To teraz trochę odczuć co do samej rozgrywki. Graliśmy w 4 osoby, każdy pierwszy raz. Przede wszystkim rozgrywka była bardzo dynamiczna, raczej nie było większych przestojów w grze. Zasady są bardzo proste i szybkie do wytłumaczenia. Szybki setup i wykonanie na bardzo wysokim poziomie. Każdy wybierał karty na czuja i dopiero podczas gry sprawdzaliśmy ich przydatność. Sporo rzeczy do zrobienia ale poprzez szybkie uciekanie rage trzeba wybrać na czym nam bardziej zależy. Niektóre karty mogą wydawać się przegięte ale już po pierwszej grze widać że można je kontrować. Już po pierwszych bitwach mniej więcej było widać w co idą gracze i jeżeli nie zmienili taktyki w następnych erach to można było zaplanować jak przeciw nim grać. Delikatnie niezbalansowaną kartą na ten moment wydaje mi się jedynie podwójna liczba punktów za questy. W grze czuć klimat rozpierduchy ale plansza wydaje mi się trochę za bardzo symetryczna, graficznie mogłoby to być zrobione inaczej (Chaos pod tym względem bije na głowę, chociaż to kwestia gustu). Drzewo na środku też mogłoby być bardziej uwypuklone (może jakaś dodatkowa figurka?). Ciężko mi powiedzieć coś o samej taktyce bo każdy grał bardzo na czuja.
Na wieeeeelki plus mogę zaliczyć to że przy grze konfrontacyjnej chyba po raz pierwszy nie odczułem aż tak bardzo syndromu Bij Lidera. W Cykladach, Chaosie, Kemecie itp jak się wychylisz to reszta cię zgnoi i comeback jest możliwy ale bardzo trudny, szczególnie jeżeli nastąpi to pod koniec gry. Tutaj możesz punktować poprzez wygrane bitwy, przegrane (!), Ragnarok, questy.... Jakiś gracz tłucze każdego? Podstaw się, przegraj bitwy, zdobądź punty i wypstrykaj przeciwnika z kart. Super sprawa. Czujesz że nie masz po co pchać się do bitew? Wyczekaj, zdominuj jedną czy dwie prowincje na koniec i zapunktuj na zadaniach a wcale nie będzie to mniej punktów niż za bitwy.
Tyle kombinowania, taka dynamika i konfrontacja na tylko ok. 2 godziny? Jestem zdecydowanie na tak
Żeby nie było za słodko to coś z minusów:
- byłbym wniebowzięty, gdyby był dodatek dodający karty wydarzeń jak w Chaosie. Nadają one klimatu i jeszcze większej głębi w grze. Może byłaby to delikatna losowość ale gracze mogliby wybrać czy grają z nimi czy bez - nic nie będzie narzucone. Dodatkowo gdy gra zostanie mocno ograna i faktycznie pojawią się mocniejsze komba to karty wydarzeń mogłyby je niwelować (na przykład zawsze wygrywam kosząc same questy + bonus do questów ale weszła karta która w tej rundzie spowoduje że będzie to mniej opłacalne więc może zagrać inaczej?)
- pomimo tego że graliśmy na 4 osoby zazwyczaj walki na regionach odbywały się pomiędzy dwoma graczami ale to może poprzez małe ogranie tytułu, więc z tym się wstrzymam