Spartacus królem "wrednych" gier. Takich wiązek
łaciny nie uświadczysz przy żadnej innej planszówce
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Oczywiście wszystko spowodowane nadmierną ilością noży w plecach i kopniaków po piętach. Ale raczej na 3-4 osoby (z dodatkiem do 6 ale trwa to dość długo) niż 2.
Seasons (Pory Roku) potrafi być wredne, jest tam bardzo wiele efektów bardzo negatywnych, kradzieże wszystkiego co się da i rozwalanie stołu przeciwnikom. Dobrze chodzi niezależnie od ilości graczy (2-4).
Z wrednych ogólnie można się przypatrzyć wszystkim grom z intensywną interakcją. Rozbijanie strategii czy zmawianie się w dwóch, trzech na jednego to esencja takich Cyklad, Chaosu w Starym świecie czy chociażby Bang!
Innowacje w mojej książce nie są prawie w ogóle wredne.