Chciałabym prosić abyście doradzili mi jakąś fajną grę bez kart.
Sprawa wygląda następująco: do mojego grona początkujących planszówkowiczów dołączył ostatnio niepełnosprawny kolega. Graliśmy w Carcassonne i Osadników z Catanu-niestety po rozgrywce karty surowców są całe wymięte, gdyż mój kolega nie do końca panuje nad mięśniami w palcach. Gra grana 3 raz-a wygląda jakby tornado przeszło
Chciałabym nadal zapraszać go na gry tylko moje serce nie wytrzyma takiego niszczenia kart. Z mojej kolekcji do gry nadaje się tylko Carccassonne i Rummikub.
Dodam tylko, że ze znajomymi gramy głównie w euro/gry familijne raczej bez negatywnej interakcji-Wsiąść do pociągu,K2, splendor, fasolki czy 7 Cudów Świata.
Od niedawna interesuję się grami, więc liczę na Waszą pomoc.
