Tak niestety nie jest, więc szukam.
1. Zacznę może od tematyki. Zależałoby mi na grze będącej w klimacie klasztorno - katedralno - zamkowej. Coś koło tego. Ewentualnie ze skrzywieniem na klimaty wiejskie - miasteczkowe. Jednak wszystko to w okresie najlepiej średniowiecznym, może delikatnie obok (renesans jakiś na przykład).
2. Stopień złożoności instrukcji / gry. Chciałbym coś bardziej wymagającego niż Stone Age czy K2. Jak pisałem na wstępie - ideałem byłoby, gdyby ilość zasad była trochę niższa niż ta w Robinsonie, a na pewno nie przekraczająca go. Jednocześnie sama rozgrywka może być wymagająca. Chcę małego wyzwania. Ale to wyzwanie nie ma polegać na wykuciu na blachę pierdyliona zasad. Polegać ma natomiast na umiejętności ich wdrożenia w rozgrywkę. Jako przykład przytoczę Listy z Whitechapel - minimum zasad, rozgrywka zaś (jeśli rasowi gracze zasiądą do stołu) powodująca parowanie mózgu.
W tym aspekcie - nauka nauką, wykucie wykuciem. Jeszcze to by można przeboleć. Ale - umysł ludzki to nie dysk twardy. Po odłożeniu gry na półkę na powiedzmy kilka miesięcy, mimo wcześniejszego opanowania zasad, na nowo trzeba się praktycznie połowy uczyć. Nie chcę tego (to był jeden, mniejszy, z 2-ch powodów pozbycia się Robinsona).
3. Gra na 2 osoby, może być i na więcej, ale z bardzo dobrze działającym trybem solo (który np. w Robinsonie działał kapitalnie).
4. Może być kooperacja (ale tego już szukałem i nie znalazłem), nie musi. Jeśli nie - bez perfidnej negatywnej interakcji. Bez burzenia przeciwnikowi chlewika, bez plądrowania klasztoru i palenia stosów
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
5. Instrukcja - ogarniająca całą grę. To był drugi powód, dla którego świetny Robinson został kopniakiem wyeksmitowany z półki. Chcę, aby w wyczerpujący sposób wyjaśniała wszystkie aspekty dotyczące rozgrywki.
6. Klimat, mechanika. Chcę gry klimatycznej. Temat nie ma być przyczepiony na siłę. Budując kościół chciałbym czuć, że buduję kościół (ma to też związek z jakością wydania - i tu znów jako wzór przywołam pięknie spłodzone dziecko Trzewiczka). Mechanicznie zaś - tu nie chciałbym takiego, nazwijmy to, "liczenia księgowego" jak np w Puerto Rico. Czy z 2 cegieł i 1 gliny ów kościół da mi więcej punktów niż z 1 cegły i 2 glin? Dla przykładu w K2 (zachowując oczywiście proporcje skomplikowania) też się coś tam liczy, w Listach z Whitechapel również (ojj liczy liczy) - ale jest to liczenie innego rodzaju. W Robinsonie również kilka osób zarzucało, że to takie euro ubrane w szatę przygody. Jeśli tak - moim zdaniem szata ta bardzo dobrze przykrywała pewną suchość (mniejszą lub większą) wpisaną w definicję eurogier. Mimo, że trzeba było coś tam poobliczać, czułem przede wszystkim przygodę.
Niech gra ma przestrzeń i oddech.
7. wersja PL, instrukcja PL
Zerknąłem na Ora et labora - tu spotkałem się z paroma głosami mówiącymi o dużym skomplikowaniu tak instrukcji (bałaganie w niej), jak i rozgrywki (wnioskuję, że ciężej niż w Robinsonie jest).
Nie za dużo tych wymagań?
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)