(Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Z mojej strony będę +1. Chętnie rozegramy F&G i Posiadłość bo widzę że będzie nas sporo.
- walkingdead
- Posty: 2316
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 265 times
- Been thanked: 661 times
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
My przede wszystkim chcemy zagrac w F&G
Możemy grać jako team.

Możemy grać jako team.
♀
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 6 times
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Słyszałem, ze gra ma różne warianty głosuje na wariant jak najmniej kooperacyjny.walkingdead pisze:My przede wszystkim chcemy zagrac w F&G![]()
Możemy grać jako team.
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Hej,
Ok czyli jeden stół będzie zajęty przez F&G na początku:). Drugi może być przez coś mniejszego (tu nowa propozycja: Świat Dysku: Sekary).
Pozdro,
Ludwi$
Ok czyli jeden stół będzie zajęty przez F&G na początku:). Drugi może być przez coś mniejszego (tu nowa propozycja: Świat Dysku: Sekary).
Pozdro,
Ludwi$
Nearly Almost Dead, but Not Quite
Moje gry
Moje gry
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Hej,
Pozdro,
Ludwi$
110 cm długości, 60 cm szerokości, 45 cm wysokość. Ale przypomniałem sobie że mam jeszcze podobny stolik tyle że wyższy, także problemu z miejscem nie będzie:).sirwei pisze:Mowa o stoliku kawowym? Jakie ma wymiary?
Pozdro,
Ludwi$
Nearly Almost Dead, but Not Quite
Moje gry
Moje gry
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Hej,
pozdro,
Ludwi$
Będą:).sirwei pisze:A krzesła masz?
pozdro,
Ludwi$
Nearly Almost Dead, but Not Quite
Moje gry
Moje gry
- walkingdead
- Posty: 2316
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 265 times
- Been thanked: 661 times
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Dobre pytanie, u mnie kiedyś brakowało i Winter przywoziłsirwei pisze:A krzesła masz?

♀
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Hej,
Małe ostrzeżenie. W domu jest trochę zarazków w powietrzu, także proponuję żeby wszyscy przed przyjściem do mnie sobie witaminkę C łyknęli by mieć przerzuty na jakieś niepożądane reakcje organizmu:).
Start 15:00. i dochodzi go puli gier Spartacus:).
Pozdro,
Ludwi$
Małe ostrzeżenie. W domu jest trochę zarazków w powietrzu, także proponuję żeby wszyscy przed przyjściem do mnie sobie witaminkę C łyknęli by mieć przerzuty na jakieś niepożądane reakcje organizmu:).
Start 15:00. i dochodzi go puli gier Spartacus:).
Pozdro,
Ludwi$
Nearly Almost Dead, but Not Quite
Moje gry
Moje gry
-
- Posty: 1007
- Rejestracja: 15 gru 2012, 21:31
- Lokalizacja: Warszawa Tarchomin
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 46 times
- walkingdead
- Posty: 2316
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 265 times
- Been thanked: 661 times
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Dziękujemy za bardzo miły wieczór! Fajnie było zobaczyć się z dawno niewidzianymi osobami.
Ponownie zachwyciło mi f&g. Ta gra na świetny klimat i cieszę się, że mam już własny egz.
Niestety, spodobało mi się również IA. Mocno wyczuwalny klimat osaczenia daje się we znaki. Balam się, że hype trochę na wyrost, ale okazuje się, że to naprawdę kawał dobrej gry.
Ponownie zachwyciło mi f&g. Ta gra na świetny klimat i cieszę się, że mam już własny egz.
Niestety, spodobało mi się również IA. Mocno wyczuwalny klimat osaczenia daje się we znaki. Balam się, że hype trochę na wyrost, ale okazuje się, że to naprawdę kawał dobrej gry.
♀
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Hej,
Spóźnione, ale.... Dziękuję wszystkim za liczne przybycie. Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście przy dość pokaźnej ilości gier planszowych jaka była dostępna:) Cosmic Encounter, Tajniacy, Fortune & Glory, Sekary, Imperial Assault (Returne to Hoth) oraz wisienka na torcie dla najbardziej wytrwałych Catacombs:). Dziękuję również za prezenty choć naprawdę... nie trzeba było:).
Pozdro,
Ludwi$
Spóźnione, ale.... Dziękuję wszystkim za liczne przybycie. Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście przy dość pokaźnej ilości gier planszowych jaka była dostępna:) Cosmic Encounter, Tajniacy, Fortune & Glory, Sekary, Imperial Assault (Returne to Hoth) oraz wisienka na torcie dla najbardziej wytrwałych Catacombs:). Dziękuję również za prezenty choć naprawdę... nie trzeba było:).
Pozdro,
Ludwi$
Nearly Almost Dead, but Not Quite
Moje gry
Moje gry
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 6 times
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Również dziękujemy.
Szkoda, ze sie nie zalapalismy na Catacombs, choc Cosmic Encounter tez bylo ciekawe.
Szkoda, ze sie nie zalapalismy na Catacombs, choc Cosmic Encounter tez bylo ciekawe.
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Hej.
Umawiamy się na następny weekend? W towarzystwie stworzyła się grupa chętnych na Descent 2 edycja.
Wciąż zainteresowani? Informuję niepoinformowanych że posiadam od kilku dni Statki, łupy,kościotrupy.
Jestem już po kilku grach i wrażenia pozytywne. Wstrzymałem się z zakupem Seas of Glory
Awawa organizujesz miejscówkę?
Legowisko Jaszczura wciąż nie ograne.
Umawiamy się na następny weekend? W towarzystwie stworzyła się grupa chętnych na Descent 2 edycja.
Wciąż zainteresowani? Informuję niepoinformowanych że posiadam od kilku dni Statki, łupy,kościotrupy.
Jestem już po kilku grach i wrażenia pozytywne. Wstrzymałem się z zakupem Seas of Glory

Awawa organizujesz miejscówkę?
Legowisko Jaszczura wciąż nie ograne.
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 6 times
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Nastepny weekend znaczy sobota 20? Niestety w sobote nie dam rady:(
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Ludwi$ będziemy mieli czwartego do gry? Mogę żonę zabrać jakby co 

Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Hej,
Jeszcze negocjuje, ale raczej tak:). Ale z żoną też przyjedź to będzie full team (?).
Pozdro,
Ludwiś
Jeszcze negocjuje, ale raczej tak:). Ale z żoną też przyjedź to będzie full team (?).
Pozdro,
Ludwiś
Nearly Almost Dead, but Not Quite
Moje gry
Moje gry
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Hej.
Dziś wieczorem trzech śmiałków odważnie wkroczyło w świat Descent 2ej edycji:
Apostoł Avric Świetlisty, Mistrz Runów Leoric od Księgi oraz nasz gospodarz Berserker Grisban Spragniony.
Podczas podróży do Arhynnu spotkali pierwszego przeciwnika: Zgniatacza, oraz bandę strachliwych ale szybkich Goblińskich Łuczników. Sprawnie przedostali się do Jamy Ognia gdzie Grisban wziął na siebie gniew Zgniatacza. Wspierał go w tym Leoric. W tym czasie Avric walczył z goblinami i szukał skarbów. Trójce goblinów udało się uciec do Arhynnu i zostawili jednego z kamratów który osamotniony nie dał rady i tylko mógł się przyglądać jak ginie Zgniatacz.
Następnego dnia bohaterowie wyruszyli na spotkanie z Grubym Goblinem. Podróż minęła nad wyraz spokojnie. Po przybyciu na miejsce sprawy obrały gorszy obrót. Bohaterowie nadziali się na twardą obronę Bargheistów. W tym samym czasie kolejna banda goblinów starała się ukraść zboże rolnikom. Sprawa już wyglądała na przegraną kiedy udało się zrobić wyrwę w murze Bargheistów i dopaść gobliny. Jednym śmiałym atakiem Leoric zabił całą grupę goblinów. Droga do zboża stała otworem. Szybko dołączyli do niego towarzysze i zaczęli zbierać zboże. Mroczny władca jednak też nie próżnował i zaczął dosyłać posiłki. Szybko zaroiło się od goblinów i Bargheistów. Dowódca goblinów porwał jeden ze snopków i zaczął uciekać. W tym czasie lwy zaczęły nękać bohaterów swymi skowytami. Bohaterowie zaczęli odczuwać trudy walki, rosło zmęczenie. Ostatecznie udało im się uratować resztę zboża a gobliński dowódca doniósł jeden snopek swemu Panu.
Po przygodzie na powierzchni trzeba było zejść do podziemi. Splig-Gruby Goblin ukrył tam 4 więźniów w tym Zaklinacza Cienia imieniem Fryderyk. Dzięki dostarczonemu przez sługę snopkowi Splig wzmocnił się. Po wejściu do podziemi bohaterowie odkryli grupę pająków trucicieli. Jednak znaleziona przez Grisbana lalka skutecznie leczyła zatrucia i ten etap podróży nie był wyzwaniem. Następnie do przodu wyrwał się Avric odważnie otwierając drzwi do kolejnej komnaty. Kamraci zostali jednak daleko z tyłu i gdy Avric odkrył w jaskini wielkiego smoka, rozważnie wycofał się z pola bitwy. Schowani za załomem bohaterowie czekali na atak smoka który jednak nie nastąpił. Zamiast tego otworzyły się kolejne drzwi ukazując bandę goblinów oraz ich dowódcę - Spliga. Smok zastawił swoim cielskiem ciasny korytarz a gobliny zaczęły zbierać więźniów dla swojego Pana. W tym momencie bohaterowie z krzykiem na ustach ruszyli na smoka. Jednak jego zwalista postura skutecznie odbierała im umiejętności a ognisty oddech siał spustoszenie. Grisban zasłaniał swoim ciałem Leorica podczas gdy Avric leczył przyjaciół i zbierał przedmioty. Zmasowany atak trwał lecz smok stał niewzruszony. Splig cierpliwie przesłuchiwał kolejnych więźniów aż wreszcie odnalazł Fredericka. Gobliny ustawiły się w pozycji obronnej gotowe wesprzeć swojego Pana. Smok już niemal został pokonany gdy ciemna moc uleczyła część jego ran. Tak mozolnie zadawane rany znikły. Bohaterowie stracili zapał. Na ten moment czekał Splig. Przemknął między bohaterami jak cień. Jego cielsko zdawało się nie przeszkadzać mu w tym dynamicznym ruchu. Cała nadzieja na jego powstrzymanie zawisła na Avricu. Jego buława skoczyła razem ze swoim właścicielem w pogoń za Goblinem. Jednak nieostrożność sprawiła że Apostoł został ogłuszony i Gruby Goblin śmiejąc się szyderczo uciekł z podziemi.
Pełni nadziei bohaterowie wrócili do miasta gdzie zaszli do warsztatu kowala. Odkryli tam czarodziejski przedmiot który kupili za ciężko zdobyte złoto. W mieście dowiedzieli się także o pewnym kardynale którego los był niepewny. Wiedzieli że muszą odnaleźć Relikt Świtu. Ten niesłychany artefakt jako jedyny był w stanie otworzyć mistyczny portal. Ukrywał się za nim Lord Merrick Farrow, upadły bohater mający władzę nad zmarłymi. Podczas przeprawy przez rzekę natarfili na morskie stwory które miotały mackami. Niestety jedna z nich dosięgła Leorica który zdołał szybko odddalić się z niebezpiecznego miejsca.
Po dotarciu na miejsce bohaterowie znowu spotkali znienawidzone stwory: Bargheistów. Tym razem świadomi ich mocy doskoczyli sprawnie do nich i od razu niemal ich wycięli. Droga do portalu wydawała się być otwarta. Pozostała jeszcze sprawa odnalezienia reliktu. Niedaleko leżały rozrzucone resztki karawany a wśród nich ukryty Relikt. Dostępu do nich bronili Mistrzowie Przemian. Ci uzdrowiciele wiedzieli że muszą bronić jak najdłużej dostępu do skarbów. Musieli, ponieważ w czasie gdy bohaterowie walczyli ze sforą Bargheistów, za mistycznym portalem trwał rytuał wskrzeszania zombie. Lord Merrick musiał się spieszyć bo wiedział że odnalezienie reliktu może mu przynieść zgubę. Bohaterowie sprawnie odnaleźli artefakt ale znowu wycie i obecność Bargheistów odebrała im możliwość zniszczenia sługi Mrocznego Władcy. Wraz z ostatnim kuśtykiem zombie, prysła nadzieja na zwycięstwo.
Gdy opadł bitewny pył, bohaterowie zeszli do podziemi. W oddali, z nieznanego kierunku dobiegał ich krzyk Kardynała Kotha. W ciemności dostrzegli sylwetki Mistrzów Przemian. Rzucili się na nich z wściekłością. Zagładzie zdołał umknąć tylko najstarszy i najbardziej doświadczony z nich. Schował się za załomem i wyczekiwał na lepszą okazję do ataku. W korytarzu bohaterowie odkryli dziwnie wyglądający ołtarz. Nie widząc przeciwników i nie chcąc gonić tchórzliwego Mistrza Przemian ponownie wysłali przodem Avrica. Ten znowu odważnie otworzył drzwi najbliższej komnaty za którymi kryła się banda Goblinów. W tej chwili Leoric widząc ponownie szansę ,zaryzykował i w szalonym ataku niemal zmiótł całą bandę. Ich dowódca jednak przeżył i samotnie nękał naszych bohaterów. Leżący w grobowcu przedmiot okazał się być Runicznym Kluczem. Gdy tylko został dotknięty przez Avrica, zajarzył się światłem i w całym podziemiu dał się słyszeć rumor otwieranych drzwi. Stojący na rozwidleniu Grisban dostrzegł w sali przypominającej bibliotekę zarys potężnego zombie i zawodzenie podobnej mu zgraji potworów. A wśród nich okrzyk przerażenia. Ludzki krzyk. To musiał być Kardynał! Na drugim końcu rozwidlenia zza załomu wychynęła głowa Mistrza Przemian oraz... dobrze znane sylwetki Bargheistów. Nie zastanawiając się długo Grisban rzucił się na odsiecz Kardynałowi. Zombie już go osaczyły i zaczęły wgryzać się w niego, potęgując jego wrzaski. Dzielny krasnolud wyciągnął go za rękę z pułapki i zaczął kierować w bezpieczne miejsce. Jednak osłabiony i przerażony Kardynał Koth nie był w stanie dotrzymać mu kroku. Avric i Leoric także rzucili się do pomocy jednak los Kardynała został już przesądzony. Ostatnie ugryzienie w tętnice szyjną zakończyło jego żywot...........
Dziś wieczorem trzech śmiałków odważnie wkroczyło w świat Descent 2ej edycji:
Apostoł Avric Świetlisty, Mistrz Runów Leoric od Księgi oraz nasz gospodarz Berserker Grisban Spragniony.
Podczas podróży do Arhynnu spotkali pierwszego przeciwnika: Zgniatacza, oraz bandę strachliwych ale szybkich Goblińskich Łuczników. Sprawnie przedostali się do Jamy Ognia gdzie Grisban wziął na siebie gniew Zgniatacza. Wspierał go w tym Leoric. W tym czasie Avric walczył z goblinami i szukał skarbów. Trójce goblinów udało się uciec do Arhynnu i zostawili jednego z kamratów który osamotniony nie dał rady i tylko mógł się przyglądać jak ginie Zgniatacz.
Następnego dnia bohaterowie wyruszyli na spotkanie z Grubym Goblinem. Podróż minęła nad wyraz spokojnie. Po przybyciu na miejsce sprawy obrały gorszy obrót. Bohaterowie nadziali się na twardą obronę Bargheistów. W tym samym czasie kolejna banda goblinów starała się ukraść zboże rolnikom. Sprawa już wyglądała na przegraną kiedy udało się zrobić wyrwę w murze Bargheistów i dopaść gobliny. Jednym śmiałym atakiem Leoric zabił całą grupę goblinów. Droga do zboża stała otworem. Szybko dołączyli do niego towarzysze i zaczęli zbierać zboże. Mroczny władca jednak też nie próżnował i zaczął dosyłać posiłki. Szybko zaroiło się od goblinów i Bargheistów. Dowódca goblinów porwał jeden ze snopków i zaczął uciekać. W tym czasie lwy zaczęły nękać bohaterów swymi skowytami. Bohaterowie zaczęli odczuwać trudy walki, rosło zmęczenie. Ostatecznie udało im się uratować resztę zboża a gobliński dowódca doniósł jeden snopek swemu Panu.
Po przygodzie na powierzchni trzeba było zejść do podziemi. Splig-Gruby Goblin ukrył tam 4 więźniów w tym Zaklinacza Cienia imieniem Fryderyk. Dzięki dostarczonemu przez sługę snopkowi Splig wzmocnił się. Po wejściu do podziemi bohaterowie odkryli grupę pająków trucicieli. Jednak znaleziona przez Grisbana lalka skutecznie leczyła zatrucia i ten etap podróży nie był wyzwaniem. Następnie do przodu wyrwał się Avric odważnie otwierając drzwi do kolejnej komnaty. Kamraci zostali jednak daleko z tyłu i gdy Avric odkrył w jaskini wielkiego smoka, rozważnie wycofał się z pola bitwy. Schowani za załomem bohaterowie czekali na atak smoka który jednak nie nastąpił. Zamiast tego otworzyły się kolejne drzwi ukazując bandę goblinów oraz ich dowódcę - Spliga. Smok zastawił swoim cielskiem ciasny korytarz a gobliny zaczęły zbierać więźniów dla swojego Pana. W tym momencie bohaterowie z krzykiem na ustach ruszyli na smoka. Jednak jego zwalista postura skutecznie odbierała im umiejętności a ognisty oddech siał spustoszenie. Grisban zasłaniał swoim ciałem Leorica podczas gdy Avric leczył przyjaciół i zbierał przedmioty. Zmasowany atak trwał lecz smok stał niewzruszony. Splig cierpliwie przesłuchiwał kolejnych więźniów aż wreszcie odnalazł Fredericka. Gobliny ustawiły się w pozycji obronnej gotowe wesprzeć swojego Pana. Smok już niemal został pokonany gdy ciemna moc uleczyła część jego ran. Tak mozolnie zadawane rany znikły. Bohaterowie stracili zapał. Na ten moment czekał Splig. Przemknął między bohaterami jak cień. Jego cielsko zdawało się nie przeszkadzać mu w tym dynamicznym ruchu. Cała nadzieja na jego powstrzymanie zawisła na Avricu. Jego buława skoczyła razem ze swoim właścicielem w pogoń za Goblinem. Jednak nieostrożność sprawiła że Apostoł został ogłuszony i Gruby Goblin śmiejąc się szyderczo uciekł z podziemi.
Pełni nadziei bohaterowie wrócili do miasta gdzie zaszli do warsztatu kowala. Odkryli tam czarodziejski przedmiot który kupili za ciężko zdobyte złoto. W mieście dowiedzieli się także o pewnym kardynale którego los był niepewny. Wiedzieli że muszą odnaleźć Relikt Świtu. Ten niesłychany artefakt jako jedyny był w stanie otworzyć mistyczny portal. Ukrywał się za nim Lord Merrick Farrow, upadły bohater mający władzę nad zmarłymi. Podczas przeprawy przez rzekę natarfili na morskie stwory które miotały mackami. Niestety jedna z nich dosięgła Leorica który zdołał szybko odddalić się z niebezpiecznego miejsca.
Po dotarciu na miejsce bohaterowie znowu spotkali znienawidzone stwory: Bargheistów. Tym razem świadomi ich mocy doskoczyli sprawnie do nich i od razu niemal ich wycięli. Droga do portalu wydawała się być otwarta. Pozostała jeszcze sprawa odnalezienia reliktu. Niedaleko leżały rozrzucone resztki karawany a wśród nich ukryty Relikt. Dostępu do nich bronili Mistrzowie Przemian. Ci uzdrowiciele wiedzieli że muszą bronić jak najdłużej dostępu do skarbów. Musieli, ponieważ w czasie gdy bohaterowie walczyli ze sforą Bargheistów, za mistycznym portalem trwał rytuał wskrzeszania zombie. Lord Merrick musiał się spieszyć bo wiedział że odnalezienie reliktu może mu przynieść zgubę. Bohaterowie sprawnie odnaleźli artefakt ale znowu wycie i obecność Bargheistów odebrała im możliwość zniszczenia sługi Mrocznego Władcy. Wraz z ostatnim kuśtykiem zombie, prysła nadzieja na zwycięstwo.
Gdy opadł bitewny pył, bohaterowie zeszli do podziemi. W oddali, z nieznanego kierunku dobiegał ich krzyk Kardynała Kotha. W ciemności dostrzegli sylwetki Mistrzów Przemian. Rzucili się na nich z wściekłością. Zagładzie zdołał umknąć tylko najstarszy i najbardziej doświadczony z nich. Schował się za załomem i wyczekiwał na lepszą okazję do ataku. W korytarzu bohaterowie odkryli dziwnie wyglądający ołtarz. Nie widząc przeciwników i nie chcąc gonić tchórzliwego Mistrza Przemian ponownie wysłali przodem Avrica. Ten znowu odważnie otworzył drzwi najbliższej komnaty za którymi kryła się banda Goblinów. W tej chwili Leoric widząc ponownie szansę ,zaryzykował i w szalonym ataku niemal zmiótł całą bandę. Ich dowódca jednak przeżył i samotnie nękał naszych bohaterów. Leżący w grobowcu przedmiot okazał się być Runicznym Kluczem. Gdy tylko został dotknięty przez Avrica, zajarzył się światłem i w całym podziemiu dał się słyszeć rumor otwieranych drzwi. Stojący na rozwidleniu Grisban dostrzegł w sali przypominającej bibliotekę zarys potężnego zombie i zawodzenie podobnej mu zgraji potworów. A wśród nich okrzyk przerażenia. Ludzki krzyk. To musiał być Kardynał! Na drugim końcu rozwidlenia zza załomu wychynęła głowa Mistrza Przemian oraz... dobrze znane sylwetki Bargheistów. Nie zastanawiając się długo Grisban rzucił się na odsiecz Kardynałowi. Zombie już go osaczyły i zaczęły wgryzać się w niego, potęgując jego wrzaski. Dzielny krasnolud wyciągnął go za rękę z pułapki i zaczął kierować w bezpieczne miejsce. Jednak osłabiony i przerażony Kardynał Koth nie był w stanie dotrzymać mu kroku. Avric i Leoric także rzucili się do pomocy jednak los Kardynała został już przesądzony. Ostatnie ugryzienie w tętnice szyjną zakończyło jego żywot...........
- awawa
- Posty: 1102
- Rejestracja: 02 paź 2014, 10:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 38 times
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Sirwei - Epickie :)
Moje wrażenia, z gry wybraną postacią: pomimo, że kroniki Gotreka i Felixa wspominają, iż krasnolud przegapił kilka masakr, gdyż zwyczajnie nie zdążył dobiec na pole bitwy zanim wszystko się skończyło, to uważam, że autorzy dając mu tyle samo puntów ruchu ile mają zombi jednak trochę przesadzili ;) W potyczce z I-levelowywi goblinami, które niegodziwie używały łuków, nie mógł do nich się zbliżyć i kończył jako poduszka do szpilek.
Z zasadami troszkę pokręciliśmy, ale wszystko jest do odkręcenia. Jedna różnica, która najbardziej mnie teraz zaskoczyła to odzyskiwanie stresu na koniec rundy (gdyby tak było w imperialu...). A cały czas się zastanawiałem po co są te żetony w kolorze gracza ;)
Moje wrażenia, z gry wybraną postacią: pomimo, że kroniki Gotreka i Felixa wspominają, iż krasnolud przegapił kilka masakr, gdyż zwyczajnie nie zdążył dobiec na pole bitwy zanim wszystko się skończyło, to uważam, że autorzy dając mu tyle samo puntów ruchu ile mają zombi jednak trochę przesadzili ;) W potyczce z I-levelowywi goblinami, które niegodziwie używały łuków, nie mógł do nich się zbliżyć i kończył jako poduszka do szpilek.
Z zasadami troszkę pokręciliśmy, ale wszystko jest do odkręcenia. Jedna różnica, która najbardziej mnie teraz zaskoczyła to odzyskiwanie stresu na koniec rundy (gdyby tak było w imperialu...). A cały czas się zastanawiałem po co są te żetony w kolorze gracza ;)
Granie na Bemowie
Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Nie chwaląc się, pisane o 2ej w nocy prawie godzinę. Świeżo po rozgrywce
Rano jak przeczytałem to złapałem się za głowę ile było błędów. Szybka edycja i jest ok 


Re: WWA- GRUPA ZMIKSOWANA ZEWSZĄD :)
Hej. Kiedy kontynuujemy kampanię?
A może ktoś reflektuje na kampanię w Cadwallon City of Thieves? ( 8 misji)
A może ktoś reflektuje na kampanię w Cadwallon City of Thieves? ( 8 misji)