Moim zdaniem SHCD to dobre narzedzie do nauki języka. Jedna osoba musi znać język świetnie. A reszta graczy wystarczy że zna "tylko" bardzo dobrze i przy okazji się czegoś nowego nauczy. Nie jest to narzędzie dla poczatkujacych, ale Upper Intermediate mogli by sobie poradzić. Ze słownikiem . Masz dobra motywacje żeby rozpracować wszsytkie niuanse znaczeniowe idetrytusek pisze: Tylko wtedy stała by się grą elektroniczną omawianą zapewne na innym forum .
Kursy są różne. Można pójść na 2, 3, enty, szlifujący mowę z native speakerem itp itd. To jest baza, która sama w sobie najwięcej Cię nauczy. Potem oczywiście można szlifować język poprzez te środki, o których piszesz ale nie poprzez granie w SHCD - tu już jest potrzebny rezultat poprzednich działań. Chyba, że komuś nie przeszkadza, że sobie zepsuje rozgrywkę ale za to czegoś się nauczy.
Co do eletronicznej formy to narzedzie jak każde inne - na przykład elektroniczna aplikacja do Tajnaków/Codenames, Dead of Winter, One Night Werewolf czy Alchemików nie sa niezbedne, ale gra sie z nim i wygodniej. W takim Tales of Arabian Night masz grubą, ciężką i drogą książke z tysiacem spotkań , ale mozesz to zastapic jedną aplikacją/plikiem pdf/html/mobi/epub etc - szybciej, taniej i wygodniej.