnie z tego samego powodu, ale akurat tutaj mi to kompletnie nie przeszkadza. Jak wspomniałeś wszystko jest widoczne cały czas na stole. Niby tylko kilka możliwych akcji, ale fajnie działa ta akcja pomocy drugiemu bohaterowi i jakoś grając nie czuję, że pomagam samemu sobie (w przeciwieństwie do aliena, gdzie koordynacja jest fajnym pomysłem, ale dla mnie używanie tego na 2 ręce było mocno naciągane).Ayaram pisze:No tutaj się zgodzę... granie solo 2 postaciami, gdzie każda ma swoja rękę to już jest w ogóle tragedia ;) Tutaj jest niby w miarę okej, bo wszystkie elementy i tak leżą przed nami, ale jakoś dalej nie jestem wielkim fanem akcji typu: "ok, to teraz pomagam sobie", jakoś nie wiem... :mrgreen:esztfke pisze:Moim zdaniem tutaj to o wiele lepiej działa niż np alien na 2 rece
- Ayaram
- Posty: 1577
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 207 times
- Been thanked: 605 times
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Nie no, ja zdaje sobie sprawę z tego, że to raczej moje zboczenie jakieś, a nie wada gry Taki pathfinder jest jedną z najpopularniejszych gier do solowania, a tam chyba też granie jedną postacią niespecjalnie ma sensMaxxx76 pisze:Także wiesz, co kto lubi
No coś w tym jest, ale to chyba dokładnie odwrotnie jak w kopy grając w więcej osób? Im mniej ukrytych informacji tym "leader"/gracz bardziej zaawansowany lepiej widzi co powinien zrobić jego partner.c08mk pisze:Uogólniając, chodzi o ukryte informacje. Postacie, z tego co czytam, ich nie mają dlatego powinno się grać dobrze. Im więcej ukrytych informacji w grze solo (które znamy, a nie powinniśmy) zawsze rodzi się wątpliwość.
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Grałem. Solo i na 2 osoby działa dobrze. Na więcej nie miałem jeszcze okazji, podejrzewam, że będzie równie dobrze, albo lepiej.Wothan pisze:Idźcie sobie do innego tematu!
Grał ktoś? Jak działa na 1 i więcej osób?
Jeśli granie jedną postacią to dla Ciebie "must have" odpuść tą grę solo. Mechanika zdolności jest w dużej mierze oparta na pomaganiu innym charom.Ayaram pisze:Ale rozumiem, że pełnoprawnego trybu solo (wybaczcie, jestem dość specyficzny pod tym względem. Mam tu na myśli tryb, gdzie gramy sami jedną postacią, a nie że "gramy sobie jednoosobowo tryb 2-osobowy" ) jako takiego nie ma przez to, że zdolności zakładają pomoc innym graczom/postaciom?
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Graliśmy na 3 osoby - krasnal, elf i sigmar - super. Gra leje dupsko i trzeba się spinać
- Fruczak Gołąbek
- Posty: 918
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 00:56
- Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 39 times
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Polecilibyście grę parze której LoTR LCG za bardzo nie podeszło?
-
- Posty: 20
- Rejestracja: 26 lip 2015, 12:53
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Powstała grupa widzę na FB dla chętnych.
https://www.facebook.com/groups/130176967349678/
https://www.facebook.com/groups/130176967349678/
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
By odpowiedzieć na to pytanie, trzeba było wiedzieć czemu LOTR nie podszedł.Fruczak Gołąbek pisze:Polecilibyście grę parze której LoTR LCG za bardzo nie podeszło?
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Mi lotr lcg nie podchodził, dziwne to było. Tu jest trochę inaczej, lepiej.
Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka
- Fruczak Gołąbek
- Posty: 918
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 00:56
- Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 39 times
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Na pewno to że jak z żoną graliśmy to czasem musiałem podpowiadać jej jak grać, że to i to byłoby lepsze. Przez to że w sumie grałem za dwóch to gra się wydłużała.pendzik pisze:By odpowiedzieć na to pytanie, trzeba było wiedzieć czemu LOTR nie podszedł.
Poza tym troszkę za trudna. Tzn. samo przegrywanie nie przeszkadzało ale ona bardzo emocjonalnie podchodzi do LOTRa i może dlatego przegrane były wkurzające. Mi tam trudność nie przeszkadza.
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Sytuacja może być podobna. Tutaj w grupie dyskusje co zrobić są potrzebne i może wystąpić syndrom lidera. Z drugiej strony kart jest mniej do ogarnięcia - może łatwiej będzie żonie decydować, co jest lepsze w danym momencie. Więc ciężko stwierdzić.
- Fruczak Gołąbek
- Posty: 918
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 00:56
- Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 39 times
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Miałem nadzieję na jakiś ekscytujący coop ( w ogóle to miałem nadzieję na grę przeciwko sobie ). Chyba jednak nie tak prosto stworzyć grę kooperacyjną bez syndromu lidera. Bez przetestowania się nie obejdzie.
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Gołąbku, LOTR jest wg mnie niesamowitą grą, mnogość kart, scenariuszy i potężna regrywalność. GoT podobno wyższy próg wejścia więc podpowiadanie w grze przeciwko sobie będzie słabsze niż w coopie. Co do Młotka poczekam na instrukcję. Posiadając kilka kg Władka chyba nie będzie potrzeba mieć ewentualnie podobnej gry. Nie zmienia to faktu, że korci.
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Jestem po lekturze instrukcji i jedna rzecz mnie martwi.
Pomimo, że w grze występują dosyć duże możliwości kombinacji rozgrywki, a rozwój bohatera odbywa się na 3 "sposoby" to jednak mam wrażenie, że zestaw umiejętności danego bohatera jest stały w każdej rozgrywce. Z tego co widzę, są 4 podstawowe karty umiejętności oraz ich zaawansowane odpowiedniki i na tym koniec, co oznacza, że podczas każdej kampanii przejdziemy tę samą ścieżkę rozwoju bohatera.
Czy moje obawy są słuszne i rozwój bohatera będzie zróżnicowany jedynie na podstawie itemów, które uda się "wyeksplorować" oraz ewentualnie kolejności upgrade'u kolejnych zdolności?
Pomimo, że w grze występują dosyć duże możliwości kombinacji rozgrywki, a rozwój bohatera odbywa się na 3 "sposoby" to jednak mam wrażenie, że zestaw umiejętności danego bohatera jest stały w każdej rozgrywce. Z tego co widzę, są 4 podstawowe karty umiejętności oraz ich zaawansowane odpowiedniki i na tym koniec, co oznacza, że podczas każdej kampanii przejdziemy tę samą ścieżkę rozwoju bohatera.
Czy moje obawy są słuszne i rozwój bohatera będzie zróżnicowany jedynie na podstawie itemów, które uda się "wyeksplorować" oraz ewentualnie kolejności upgrade'u kolejnych zdolności?
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
U ciebie to są obawy, a ja to błogosławię
Weźmy takie Imperium Atakuje. W połowie kampanii mam tyle różnych kart, że nie jestem w stanie ich ogarnąć i muszę marnować czas, by się ich uczyć na pamięć. W WQ jest o wiele łatwiej, nie dokładamy nowych kart, lecz udoskonalamy te akcje, które już mamy, a przedmiotów też możemy mieć niewiele. I to jest dobre, poręczne i zgodne z duchem Warhammera. Bo, napiszę to ponownie, to nie jest epicki świat, w którym bohaterowie stają się maszynkami do mielenia mięsa. To świat, w którym bohaterowie nie są herosami, lecz powoli, w pocie i we krwi, doskonalą się w swoim rzemiośle Kto zna Młotka, ten doskonale to wie W Warhammerze (i w Quest także) gracz pieje z radości, jeżeli sobie choć odrobinę poprawił statystyki i nie zginął. To brutalny i mroczny świat:)
I w WQ czuć to doskonale, każda poprawiona karta akcji daje kostkę dodatkową, ale też i mały smaczek, który przy okazji możesz zrobić. I za każdym razem musisz decydować, którą akcję ulepszyć i masz dylemat, bo chciałbyś wszystkie, ale nie da się I to też jest pewnego rodzaju strategia. Ulepszysz atak i super, tniesz plugastwo elegancko, ale za chwilę w trakcie misji myślisz, cholera, teraz przydałby mi się ulepszony odpoczynek Kołdra jest zawsze mocno przykrótka, wszystko stoi na ostrzu noża. I za to kocham Warhammera
I trzeba dodać, że te same akcje u każdego z bohaterów smakowicie się różnią
Się rozpisałem...
Weźmy takie Imperium Atakuje. W połowie kampanii mam tyle różnych kart, że nie jestem w stanie ich ogarnąć i muszę marnować czas, by się ich uczyć na pamięć. W WQ jest o wiele łatwiej, nie dokładamy nowych kart, lecz udoskonalamy te akcje, które już mamy, a przedmiotów też możemy mieć niewiele. I to jest dobre, poręczne i zgodne z duchem Warhammera. Bo, napiszę to ponownie, to nie jest epicki świat, w którym bohaterowie stają się maszynkami do mielenia mięsa. To świat, w którym bohaterowie nie są herosami, lecz powoli, w pocie i we krwi, doskonalą się w swoim rzemiośle Kto zna Młotka, ten doskonale to wie W Warhammerze (i w Quest także) gracz pieje z radości, jeżeli sobie choć odrobinę poprawił statystyki i nie zginął. To brutalny i mroczny świat:)
I w WQ czuć to doskonale, każda poprawiona karta akcji daje kostkę dodatkową, ale też i mały smaczek, który przy okazji możesz zrobić. I za każdym razem musisz decydować, którą akcję ulepszyć i masz dylemat, bo chciałbyś wszystkie, ale nie da się I to też jest pewnego rodzaju strategia. Ulepszysz atak i super, tniesz plugastwo elegancko, ale za chwilę w trakcie misji myślisz, cholera, teraz przydałby mi się ulepszony odpoczynek Kołdra jest zawsze mocno przykrótka, wszystko stoi na ostrzu noża. I za to kocham Warhammera
I trzeba dodać, że te same akcje u każdego z bohaterów smakowicie się różnią
Się rozpisałem...
- pan_satyros
- Posty: 6133
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 513 times
- Kontakt:
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Ta definicja przygasła wraz z II edycją, stąd nie każdy będzie pamiętał jak niegdyś się w WH grało.Maxxx76 pisze:W Warhammerze (i w Quest także) gracz pieje z radości, jeżeli sobie choć odrobinę poprawił statystyki i nie zginął. To brutalny i mroczny świat:)
Edycja od FFG to już zupełnie inna rzecz.
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Ale mam wrażenie, że WQ nawiązuje do tradycji, misje są dość mroczne, rozwój bohatera powolny, a zadania piekielnie trudne. No i nawet trochę storytellingu można wpleść w grę
- pan_satyros
- Posty: 6133
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 513 times
- Kontakt:
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
A tego to nie wiem. Miałem na myśli, że argument o mniej rozdętym rozwoju poparty tym, że to świat WH, jest dziś już nieco skostniałyMaxxx76 pisze:Ale mam wrażenie, że WQ nawiązuje do tradycji, misje są dość mroczne, rozwój bohatera powolny, a zadania piekielnie trudne. No i nawet trochę storytellingu można wpleść w grę
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Sama idea mocno ograniczonego ekwipunku (w danej chwili) mi również bardzo się podoba, jednak moje obawy dotyczyły raczej różnorodności zdolnościMaxxx76 pisze:U ciebie to są obawy, a ja to błogosławię
Weźmy takie Imperium Atakuje. W połowie kampanii mam tyle różnych kart, że nie jestem w stanie ich ogarnąć i muszę marnować czas, by się ich uczyć na pamięć. W WQ jest o wiele łatwiej, nie dokładamy nowych kart, lecz udoskonalamy te akcje, które już mamy, a przedmiotów też możemy mieć niewiele. I to jest dobre, poręczne i zgodne z duchem Warhammera. (...)
To w takim razie możesz napisać jak wygląda owa różnorodność w questach i rodzajach przeciwników?
Notabene, szkoda, że nie ma nigdzie zeskanowanej chociaż części kolekcji dostępnych kart w tej grze to bym sobie sam ocenił
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Skille możesz podejrzeć na stronie ffg i bgg. Moby w podstawce - nie ma ich jakoś wiele, ale ich oskryptowanie to fajny patent. Questy - jest ile jest. Sorry, ale to jest podstawka, która się prosi o dodatki. Porównania do lotro po x latach wydawania wypadnie jak wypadnie.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
Żeby LOTR wypalił na 2 osoby, muszą to być 2 osoby mocno zaangażowane, nie tylko w grę, ale również w budowę talii. Wtedy nie ma syndromu lidera, a gra ma idealny poziom trudności. Po prostu Twoja lepsza połowa musiałaby bardziej się zaangażować, przejrzeć dokładnie swoje karty, zastanowić nad ich synergią nie tylko w obrębie jej sfery, ale także z Twoimi kartami. Wtedy gra pokazuje prawdziwy potencjał. Mam identyczny problem z moją żoną i też chcąc nie chcąc jestem skazany na granie w roli lidera (i jest to męczące). Ile partii rozegraliście? Władca Pierścieni LCG to dość złożona gra i nie da się jej dobrze poznać przez rozegranie kilku(nastu) partii.Fruczak Gołąbek pisze:Na pewno to że jak z żoną graliśmy to czasem musiałem podpowiadać jej jak grać, że to i to byłoby lepsze. Przez to że w sumie grałem za dwóch to gra się wydłużała.pendzik pisze:By odpowiedzieć na to pytanie, trzeba było wiedzieć czemu LOTR nie podszedł.
Poza tym troszkę za trudna. Tzn. samo przegrywanie nie przeszkadzało ale ona bardzo emocjonalnie podchodzi do LOTRa i może dlatego przegrane były wkurzające. Mi tam trudność nie przeszkadza.
Wracając do tematu. Nie chciałbym grać solo na dwóch bohaterów. Dla mnie taki system jest praktycznie nie do przyjęcia i koniec.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
To raczej nie pograsz, wykluczając akcję wsparcia straciłbyś 1/4 zdolności bohatera. Za to podoba mi się proste podejście do skalowania rozgrywki ze względu na liczbę bohaterów. Nie modyfikujemy wrogów, liczby kart, nie musimy wyczyniać żadnych skomplikowanych akrobacji podczas przygotowania. Bez względu na liczbę bohaterów, zawsze będą 4 aktywacje bohaterów, po prostu niektórzy bedą się aktywować więcej niż raz w rundzie.
- Fruczak Gołąbek
- Posty: 918
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 00:56
- Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 39 times
Re: Warhammer Quest: The Adventure Card Game
@RUNner
W LOTRa rozegraliśmy kilkanaście partii. Żona się już bardziej nie wkręci ze względu na dziecko.
Ile trwa rozgrywka w Warhammera?
Jak myślicie do zwykłego pogrania, bez większych ambicji, w domu gra się nada? Bez jakiegoś wielkiego budowania talii. Graliśmy tak w Warhammer Inwazję, po prostu dorzucaliśmy karty do danej frakcji. Grało się nam bardzo dobrze.
Czy lepiej dać sobie spokój i poszukać jakiejś innej gry kooperacyjnej?
W LOTRa rozegraliśmy kilkanaście partii. Żona się już bardziej nie wkręci ze względu na dziecko.
Ile trwa rozgrywka w Warhammera?
Jak myślicie do zwykłego pogrania, bez większych ambicji, w domu gra się nada? Bez jakiegoś wielkiego budowania talii. Graliśmy tak w Warhammer Inwazję, po prostu dorzucaliśmy karty do danej frakcji. Grało się nam bardzo dobrze.
Czy lepiej dać sobie spokój i poszukać jakiejś innej gry kooperacyjnej?